Powered By Blogger

sobota, 29 maja 2021

Na progu Nieznanego (5)

 


Czarna księga


Chcę się z wami podzielić historią, którą usłyszałam w dzieciństwie od mojego dziadka Anatolija. Opowiadam więc w jego imieniu.

 

Duch pięknego młodzieńca

 

To wydarzyło się przy końcu 1976 roku. Po ukończeniu szkoły uczyłem się w Szkole Mechaniki Lotniczej, tak że ze szkolnymi kolegami się nie komunikowałem. Ale pod koniec 1977 roku zadzwoniła do mnie była koleżanka szkolna, z którą chodziłem do jednej klasy, Łarissa. Bardzo się tym zdziwiłem – nie przyjaźniłem się z nią, więc skąd dostała mój numer telefonu? Ojciec jako ważny pracownik zakładów chemicznych dopiero co dostał telefon.

Następnego dnia zapytałem Łarissę, kiedy nieoczekiwanie spotkałem ją na przystanku.

- Teraz wiem już dużo – roześmiała się ona. – Możesz nie wierzyć, ale ja mogłam zaprzyjaźnić się z duchem.

Pomyślałem, że ma coś nie w porządku z głową i powiedziałem jej to wprost, ale ona tylko zachichotała.

- Babcia zostawiła mi swoją czarną księgę i teraz ją czytam. Tam stoi napisane, że nam, całej naszej paczce pomaga duch wysokiego, pięknego młodzieńca!

Niczego nie rozumiałem, ale potem zadzwoniłem do naszego szkolnego starosty – Rinato. Ten powiedział, że Łarissa i jej przyjaciele chcą zostać aktorami i oto grają przed wszystkimi. Gdybym wiedział, czym to się wszystko zakończy…! 

 

Zatrucie gazem

 

W rok później, jakoś tak na początku nowego 1978 roku, znów zadzwoniła do mnie Łarissa. Jej głos był przepełniony nieopisanym strachem.

- To on, ten duch, on nas wszystkich zabije, powiedz… - i w słuchawce rozległ się sygnał końca połączenia.

Wezwałem milicję, chociaż obawiałem się, że Łara mnie rozgrywała. Ale w mieszkaniu Łarissy znaleźli czworo młodych ludzi – paczkę dziewczyn i chłopców marzących o aktorskiej sławie. Wszyscy oni zatruli się gazem. Czemu do tego doszło? – czy miało tam miejsce zbiorowe samobójstwo, czy też nieszczęśliwy wypadek? – nikt do tego nie doszedł.

Do dziś dnia z drżeniem wspominam tą historię. Być może Łarissa potrafiła wywołać ducha, i czy śmierć dziewczyny i jej przyjaciół była przezeń spowodowana? Ja zrozumiałem jedno: Jeżeli czegoś nie potrafisz wyjaśnić, to wcale nie oznacza, że czegoś takiego nie ma i być nie może.

Od tego czasu zupełnie przeszło mi zainteresowanie czarną magią. Za jej zajmowaniem się możemy słono zapłacić – śmiercią.


Walentyna A. Iwanowa

 

Źródło: Tajny XX wieka, nr 33/2019, s. 25

Przekład z rosyjskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz