Powered By Blogger

piątek, 25 września 2020

Tasmańskie grindwale


Ostatnio miłośnikami wielorybów wstrząsnęła wiadomość o wyrzucie na tasmański brzeg niemal pięciuset wielorybów – grindwali (zwanych pilot whale) z wciąż nieznanych przyczyn. A oto, jak opisywały to media:

 

Nie żyje już 380 z 460 grindwali, które utknęły na mieliźnie w zatoce u wybrzeża Tasmanii – poinformowali australijscy ratownicy. Trwa akcja ratunkowa.

Jak poinformował dyrektor tasmańskich parków i dzikiej przyrody, ratownicy ustalili, że mimo ich wysiłków 380 waleni zmarło. 30 wciąż żyje, a 50 zostało uratowanych.

Zwierzęta są w potrzasku od poniedziałku. Grindwale to ssaki z rodziny delfinowatych, mierzące do 7 metrów długości i ważące do trzech ton.

Akcję ok. 60 ratowników w płytkiej zatoce Macquarie Harbour utrudniają pływy morskie; sprawiły, że część z uratowanych waleni ponownie utknęło w płytkich wodach.

W Tasmanii jest teraz zima, temperatura wody to ok. 11 st. Wyciągnięcie jednego grindwala za pomocą specjalnej uprzęży wymaga współpracy co najmniej czterech osób.

Choć utknięcie waleni na plażach i mieliznach nie jest powszechne w Australii, niezwykła jest skala tego zjawiska, nienotowana w historii kraju; w 2017 r. na plażach Nowej Zelandii utknęło za jednym razem 600 grindwali. (TVP)

 


Ratownikom udało się uratować 70 grindwali, waleni z rodziny delfinowatych, które utknęły na mieliźnie w zatoce w Tasmanii – poinformowały australijskie władze. Ocenia się, że kolejnych 20 wciąż czeka na pomoc, a 380 straciło życie.

Dyrektor służby ds. parków i dzikiej przyrody Tasmanii zapowiedział, że ratownicy spróbują wydostać z mielizny 20 pozostałych grindwali; cztery mogą zostać poddane eutanazji.

Jednocześnie ratownicy zaczną zbierać zwłoki 380 zwierząt, które nie przeżyły utknięcia na plaży i mieliznach zatoki Macquarie Harbour na zachodnim wybrzeżu Tasmanii.

Utknięcie aż 470 waleni na mieliźnie jest najtragiczniejszym tego typu wydarzeniem w historii wyspy i całej Australii. Dotychczasowy rekord padł w 1996 r. w Australii Zachodniej, kiedy na plażach ugrzęzło 320 waleni.

Naukowcy nie mają pewności, co jest przyczyną takich zdarzeń. (GW)

 

I tak dalej i temu podobnie. Znacznie większy materiał podaje portal internetowy www.Inews.co.uk, gdzie czytamy:

 

Dlaczego wieloryby wyskakują na plaże? Wyjaśniono teorie naukowe po śmierci prawie 400 wielorybów wyrzuconych na brzeg na Tasmanii

 

Prawie 500 grindwali zostało odkrytych na morzu na wybrzeżu Tasmanii podczas najgorszego masowego plażowania w historii Australii - ale dlaczego tak się dzieje, pozostaje tajemnicą

Prawie 400 grindwali zmarło po wylądowaniu na plaży na Tasmanii na największym masowym wylądowaniu, jakie kiedykolwiek odnotowano w Australii.

Władze pracują nad uratowaniem około 270 wielorybów znalezionych na plaży w pobliżu odległego nadmorskiego miasta Strahan w poniedziałek.

W środę kolejne 200 osieroconych zwierząt zostało zauważonych niecałe 10 km na południe, co zwiększyło łączną liczbę do prawie 500.

 

Co się stało z pilotami na Tasmanii?

 

Późnym popołudniem potwierdzono śmierć wszystkich 200 wielorybów, w tym łącznie 380.

Według Nicka Deka, menadżera Tasmania Parks and Wildlife Service, istnieje kolejnych 30 wielorybów, które żyły, ale pozostały uwięzione, a 50 zostało uratowanych od wtorku.

Powiedział: „Będziemy nadal pracować, aby uwolnić jak najwięcej zwierząt. Będziemy pracować tak długo, jak długo będą żywe zwierzęta ”.

Około 30 wielorybów na pierwotnym brzegu zostało przeniesionych we wtorek na otwarty ocean, ale kilka z nich ponownie utknęło - około jedna trzecia tej pierwszej grupy zmarła w poniedziałek wieczorem.

Biolog Dzikiej Przyrody Programu Ochrony Morskiego Kris Carlyon powiedział, że ostatnie masowe wyrzucenie na brzeg było największe w Australii „pod względem liczby wyrzuconych i zmarłych”.

Największym masowym wylądowaniem Australii było wcześniej 320 pilotów w pobliżu miasta Dunsborough w stanie Australia Zachodnia w 1996 roku.

Tasmania jest jedyną częścią Australii podatną na masowe wyrzucanie na brzeg, chociaż czasami występują one na kontynencie australijskim.

W sąsiedniej Nowej Zelandii ponad 600 grindwali wyrzuciło na Wyspę Południową w Farewell Spit w 2017 roku, a ponad 350 umarło.

 

Dlaczego wieloryby same wyrzucają się na brzeg?

 

Dlaczego wieloryby osiadły na mieliźnie na Tasmanii, pozostaje tajemnicą, a pan Carlyon sugeruje, że wieloryby popłynęły ku brzegowi za pożywieniem lub przez nieszczęście jednego lub dwóch wielorybów, co doprowadziło do reszty.

Powiedział: „Jest bardzo prawdopodobne, że było to jedyne wydarzenie w dużej grupie. To byłaby jedna duża grupa na morzu ”.

Naukowiec morski Vanessa Pirotta powiedziała, że ​​istnieje wiele potencjalnych przyczyn, które mogą wyjaśnić to zjawisko, w tym błędy nawigacyjne.

„Mają bardzo silny system społeczny, te zwierzęta są ze sobą ściśle powiązane i dlatego widzieliśmy tak wiele w tym przypadku, niestety w tej sytuacji” - powiedziała pani Pirotta.

Dodała, że ​​ratowanie ich nie zawsze się udaje, ponieważ chcą wrócić do stada, mogą usłyszeć akustykę dźwięków wydawanych przez innych, albo są po prostu zdezorientowani iw tym przypadku bardzo zestresowani , i prawdopodobnie tak zmęczeni, że w niektórych przypadkach nie wiedzą, gdzie się znajdują ”.

Na tym zdjęciu zrobionym z powietrza widzimy wiele wielorybów wyrzuconych na brzeg we środę, 23.IX.2020 roku, nieopodal miasta Strahan na Zachodnim Wybrzeżu Tasmanii, Australia. Wiele z nich znaleziono wyrzuconych na australijskie plaże także we środę, co zwiększyło ich ilość do prawie 500 w masowym incydencie jaki zarejestrowano w naszym kraju (Australian Broadcastm Corporation, AP)

 


Około 200 wielorybów zmarło po odkryciu w środę w pobliżu początkowej grupy (Zdjęcie: AP)

 


Naukowcy wysunęli różne teorie na temat tego, dlaczego wieloryby masowo wyrzucają na brzeg, ale ostateczna odpowiedź pozostaje nieznana.

 

Według Olafa Meynecke, pracownika naukowego w dziedzinie nauk o morzu z Griffith University, piszącego dla „The Conversation” :

- Niektóre teorie sugerują, że winne są niedobory żywności lub zmiany w polach elektromagnetycznych, które je dezorientują. Mogą też podążać za chorym lub zdenerwowanym przywódcą kapsuły. W niektórych przypadkach wyrzucenie na brzeg było powiązane z aktywnym sonarem ze statków i sonarem morskim, który przerywał ich echolokację.

Dodaje, że doświadczenie to jest „niezwykle niepokojące” dla zwierząt, a stres ten jest głównym czynnikiem powodującym śmierć wielu wielorybów, a także przegrzanie na słońcu i utonięcie, jeśli nie mogą się przedrzeć w płytkiej wodzie. Istnieją różne teorie na temat tego, dlaczego wieloryby pilotażowe same wyrzucają się na brzeg, ale odpowiedź pozostaje tajemnicą.

 

Czy wieloryby próbują „utrzymywać kontakt z chorymi lub rannymi towarzyszami”?

 

Peter Evans, honorowy starszy wykładowca na Uniwersytecie w Bangor, argumentował, że przyczyny mogą być naturalne w innym artykule na temat „The Conversation”, napisanym po wydarzeniach w Nowej Zelandii w 2017 roku.

Napisał:

- Chociaż kuszące jest automatyczne obwinianie wyrzuconych na brzeg wielorybów za działalność człowieka, fakt, że głęboko żyjące gatunki wielorybów najczęściej są osiadane w tych samych miejscach, wskazuje, że w wielu przypadkach bardziej prawdopodobne jest, że winne są przyczyny naturalne. Masowe wyrzucenia na brzeg tych gatunków oceanicznych zwykle znajdują się na bardzo płytkich obszarach z łagodnie nachylonym, często piaszczystym dnem morskim. W takich sytuacjach nie jest zaskoczeniem, że te zwierzęta, które są przyzwyczajone do pływania w głębokich wodach, mogą napotkać trudności i nawet jeśli zostaną ponownie wypchnięte na morze, często wracają na brzeg.

Pan Evans zasugerował, że większość tych wylądowań może być „po prostu spowodowana błędem nawigacyjnym”, wynikającym z tego, że echolokalizacja wielorybów nie funkcjonuje tak dobrze na płytkich wodach, co wprowadza w błąd zwierzęta po podążaniu ofiarą na nieznane wody.

 


Na tym zdjęciu wykonanym z wideo z lotu ptaka widać liczne wyrzucone na brzeg wieloryby wzdłuż wybrzeża w środę, 23 września 2020 r., W pobliżu odległego miasta Strahan na zachodnim wybrzeżu, na wyspie Tasmania w Australii.  W środę na australijskim wybrzeżu znaleziono więcej grindwali wyrzuconych na brzeg, co zwiększyło szacunkową liczbę do prawie 500 w największym masowym wylądowaniu kiedykolwiek zarejestrowanym w kraju.  (Australian Broadcast Corporation przez AP)

Niektóre wieloryby wydają się utknąć po tym, jak zostały zdezorientowane działalnością człowieka. Przyznał jednak również, że na wyrzucone na brzeg ludzie mogą mieć wpływ istoty ludzkie, takie jak działania marynarki wojennej przy użyciu sonaru.

Naukowiec przytoczył również dowody sugerujące, że wieloryby zaangażowane w wyrzucanie się na brzeg niekoniecznie są spokrewnione, a zwierzęta po prostu podążające za innymi w niebezpiecznej trajektorii mogą być wskaźnikami silnych więzi społecznych między nimi.

We wcześniejszym artykule na tej samej stronie internetowej David Lusseau, czytelnik Uniwersytetu w Aberdeen, przedstawił różne wyjaśnienia, takie jak szkodliwe zakwity glonów, wspomniane ćwiczenia morskie i czynniki długoterminowe, takie jak wahania temperatury i kurczące się zapasy żywności.

Zwraca jednak uwagę, że chociaż są to sytuacje, w których chore lub ranne wieloryby zostają uwięzione, nie wyjaśnia, dlaczego pozornie zdrowe zwierzęta są również zaangażowane w „plażowanie”.

Pan Lusseau przedstawił możliwość, że wieloryby mogą celowo wyrządzać sobie krzywdę, ale przyznał również, że „ulubione wyjaśnienie” zjawiska odzwierciedlającego więzi społeczne, że wieloryby „dążą do pozostawania w kontakcie ze swoimi chorymi lub rannymi towarzyszami, czy to krewnymi, czy nie”.

 

I jeszcze jedna informacja:

 

Ratownicy mają nadzieję, że odpływający przypływ pomoże uratować 270 wielorybów, które utknęły na Tasmanii

 

Raffaella Ciccarelli

 

Dziś rano trwa główna misja ratunkowa , mająca na celu uratowanie 270 grindwali wyrzuconych na brzeg zachodniego wybrzeża Tasmanii, a nieznana liczba prawdopodobnie zginie.

Trzy oddzielne stada rozmieszczone w odległości setek metrów od siebie utknęły wczoraj na łachach piasku w Macquarie Harbour.

Co najmniej 25 wielorybów już zginęło, a zespoły ratownicze ścigają się teraz, aby spróbować wykorzystać odpływ, aby uratować resztę.

Około 270 grindwali po ich odkryciu wylądowało na plaży w Macquarie Harbour, niedaleko Strahan w poniedziałek rano. (ABC)

Setki wielorybów utknęły na mieliźnie na zachodnim wybrzeżu Tasmanii. (ABC)

Eksperci morscy twierdzą, że jest to pierwsze tego rodzaju zdarzenie w tym rejonie od około dziesięciu lat.

Dr Vanessa Pirotta, biolog morski i popularyzator nauki, powiedziała:

- Dziś niektóre zwierzęta prawdopodobnie umrą, ponieważ zbyt długo przebywały poza wodą. Niestety niektóre zwierzęta będą nadal umierać prawdopodobnie tylko dlatego, że przebywały na wodzie lub pozostawały na mieliźnie przez długi czas - powiedziała dr Pirotta.

- Pierwsze światło dzienne pokaże, ile jest wielorybów. Na pewno zostaną podjęte działania w celu oceny, które zwierzęta nadal żyją, a które z nich będą wymagały jak najlepszej pomocy, zapewniając ludziom bezpieczeństwo.

Dr Pirotta dodała, że ratownicy będą czekać na przypływ, aby uratować zwierzęta, ponieważ ryzyko obrażeń jest wysokie bez wody.

- Przypływ jest bardzo ważny” - powiedziała. – Mówimy tu o zwierzęciu wielkości twojego samochodu, zasadniczo długości 5 metrów i wadze kilku ton. Jeśli wokół jest dodatkowa woda, będzie lepiej zarówno dla wielorybów, jak i dla ratowników.

 

To jest oczywiste i nie ma co tego komentować. Natomiast wciąż toczą się dyskusje na temat przyczyn tego „plażowania” wielorybów i delfinów. Ze swej strony, w połowie lat 90-tych wysunąłem hipotezę opublikowaną przez „Eko Świat” i „Nieznany Świat”, która sprowadza się do tego, że zwierzęta te kierują się na plaże w oszołomieniu wywołanym przez zatrucie metanem – CH4 – który działa na nie dezorientująco (na ludzi też) i dlatego właśnie zwierzęta te przestają zachowywać się racjonalnie. Ktoś mógłby zapytać, skąd się wziął metan na tamtych akwenach?




Metan może pochodzić z dwóch źródeł: primo – pokładów klatratów metanowych na dnie morskim oraz – secundo - z ekshalacji wulkanicznych. W okolicach Tasmanii występują oba te zjawiska – mamy pokłady klatratów metanowych i zasilający je gorący punkt – pióropusz magmy z głębin Ziemi, znajdujący się pod Cieśniną Bassa. Podobny znajduje się pod Yellowstone N.P., Eifel (Laacher See) czy Campi Flegrei, co grozi erupcją tamecznych superwulkanów.


Druga hipoteza zakłada, że coś przeraziło te stada wielorybów i strwożone szukały ratunku na płyciznach, które stały się dla nich niebezpieczne. Pytanie brzmi: co mogło je aż tak wystraszyć? Sonar okrętu nawodnego czy podwodnego? Owszem, to jest możliwe, ale w tym czasie nie było żadnych ćwiczeń na tym akwenie, a zatem?

Pozostały nieznane zwierzęta morskie – jakieś kryptydy – przybysze z geologicznej Przeszłości naszej planety żyjące w morskich otchłaniach. Osobiście stawiam na dwa z nich. Pierwszym jest gigantyczny głowonóg – czyli Kraken, którego obecność w wodach Wszechoceanu jest coraz bardziej realna w miarę jego poznawania. Zaobserwowano go także na wodach Australii. Polecam:

·        https://wszechocean.blogspot.com/2017/09/antarktyczny-kraken.html

·        https://wszechocean.blogspot.com/2015/04/globalny-kraken.html

·        https://wszechocean.blogspot.com/2020/07/czas-kaamarnic.html

·        https://wszechocean.blogspot.com/2017/09/potwory-i-katastrofy.html

·        https://wszechocean.blogspot.com/2018/10/o-krakenach.html

·        https://wszechocean.blogspot.com/2017/10/kraken-i-kaamarnica-olbrzymia.html

 

Drugą możliwością jest trzeciorzędowy superrekin – Megalodon. Megalodony żywią się waleniami, gdyż tylko one są w stanie zapewnić mu energię do poruszania się, polowania i ogrzewania organizmu. Nie zapominajmy, że Megalodon może mierzyć do 20 m długości, osiągać masę do 20 ton i przemieszczać się w wodach tropików i subtropików. Widziano je także u wybrzeży Australii i nawet sfilmowano! Polecam:

·        https://wszechocean.blogspot.com/2019/10/postrach-wszechoceanu-czy-zyje-do.html

·        https://wszechocean.blogspot.com/2014/10/megalodon-postrach-wszechoceanu-istnieje.html

·        https://wszechocean.blogspot.com/2018/02/5-x-megalodon-na-video.html

·        https://wszechocean.blogspot.com/2012/04/megalodon-postrach-wszechoceanu.html

·        https://wszechocean.blogspot.com/2011/10/czy-istnieje-gigantyczny-rekin.html

·        https://wszechocean.blogspot.com/2016/10/giganty-podwodnego-swiata.html

·        https://wszechocean.blogspot.com/2014/06/godzilla-czy-megalodon.html

·        https://wszechocean.blogspot.com/2013/02/biblijny-park-jurajski-1.html  

No cóż – mój znakomity imieninnik senator Robert Kennedy powiedział tak: Ludzie marzą o zwykłych rzeczach i pytają: dlaczego – ja marzę o rzeczach niezwykłych i pytam: a dlaczegóżby nie? Myślę, że to, co napisałem powyżej może być jakimś wyjaśnieniem i to – dodam – do udowodnienia.

A zatem – dlaczego nie?

 

Źródła:

·        https://www.9news.com.au/national/whales-stranded-in-macquarie-harbour-tasmania/c06a50d0-f39f-4038-a457-f5095bd146e7

·        https://inews.co.uk/news/science/whales-why-beach-themselves-tasmania-stranded-australia-dead-theories-explained-654665

·        https://jozefdarski.pl/7218-zasoby-hydratow-metanu


Epilog

 

Australia: rozpoczyna się utylizacja 350 martwych wielorybów

Władzom i wolontariuszom udało się uratować 94 z 470 wyrzuconych grindwali.

Po wielu dniach brodzenia w chłodnych wodach, otoczeni bolesnymi krzykami setek wyrzuconych na brzeg wielorybów na południowym wybrzeżu Australii, w sobotę ratownicy stanęli przed kolejnym ponurym zadaniem – pozbycia się rozkładających się zwłok.

W „piekielnym wysiłku” załoga złożona z około 100 ekologów i wykwalifikowanych wolontariuszy uratowała 94 z 470 zwierząt, które utknęły na mieliźnie na zachodnim wybrzeżu Tasmanii podczas największego w historii masowego wyrzutu grindwali w Australii – powiedział mediom biolog morski z wydziału ochrony środowiska Tasmanii, Kris Carlyon.

- W tym przypadku mamy do czynienia z czymś wyjątkowym, wcześniej nie mieliśmy do czynienia z tego typu zdarzeniem o takiej skali – podkreślił Carlyon, dodając, że uratowanie tak dużej liczby ssaków było szczególnie niezwykłe.

Tasmania Parks and Wildlife obniżyła w piątek szacunkową liczbę ofiar z 380 do 350, ale ratownicy mieli nadzieję, że zdołają uratować kolejne 20 stworzeń.

Teraz władze skupiły się na tym, jak najszybciej pozbyć się martwych zwłok z powodu obaw, że rozkładające się ciała mogą mieć szkodliwy wpływ na środowisko w Macquarie Harbour i przyciągać rekiny.

Testowano kilka metod przenoszenia martwych wielorybów – w tym holowanie ich do morza i zatopienia w głębszych wodach.

- To trudne chwile, kiedy wiesz, że tak wiele jest do zrobienia i po prostu czujesz, że poniosłeś klęskę; wydaje się, że nie ma końca – powiedział wolontariusz z organizacji Wildcare, Josh Gourlay. - Jednak kiedy zobaczysz, jak takie akcje wyglądały wcześniej i jak jest teraz, pomyślisz – poszło nam naprawdę dobrze – dodał.

Wraz z ratownikami stawiającymi czoła nieustannym opadom, silnym wiatrom i zimnym wodom przez wiele godzin dziennie, próbując ratować walczące o życie zwierzęta, przyznał, że wysiłek dał mu się we znaki.

Wieloryby pilotażowe, które mogą dorastać do sześciu metrów długości i ważyć tonę, są zwierzętami bardzo towarzyskimi. Niektóre zwierzęta opierały się ratownikom lub próbowały wrócić do swojej rodziny po uwolnieniu, w związku z czym po raz drugi utknęły na brzegu.

Przyczyny masowych wyrzutów nie są znane, mimo że naukowcy badają to zjawisko od dziesięcioleci. Pomimo pewnych ograniczeń istniały nadzieje, że ocalałe wieloryby odzyskają zdrowie po stresującym wydarzeniu – powiedział Carlyon.

- Idealnie byłoby, gdyby się przegrupowali, zreformowali te więzi i zaczęli sobie radzić – dodał.

Gourlay i jego narzeczona, Corey Young, podkreślili, że załogi są nadal nastawione pozytywne pomimo fizycznego i emocjonalnego ciężaru akcji ratunkowej.

- Nie możemy ich wszystkich uratować, to na pewno … byliśmy tego pewni – dodał.

 

Marzena Rabczewska

 

Źródło: AFP, Reuters