Powered By Blogger

czwartek, 14 kwietnia 2022

Tajemnice góry Blanik: Igraszki z czasem (3)

 

Góry Blanik w tajemniczych jesiennych mgłach...

Wielki Blanik – wejście do innego wymiaru?

 

Po opublikowaniu powyższego materiału nawiązał ze mną kontakt Pan Petr Koudy Koutský, który podesłał mi poniższy własny wywiad na temat góry Velký Blaník i dziwnych wydarzeń, które tam się rozgrywają od niepamiętnych czasów. Porusza on jeszcze inny aspekt tej sprawy – inne wymiary i obecność UFO/UAP. A zatem:

 

Tajemniczy Velký Blaník: Czy na słynnym wzgórzu jest wejście do innego wymiaru?

 

Jest to z pewnością jedna z najsłynniejszych czeskich gór. Słynne wzgórze, stojące na terenie Czeskiej Syberii, owiane jest wieloma tajemniczymi wydarzeniami i legendami! Czy w czasoprzestrzeni może być gdzieś „szczelina” prowadząca do innej rzeczywistości?! 

Promienie światła padające na twarze kilku robotników przemykają przez leśną polanę. Wyrazy ich twarzy zdradzają psychiczne napięcie związane z nadchodzącym wydarzeniem. Wkrótce nastąpi eksplozja, która powinna uwolnić skałę z Wielkiego Blanika. W szczególności kamień węgielny pod Teatr Narodowy w Pradze! Ale na krótko przed odgłosem eksplozji mówi się, że Václav Podbrdský cofnął się o krok. Dlaczego nie zauważa, że ​​za nim jest strome zbocze? Podobno następuje straszny upadek z wysokości około 60 metrów! Jednak pomimo starannych poszukiwań mieszkańca Louňovic pod Blaníkem jego ciała nie znaleziono. Dlatego zostaje uznany za zmarłego. Ale tu zaczyna się najdziwniejsza część historii. Po niebezpiecznym upadku młodzieniec budzi się podobno w wielkiej sali w podziemiach Wielkiego Blanika! Czy ta dziwna historia, która rozpoczęła się w 1868 roku, naprawdę mogła mieć miejsce?

Czy przebywał w górach przez 18 lat?!

W podziemiach góry zagubiony młodzieniec ma spotkać ważne osobistości czeskiej historii. Między innymi z cesarzem rzymskim Karolem IV (1316 - 1378) lub z kaznodzieją i reformatorem kościoła Janem Husem (ok. 1370 - 1415). Ale czy można w to uwierzyć? Podbrdský podobno czuje, że musi spędzić mniej niż dzień w tajemniczej przestrzeni – dokładnie 18 godzin. Jednak po występie na powierzchni sztywnieje z zaskoczenia! Tymczasem w okolicach Velký Blaník minęło prawie dwadzieścia lat, a mężczyzna w międzyczasie wcale się nie postarzał?! „Po osiemnastu latach, 18 kwietnia 1886 r. pomocnik kamieniarza Václav Podbrdský wytoczył przed Sądem Okręgowym we Vlašimie pozew przeciwko mistrzowi kamieniarskiemu w Louňovicach Františkowi Šolínowi o niezapłatę 11 złotych i 25 grajcarów” artykuł opisuje te wydarzenia w „Národních listach”, opublikowanym 18 sierpnia 1889. Jak wygląda historia z pierwszego źródła, w którym pojawiła się wzmianka o rzekomych perypetiach kamieniarza w Velkým Blaníku?

Co ujawniły poszukiwania w archiwach?

Niepodpisany felieton w nieistniejącej już gazecie kontynuuje opis reakcji zszokowanych świadków. Krewni i sąsiedzi muszą potwierdzić w sądzie, że mężczyzna jest naprawdę zaginionym Podbrdskim od osiemnastu lat! Jak wszystko się potoczyło? Podobno mężczyzna wkrótce znajdzie się w sądzie wojskowym pod zarzutem uchylania się od służby wojskowej! Jak wyglądała ta historia? Autor artykułu, przy hojnej pomocy reportera, pisarza i badacza Jaroslava V. Mareša, próbuje zweryfikować jego prawdziwość. Pewnym tropem może być pismo sądowe z epoki z 1886 r. lub z lat następnych. Akta sądowe są, z kilkoma wyjątkami, dostępne kilkaset lat temu. Archiwum powiatowe w Benešovie zachowało materiały sądu vlašimskiego, jednak nikt o nazwisku Václav Podbrdský nie przechodzi w aktach spraw sądowych, Mareš dowiaduje się po dokładnym przestudiowaniu archiwum w Benešovie. Jego poszukiwania w ewidencjach ludności przyniosą ten sam - czyli negatywny - wynik. Co może wynikać z tych ustaleń?

Czy była to historia czeskich patriotów?

„Ale to nie musi oznaczać, że Podbrdský nie istniał”, podsumowuje jedną z tajemnic góry Velký Blaník, znany czeski pisarz. W każdym razie dotychczasowa wiedza prowizoryczna odnotowuje możliwość, że wspomniana historia jest fikcyjna. Czy była to więc dziennikarska „kaczka”, która miała wzmacniać uczucia patriotyczne? Przecież koniec XIX wieku, kiedy tekst ukazuje się w „Listach Narodowych”, należy do okresu usilnych starań czeskich rewitalistów o wzbudzenie dumy narodowej! Wzmianka o upadku Podbrdskiego z sześćdziesięciu metrów, którego nikt nie mógł przeżyć w dobrym zdrowiu, również świadczy o kłamstwach gazety?! W każdym razie Velký Blaník jest już miejscem częstych pielgrzymek patriotycznych. Z jakich powodów? Wyjątkowość miejsca podkreśla legenda o śpiących rycerzach wewnątrz góry. Fikcyjna opowieść o wojsku, które „wyjdzie, gdy naród czeski będzie w najgorszym stanie”, jest najbardziej znana czeskiemu pisarzowi Aloisowi Jiráskowi (1851 - 1930). Ale co z mniej znanymi historiami związanymi z 638-metrową górą na pograniczu Czech Środkowych i Południowych?

Proroctwo na chwiejnej podstawie?

Pierwsze zachowane dowody podobnego typu pochodzą ze średniowiecza. W tym czasie mnich opowiada nieco „heretycką” historię. Mówi się, że pobożny człowiek jest ciągnięty wśród gwiazd przez tajemniczych „aniołów”. Czy wtedy zobaczy nie tylko okrągłą Ziemię i otaczające ją planety, ale także śpiącą armię pod Wielkim Blanikiem? Według niektórych badaczy mit blanickich rycerzy ma związek z proroctwem niepiśmiennego wizjonera religijnego Mikuláša Vlásenickiego (1421-1495). Wiosną 1471 roku samozwańczy kaznodzieja i wódz Kalikstynów, który niegdyś miał wielu wielbicieli, ma wyrazić po raz pierwszy wizję „śpiącej armii Bożej do obrony ziem czeskich”. Czy wszystkie inne tajemnicze historie były inspirowane? To chyba nie takie proste! U podnóża słynnej góry wciąż można zobaczyć pozostałości dawnych murów obronnych – pozostałości dawnego celtyckiego fortu. Ta pierwsza historycznie udokumentowana osada Velký Blaník pochodzi z okresu halsztackiego. Wtedy to Celtowie osiedlili się w Europie Środkowej. Jak to się ma do tajemnic?

Czy widział rycerza na własne oczy?

Naród wielkich rzemieślników i tajemniczych druidów szuka miejsc, które teraz nazywamy „przerażającymi” lub „dziwnymi”. Czy celtyckie „Aes Sídhe” („bajkowe wzgórza”) obejmuje także Velký Blaník? „Mój dobry znajomy, mieszkający w sąsiedniej wsi, powinien był widzieć w okolicy Velký Blaník dziwnych ludzi - tajemniczych jeźdźców z epoki, stare ubiory” – opisuje szczególne przeżycie jego przyjaciółki, czeskiej pisarki i ekspertki podblanickiej Zuzany Koubkovej. Czy świadek - bardzo realistyczny i sprytny człowiek - mógł zobaczyć tylko przebraną w kostiumy współczesną grupę szermierzy? Ale to nie odpowiada faktowi, że podobne wydarzenia odnotowywane są w okolicach góry z wcześniejszych epok. Podobnych niedogodności doświadczy komisarz regionalny Putzlacher w 1827 r. w drodze z Vlašima do Mladá Vožice. Przedstawiciel monarchii austriackiej wspomina wówczas, że miał go ścigać „jazda pancerna”: rycerze! W tamtym czasie jednak ten typ armii jest przestarzały, a „granie żołnierzy” nie jest jeszcze modne. Żeby było coś w tajemnicach wzgórza pod Vlašimem?!

Historie jak ze science fiction!

Na początku XIX wieku pewna dziewczyna ma spotkać się w okolicach Wielkiego Blanika z rycerzami w dawnych strojach. Czy ona też weszła na wzgórze, jak mówi historia? Podobno dziewczyna wraca do domu dopiero po roku, ale wkrótce umiera na nieznaną chorobę! Dwoje dzieci, które rodzice uważają za zmarłe po długim czasie, mają kiedyś zgubić się na wzgórzu. Dlaczego dzieci mówią, że minęło tylko kilka godzin? Według tradycji celtyckiej, zachowanej w Irlandii i Szkocji, podziemne imperium zamieszkuje półbóg Danans (pierwotnie Tuatha dé Danann). Czasami mówi się, że przedstawiciel tej mistycznej rasy jest widziany w pobliżu miejsc Aes Sídhe. Czy istnieje skrzyżowanie naszej i różnych równoległych rzeczywistości?! To, że w tych opowieściach może być notoryczne ziarno prawdy, sugeruje inną historię. Na początku XX wieku pod górą ma wypasać bydło wieśniaczka Kyptová z Křížova. Nagle przed nią pojawia się staromodny dżentelmen z okularami i gazetą w ręku. Dlaczego mężczyzna znika jak „para nad garnkiem” po kilku sekundach wzajemnego zaskoczenia?!

Kim był tajemniczy mężczyzna w kapturze?

Sama Zuzana Koubková miała zobaczyć tajemniczą osobę z innego świata, niedaleko góry! „Miałem wtedy około trzynastu lat. Wyszliśmy z mamą z domku i na środku pola zobaczyliśmy dziwną postać wysokiego mężczyzny okrytego kapturem. Mężczyzna nie wydaje się należeć do teraźniejszości” – zaczyna pisarz. To były komunistyczne lata osiemdziesiąte, kiedy takie ekscentryczne ubrania zdecydowanie nie są powszechne! Czy to może być jeszcze żart - może włóczęga, który lubił robić kanadyjskie żarty? „Kiedy po kilku sekundach ponownie spojrzeliśmy na to miejsce, tego dziwnego mężczyzny już tam nie było” – dodał świadek w niecodziennym zakończeniu zdarzenia. Co więcej, w okolicy nie ma żadnego obiektu, w którym „przybysz z nieznanego” mógłby się szybko schować! Najbliższe drzewa znajdują się kilkadziesiąt metrów dalej, w przeciwnym razie jest to czyste i płaskie pole! Czy mężczyzna mógł wykorzystać nierówny teren lub dół, w którym leżał? A może był to naprawdę „jeden z przybyszów lub Danans”, jak nazywali go starożytni Celtowie?!

Tajemnica Łąk Rycerskich

Kolejną tajemnicę skrywa tzw. Łąka Rycerska, położona między Malým a Velkým Blaníkiem. Mówi się, że rycerze blaniccy trenują tu do boju. Choć to oczywiście przesada, to naprawdę powinny tu być zjawiska niezwykłe! Ludzie tutaj czasami słyszą dziwne dźwięki i widzą dziwne światła! Czy mamy do czynienia z kolejną manifestacją nieznanych sił? Na skraju tej leśnej polany znajduje się stara droga, która istniała tu od kilku stuleci. Inne tajemnicze zjawiska zostały odnotowane dzięki jej istnieniu! Dlatego np. w XIX wieku rozegrała się tu historia związana z rodziną Zuzanny Koubkovej. Jej przodek i krewny Josef Vurm wjechał do obszaru cienia powozem na tej łące, którego to cienia jednak nie rzuca cokolwiek w pobliżu! Dlaczego w tym momencie konie odmawiają ruszenia dalej? Jakieś sto lat później ojciec czeskiego pisarza przeżywa podobny incydent, gdy ponownie wpada motocyklem w tajemniczy cień w tym samym miejscu! Dlaczego silnik zatrzymał się na chwilę?! Jest to miejsce, w którym występuje anomalia elektromagnetyczna lub inna fizyczna wpływająca na działanie niektórych maszyn. A anomalię, którą niektóre zwierzęta odczuwają w tym samym czasie?

Co się dzieje w Veřejnej skále?

Jednak według świadków najbardziej tajemniczym miejscem Wielkiego Blanika jest tzw. Skała Publiczna, znajdująca się pod skalistym szczytem góry! Mówi się, że jest to miejsce o największej liczbie niewyjaśnionych dotąd zjawisk i jednocześnie rzekome wejście do wielkiego podziemia. Czy to tylko historie dla turystów? „W pobliżu Veřejná skála usłyszałem dudnienie, przypominające tupot nadjeżdżających koni, które później odjechały”, opowiada pan Karel z Czech Środkowych. Ale inni ludzie również powinni słyszeć dziwne dźwięki, których nie można zaklasyfikować jako bezużyteczne! A co z tajemniczym podziemiem, gdzie czas ma płynąć wolniej niż na zewnątrz? „Może coś w tym jest, bo jest opowieść o myśliwym, którego jamnik wędrował tu pod ziemią od trzech dni. Gdzieś słychać było szczekanie – mówi Zdeněk Krušina (1963 – 2018), antropolog i znawca religii, lokalnych legend i opowieści. Czyżby pod wzgórzem znajdowały się tajemnicze i niezbadane przestrzenie, prowadzące gdzieś do środka?

Tajemnicze światła nad świątynią druidów

„Ciekawym zjawiskiem są pomarańczowo-czerwone światła, które były i są widywane od niepamiętnych czasów, jak leniwie unoszą się w powietrzu nad masywem Blanice” – mówi portal Svoboda.info. I dlaczego pioruny kuliste są tu często widywane? W każdym razie Velký i Malý Blaník są przedzielone podmokłą doliną ze wspomnianą już Rycerską Łąką, gdzie być może powstać silny ładunek elektryczny - być może przyczyną tych zjawisk! A może „światła” to kolejna manifestacja zupełnie nieznanych sił? Ale wracając do Publicznej Skały: „W latach 90., za pozwoleniem Instytutu Archeologicznego, skupiłem się tutaj i dowiedziałem się, że prawdopodobnie nie była to przestrzeń mieszkalna, ale kapliczka druidów lub wartownia” – kontynuuje Zdeněk Krušina, który intensywnie zajmował się lokalnymi – nie tylko tajemniczymi - wydarzeniami. Czy to wskazuje na mistyczne znaczenie, jakie ta góra zawsze miała nie tylko dla Celtów, ale także dla ich słowiańskich następców? I czy ma to również związek z jego nazwą, która według niektórych opinii pochodzi od celtyckiego słowa „Blaniak”?

Czego szukali tu znaczący naziści?!

Jeden z najbardziej tajemniczych rozdziałów współczesnej historii dotyczy wtedy okresu II wojny światowej (1939 - 1945), kiedy nasz kraj był okupowany przez III Rzeszę. Według czeskiego reportera, badacza i pisarza Stanislava Motla, przywódcy nazistowscy są żywo zainteresowani Veřejovą skálą i Velkým Blaníkiem. Obejmuje to SS-Ahnenerbe (Niemieckie Towarzystwo Badań nad Dziedzictwem Rodowym). Interesują ją między innymi miejsca, w których można znaleźć tajemnicze historyczne artefakty, takie jak Arka Przymierza czy wejścia do mitycznego podziemnego królestwa Agharty! Czy dwóch wysokich rangą nazistów szuka takich badań? Velký Blaník odwiedził wówczas okultystyczny dowódca SS i Gestapo, SS-Reichsführer Heinrich Himmler (1900 - 1945), w towarzystwie kolegi - szefa tajnych i sabotażowych operacji SS, SS-Oberstumbannführera Otto Skorzennego (1908 - 1975). Czy chcieli znaleźć wejście do innej płaszczyzny czasoprzestrzeni, która powinna tu być, czy czegoś innego?! Do tej pory pozostaje to tajemnicą, podobnie jak inne tajemnice tej dziwnej góry…

Blaniccy rycerze...

Malý Blaník: Co się dzieje w tajemniczej świątyni?

 

• Ruiny barokowej kaplicy św. Marii Magdaleny znajdują się w Małym Blaníku.

• Stała tutaj tylko od 1753 do 1880 roku, kiedy została zniesiona podczas józefińskiej reformy kościoła.

• W dawnej kaplicy niektórzy ludzie musieli doświadczać nieprzyjemnych i złych uczuć, podczas gdy inni nie czuli tu nic szczególnego.

• Podczas budowy tabernakulum robotnicy mieli napotkać różne zjawiska paranormalne, z powodu których rzekomo odmówili tu pracy.

• Na przykład mieli zobaczyć tajemniczych wojowników w starożytnych ubraniach, którzy rzekomo „grozili im i przeszkadzali im w pracy”.

• Czy Malý Blaník jest energetycznym i negatywnym odpowiednikiem pobliskiej góry Velký Blaník, jak twierdzą niektórzy ezoterycy?

 

Czy UFO z Miličína wyleciało ze słynnego wzgórza?

 

• Miličín u Votic to miejscowość w Czechach, gdzie głównie pod koniec XX wieku miały miejsce, ale także ostatnio częste obserwacje UFO.

• W 1991 roku zaobserwowano kilka dużych kul światła przelatujących nad domami!

• Podobno miał też miejsce incydent, podczas którego kilku mieszkańców miało zobaczyć dziwne trzymetrowe „nieludzkie” istoty!

• Miejscowość ta otrzymał przydomek czeskiego Roswell ze względu na występowanie podobnych zjawisk.

• Miličín leży w linii prostej około 18 kilometrów od góry Velký Blaník, podczas gdy niektóre UFO z Miličína leciały w tym samym kierunku!

• Czyli tajemnicze latające obiekty mają coś wspólnego z Velkým Blaníkiem?!


I na zakończenie małe Polonicum – fragment wiersza Marii Konopnickiej o Janie Husie, w którym wspomina ona o legendzie Blanika:

Ojczyzno moja! Już idą momenty

I ostateczne tych dni rozwiązanie…

Od Białej Góry gdzieś słyszę tętenty

I od Taboru bojowych surm granie…

Lud mój okuty, zabity, przeklęty…

Lecz Ty wyciągasz prawicę, o Panie!

Ty Bóg żyjących i wolnych… Ty święty!

Mój lud powstanie!


Z czeskiego przełożył i opracował - ©R.K.F. Sas-Leśniakiewicz