ROZDZIAŁ XIII – Nadchodzące zmiany.
W mojej książce „The Sky People”, która została wydana 14 lat
temu, ukazałem wiele symptomów psychicznych zmian, które właśnie nadchodzą i
odnoszą się do mieszkańców naszej planety. Zmiany te odnoszą się także do samej
planety Ziemi, jako ciała astronomicznego. Obecnie szybko wchodzimy w okres
przejściowy jednej formacji w drugą. Nie mam wątpliwości co do tego, że
przewidywania i proroctwa zaczną się sprawdzać – napisał swego czasu Hanck
Hinfelaar – dyrektor Nowozelandzkiego Instytutu Badań Kosmicznych i wydawca
czasopisma „Space View”.[1]
Krótko mówiąc, w czasie trwania naszej historii zdarzały się
trzęsienia ziemi, ale nie o takiej sile i natężeniu, jakie obserwuje się w
ostatnich latach. Od roku 1950 stwierdzono 400% wzrost ich ilości.[2]
Jedna z najważniejszych przyczyn tego wzrostu jest przebiegunowanie pola magnetycznego
Słońca w latach 1957-58, które zostało przewidziane i ogłoszone przez dr
Harolda D. Babcocka z obserwatoriów na Mt. Palomar i Mt. Wilson.[3]
Nieprzypadkowo właśnie w tym okresie podjęto prace nad programem badawczym
Międzynarodowego Roku Geofizycznego. Samo zjawisko przebiegunowania pola
magnetycznego nie pozostaje bez wpływu na układ sił panujący w Układzie
Słonecznym. A jaki był jego wpływ na Ziemię?
Przed zmianą Biegunów Magnetycznych Słońca, ziemskie Bieguny
były umieszczone w stosunku do słonecznych w wariancie N-S : S-N czyli występowało
ich przyciąganie. Obecnie przy wariancie N-S : N-S przyciąganie Biegunów
zastąpiono odpychaniem. Oczywiście dotknęło to wszystkie planety Układu, co
może wyjaśnić ukazywanie się NOL-i w tej części Galaktyki oraz obecność tych
obiektów w rejonach wzmożonych trzęsień ziemi.
W czasie kontaktu pomiędzy Garrym Wilcox’em a dwoma
Przybyszami spoza Ziemi, w dniu 24 kwietnia 1964 roku, powiedziano mu, że w
najbliższym czasie nastąpi wiele zmian we Wszechświecie, i że te zmiany dotkną
także Układ Słoneczny[4]
- m.in. Mars przesunie się na naszą ziemską orbitę. NB, Pozaziemianie
odwiedzili Wilcoxa na jego własnej farmie w Newark Valley, NY, pojazdem o
wymiarach 6,5 x 5,0 x 1,2 m i o zaokrąglonych końcach.[5]
Ci, którzy przeczytali „They Knew Too Much About Flying
Saucers” autorstwa Gray’a Barkera przypominają sobie zapewne sprawę Berndera
„nawiedzonego” przez trójką Ludzi w Czerni. Barker opowiada, jak to koledzy przeprowadzili
wywiad z Benderem na temat tej wizyty.[6]
Pomiedzy pytaniami, które wtedy padły, były także i te:
P.: Czy rząd wie o UFO?
O.: Rząd wie o tym, że Oni są tu od dwóch lat.
P.: Czy powiedzą o tym społeczeństwu?
O.: Rzecz w tym, że oni muszą to zrobić.
P.: Kiedy to nastąpi?
O.: Jeżeli nie w przeciągu najbliższych 5
miesięcy, to w czasie następnych 4 lat.
Wywiad ten miał miejsce w dniu 4 października 1953 roku, na
krótko po uciszeniu Bendera przez MiB. Rząd także pozostał milczący. Jednakże
co jest najważniejszym momentem w tym wywiadzie? – policzmy: październik 1953
plus 4 lata, daje nam października 1957 roku. Był to rok przebiegunowania
Słońca, a zarazem szczyt „fali” NOL-i i środek Międzynarodowego Roku Geofizycznego!!!
Bender stwierdził, że MiB zdradzili mu sekret Latających
Talerzy, ale czy powiedzieli coś o wpływie przebiegunowania Słońca na ziemską
oś oraz o związku tego wydarzenia z ilością obserwacji NOL-i? interesujące. Być
może odpowiedź ujrzy kiedyś światło dzienne.[7]
Zmarły w roku 1945 jasnowidz z Virginia Beach, FL, Edgar
Cayce zostawił po sobie tysiące readings, które to proroctwa
wygłaszał w transie hipnotycznym.[8]
Był on również uzdrawiaczem – diagnostą i wyleczył tysiące ludzi, którzy
zwątpili w umiejętności swoich lekarzy i tradycyjną medycynę. Cayce w swych
proroczych wizjach tak mówi o przyszłości Ziemi:
Ziemia zatrzęsie się w zachodnich stanach Ameryki.
Większa część Japonii pójdzie pod wodę. Górzyste partie Europy zmienią się w
mgnieniu oka. Przy wschodnim brzegu Ameryki ukaże się nowy ląd. W Arktyce i
Antarktyce wybuchną wulkany i nastąpi zmiana Biegunów Ziemi... Okres ten
rozpocznie się w 1958 roku i będzie trwał do 1998 roku, a poznacie początek
tego okresu po tym, że Jego Światła będą widoczne w obłokach...[9]
Coś takiego nie może się zdarzyć, gdyż proroctwa Końca Świata
nie leżą w harmonijnym sposobie myślenia, aliści należy wziąć pod uwagę fakt,
że ponad 15.000 readings, które sprawdzano i badano pod kątem
wiarygodności uderza trafnością przepowiedni...[10]
Cayce jest największym jasnowidzem i uzdrawiaczem XX wieku,
nie mający za sobą studiów medycznych. Paranormalnymi sposobami przewidział
zmiany zachodzące na powierzchni naszego globu. Odszedł od nas na zawsze w 1945
roku, ale przewidział początek zmian na 1958 rok. Nie musi to oznaczać końca
świata i ostatecznej zagłady Układu Słonecznego. Nasza planeta jest
przygotowana na wypadek wielkich zmian.[11]
Najlepszym, co można zrobić, to obserwować zachodzące
zjawiska, rozumieć je i być na nie przygotowanym. Nie poniesiemy żadnej szkody,
gdy znajdziemy się we właściwym czasie i na właściwym miejscu, nie obawiając
się ryku fal i rozstępującej się pod stopami ziemi.
a
[1] H. Hinfelaar – „Spaceview” z „Journal of the
NZSSR”, nr 56 z czerwca 1968.
[2]
Wydarzenia ostatnich lat XX wieku i początku XXI wieku także zdają się
potwierdzać tą obserwację. Takie terremotos, jakie obróciły w gruzy
Leninakan, Kobe, Izmit czy Bam mogą stanowić doskonały przykład na ilustrację teorii
poruszonej w tej pracy – uwaga tłum.
[3] H. D. Babcock – „The Sun’s Polar
Magnetic Field” z „The Astrophysical Journal” vol. 130, nr 2 z września 1959 a
także „The Magnetism of the Sun” – ibidem nr 2 z lutego 1960.
[4]
Istnieje możliwość, że Przybysze mówili o zderzającej się z Galaktyką
karłowatej galaktyce w Wielkim Psie odległej od nas o jedyne 25.000 ly, zaś od
centrum Galaktyki o 45.000 ly. Wyrzucany przez nią strumień gwiazd może znaleźć
się blisko Układu Słonecznego zmieniając równowagę sił w nim panujących z
niemożliwymi do przewidzenia skutkami dla planet i zamieszkujących je istot.
Zob. także M. Sołtan – „Najbliższe sąsiadki” w „Focus” nr 1/2004 – uwaga
tłum.
[5] B. le Poer-Trench – „The Flying Saucers
Story”, Londyn 1973 oraz C. Lorenzen – FSR, wydanie specjalne 1966.
[6] G. Barker – „They Knew...”, ibidem.
[7] Jak
dotąd nie ujrzała, chociaż rządy kilku państw – np. Belgii, Chile, Szwecji i
Węgier zapowiedziały otwarcie swych archiwów dla ufologów i jak najdalej idącą
współpracę w tej dziedzinie. Inną rzeczą jest to, że chodzi tu o udowodnienie,
iż UFO n i e i s t n i e j ą i są zwykłym fenomenem Przyrody – przyp. tłum.
[8] W Polsce rozpracowywaniem readings
zajmuje się zakopiański mistyk i ufolog Jerzy Łatak, który jest autorem
kilku prac z tego zakresu paranauk – uwaga tłum.
[9] J. Millard – „Edgar Cayce: The Sleeping Prophet”, Nowy
Jork, 1967 oraz L. Szuman – „Astrologia i polityka”, Gorzów 1982 –
przyp. tłum.
[10] J. Stearn – „The Door
to the Future”, Nowy Jork, 1964 i J.
Millard - „Edgar Cayce…” - ibidem.
[11]
Wniosek ten jest zbyt optymistyczny – jak dotąd Ludzkość wciąż ulega wielkim
katastrofom spowodowanymi przez czynniki naturalne, jak np. wybuchy wulkanów,
trzęsienia ziemi, powodzie, pożary, epi- i pandemie, itd.. itp. – przyp. tłum.