W ufologii termin black-out czyli „zaciemnienie” oznacza
całkowite wyłączenie prądu elektrycznego na określonym obszarze. Mistrz Lucjan Znicz-Sawicki w swych „Gościach
z Kosmosu” opisał dziwne zjawisko tzw. „elektrycznych epidemii” wyłączeń prądu
dotykających od czasu do czasu niektóre części świata. Takim sztandarowym
przykładem są wydarzenia z USA w 1965 roku. Pisze on:
Wieczorem, 9.XI.1965 roku, miało miejsce masowe odłączenie
energii elektrycznej, które objęło 8 wschodnich stanów USA, w tym miasto Nowy
Jork i 4 prowincje Kanady.
W Nowym Jorku prąd wyłączono niespodziewanie. Dla ludzi był
to prawdziwy szok. Wielu z nich sądziło, ze doszło do wojny nuklearnej albo
zaczął się koniec świata. W wielomilionowym mieście stanęły pociągi metro.
Zatrzymały się tysiące wind. Zgasły światła sygnalizacyjne powodując
gigantyczne korki na ulicach.
Przyczynę awarii ustalono w ciągu tygodnia. Okazało się, że
w kanadyjskiej prowincji Ontario doszło do uszkodzenia przewodów na linii
wysokiego napięcia biegnące z niewielkiej elektrowni. Ale ta błaha, jakby kto
myślał, awaria doprowadziła do przepięcia na innych liniach przesyłowych.
Powstał klasyczny efekt domina: zaczęły się łańcuchowo wyłączać linie
przesyłowe od innych elektrowni, w tym i amerykańskich (wszystkie one należały
do energetycznego systemu CANUSE – CANada-US East, stąd właśnie ten efekt kuli
śnieżnej.
- Jeżeli to była dywersja, to doskonale obliczona – oświadczył
Michael Reppon, jeden z inżynierów prowadzących dochodzenie w tej sprawie.
Według oświadczeń i zeznań dwudziestu naocznych świadków,
tego wieczora nad uszkodzoną kanadyjską linią przesyłową zawisły trzy
dyskokształtne obiekty. Z jednego z nich na przewody padł biały promień. Po
minucie promień zgasł, a NOL-e gdzieś przepadły. Czasowo wypadło to dokładnie z
chwilą rozpoczęcia „zaciemnienia” czyli black-out’u…
Fakty wskazujące na obecność UFO w czasie awarii
kanadyjskiej linii przesyłowej były tak oczywiste, że amerykańskie i
kanadyjskie władze musiały przeprowadzić specjalne dochodzenie w tej sprawie.
Ciągnęło się to przez całe 25 lat. W jego rezultacie doszli do wniosku, że nie
ma żadnych wskazań, co do działania jakichś pozaziemskich sił i na tym sprawę
zamknięto. Tak czy owak, była to generalna próba końca świata.[1]
Historia ta powtórzyła się niemal detalicznie w 1989 roku. I tym
razem elektryczny paraliż objął część USA i Kanady.Poza tym wydarzenia takie
miały miejsce we Francji, Gruzji, Azerbejdżanie, RFN i kilku innych krajach
świata.
- Zaledwie sześć dni po wielkim zaciemnieniu Nowego Jorku – pisze dalej Mistrz Lucjan – w nocy 15/16.XI.1965 roku następuje cała seria
awarii elektrowni w Wielkiej Brytanii.
2.XII zostają pozbawione prądu miasta Juarez (Meksyk) oraz
El Paso (TX) i Alamogordo (NM) w USA.
Katastrofa obejmuje razem 700.000 osób zamieszkałych w Teksasie i Nowym
Meksyku. […]
Zaledwie trzy dni później, 5.XII, następuje kolejna awaria
sieci energetycznej w USA, która tym razem nie tylko obejmuje 40.000 domów we
wschodnim Teksasie, ale w dodatku szereg znajdujących się tam baz wojskowych
(Ft. Bliss, Holloman AFB, White Sands AFB
i poligon rakietowy White Sands Missiles Test Range).
26.XII zostaje pogrążona w ciemnościach stolica (uwaga!!!)
Argentyny, Buenos Aires i obszar położony w promieniu 40 km wokół niej, a także
4 wielkie miasta w Finlandii.
13.I.1966 roku, wg miejscowej prasy z Portsmouth (NH) stacja
łączności satelitarnej z Telstarem w
Andover (ME) na wiele godzin zostaje pozbawiona prądu wskutek uszkodzenia
urządzeń, które – według późniejszego oświadczenia rzecznika Spółki
Elektrycznej w Maine – „samorzutnie nieznanym sposobem się naprawiły”.
Kolejny elektryczny black-out dosięgnął Nowego Jorku w dniu
13.VIII.1977 roku, pod koniec upalnego i niezwykle parnego dnia, o godzinie
21:38 EDT/03:38 CEST, przy temperaturze powyżej +30ºC miasto ogarnęły egipskie
ciemności… Burmistrz Abraham Beame
ogłosił stan wyjątkowy. Miasto odzyskało prąd dopiero po 25 godzinach, dopiero
przed północą w nocy 14/15.VII. Do dziś dnia nie wiadomo, jak właściwie doszło
do tej awarii sieci elektrycznej.
11.IV.1978 roku, wskutek uszkodzenia linii energetycznych
kanadyjski Quebec zostaje pozbawiony prądu na 4 godziny. Z niewyjaśnionych
przyczyn trzy linie wysokiego napięcia – po 735 kV każda – obniżyły napięcie,
wskutek czego ucierpiał Montreal.
19.XII.1978 roku taki „zawał elektryczny” dotyka także
Francję. Niemal w całym kraju padła elektryczność” poza Alzacją i Lotaryngią,
które otrzymywały prąd z Fessenheim EJ (RFN), poza tym awaria dotknęła część
Belgii i Szwajcarii. Szczególnie oberwało się dużym miastom: Paryż, Lyon,
Marsylia. Na szczęście trwało to tylko 2 godziny. Straty oszacowano na 5 mld ₣
(koszt budowy dwóch elektrowni jądrowych), i – jak zwykle – nie ustalono
przyczyn awarii.
20.XII o godz. 09:30 CET następuje awaria sieci we
Frankfurcie nad Menem (RFN) i znowu – była to awaria transformatora z
nieznanych przyczyn. I dalej:
9.X.1979 roku wskutek tajemniczego uszkodzenia generatora
pod Tel Awiwem został pozbawiony prądu cały Izrael.
W ciągu dwóch lat w USA odnotowano 33 przypadki „przerwania dostaw
energii elektrycznej” przy czym częstotliwość ich wzrasta zupełnie
nieproporcjonalnie: podczas gdy w roku 1978 odnotowano „tylko” 9 takich
olbrzymich awarii, a w 1979 roku było ich aż 24!
I następne kwiatki na tej łączce:
W kwietniu 1973 roku nastąpiła awaria, która pogrążyła w
ciemnościach cały stan Floryda – w tym czasie zaobserwowano jedno (lub kilka)
niebieskozielonych świateł zmierzających w kierunku Turkey Point EJ…
3.VIII.1958 roku podobny wypadek zdarzył się nad Rzymem.
Jedna dzielnica została pozbawiona prądu, a w tym czasie nad nią zawisł
Nieznany Obiekt Latający. Coś podobnego miało miejsce nad miastem Salta w
Argentynie, w dniu 22.VII.1958 roku.
23.VIII.1965 roku podobne zjawisko miało miejsce nad miastem
Cuernavaca (Meksyk) – UFO był obserwowany przez wiele osób znanych z
uczciwości.
Identyczny przypadek miał miejsce w 1957 roku w miejscowości
Tamaroa (IL). Tam też zaobserwowano przelot NOL-a w czasie elektrycznego
black-out’u.
Kolejny przykład na interakcję UFO z ziemską energetyką miał
miejsce w Saint Paul (MN) w dniu 26.XI.1965 roku. W czasie elektrycznego
„zaćmienia”, nad miastem widziano przelatującego NOL-a. UFO widziano także nad
pobliską elektrownią Totem Town. Tym razem były to 2 NOL-e w kształcie dysków,
które na moment wyłączyły elektrownię…
Listopad 1953 rok, New Haven (CN) – według wielu świadków
widziano tam przelatujące UFO w kształcie piłki nożnej w kolorze pomarańczowym.
W czasie przelotu NOL-a pod nim gasły światła domów. Pokazano to na filmie
„Bliskie Spotkania Trzeciego Stopnia” Stevena
Spielberga (1977).
Podobna historia wydarzyła się w miejscowości Mogi Mirim
(Brazylia), gdzie pogasły światła domów nad którymi przeleciały 3 UFO.
Polonicum: 11.II.1979 roku,
w godzinach 06:06-06:08 CET w Zakopanem, a dokładniej w Kuźnicach nad miejscową
elektrownią przeleciał czerwono świecący BOL, który na pewien czas wyłączył
elektrownię – tzn. elektrownia pracowała, ale generatory nie dawały prądu.
Oczywiście polscy „uczeni” unisono orzekli, że była to… planeta Wenus.
Rzecz w tym, że Wenus wisiała wtedy nad południowo-wschodnim
wschodnim horyzontem, ale nie mogła być widoczna w Kuźnicach, bowiem zasłaniały
ją masywy górskie Nosala i Nosalowa Przełęcz oraz Skupniów Upłaz i Kopy
Królowe. Obiekt przemieszczał się ze wschodu na zachód i został sfotografowany
przez chorążego MO Antoniego Schredera
– technika kryminalistyki KMMO Zakopane.[2]
Podobny, niemal identyczny przypadek miał miejsce w stanie
Minais Gerais (Brazylia), w dniu 17.VIII.1959 roku, gdzie formacja NOL-i
leciała wzdłuż linii energetycznej „wyłączając” prąd tam, gdzie się tylko
pojawiła…
I wreszcie incydent w elektrowni Eureka (UT), która została
wyłączona przez czerwono świecące UFO, (które wylądowało w obrębie elektrowni
wyłączając ją) obserwowane od Oneida (NY) aż do Mesquite Range (NV), gdzie NOL
ścigany przez myśliwce po prostu eksplodował wydzielając silne światło „jak
wielka lampa błyskowa” o godzinie 19:35 PDT, co zaobserwowano aż w pięciu
stanach!
Tyle Mistrz Lucjan.
Od siebie dodam tylko tyle, że Ufiaści interesują się naszą
energetyką atomową oraz militarnymi i cywilnymi instalacjami nuklearnymi.
Szczególnie interesują Ich miejsca wielkich katastrof nuklearnych takich jak
Czarnobyl i Fukushima. UFO widziano niejednokrotnie właśnie w rejonie czy wręcz
nad tymi instalacjami. Ale to już temat z innej ballady…
Ostatnie wydarzenia w Ameryce Południowej wskazują na to, że być może
mamy ponownie do czynienia z kolejną „elektryczną epidemią”, która ponownie dotknęła
Argentynę.
To, co wydarzyło się w niedzielę, dnia 16.VI.2019 roku, o godzinie
07:07 ART/12:07 CEST zjawiskowo przypomina to, co działo się w czasie „wielkiego
zaciemnienia” w Nowym Jorku i innych miastach świata. Na 50 min przed wschodem słońca,
padła cała przestarzała sieć energetyczna w Argentynie, a także częściowo w krajach
ościennych: Chile, Urugwaju, Paragwaju. Prawdopodobną przyczyną awarii było trzęsienie
ziemi, które nawiedziło okolice elektrowni wodnych Yacyretá na Paranie i Salto Grande
na rzece Urugwaj. Twierdzi się także, że przyczyną mogłyby być gwałtowne wezbrania
tych rzek wskutek intensywnych opadów deszczu.
Usuniecie potężnej awarii nie było proste ze względu na pogodę, ale
do 18 czerwca dostawa energii została przywrócona. Tym niemniej przedsiębiorcy ponieśli
znaczne straty, a 50 mln ludzi było bez prądu.[3]
Czy zauważono w okolicach elektrowni jakieś UFO? Jak na razie nie mam
na ten temat żadnych danych i moi amerykańscy znajomi też nie. Nie oznacza to jednak,
że ich tam nie było. Być może jednak była to „zwyczajna” awaria obu elektrowni i
nic nadzwyczajnego w tym nie było…
Opracował - ©R.K.F. Leśniakiewicz