Powered By Blogger

środa, 12 czerwca 2019

Dinozaury na Księżycu




Konstantin Kariełow


W celu zrobienia ścieżki dźwiękowej w filmie „Park jurajski” zapisano wiele autentycznych dźwięków realnych zwierząt. Np. dźwięki nawoływania się welociraptorów to były dźwięki wydawane przez parzące się…, żółwie! 

Człowiek wyprostowany – Homo erectus (wciąż jeszcze małpa, ale potrafiąca chodzić na tylnych kończynach i nie padać) żył na Ziemi 6-7 MA. Człowiek rozumny – Homo sapiens – jest w stanie nie tylko stać na nogach, ale wyposażony w odpowiednio rozwinięty mózg, egzystuje na naszej planecie 150-300 tys. lat. Dinozaury przeżyły tutaj aż 160 MA.


Rdzenni mieszkańcy


Po prostu porównajmy cyfry. Wyobraźcie sobie, że przyjechaliście do małego miasteczka, przebywacie w nim jeden dzień i zapoznaliście się z człowiekiem, który tu mieszka już trzy lata. Który z was wie więcej o tym miasteczku? Kto tak naprawdę może uchodzić za starego mieszkańca? Który z was wie więcej o tym miasteczku? Tak właśnie jest z dinozaurami. Gdyby one nie wymarły (albo wedle jednej z hipotez nie byłyby celowo zniszczone, wymordowane), to nasze stosunki z nimi by się musiały jakoś ułożyć. Jak północnoamerykańskim krajowcom w białym człowiekiem. Do tego w przeciwieństwie do Indian, dinozaury odnosiłyby się bardziej okrutnie w stosunku do obcych, to jest do nas. Właściwie dinozaury i bliskie im formy życia – rekiny, trylobity, meduzy – mogą się uważać starszymi mieszkańcami Ziemi, a co za tym idzie – jej gospodarzami.


Prawie pół miliona


W rzeczy samej, nie patrząc na mnogie znaleziska skamieniałych pozostałości po dinozaurach, do dziś dnia nie wszystko z nimi jest takie jasne. Skąd się one wzięły? Dlaczego tak szybko wyginęły? Dlaczego one opanowały właściwie cała planetę? (Skamieniałe szczątki dinozaurów i ich ślady w twardych skałach znajdują się nawet na Antarktydzie) Skąd się wzięło takie zróżnicowanie i bogactwo gatunków? Na dzień dzisiejszy znamy od 550 do 700 gatunków tych dawnych potworów, chociaż niektórzy paleontolodzy przekonują, że jest ich co najmniej pół miliona! A być może było ich jakieś 20-30 gatunków, ale w ogromnej ilości, a uczeni z różnych krajów zbierają ich różne szczątki, na podobieństwo konstruktorów. I tak wychodzi na to, że jakiś gad ma dłuższą szyję, a jakiś inny krótszą, u kogoś tam są dłuższe nogi, u innego zaś mniejsze, no i stąd biorą się różne gatunki – a tak naprawdę to jest jedno i to samo zwierzę…


One zamieszkują wnętrze


Jak dotąd nikt nie potrafi całkowicie pewnie odpowiedzieć na te wszystkie pytania. Ale są hipotezy i jest ich wiele. I tak np. istnieje teoria, że dinozaury przybyły do nas z innej planety. I być może statkiem kosmicznym dla nich był… Księżyc. Według jednej z teorii, jakiś kawał tego ciała niebieskiego spadł na Ziemię i stąd się wziął obszar simy pod wodami Pacyfiku. Mogły na nim, albo w nim, podróżować dinozaury – a czemuż by nie? Być może jakaś część z nich mieszka na Księżycu, a właściwie w Księżycu, i nie wychodzi na powierzchnię z tej prostej przyczyny, że doskonale pamięta co się stało z tymi, które z własnej czy nie z własnej woli znalazły się na Ziemi.


Drogi eksperyment


Istnieje domniemanie, że dinozaury na Ziemie przywieźli Kosmici. To znaczy same dinozaury okazują się być wysokorozwiniętymi istotami – powiemy tak – umiały one nie tylko czytać i pisać, ale władały one wysokimi technicznymi możliwościami. Jednakże być może istnieje jakiś Wyższy Rozum, który zdecydował się na przeprowadzenie pewnego eksperymentu. Wysadził on biedne dinozaury na Ziemi i kazał się im się płodzić i mnożyć (skąd to znamy?). I szło to doskonale przez 160 MA, a potem zastopowało.[1] Już to dinozaury przestały dalej rozwijać się, już to zbuntowały się przeciwko swym Obserwatorom, a może po prostu Uczonym Kosmitom obcięli budżet i przyszło zamknąć Im eksperyment, a większą część podopiecznych – po prostu zniszczyć 2-3 termojądrowymi uderzeniami[2], uczyniwszy w ten sposób miejsce dla nas, przyszłych Homo sapiens sapiens.




Astralny diplodok


Myślicie, że to wszystko? Nie. Istnieje jeszcze jedna Wedyjska koncepcja, która zakłada istnienie dinozaurów w świecie astralnym.
- No to skąd skamieliny? – zapytacie.
- A oto – mówi nam ta Wedyjska teoria – skamieniałe kości to jedyna rzecz jaka pozostaje z astralnego ciała dinozaura po śmierci. To jest – w odróżnieniu od mamutów, dinozaury nigdy nie miały skóry, sierści i organów wewnętrznych w ogólnie przyjętym sensie. One istniały gdzieś tam, w astralu – a potem umierając „wypadały do osadów” w kształcie takich pozostałości, które tak teraz cieszą paleontologów. 

W charakterze potwierdzenia tej teorii przytacza się następujący dowód. I tak np. diplodok ze swym nieproporcjonalnie długim i ciężkim ciałem, nijak nie byłby w stanie zamieszkiwać w świecie realnym w żaden sposób w dostatecznie długim czasie. Gatunek ten unicestwiłaby siła ciążenia, lub jego ślady byłyby bardziej podobne do śladów swych krewnych. I właśnie dlatego i z tej przyczyny (nie z powodu grawitacji, a zgodnie z astralną teorią) skamieniałe pozostałości po dinozaurach znajdują się wszędzie. Jaką różnicę sprawia to ciału astralnemu, gdzie zamieszkuje, a gdzie kości wpadają do osadów? Antarktyda czy Afryka – wszystko jedno. Ale tylko skamieniałych tropów pozostawionych na Ziemi przez dinozaury ta astralna teoria nijak nie objaśnia…


Wewnętrzna strona Ziemi


Zwolennicy teorii Pustej Ziemi też mają swoją hipotezę związaną z dinozaurami. Zgodnie z tą hipotezą, dinozaury do dziś dnia zamieszkują… wewnętrzną stronę Pustej Ziemi. A kiedy one tam głośno tupią albo zaczynają ryć ziemię, to po naszej stronie zaczynają się dziać różnego rodzaju kataklizmy – powodzie i trzęsienia ziemi. Ale po co dinozaury miałyby ryć ziemię? Na to zwolennicy teorii Pustej Ziemi odpowiadają, że dinozaury są w pełni rozwoju intelektualnego[3] to one wydobywają ropę naftową i gaz ziemny. Tą samą ropę, która powstała – zgodnie z biogenną teorią – z pozostałości po dinozaurach…


Źródło – „Tajny XX wieka”, nr 16/2019, ss.20-21
Przekład z rosyjskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz
     


[1] Zastopowały ich rozwój przede wszystkim pogarszające się warunki życia na naszej planecie związane m.in. ze wzrastającą aktywnością wulkaniczną. Asteroidy, które spadły 65 MA temu jedynie dokonały coup de grâce konającemu światu dinozaurów.
[2] Zostało bezspornie udowodnione, że przeciwko dinozaurom nie użyto jakiejkolwiek broni jądrowej czy termojądrowej. Ale… ale nie jest wykluczone, że Ktoś obruszył na nie asteroidy, które dokonały straszliwego spustoszenia na granicy K/Pg, a które wyglądało jak efekt zdarzenia naturalnego…
[3] Dzięki czemu wprowadzono pojęcie gadów naczelnych albo dinozaurów naczelnych – czyli Dinozauroidów, którym udało się przeżyć Holokaust i późniejszy kryzys K/Pg właśnie w podziemnych schronach, skąd właśnie potem poszedł hyr o podziemnych światach, które tak opisywali XIX i XX-wieczni pisarze…