Mój
kalendarz 18 lat temu, 28 kwietnia 2000 Niemcy zwrócili Rosji niewielkie
fragmenty Bursztynowej Komnaty. Z oryginalnego wystroju, wartego 500 milionów
dolarów, zostały tylko komoda i mozaika. Od połowy września 1941 roku na
carskich kanapach sypiali niemieccy żołnierze i bagnetami odłamywali na
pamiątkę bursztynowe fragmenty. To wtedy z wyposażenia Bursztynowej Komnaty
zniknęły - niedawno odnalezione - komoda i jedna z czterech marmurowych mozaik.
Warto omówić ten tajemniczy temat.
Los pozostałych elementów
jubilerskiego arcydzieła pozostaje do dziś nieznany. Pierwszy król Prus, Fryderyk III Hohenzollern, był
człowiekiem rozmiłowanym w zbytku i sztuce. Wkrótce po koronacji w 1701 roku
zlecił najlepszym rzemieślnikom wykonanie z bursztynu wspaniałych mozaik.
Wyłożono nimi ściany kolegium tytoniowego w pałacu w Berlinie. Piętnaście lat
później następca Fryderyka III, Fryderyk
Wilhelm I, w geście pieczętującym sojusz Prus z Rosją podarował bursztynowe
cudo carowi Piotrowi Wielkiemu.
Komnata znalazła się najpierw w Sankt Petersburgu, by następnie - w 1755 roku -
ozdobić Pałac Jekaterynowski w Carskim Siole.
W październiku 1941 roku
dzieło trafiło w ręce zwycięskich żołnierzy niemieckich. Komnatę zdemontowano i
przewieziono do Królewca. Pałac w Królewcu spłonął w sierpniu 1944 roku po
nalocie brytyjskich bombowców. Od tego momentu losy dzieła, często nazywanego
"ósmym cudem świata", nie są znane, choć nie brak spekulacji i
domysłów. Przypuszcza się, że komnata spłonęła razem z pałacem lub zatonęła wraz
z przewożącym ją do Niemiec statkiem MV Wilhelm Gustloff storpedowanym przez
radziecki okręt podwodny, albo też trafiła jednak do Rzeszy i spoczęła w jednej
z nieczynnych kopalń w Turyngii lub Saksonii.
Przypuszczenia, że arcydzieło
ocalało z wojennej pożogi, od lat rozpalają wyobraźnię poszukiwaczy… Losy
zabytku po 1945 roku staną się jedną z największych i nie rozwikłanych zagadek
kończącego się wieku, Obecnie w pałacu Katarzyny w Carskim Siole znajduje się
kopia zaginionej Bursztynowej Komnaty, ukończona w 2003 r. Prace nad
rekonstrukcją komnaty rozpoczęto w 1979 i prowadzono je na podstawie
zachowanych źródeł: zdjęć i dokumentów. Sprawiła wiele problemów: Nie są znane
kolorowe zdjęcia oryginału. Bursztyn ma wiele odcieni. Fotografowano
współczesne próbki czarno-białymi aparatami fotograficznymi i porównywano z
dawnymi odbitkami. Dzięki temu ustalono które odcienie, w której części komnaty
należy zastosować. Rzemieślnicy nie wiedzieli jakim sposobem gdańscy mistrzowie
przyczepiali bursztyn. Metodą prób i błędów odtworzyli go...
Kopia Bursztynowej Komnaty
kosztowała 11,5 mln dolarów[a w jej uroczystym otwarciu podczas obchodów
trzechsetlecia Petersburga brali udział m.in. Władimir Putin, Gerhard Schröder
i George Bush.
Opracował - Stanisław Bednarz
Opracował - Stanisław Bednarz
* * *
Moje
3 grosze
O Bursztynowej Komnacie
wypisano morze atramentu. Osobiście obawiam się, że jednak została spalona w
Sarskim Siole, zaś całe te opowiastki o jej wędrówkach są „błędnymi ognikami”.
Ciekawie jej losy przedstawił Patryk Vega w kontynuacji „Stawki większej niż
życie” – „Stawka większa niż śmierć”. Niestety, mimo gwiazdorskiej obsady film
jest słabiutki i antykomunistyczna łopatologia mu po prostu zaszkodziła. Można
to było pokazać inaczej i o wiele ciekawiej.