Uczeni po raz pierwszy odkrywają
drogę poruszania się dinozaurów, które ekspandowały z Ameryki Południowej i
opanowały świat. Był to jednak jednocześnie początek ich końca. Jak wynika z
badań naukowców z Uniwersytetu w Reading (Berkshire, UK), ekspansja dinozaurów
była tak szybka, że wkrótce rozprzestrzeniły się po całym świecie, aż wreszcie
wyczerpały zasoby Ziemi. Niedostatek przestrzeni życiowej stał się ważką
przeszkodą do ich dalszej reprodukcji.
- Dowody kopalne nam ukazują, że odkąd dinozaury powstały i
kiedy wyginęły istnieje faza pośrednia, o której jeszcze mało wiemy. Nasza
wiedza wypełnia tą lukę w prehistorii tym, że mówi nam o tym, jak się dinozaury
rozpanoszyły, jak szybko postępowały i w jakim kierunku poruszały się w czasie –
powiedziała ewolucyjna biolożka i główna autorka studium Ciara O’Donovan.
Według niej, dinozaury wyszły z
Ameryki Południowej i w krótkim czasie zasiedliły całą planetę. Ekspansja ta
miała miejsce w czasie, kiedy powstawały najrozmaitsze formy i powstawały
giganty, takie jak mięsożerny Tyrannosaurus
rex, ptakopodobny Archaeopteryx
czy długoszyi Diplodocus.
- Ich okres prosperity nie mógł trwać wiecznie i dinozaury
wreszcie wypełniły wszystkie dostępne biotopy na Ziemi – mówi
brytyjska uczona. - Tak więc nie było gdzie dalej się przemieszczać, co nie pozwoliło na
powstanie nowych gatunków i doprowadziło do upadku dinozaurów jeszcze przed
impaktem asteroidy. W rzeczywistości były one zbyt przystosowane do warunków,
co się obróciło przeciwko nim – dodaje O’Donovan.
Już poprzednie badania
wykazały, że dinozaury jako rodzaj istot żywych były schyłkowe na 50 MA zanim
spadł asteroid Chicxulub na obszar dzisiejszej Zatoki Meksykańskiej i omal nie
zniszczył życia na Ziemi.
Wzrost
i upadek dinozaurów
Wszystkie informacje o
dinozaurach mamy dziś do dyspozycji jedynie z zachowanych szczątków kopalnych. One
nam mówią, że dinozaury pochodzą z obszaru Ameryki Południowej, która w tym
czasie była częścią superkontynentu zwanego Pangea. Pojawiły się tam one po
wielkim permskim wymieraniu sprzed 252 MA.
Ich ewolucyjna radiacja była
błyskawiczna. Uczeni odkryli, że kolonizowały one obszary z prędkością 1000
km/1 MA. Stopniowo opanowały cały świat i wszystkie kontynenty oraz
Wszechocean. Ogólnie rzecz biorąc, zdominowały kontynentalne ekosystemy na
okres 170 MA, co stanowi rekord wśród kontynentalnych kręgowców w dziejach
życia na Ziemi. Nie pozostał po nich żaden większy kontynentalny gad (z
wyjątkiem krokodyli i gadoptaków vel
pterozaurów) o rozmiarach przekraczających rozmiary borsuka i masie ciała
<10 kg.
- Wszystkie dinozaury startowały od zera, szybko się
rozprzestrzeniały na zdewastowanej planecie, a na swej drodze wykorzystywały
swe wszystkie atuty. Literalnie miały one wszystkie drzwi otwarte, bo nikt z
nimi nie konkurował – wyjaśnia biolog ewolucyjny Chris Venditti.
Kiedy już nie miały dokąd
ekspandować, to dokładnie się przystosowały do warunków swego środowiska, co
wpłynęło negatywnie na ich rozwój i powstawanie nowych gatunków. Został
osiągnięty stan równowagi ewolucyjnej. Niedostatek ich przestrzeni życiowej
ograniczył ich dalszy rozwój i spowodował wrażliwość na wszelkie przyszłe
zmiany warunków środowiskowych, jakie zostały spowodowane przez impakt
asteroidy(ów).
- Niezdolność
dinozaurów do przystosowania się wystarczająco szybko, aby wypełnić planetę,
może wyjaśnić, dlaczego były one w odosobnieniu, gdy przybyła asteroida i
dlaczego były tak podatne na niemal całkowite wyginięcie po zderzeniu
- podkreśla Venditti.
Moje 3 grosze
Dinozaury wyginęły, bo wyginąć musiały
właśnie wskutek drastycznych zmian środowiska spowodowanych serią impaktów
asteroidów towarzyszących asteroidzie Chicxulub – to jest oczywiste i poza
dyskusją. Oczywiście zwolennicy teorii Alvarezów sugerują, że stało się to nagle
i niemalże natychmiast po serii impaktów, które zmieniły obraz Ziemi – a całe
zjawisko wyglądało tak, jak w lipcu 1994 roku, kiedy to szczątki komety
Shoemaker-Levy 9 D/1993 F2 zbombardowały Jowisza. Ślady ich impaktu są widoczne
do dziś dnia nawet u nas w kraju i w południowych sektorach Bałtyku – o czym
już pisałem – zob. - http://wszechocean.blogspot.com/2017/05/tajemnica-zachodniego-batyku.html.
Ale to jeszcze nie wszystko, bo do
wszystkich supernieszczęść, które spowodowała seria impaktów, dołączyły się
erupcje i supererupcje wulkaniczne, które dołożyły swoją część do skażenia i
zamglenia, zapylenia atmosfery – tak jak (w mniejszej skali) superkataklizm na
granicy Perm/Trias. A do tego mogły się dołożyć kosmiczne mikroorganizmy, które
zainfekowały te zwierzęta, które przeżyły impakty i erupcje. Dlatego też
wyginęły dinozaury zamieszkujące Wszechocean, które – teoretycznie – powinny
przeżyć ten superkataklizm z najmniejszymi stratami. Pozostały stworzenia,
które były w stanie ukryć się w ziemi albo w wodzie – zob. - http://wszechocean.blogspot.com/2011/10/asteroid-morderca-i-wirusy.html.
Źródło - http://extrastory.cz/dinosauri-vymirali-uz-pred-dopadem-asteroidu-mohla-za-to-prekotna-migrace.html
Przekład z czeskiego - ©R.K.F.
Leśniakiewicz