Marcin Szerenos
Starsze od Stonehenge i piramid egipskich
Kilka lat temu
zrobiło się głośno o wiosce Łęki Małe w gminie Kamieniec, a to za sprawą
odkrytych tam czterech kurhanach sprzed ok. 3800 lat o wysokości ok. 4,5 m , konstrukcji
kamienno-ziemnej. Ale pierwsze prace badawcze obiektów prowadzono już w latach
30. ubiegłego wieku, porzucono, aby później kontynuować z przerwami. Wydobyte z
wewnątrz ozdoby z brązu i złota, oraz naczynia i broń, świadczą za tym, że w
kopcach pochowano osoby o znacznym statusie społecznym. Andrzej Krzyszowski z
działu Archeologii Wielkopolski Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, przyznał w
wywiadzie, że odkrycie jest wyjątkowe na skalę europejską. Lecz w niepozornych
lasach obok wsi Wietrzychowice (woj. kujawsko-pomorskie), znajdują się jeszcze
bardziej wyjątkowe kurhany. I tym już nadano miano „polskich piramid”. Grobowce
zostały wzniesione przez plemiona pasterzy i rolników, zamieszkujących
tamtejsze tereny, uwaga, 5500 lat temu!
Sensacją jest
to, że są starsze od Stonehenge oraz piramid egipskich (oficjalne datowanie).
Miejsce, w którym powstała budowla Stonehenge, zyskało znaczenie kulturowe
przed rokiem 2950 p.n.e. Świadczą o tym znajdujące się na zewnątrz megalitu
groby oraz usypany z ziemi pierścień, datowane nawet na ok. 3100 rok p.n.e. Ale
polskie grobowce są o wiele starsze.
Badania
Uważa się, że w
owych rozwiniętych plemionach wytworzył się już system wierzeń religijnych,
którego przejawem był zwyczaj wznoszenia potężnych budowli kamienno-ziemnych.
Te olbrzymie nasypy, w kształcie wydłużonego trójkąta, nierzadko dochodzące do 150 m długości, okładane były
głazami i większymi kamieniami, których masa w partii szczytowej sięgała 7-10
ton.
Do wzniesienia
jednego grobowca zużywano przeciętnie około 150 m3 kamieni i
około 1000 m3
ziemi. Transport budulca, z uwagi na rozmiar i znaczny ciężar kamiennych
bloków, odbywał się zapewne z pomocą wołów. Pracowały przy nich dziesiątki, a
może i setki robotników. Były to miejsca wiecznego spoczynku wodzów, lokalnych
władców, kapłanów (szamanów lub czarowników) bądź starszyzny plemiennej. Na
szczytach grobowców spotyka się pozostałości późniejszych styp i uroczystości
ku czci zmarłego.
Wietrzychowickie
kurhany robią prawdziwą furorę wśród entuzjastów archeologii, mimo że prace
wykopaliskowe rozpoczęto tutaj jeszcze przed drugą wojną światową. Ale
zaniechano ich także po jej zakończeniu, ponieważ ważniejszy okazał się
rezerwat biskupiński. Miejscowi opowiadają niesamowite historie o jakimś fatum,
wiszącym nad okolicą. Pojawiających się duchach przodków. Historia odkrycia
jest bardzo długa, ale też dobrze udokumentowana. W roku 2014 Michał Matys
napisał artykuł na ten temat i idąc zapewne za ogólną famą dał mu wymowny tytuł
- „Nasi faraonowie tu leżą”. Planuje się poważne inwestycje, budowę muzeum itd.
Wnioski
W pewnym
okresie naszej cywilizacji w całej Europie pojawiają się grobowce i miejsca
kultu budowane z wielkich głazów. Archeolodzy nazwali je megalitami, od
greckich słów „megas” - wielki oraz „lithos” - kamień. Jedna z najstarszych
budowli powstała 4,5 tys. lat p.n.e. w Carnac w Bretanii nad Atlantykiem.
Niektóre z nich odkrywamy również w Polsce.
Kurhany nie są
więc niczym szczególnym w historii naszego gatunku, występują powszechnie na
całym świecie, jednak ja chcę zwrócić uwagę na pewien fakt z nimi związany.
Otóż za każdym razem, gdy badają je archeolodzy, kopiąc pod warstwą ściółki
leśnej, piasku, kamieni, gliny, docierając w końcu do komory grobowej,
odkrywają najczęściej szkielety i artefakty. Brak takowych w kopcach
krakowskich.
Nie ma również
dowodów na to, że obiekty wietrzychowickie wybudowali nasi przodkowie. Teorię
tą nazywam romantyczną. A zatem stanowią wciąż zagadkę.
Warszawa,
27 czerwca 2016 r.
Korzystałem
m.in. z:
Michał Matys
„Nasi faraonowie tu leżą”. Gazeta
Wyborcza DF, 13.11.2013.
Przykładowa
ilustracja (Wikipedia):