Powered By Blogger

niedziela, 28 maja 2017

Pola Flegrejskie = koniec Europy?




Ostatnio badaczy wszelkich tajemnic interesują Superwulkany, których potężne erupcje są w stanie zagrozić nawet nie istnieniu cywilizacji, ale w ogóle życiu na powierzchni Ziemi. Poza amerykańskimi superwulkanami takimi jak Yellowstone i Snake River, w Europie grożą nam dwa: niemiecki Laacher See w Nadrenii-Palatynacie, nieopodal Bonn i Koblencji oraz włoski Campi Flegrei nieopodal Neapolu. 

Laacher See ostatni raz dał popis 10.930 lat temu. Jego wybuch pokrył Nadrenię 7-metrową warstwą popiołów. Na szczęście trwał tylko kilka dni. Ponoć teraz się budzi, co objawia się zwiększoną emisją dwutlenku węgla…



Ale znacznie bardziej niebezpieczny wydaje się być drugi superwulkan – Campi Flegrei położony ok. 14 km nieco na południe południowy-zachód od centrum Neapolu. Jak twierdzą uczeni, może on w niedalekiej przyszłości eksplodować. Efekty tej supererupcji będą straszne – cała Europa i część Afryki zostanie pokryta warstwami popiołów o grubości od kilku do kilkudziesięciu metrów. Rezultaty nie będą trudne do przewidzenia – zima poeksplozyjna, głód, choroby zdziesiątkowanie populacji ludzkiej, konflikty, migracje, klęska ekologiczna, itd. itp. 

Ciekawe, że będzie to przypominało skutki impaktu asteroidy – to znaczy efekty będą przypominały. I w tym kontekście całkiem zrozumiałe stają się niektóre przepowiednie Nostradamusa. I tak:

Trzęsienie ziemi, ogień ze środka ziemi
Wstrząśnie okolicami wokół Nowego Miasta
Dwa wielkie bloki będą walczyć długi czas
A potem Arethusa zaczerwieni Nową Rzekę
Centuria I, 87

Pierwszy wiersz opisuje erupcję wulkaniczną: trzęsienie ziemi i wytrysk ognia z wnętrza ziemi. Nowe Miasto to nie Nowy Jork, jak sugerują niektórzy interpretatorzy, ale Neapol – od nea – nowe i polis – miasto… A zatem będzie to wybuch albo Wezuwiusza, albo superwulkanu pod Polami Flegrejskimi.
No a potem zaczną się skutki supererupcji:

Po trzęsieniu ziemi aż trzeszczy od brzegu do brzegu
Wszystko będzie czerwone. Gorące słońce spopiela ziemię
Owce i krowy wymierają
Zboża wielki niedostatek.
Centuria III, 65

Sprawa oczywista – takie będą ekologiczne skutki supererupcji w Amerykach, gdzie dolecą opady toksycznej tefry. I dalej:

Księżyc zaciemni się głębokim mrokiem
Mija go jego rdzawoczerwony brat
Olbrzym długi czas ukryty w mroku
Dzierżyć będzie żelazo w krwawej ranie.
Centuria I, 84

Dokładnie tak to będzie wyglądało w Europie. Chmury tefry i gazów trujących przesłonią Księżyc i Słońce. Olbrzym ukryty w mroku, to oczywiście superwulkan, który będzie broczył lawą z otwartej kaldery. 

W swej Przedmowie opisuje on kolejny przerażający aspekt tych zjawisk:

Zbóż nie starczy dla najzamożniejszych
Śmierć ze śniegu bielszego niż biel
Zgniłe ziarno, jałowa ziemia, zatruta woda
U stóp wielkiego rannego wiele trupów
Przedmowa, 113

To oczywiste – spadający z nieba popiół wulkaniczny ma barwę białoszarą, jest toksyczny i zatruwa wszystko, gdziekolwiek padnie. Dopiero później zamienia się w żyzną glebę powulkaniczną… 

A efekty klimatyczne?

Przez 40 lat nikt nie zobaczy tęczy
Przez 40 lat tylko bezsilne dni!
Ziemia wyschnięta, coraz większa susza
I wielkie powodzie w tej samej chwili.
Centuria X, 11

Erupcja superwulkanu na długi czas zakłóci naturalną kolej rzeczy. Podobnie ale w małej skali było, jak pamiętamy, po wyjątkowo pylistej erupcji islandzkiego wulkanu Eyjafjallajökull w kwietniu 2010 roku, po której przyszedł dżdżysty maj i powódź opadowa… 

I jeszcze jedno proroctwo, które może dotyczyć tego nieszczęścia:

Kiedy przez dłuższy czas dwa światła na niebie będą
Niewidoczne, co nastąpi nagle pomiędzy marcem a kwietniem
Och, jakaż drożyzna grozi. Lecz są dwaj potężni życzliwi
Którzy poprzez lądy i morza pospieszą każdemu na pomoc.
Centuria III, 5

Tak więc jak widzimy, można te proroctwa interpretować także jako ostrzeżenie przed erupcją superwulkanu w Europie. 



Oczywiście możliwy jest – i to wkrótce – impakt asteroidy 99942 Apophis, który może mieć miejsce w dniu 13.IV.2029 roku, którego moc wyniosłaby około 1,48 Gt trójnitrotoluenu - TNT bardzo silnego materiału wybuchowego – a przypominam, że amerykański Little Boy, który zrujnował Hiroszimę i zabił 80.000 ludzi miał moc zaledwie 15 kt TNT, zaś radziecka Car Bomba miała moc jedynie 58…62 Mt TNT, eksplozja Tunguskiego Ciała Kosmicznego była w granicach 5-20 Mt TNT, zaś erupcja wulkanu Krakatau szacowana jest na 200 Mt TNT. W przypadku jego uderzenia w Ziemię nie powtórzy się tragedia z granicy Kredy i Paleogenu (64,8 mln lat temu) – tam było co najmniej 100 Tt TNT – ale w przypadku trafienia w czułe miejsce, jakim są Superwulkany, może powtórzyć się Armagedon z granicy Perm/Trias (251 mln lat temu)… Miejmy nadzieję, że do tego jednak nie dojdzie i Apophis wyrżnie w nasz glob z energią tylko 1,48 Gt. Niestety, w tym przypadku zniszczenia będą rozległe i ulegnie nim pół kontynentu, a jeszcze gorzej będzie, kiedy Apophis spadnie do Wszechoceanu, bo do tego dojdą potężne fale tsunami i być może przebicie skorupy ziemskiej, cienkiej pod dnem oceanicznym. Tak więc jest się czego bać!
Przelot Apophisa będzie widoczny w Europie, Afryce i zachodniej Azji. Będzie znajdował się w odległości 38.000 km od Ziemi, a jego jasność wyniesie +3,3 mag., tak więc będzie go można zobaczyć przesuwającego się wśród gwiazd – jak podaje Wikipedia.



Ktoś powie, że straszę ludzi. Nie, nie straszę tylko ostrzegam. Jak to mówią wojskowi – „strzeżonego warta strzeże”. Nikt nie powiedział, że spokojna Ziemia została nam dana raz na zawsze i materialne siły Wszechświata mogą w każdej chwili nas zniszczyć z kretesem. Pewnym pocieszeniem może być to, że o. Czesław Klimuszko w swych wizjach widział spokojną i bezpieczną Polskę co najmniej do roku 2032, a zatem mamy czas, by przygotować się do poimpaktowej zimy – o ile w swej megagłupocie nie sprokurujemy sobie wcześniej nuklearnej…