Kontradmirał Delmar S. Fahrney
George A.
Filer III (MUFON)
Oświadczenie
admirała US Navy Delmar S. Fahrney,
byłego szefa programu sterowanych pocisków rakietowych USN, zostało
opublikowane w „New York Times” w dniu 17.I.1957 roku:
Istnieją wiarygodne raporty wskazujące na to, że są obiekty
wchodzące do naszej atmosfery z wielkimi prędkościami i są one kierowane przez
myślące istoty.
Kontradm. w st.
spocz. Delmer S. Fahrney powiedział, że rozmawiał z wieloma uczonymi i
inżynierami, którzy donosili o obserwacjach dziwnych obiektów latających. I
dodał:
- Są sygnały, że jakaś
inteligencja kieruje tymi obiektami, ponieważ wskazuje na to sposób ich lotu.
Nie są one całkowicie sterowane automatycznie – powiedział. – Nawiasem mówiąc, zmieniają one pozycje w
formacjach i zamieniają się miejscami, co wskazuje na to, że ich ruchy wskazują
na przerażająco wysoką technologię, o której nie mamy nawet pojęcia, a ich
rozwój bije nasze o bardzo długi okres czasu.
Są to obiekty, które
wlatują do naszej atmosfery z ogromnymi prędkościami… Żadna agencja u nas czy w
Rosji nie jest w stanie zduplikować w naszym czasie tych prędkości i
przyspieszeń, które radarzyści i obserwatorzy byli w stanie zaobserwować i
odnotować…
Dnia 16.I.1957
roku – w dniu po pierwszym spotkaniu NICAP z Radą Gubernatorów - przewodniczący
Rady D. S. Fahrney zwołał konferencję prasową. Wszystkie krajowe media cytowały
jego oświadczenia identyfikując go jako jednego z niewielu „wielkich szych”
mówiących o obronie przed UFO.
Teraz wiemy z
absolutną pewnością, że wielu wysokich oficerów US Navy było zainteresowanych
ufozjawiskiem.
Wiceadmirał Roscoe Hillenkoetter osobiście dołączył
do NICAP i miał odwagę wypowiedzieć się publicznie i na kongresie na temat pozytywnych
aspektów tego, co NICAP zrobił i tego, że UFO są realną ale nie-ziemską
tajemnicą.[1] Nie był on w tym
osamotniony.
Szef Office of
Naval Research adm. Calvin Bolster
najwidoczniej podzielał jego przekonania, chociaż Keyhoe i Fahrney nie byli w stanie wydobyć z niego jakiegoś
publicznego oświadczenia. Kilku innych oficerów USN było członkami NICAP i
Keyhoe okazjonalnie organizował „przecieki” od ludzi związanych z marynarką
wojenną, którzy oczywiście nie zgadzali się z polityką USAF.
Było wiele sympatii
w marynarce dla badań tego fenomenu i niewiele dla ich rywali. Jedna z tych
„konwersacji”, której rezultatem był wielki „przeciek” opisany przez Keyhoe’a w
jego książce z 1960 roku. We „Flying Saucers: Top Secret” Keyhoe opisuje
spotkanie dwóch oficerów marynarki, które zostało zaaranżowane „przez mojego
starego kolegę z Akademii Marynarki Wojennej”. Spotkanie to miało miejsce w
1958 roku, krótko po tym, jak Dick Hall
dołączył do NICAP, a Keyhoe przedyskutował z nim ten temat. Używając
pseudonimów opisał on spotkanie z kapitanem marynarki i komandorem w ich biurze
jako całkowicie „prywatne”. Oficerowie zaczęli rozmawiać z Keyhoem i próbowali
na wszelki sposób zmusić go do ujawnienia poufnych źródeł informacji by
sprawdzić, czy nie naruszy on tajemnicy. Keyhoe przeszedł ten test i nie dziwił
się ani przez moment, że ci faceci chcieli zastawić na niego pułapkę. (Nie
sądził by tak było, bowiem spotkanie to zaaranżował jego dobry przyjaciel i był
cierpliwym.)
Wreszcie oficerowie
byli przekonani i zaczęli opowiadać mu o „ukrytych” przypadkach od personelu
USN. Powiedziano mu o tym, że mają oni spisany dziennik z tego rodzaju
informacjami. Oni trzymają to (tylko obserwacje UFO poczynione przez marynarkę)
„za zezwoleniem admirała”. Kto to był ten admirał? Normalnie to oznaczało TEN admirał – szef operacji
floty adm. Arleight A. Burke. Wyglądało na
to, że szef Sztabu USN był zainteresowany kimś, kto trzymał rękę na pulsie
wydarzeń z UFO? A zatem wychodziło na
to, że podobnie jak USAF, personel marynarki wojennej też śledził UFO. Ten dziennik
najprawdopodobniej wciąż istnieje gdzieś w archiwach USN, a marynarka na razie
nie widzi potrzeby by go odszukać i upublicznić. Moje kontakty twierdzą, że UFO
wielokrotnie widziano i śledzono pod wodą, jak poruszały się z ogromnymi prędkościami
powyżej setki węzłów. Widziano je także zanurzające się i wynurzające z wody.
(Dzięki NICAP)
Mówi kmdr Graham Bethune pilot VIP-ów
Mój przyjaciel,
komandor Graham Bethune, który jest
pilotem VIP-ów z USN często woził adm. Fahrneya do Wright Patterson AFB
(Dayton, OH), gdzie jak twierdzi on, znajduje się kilka pojazdów Obcych.
Kmdr Graham
Bethune jest pilotem wielkich szych z marynarki wojennej i ma zaliczoną swoją
obserwację wielkiego UFO nad Atlantykiem i twierdzi, że woził admirałów do różnych
miejsc ufokatastrof i zaprzyjaźnił się z adm. Fahrney’em i latał wielokrotnie z
nim do Wright Patterson AFB na konsultacje incydentów z UFO z ludźmi z USAF.
Graham opowiedział
mi, że leciał z sekretarzem marynarki Kimballem i był jak to można byłoby
nazwać dowódcą samolotu we flagowym dywizjonie, który latał z najwyższymi
oficerami i ważnymi cywilami poza Waszyngton, DC. Wielu z nich opowiadało mu o
tym, jak to zaobserwowali UFO. Np. dwa samoloty leciały razem nad Pacyfikiem. Naraz
za jednym z nich pojawił się świecący dysk, a po chwili zaczął latać wokół
niego. Często latał z adm. Fahrney’em i
innymi oficerami do Wright Patterson AFB na spotkania z personelem od
Pozaziemian. Kmdr Bethune twierdzi:
Parkowałem nasz samolot na linii lotów nieopodal hangaru z
blachy falistej, gdzie jak twierdził adm. Fahrney znajdowało się zaparkowane
tam UFO. Czasami
mój szef i ja moglibyśmy tam wejść, i był on zdziwiony tym, że nie interesowało
mnie to co jest w tym hangarze. Powiedział mi, że oni mają tam pojazd
(UFO). Poza tym
mają tam jeszcze ciała Istot Pozaziemskich (ET) w skrzyniach z pleksiglasu i można
je zobaczyć.
Fahrney
powiedział Bethune’owi, że polityka trzymania tego w tajemnicy była wielkim błędem. Marynarka
wykonała podstawowe badania dla rządu, natomiast lotnictwo zrobiło wiele piany
dla mediów.
Z dyskusji, które
prowadził z adm. Fahney’em dowiedział się on, że jest przekonany o tym, że
odwiedzają nas pojazdy z innych planet.
Często spotykali
się z płk USAF Haroldem Watsonem,
który później awansował do stopnia generała-majora[2]. Został on szefem Wydziału
Obcych Technologii i osobiście odkrył wiele zaawansowanych niemieckich
konstrukcji lotniczych tuż po II Wojnie Światowej. To on zezwolił mu na zaglądnięcie w akta Niemców i Obcych. Płk Watson
blisko współpracował z adm. Fahrney’em i pokazał mu to, co oni mieli w tym
zaawansowane technicznie nazistowskie samoloty, pojazdy Obcych i Ich ciała. Fahrney
nie mógł zrozumieć, dlaczego kmdr Bethune nie interesował się nimi i nie chciał
ich obejrzeć. Interesujące jest to, że później Bethune zainteresował się UFO i
żałował, że nie skorzystał z okazji. On wiedział, że we Wright Patterson AFB
znajdują się pojazdy ET i ich zwłoki, ale nie może przyznać, że je widział. (Dzięki
Grahamowi Bethune)