Natwar Singh
George A. Filer III (MUFON)
New Delhi jest w środku
wielkiej wewnętrznej debaty o UFO. Z jednej strony największa demokracja świata
jest chętna wyjawić swym obywatelom i światu wszystko co wie na temat bieżących
kontaktów z UFO i Pozaziemianami, z drugiej zaś strony istnieją utajnione
protokoły, które zabraniają zrobienia czegoś, co wywołałoby ogólnoświatową
panikę i powszechne przerażenie. (Zabawne jest to, że wierzymy w naszych bogów,
modlimy się do nich, a jednocześnie boimy się realnych Braci z Kosmosu z krwi i
kości – czyż to nie jest śmieszne? Wychodzi na to, że podświadomie WIEMY, że
bogowie są takim samym szwindlem, jak obietnice życia pozagrobowego, podczas
kiedy życie poza naszym globem jest najzupełniej realne…! – uwaga tłum.)
Jest przyjęte pomiędzy ufologami i specjalistami od Ufiastych, że wszystkie
pięć nuklearnych mocarstw mają kontakt z Istotami z Innych Gwiazd od dość
długiego czasu.
Ostatnio w Indiach odnotowano
ogromną ilość doniesień o kontaktach z UFO i tajnych bazach UFO w Himalajach w
okolicy baz Chińczyków.
I tak np. w Ladaku/Ladakhu [Ladakh – kraina
pomiędzy głównym pasmem Himalajów a górami Karakorum, położona w części górnego
biegu rzeki Indus. Geograficznie najbardziej na zachód wysunięty fragment
Wyżyny Tybetańskiej; historyczny Tybet Zachodni (Wikipedia) – uwaga tłum.]
miejscowi codziennie obserwują pojawianie się dużych, trójkątnych statków
latających startujących spod ziemi i strzeżonych przez indyjskie siły
bezpieczeństwa wewnętrznego. Wojskowi i politycy zwierzali i zwierzają się z
faktu, że Indie kontaktują się z Obcymi. Indiom powiedziano o zasadach panujących
we Wszechświecie. Bieżąca debata dotyczy tego, czy trzymać całą rzecz w
sekrecie, jak robią to inne kraje, czy tak jak nakazuje to tradycja
demokratycznego i transparentnego społeczeństwa – powiedzieć całą prawdę. Indie
są otwarte i demokratyczne – trudno jest tam utrzymać cokolwiek w tajemnicy
przez dłuższy czas. Jest to problem tamtejszego rządu. Jeżeli informacje tego
rodzaju wypłyną poza oficjalnymi kanałami i wtedy urzędy będą postawione pod ścianą
i przyparte do muru, by wyjaśniały sytuację, to mogą wydarzyć się dwie złe
rzeczy.
Po pierwsze – może rzeczywiście
dojść do paniki na terytorium zarówno kraju jak i całego świata. Po drugie –
może dojść do zmiany rządzącej partii w Indiach i nie da to czasu rządowi na
podanie prawdziwych informacji szerokiej publiczności. Szczególnie znamiennym
jest przybywanie do Indii światowych przywódców począwszy od prezydenta Rosji Putina do najważniejszych senatorów
USA. Unia Europejska wciąż głęboko dyskutuje nad kooperacją z Indiami.
Wszystkie sankcje wymierzone w indyjskie programy nuklearne i Indyjską
Organizację Badań Kosmicznych – ISRO – wciąż się zwiększają. Hindusi
współpracują z Europejczykami i Amerykanami w zakresie eksploracji Kosmosu i
technologii badań. Indie są także
członkiem Organizacji Światowego Handlu – WTO. Indie ma wiele kontaktów
w handlu międzynarodowym w Europie i Ameryce.
Wszystkich pięciu członków Rady
Bezpieczeństwa ONZ: Chiny, USA, Rosja, Francja i Zjednoczone Królestwo pomagają
Indiom w integracji ze światem. Kiedy się weźmie to wszystko pod uwagę i
zanalizuje, to wyjdzie na to, że Indie są skrępowane przez ukryte protokoły, a
w zamian za to będzie uznawana za kolejne supermocarstwo. Debata w tym kraju
rozbija się o to, czy trzymać się praw ustanowionych przez świat i zostać
supermocarstwem, czy też być prawdomównym dla swych obywateli.
Zgodnie ze źródłami zbliżonymi
do rządu, kontakty z UFO są znane kilku politykom opozycji i oczywiście tym,
którzy są u władzy. Oczywiście wojskowi mają rozkaz zachowania całej rzeczy w
tajemnicy.
Pan Natwar Singh wyłamał się z tego i powiedział, że nie ma potrzeby
tego, by Indie stały się mocarstwem atomowym. Ostro popiera on Panią Indirę Gandhi, był a premier Indii,
która zainicjowała program atomowy w połowie lat 60. i zdetonowała urządzenie
nuklearne. (Pod tym enigmatycznym określeniem kryje się zwyczajna bomba lub głowica
atomowa – przyp. tłum.) Ale analizując jego wypowiedzi ewidentnym jest,
że na podstawie tego, co on wie, będąc nuklearną potęgą nie ma to żadnego
znaczenia, bowiem technologie jądrowe kontrolowane przez Istoty Pozaziemskie są
tak zaawansowane, że wszystkie nasze technologie maja niewielkie znaczenie.
Ale co najważniejsze, może on
być zirytowany tą bieżącą tajną debatą i naprawdę chciał tego, by Indie nie
były atomową potęgą i żeby Obcy nie pojawili się w Indiach.