George A. Filer III (MUFON)
Ostatnio łowcy
UFO poczynili dwa bezprecedensowe odkrycia, które natychmiastowo zostały dodane
do portfolio dowodów na istnienie śladów Obcych lub antycznych cywilizacji na
naszej planecie. Naukowcy przypuszczają, że jakieś 10.000 lat temu, masywne
lodowce stopiły się stwarzając ocean otoczony przez lody.
Lodowe ściany
nagle pękły być może wskutek bliskiego przelotu meteoru/asteroidy zalewając
Atlantyk wodą i podnosząc jego poziom o co najmniej 30 ft/~10 m. Kontrowersyjne
obrazy uzyskane dzięki GoogleMaps ukazują dwie nienormalnie wielkie struktury,
których nauka nie potrafi objaśnić. Powierzchnia Ziemi podlega procesom takim
jak erozja i akrecja, które ją rzeźbią, a których efekty są zakryte przez
Wszechocean. I od czasu, w którym Ziemia została pokryta przez wody
Wszechoceanu są one zakryte przez ciekawskimi oczami.
Po raz pierwszy podwodna
budowla została zauważona w dniu 15 lipca przez użytkownika YT o nicku Mexicogeek tuż u wybrzeży Zatoki
Kalifornijskiej (Morza Corteza), zaś stronnicy Spiskowej Teorii Dziejów
okrzyknęli je jako pozostałości miasta Obcych. Mierzące 70 mi/112 km długości,
ta dziwna struktura wyglądała tak jakby była zbudowana zgodnie z zasadami
geometrii. Jego symetria i proste linie ciągnące się na dziesiątki mil nie wydają się być żadną naturalną formacją i
wydają się być inteligentnie zaprojektowaną konstrukcją.
Ufolog z „UFO
Sightings Daily” Scott C. Waring
uważa, że ta baza Obcych jest odpowiedzialna za wszystkie obserwacje UFO w
Meksyku oraz Centralnej i Południowej Ameryce. Ta baza jest ogromna i nie ma się co dziwić, że słyszymy o tak
wielu obserwacjach UFO nad Meksykiem – pisze on. – Ta baza znajduje się tylko
45 mi/72 km od wybrzeży Meksyku. Szanse na to, że jest to jakaś inteligentna
struktura… - ja oceniam na 100%.
Należy odnotować
interesujący fakt, a mianowicie podobieństwo tej konstrukcji do pasów startowych
lotniska widzianych z góry. Jednakże pewne szczegóły widoczne przy nich
wskazują na to, że służą one do innych celów. Niestety nie wiemy, jakie to są
cele i jeżeli świat naukowy nie zbada tych konstrukcji, to nie dowiemy się czym
one są. Współrzędne do tej bazy macie tutaj: N 26°47’10,89” – W 110°37’02,34”,
-1352 m n.p.m.
Następne
interesujące miejsce możecie znaleźć na północ od wybrzeży Wenezueli, w połowie
drogi pomiędzy Curacao a Puerto Rico – w Venezuelan Plain, a współrzędne tutaj:
N 14°05’54,83” – W 067°21’41,89”, -5049 m n.p.m. Znajduje się jakiś obiekt
architektoniczny składający się z zygzakowatych linii i z literą „f” w centrum.
Jeżeli mówimy o rozmiarach, to jest on tak duży jak ten z Zatoki
Kalifornijskiej i mierzy 90 mi/~144 km
od końca do końca. Ale najdziwniejszy jest jego kształt. Jakie procesy
geologiczne utworzyły tak dziwny kształt, ukazujący symetrię, proste linie i
kąty proste? Czy można tą formację uznać za dzieło Natury?
Ponadto tajemnica
ta jest związana z innym zestawem artefaktów spoczywających prawie 50 mi/80 km na
NE od tej wenezuelskiej anomalii (prawdopodobnie chodzi tutaj o otoczenie
podmorskiej góry znajdującej się na N 15°11’13,12” – W 065°53’28,95”, -4748 m
n.p.m. – przyp. tłum.) Z powodu swej bliskości ta druga osobliwość wydaje się
mieć związek z tą pierwszą. Obrazy sugerują, że jest ona skomponowana z
prostych, kwadratowych struktur rozciągających się na dnie oceanu w linii
prostej. Jak na razie niczego nie wiadomo na temat tych zatopionych struktur
poza tym, że są one ogromne. Są one zlokalizowane blisko Trójkąta Bermudzkiego
(według niektórych autorów jest to już akwen Trójkąta Bermudzkiego – przyp.
tłum.), a dokładniej jego najbardziej wysuniętego na południe wierzchołka, ale
nie ma dostatecznych danych by udokumentować to połączenie.
Tajemnica UAP -
Niezidentyfikowanych Fenomenów Napowietrznych (od słów Unidentified Aerial Phenomena – przyp. tłum.) byłaby niekompletna,
gdyby nie wzięto pod uwagę istnienia USO – Nieznanych Obiektów Podwodnych
(zwanych także UAO – Unknown Aquatic
Objects – Nieznane Obiekty Wodne – przyp. tłum.) Jest bardzo możliwe, że
UFO i USO są po prostu tymi samymi pojazdami, które różnią się tylko
środowiskiem, w którym się poruszają. A zatem czyż nie ma sensu stwierdzenie,
że Obcy chcąc ukryć swoją aktywność przed ludzkimi ciekawskimi oczami, ukryli
się na dnie Wszechoceanu? Skoro UFO są w stanie podróżować w Kosmosie z
prędkością większą od prędkości światła, to przetrwanie w oceanicznych głębiach
nie wydaje się być trudnym zadaniem.
UFO na dnie Wszechoceanu?
Tak więc skoro
morza i oceany Ziemi są w stanie być bezpieczną przystanią dla Przybyszów z
Innych Światów, to czy te dwie anomalie mogą być wciąż czynne? Jeżeli tak, to
mogą one odpowiadać za liczne obserwacje UFO, które meldowano i wciąż się
melduje z obu kontynentów amerykańskich. Te miejsca mogą stanowić dobre punkty
początkowe w naszych poszukiwaniach obcego życia tutaj – na Ziemi. i nawet
jeżeli one przystały być aktywne wiele lat temu i są opuszczone, to konkretne
dowody wciąż mogą być znalezione.
Jeżeli te budowle
są sztucznie stworzone, ale nie zostały zbudowane przez Obcych, to tajemnica ta
wcale nie traci na swej aktualności. Nasza współczesna wiedza i sztuka
budowlana wcale nie pozwala nam na budowanie takich podwodnych kompleksów, a to
oznacza, że ktoś, kto je zbudował, dysponował o wiele bardziej zaawansowaną
techniką niż my obecnie. Obydwa obszary, na których te anomalie zostały
odkryte, zostały zatopione miliony lat temu i dynamika ruchów dna morskiego
mogła wymazać wszelkie znaki ich istnienia, gdyby zostały one zbudowane zanim
obszary te zostały zalane. Jak dotąd nikt nie jest w stanie powiedzieć na
pewno, czym są te struktury, i dopóki nie zorganizuje się wyprawy w stylu Jamesa Camerona, zagadka ta pozostanie
nierozwiązaną. (http://www.ewao.com/)
Studium Wywiadu
Lotnictwa Wojskowego USA nr 203 z pomocą ONI (Biura Wywiadu Marynarki – przyp.
tłum.) prezentuje pierwsze ważne wskazówki iż Pentagon jest dobrze
poinformowany o naturze tegoż podwodnego fenomenu. Dokument ten jest jednym z
najrzadszych dokumentów w Archiwum Narodowym dotyczącym działalności ONI w
nawiązaniu do badań ufozjawiska i oferuje wskazówki mówiące, że studia nad fenomenem
UFO nie były jedynie domeną USAF. Czy doświadczenia marynarki w tym zakresie
mogą być bardziej interesujące niż USAF?
Ostatnie
doniesienia od badaczy UFO sugerują, że US Navy podejmuje wysiłki w celu
zniszczenia wszystkich dowodów na powiązania floty z UFO. Ufolodzy meldują, że
wszelkie wzmianki o obserwacjach UFO są usuwane z dzienników okrętowych, co
ukazuje jak USN jest wyczulona na ten fenomen. Ufolodzy także donoszą o tym, że
archiwum floty w Seacaus, NJ, wydaje się być celowo sabotowane. Dokumenty
znikają a archiwa są celowo mieszane nie-chronologicznie po to, by badacze nie
byli w stanie dotrzeć do źródeł na temat ufozjawiska.
Co słyszał sonarzysta z brytyjskiego niszczyciela?
Jedno ze źródeł Ivana Sandersona oświadczyło, że nie
mniej niż 13 pojazdów odnotowanych w dziennikach przez sonarzystów, którzy je
namierzyli. Rzekomo nieznany cel był namierzany przez cztery dni, jak
manewrował na głębokości 27.000 ft/~9000 m – a było to w okolicy najgłębszego
miejsca na Atlantyku wynoszącego 28.374 ft/9219 m, w Rowie Puerto-Rico.
Żadna ze znanych
ziemskich konstrukcji nie może poruszać się z takimi prędkościami i na takiej
głębokości. Najszybsze atomowe okręty podwodne poruszają się z prędkością 45
kts/83,34 km/h i mogą zanurzyć się do głębokości 3000 ft/~1000 m. Znany
batyskaf DSV Trieste ze swym specjalnie wzmocnionym kadłubem, zszedł na
rekordową głębokość 35.820 ft/10.910 m w 1960 roku, jednakże jego możliwości
manewru były ograniczone.
Niestety, dopiero
w 21 lat po incydencie przyciągnął on uwagę ufologa Toma Prestona. Mamy tutaj inny przykład rządowego utajnienia UFO –
tym razem w innym kraju – w Wielkiej Brytanii. W dużej mierze ze względu na
obawy dotyczące potencjalnych reperkusji, gdyby ujawnił swoje doświadczenie,
Tom czuł się zmuszony zachować wiedzę o wydarzeniu dla siebie. Ponieważ nie
przyszło mu do głowy, że zostaną usunięte notatki z radaru i sonaru, miał tylko
tyle wspomnień, ile polegały podczas naszych wywiadów…
Moje 3 grosze
Rzeczywiście,
wygląda to niezwykle i istotnie przypomina ruiny jakichś fantastycznych miast
czy runway’e portów lotniczych. Przypominają,
to prawda, ale czy nimi są?
Pytanie to
jest o tyle na miejscu, że przy dokładniejszym przyjrzeniu się mapom zawartym w
GoogleEarth rzuca się w oczy jedna rzecz: na mapach dna Wszechoceanu widzimy
tajemnice proste i łamane linie, które czasami tworzą jakieś zawiłe wzory… A
zatem mamy do czynienia z podwodnymi bazami i instalacjami czy to Kosmitów, czy
to Atlantydów czy wreszcie Ludzi Morza.
Obawiam się,
że nic z tych rzeczy. Odpowiedź znalazłem w książce Stanisława & Krzysztofa Szymborskich pt. „Wszechocean” (1981).
Opisując tworzenie mapy dna Wszechoceanu piszą wprost, że statki badawcze
tworzyły mapy dna posuwając się nad dnem i skanując je przy pomocy sonarów
normalnych i panoramicznych. Uzyskiwano w ten sposób całe pasy profili reliefu
dna morskiego o szerokości kilkuset metrów. Resztę uzyskano ze zdjęć i pomiarów
satelitarnych, a całość sklejono komputerowo w jedną całość. Widać to dokładnie
w rejonie Kanału Panamskiego, od wejść do którego odchodzą promieniście
tajemnicze „pasy” – to są właśnie pasy profili uzyskane przy pomocy sonarów
panoramicznych.
I to jest
koniec zagadki?
Tej tak, ale
jak to bywa rozwiązanie jednej od razu rodzi całą serię kolejnych i to jeszcze
ciekawszych. No bo czym jest leżący na dnie morskim podługowaty cylinder? Czy
takim UFO, jak na załączonej ilustracji?
Ale to inna
ballada i o tym inną razą…
Appendix:
Użycie map z Google pozwoliło znaleźć te
podwodne szlaki
Użycie map z
Google przez badaczy pozwoliło znaleźć te dziwne podwodne szlaki na dnie
morskim w okolicach wybrzeży Kanady. Wielokrotnie widziano tam NOL-e startujące
z wody i do niej powracające. Mnogie szlaki na dnie oceanu znajdują się na
akwenach głębokich na tysiące stóp.
Znajdują się one na N 45°200170 – W 044°277313 – pozycja białego
punktu. Jest tam także możliwa baza Obcych…
Przekład z
angielskiego - ©Robert K. F. Leśniakiewicz