Notatki służbowe są zwykle krótkie i treściwe,
więc przejdźmy od razu do rzeczy. Celem wdrożenia „Projektu X” nie jest
zniszczenie Starego Kontynentu, lecz podporządkowanie Europy tzw. rządowi
światowemu. Niemcy wybijają się na hegemona europejskiego, co nie podoba się
wielu anglojęzycznym decydentom i odbiega od ogólnej koncepcji budowy Nowego
Światowego Porządku (NWO).
Wywiad amerykański donosi, że wśród
uciekinierów z Bliskiego Wschodu znajdują się bojownicy państwa islamskiego. W
punktach czerwonego krzyża rozdawane są im telefony komórkowe najnowszej
generacji, niczym środki opatrunkowe i lekarstwa. Prawda, że są im niezbędne.
Otrzymują je ludzie, którzy w swoim dawnym miejscu zamieszkania nie mieli nawet
bieżącej wody. Teraz mogą się cieszyć z najnowszej technologii. Nie chodzi w
tym przypadku o kontakt z rodzinami. Działania bojówkarzy na terenie Niemiec
mają być koordynowane właśnie za ich pomocą. Sprawdza się mobilność jednostek
rutynowymi akcjami, jak miało to miejsce w Kolonii. Tylko osoby wtajemniczone w
plan elit światowych wiedzą, gdzie znajdują się magazyny z ukrytą broń i ostrą
amunicją. Zostaną otwarte, w zasadzie splądrowane, jak przedstawi to prasa, w
określonym czasie. Na umówiony znak sygnał rozpocznie się rzeź niewiernych, rzecz
jasna w imię Allacha.
Poligonem doświadczalnych dla Iluminatów,
stojących za tym wszystkim, była Jugosławia. Opracowano tam pewien schemat
działań, którym posłużą się również w tym roku. Plan bojówkarzy zawiera
częściowy paraliż krajów europejskich i atak na cele strategiczne, tj.
elektrownie atomowe. Do tego przygotowuje się ok. 250 tysięcy wojowników,
którzy „zgubili się” władzom niemieckim i słuch po nich zaginął. Reszta będzie
prowadzić działania terrorystyczne i dywersyjne, z mniejszym lub większym
skutkiem, ponieważ ich uzbrojenie będzie słabe (koktajle Mołotowa, kamienie,
noże itp.), a broń palna najczęściej zdobyczna.
Jednak żeby to wszystko przeprowadzić należało
wpierw uruchomić działania maskujące, propagandowe i inne, aby przemycić tych
ludzi do Europy. W cały proceder uwikłani są najwyżsi rangą hierarchowie
Kościoła Katolickiego. Mogą nas zdumiewać wypowiadane słowa papieża Franciszka
o uchodźcach. Zresztą za większością ataków terrorystycznych w Europie stoją
służby specjalne, które podgrzewają atmosferę, a nie państwo islamskie jako
takie, więc sam papież czuje się rozgrzeszony. Zawsze może wytłumaczyć, że nie
zapraszał terrorystów tylko matki z dziećmi. Sukurs za nim podążają
dziennikarze, opinio twórcze gazety i media głównego nurtu, które próbują nam
wcisnąć bajeczkę o prześladowanych sierotach z Aleppo, zdążających do „ziemi
obiecanej” szlakiem bałkańskim. 70% z tych osób to dorośli mężczyźni, gotowi w
każdej chwili chwycić za broń (dane wywiadu amerykańskiego). Celem ludzi za tym
stojących jest skłócenie ze sobą świata chrześcijańskiego oraz muzułmańskiego.
Wybuch na Zachodzie nastrojów antyislamskich. A w dalszej konsekwencji
przyzwolenie opinii publicznej na atak USA na Iran. To powtórka
średniowiecznych krucjat w wydaniu 2.0. Amerykanie od dawna czują się
osamotnieni w walce z Arabami. Bardzo chcą, by ich akcje na Bliskim Wschodzie
poparły kraje założycielskie UE. Tymczasem one zapierają się nogami i rękami.
Dlaczego w dużej mierze za atakami
terrorystycznymi stoją służby specjalne? To proste pytanie, ponieważ to one
stworzyły te organizacje i je kontrolują, o czym nie wiedzą prości bojownicy.
Logiczne więc, że ci ludzie są manipulowani oraz wykorzystywani do
partykularnych celów rządu światowego. Arabowie są niezwykle waleczni i
zdyscyplinowani. Dlatego jest ogólne przyzwolenie władz państwowych niektórych
krajów na to, aby emigranci blokowali ulice oraz zastraszali miejscową ludność.
Są wypuszczani z aresztów. A śledztwa wobec nich umarzane. Od wieków obie nacje
są karmione fałszywą ideologią religijną i wykorzystywane przez elity. Czasem
zdarzy się samotny wilk, atakujący niewinnych, jakby ujęty całą tą otoczką
walki z niewiernymi, rewolucją arabską itd. A ponieważ pojawia się ich coraz
więcej, władze na ten temat milczą i ukrywają te informacje. Nie chcą jednak
zbyt długo zwlekać, ponieważ z każdym rokiem tracą nad tym kontrolę. Musicie
zrozumieć, że w Europie mamy miliony muzułmanów, to rzesza potencjalnych
terrorystów. Zadaniem ortodoksyjnych Imamów, co was dziwi - niewydalanych za
swoje poglądy, jest trzymanie ich w ryzach, tak długo jak się da. Lecz dzień X
nadchodzi wielkimi krokami.
TIK-TAK
Kiedy rozpocznie się akcja: chaos? Iluminaci o
swoich intencjach często informują opinię, na przykład przy okazji nowego
teledysku znanej gwiazdki muzyki pop, lub w filmach przez nich produkowanych.
Dlaczego to robią? Powszechnie uważa się, że wierzą w karmę i dlatego
umieszczają wskazówki w teledyskach. Nic bardziej mylnego. To bardzo bogaci i
cyniczni gracze, którzy zachowują się jak seryjni mordercy, pozostawiający za
sobą okruszki, które mogą naprowadzić policję do ich odnalezienia. To zabawa w
kotka i myszkę z całą populacją. Czas rozpoczęcia „Projektu X” wyjawiono
społeczeństwu w filmie pt. „Kingsman”. W tej produkcji zobaczymy również, że
pewien szalony naukowiec za pomocą satelity i telefonów komórkowych rozpętuje
na ziemi prawdziwe piekło.
PS. Ton, jakiego użyłem przy
pisaniu tego tekstu świadczy za tym, że coś wiem i próbuję to przekazać
szerokiej opinii publicznej, jak najlepiej potrafię, żyjącej w nieświadomości,
błogo śpiącej, może lekko się budzącej, lecz wciąż rozespanej, rozkojarzonej.
Tak naprawdę zrobiłem to po to, aby czytało się go lepiej. Wszystko, co państwo
przeczytaliście, to jedynie moje domysły i hipotezy, nie mające nic wspólnego z
rzeczywistością, poza kilkoma faktami, #1 istnieje napływ ludzi z Afryki i
Bliskiego Wschodu do UE; #2 istnieje produkcja pt. „Kingsman” i zobaczymy tam
niesamowite sceny agresji oraz rzeź w kościele. Film momentami jest głupi,
wręcz powiedziałbym absurdalnie głupi, ale jak się zdaje nie o to w nim chodzi,
aby był poważny i nostalgiczny. Co sugeruje mi, że ukryto w nim jakiś ważny
przekaz. Podobnie, jak miało to miejsce w teledysku znanej piosenkarki Kety Perry,
nazywanej księżniczką iluminatów. Ujęcie jej zegarka nie pasuje do całej sceny
i jest na siłę wkomponowane w obraz. Ale to nie ja pierwszy zwróciłem na to
uwagę.
Zakładam różne hipotezy oraz warianty i zastanawiam
się, co może czekać świat? Wszystko to są tylko i wyłącznie spekulacje.
Powyższy tekst należy rozumieć jako opowiadanie political-fiction stylizowane
na artykuł. Nie było moją intencją nikogo obrażać, ani stygmatyzować. Za
wszelkie podobieństwa z żyjącymi ludźmi z góry gorąco przepraszam. Niech
poprawność polityczna zatriumfuje na świecie, a nas zarąbią islamscy
terroryści, w myśl pięknej idei asymilacji z Arabami. Niech tylko ta asymilacja
nie zamieni się w anihilację białej rasy, która uparła się wierzyć w istnienie
Jezusa Chrystusa.
Zastanawiamy się, czy to czasem nie spisek ten
zalew imigrantów? Skłonni jesteśmy w to uwierzyć ze względu na opieszałość
władz lub wręcz brak ich zainteresowania. Skarżą się mieszkańcy Francji,
Niemczech, Austrii i Włoszech, co możemy obejrzeć w Internecie, jeszcze możemy.
Ale większość tych głosów nie przebija się przez główny nurt, są
bagatelizowane. Dlaczego wojna w Syrii wciąż trwa, chociaż armia amerykańska,
czy też NATO, są w stanie zdusić ją w zarodku w ciągu paru miesięcy i zapobiec
dalszemu rozlewowi krwi? Widać na wydarzeniach, które obserwujemy, komuś bardzo
zależy.
Cyniczne elity, syte kocury z pałaców, znudzone
wydawaniem pieniędzy myślą o nieśmiertelności. Ach, żyć tak wiecznie. Bawić się
i korzystać z życia pełnymi garściami. Ich nie najnowszą zabawką jest
inżynieria społeczna. Bogatych ludzi jest jakieś 1% na planecie i po prostu
obawiają się całej reszty, że ta większość kiedyś pójdzie po rozum do głowy i
się zbuntuje. Myślicie, że się niczego nie boją? Wprost przeciwnie. Boją się
stracić swoje bogactwo, oszczędności, nieruchomości i wpływy. Inżyniera
społeczna (pasterze baranków), sztuczki socjotechniczne (telewizja), mają ich
utrzymać u steru. Ale na jak długo?
Nie jesteśmy naiwni wierząc w Boga, czy siłę
wyższą, ale instytucje religijne wykorzystują naszą wiarę, która jest
immanentną częścią naszej egzystencji. Prawie wszystkie ludy w coś wierzą. Niektóre
lewackie ugrupowania walczą zażarcie z Kościołem Katolickim, uważając, że
więcej szkodzi niż pomaga. W pewnym sensie mają rację. Ale również oni uważają,
że wojny znikną, jak znikną religie. Mylą się. Znikną tylko wojny religijne. A
przecież człowiek znajdzie zawsze powód, aby ze sobą walczyć, gdyż taką
jesteśmy konstrukcją psycho-fizyczną. Walczyliśmy o jedzenie, przetrwanie.
Obecnie o ropę i surowce. Nie wiem, kto nas stworzył i dlaczego, czy był to
Bóg, czy Kosmici, czy budowniczowie piramid, ale nie bez powodu rosną nam
siekacze. W islamie człowiek może liczyć na zbawienie walcząc z niewiernymi i
umierając dla ogólnej idei. Idzie do raju, gdzie dostaje dziewice. Gdy zabije
kogoś ważnego może liczyć na jakiś dodatkowy bonus w postaci kabrioleta? W
jednostkach kurdyjskich walczą kobiety. Muzułmanie ich się obawiają, gdyż
według Koranu, człowiek zabity przez kobietę nie może pójść do nieba. A czy na
zabitą bojowniczkę czekają w raju huryse płci męskiej? A co gdy islam przejmie
już cały świat i nie będzie niewiernych, i nie będzie kogo zabijać? Absurd goni
absurd. Nie jesteśmy doskonali. Co znaczy tyle, że mamy swoje słabe punkty i
dajemy się wykorzystywać, często nieświadomie. A spece od reklam pracują nad
tym nie ustanie, jak skutecznie i szybko drenować nasze kieszenie.
Nie chciałem swoim tekstem nikogo obrażać i
szkalować, ale jako obywatel dużego państwa w Europie mam chyba prawo do
wyrażania własnej opinii oraz pytań. Myślę, że się ze mną zgodzicie. Pytania te
skierowane są głównie do władzy zwierzchniej Unii Europejskiej. Dlaczego
pozwalają na to, by zwykłym ludziom działa się krzywda? W myśl jakich idei i
planów? Dlaczego pozwalają, aby ginęły niewinne ofiary? Dlaczego jesteśmy
zmuszani do rzeczy, które burzą nam krew i spędzają sen z powiek? Dlaczego
narzucają nam siłą prawa i obowiązki rodem z reżimowych republik bananowych?
Helsińska fundacja praw człowieka oburzona jest postawą Polski, ale nie
zachowaniem Arabów wobec kobiet w europejskich strefach no-go, gdzie panuje
szariat. Do dziś kobiety są obrzezane, zawierane są małżeństwa z nieletnimi.
Jest na ten temat wiele dokumentów i oficjalnych danych.
Dzieje się chyba tak w myśl bogatych snobów,
którzy nie widzą nic poza czubkiem swojego nosa. Dla ułatwienia ich życia. Dla
nakręcania konsumpcji. Bo obecny system zachodni tworzy nierówności społeczne.
To jest dla nich jak tlen. Ten system ekonomiczno-polityczny z samego założenia
jest antyhumanitarny. Pewien facet opublikował na ten temat swoją pracę i
wiecie co? Dostał Nobla. Nie trzeba być geniuszem, aby to widzieć. W jednym z
krajów muzułmańskich wysoki w tamtejszej hierarchii dostojnik cieszy się wielką
popularność wśród swoich obywateli. Sponsoruje szpitale, szkoły, żłobki,
przytułki, dosłownie wszystkie ośrodki publiczne, a ludzie go kochają. Skąd ma
pieniądze? Z roby naftowej. A co zrobi, gdy ropa skończy się? A kiedyś na pewno
skończy się. Arabowie mają takie powiedzenie – dziadek jeździł na wielbłądzie,
ojciec automobilem, ja jeżdżę ferrari, a wnuk będzie jeździł na wielbłądzie.
Agent 007
Moje
3 grosze
Kiedyś nie wierzyłem w to, że Europa może
stać się islamska. Moja naiwna wiara właśnie legła w gruzach. Jedno jest pewne
– Europa teraz płaci frycowe za bezlitosną kolonizację i eksploatację krajów
Afryki i Azji, które trwały od XIII wieku. Wielka Brytania, Francja, Belgia,
Holandia, Niemcy, Włochy, które były swego czasu mocarstwami kolonialnymi są
odpowiedzialne za to, co teraz dzieje się na naszym kontynencie. Ale to jest
jedynie część prawdy.
Druga część prawdy jest taka, że ktoś za
tym wszystkim stoi i że źródło tego bałaganu znajduje się po drugiej stronie
Atlantyku. Bo komu zależy na tym, by Europa była słaba – jedynie gospodarce
USA, która znajduje się od lat w permanentnym kryzysie. W 1989 roku skończyła
się Zimna Wojna, więc na gwałt potrzebna jest kolejna, która będzie bodźcem dla
stygnącej gospodarki. To właśnie dlatego poleciały bomby na Irak (posiadanie
przez ten kraj broni atomowej okazało się być zwykłą bajeczką), na Jugosławię
(konflikt w Kosowie i zrujnowane Bałkany), kolorowe rewolucje na Bliskim
Wschodzie i Północnej Afryce, które nikomu nie przyniosły żadnej korzyści, poza
USA, które pozbyły się swych wrogów, a przede wszystkim Saddama, Kadafiego czy
teraz Asada. Dla USA wojna w Europie byłaby kolejnym poligonem dla
amerykańskich sił zbrojnych, no i oczywiście ogromnym rynkiem zbytu na broń i
środki walki. W zamyśle wojna z Rosją i dorwanie się do jej zasobów naturalnych
i rynków zbytu. Temu właśnie ma służyć konflikt na Ukrainie. Obruszenie na
Europę wojującego islamu to jest kolejna perfidna gra supermocarstwa wymierzona
przeciwko UE i Rosji. I tylko tam to można postrzegać.
Oczywiście główną bronią USA były i są tzw.
prawa człowieka. Coś w imię czego rzuca się ludziom bomby na głowy, smaży
napalmem i destabilizuje gospodarczo słabsze kraje. Doświadczyliśmy tego my
sami. Polacy sami zdestabilizowali polską gospodarkę pod dyktando amerykańskich
ekspertów (związanych przede wszystkim z CIA) i za pieniądze z tamtejszego
kongresu. Doszło do przemiany ustrojowej i rozkradzenia polskiego majątku
narodowego, pauperyzacji znacznej części polskiego społeczeństwa po to, by
Polska przestała być konkurencyjna dla Zachodu i stała się kolejnym pionkiem w
grze przeciwko Rosji. Dzięki zmanipulowanemu społeczeństwu do władzy doszły
proamerykańskie męty i brunatne szumowiny wspierane przez watykańskich
manipulatorów i rodzimych pożytecznych idiotów, które zamiast w interesie
Polski i Polaków działają w interesie Stanów Zjednoczonych i ich zaborczej
polityki – szermując, a jakże, patriotyzmem i nacjonalizmem oraz religijnością
Polaków.
Dziwię się tylko lewicy, która z
determinacją godną lepszej sprawy łaknie w Polsce „uchodźców” i „migrantów”, a
jej publicyści wypisują jakieś głupoty na łamach prasy. Kościołowi się nie
dziwię – jak tylko zorientował się, że będzie można pociągnąć trochę kasy z UE,
od razu to stał się orędownikiem przyjmowanie „migrantów” w naszym kraju.
Oczywiście pod nasze dachy, a nie pałaców biskupich… Natomiast lewica rzuca
gromy na PiS i chciałaby tychże „migrantów” przyjmować, naturalizować,
multi-kulti, itp. bzdury… Nie wiem, czy lewicowcy rozumieją to, że stworzenie w
Polsce enklaw islamu (jak to już ma miejsce we Włoszech, Francji czy Niemczech)
stanie się czynnikiem kryminogennym? Czy lewicowcy rozumieją, że islamiści będą
wymuszali na nich kolejne ustępstwa powołując się na prawa człowieka tylko po
to, by osiągnąwszy niezależność te prawa podeptać? Czy lewicowcy rozumieją, że
to, że nie są wierzącymi chrześcijanami nie uchroni ich przed przymusową
islamizacją? Czytając ich wypociny wcale się nie dziwię, że lewica przerypała
wybory i nie może się pozbierać. No cóż – głupota ma to do siebie, że się za
nią płaci i to drogo.
Pomagać „uchodźcom” i „migrantom”? Tak,
oczywiście można i trzeba – ALE W ICH
WŁASNYCH KRAJACH! I to muszą zrozumieć wszyscy filantropi i ludzie
złaknieni innych „kultur”. Obawiam się jednak, że wszelkiej maści oszołomy i
pożyteczni idioci nie pojmą tej prostej prawdy nawet mając bagnet na gardle i
bat nad grzbietem…
Polecam także ten artykuł - http://medartzasada.blogspot.com/2017/06/naciski-oszustwa-igotowanie-zaby.html