Powered By Blogger

piątek, 9 czerwca 2017

Joseph Stefula i ,,Szybki Piechur''



Chor. Joe Stefula


George A. Filer III (MUFON)


Joseph J. Stefula (lat 71) zmarł w dniu 2.III.2017 roku. Był on moim wielkim przyjacielem został on odznaczony Medalem Srebrnej Gwiazdy w Wietnamie za męstwo i Purpurowym Sercem za bohaterską obronę swego posterunku przed przeważającymi siłami Vietcongu

To on poprzedzał mnie na stanowisku dyrektora MUFON-u na New Jersey. 

J. J. Stefula odszedł z armii jako chorąży, służył w US Army Criminal Investigations Command i potem używał swej wiedzy i umiejętności śledczych w badaniach przypadków obserwacji UFO i odkrył, że wojsko śledziło Szybkich Piechurów (NOL-e) wlatujących i wylatujących z naszej atmosfery, co stanowiło mocny dowód na istnienie tego fenomenu. Był on bardzo twórczą osobowością w swym czasie i w swych możliwościach. Był on uznanym weteranem, który służył swemu narodowi w czasach wojny i pokoju. Poza tym był on bliskim przyjacielem Ingo Swana

Zmarł po długiej i ciężkiej chorobie. Pozostawił kochającą żonę Evelyn i dzieci. Joe będzie na zawsze zapamiętany przez wielu z nas…


Fast Walkers – rewelacje Joego Stefuli


5.V.1984 roku alarm poderwał na nogi NAADC – czyli Północnoamerykańskie Dowództwo Obrony Plot. Obiekt rozwijający prędkość 22.000 mph/~9,77 km/s zmierzał w kierunku Ziemi i stwierdzono, że NIE był to żaden ICBM czy jakikolwiek inny typ ziemskiego pojazdu latającego. Namierzono go i nadano kryptonim Fast Walker

Był to pierwszy tego rodzaju obiekt zaobserwowany przez ultraczułe satelity USDSP, które nasz kraj używa do pomiarów i obrony plot. Satelity te mają możliwość wykrywania małych źródeł promieniowania termicznego (IR) na powierzchni Ziemi i są doskonałymi narzędziami monitoringu i nadzoru. 

Satelita USDSP na orbicie

O godzinie 14:00 Z (GMT), obiekt został dostrzeżony przez satelitę USDSP i śledzony jak początkowo leciał w kierunku Ziemi, a potem przeleciał w odległości 15 mi/24 km od satelity. Ów NOL nagle i bez jakiegokolwiek zderzenia czy kontaktu z innymi satelitami czy urządzeniami wykonał zakręt i oddalił się od Ziemi. był on śledzony przez kolejne 9 minut i w końcu znikł z widoku – wyszedł poza zasięg pola obserwacji DSP. 

Wszystkie dane wskazywały na to, że był to gorący, szybki i solidny obiekt, który przyleciał z otwartego kosmosu. Informacja ta prawdopodobnie zostałaby ukryta przed publicznością, ale została ujawniona przez ufologa Joego Stefulę.
A oto jego oświadczenie:

Kiedy to ukazało się w zasięgu czujników (satelity) to można było zobaczyć, że nadleciał on z głębokiego kosmosu, a potem opuścił pole widzenia satelity i znów odleciał w odległy kosmos. Dane wskazują na to, że był to rodzaj statku kosmicznego i miał on możliwość manewrowania. I są na to twarde dowody. Macie dane telemetryczne z satelity, macie informacje, macie systemy, macie dane, które można skontrolować i zweryfikować. W przeszłości opierano się jedynie na danych od naocznych świadków… Teraz macie bardzo czułe systemy obronne, które przesyłają informacje na Ziemię. Nie wiem, czy rozwiążecie to… być może jest je jedna z tych tajemnic, które będą nimi na zawsze. Jaki typ pojazdu ma takie możliwości? Niektórzy mogą na to odpowiedzieć:  UFO… 

Trajektoria Fast Walkera

Gdyby Fast Walker był meteoroidem, to spaliłby się on w ziemskiej atmosferze. Sam fakt, że zmienił dramatycznie swoja trajektorię, kiedy leciał dokładnie w kierunku Ziemi z ogromną prędkością dobitnie świadczy o tym, że nie był to naturalny fenomen. Żaden naturalny obiekt nie może przezwyciężyć przyciągania ziemskiego, szczególnie kiedy jego prędkość i trajektoria jest zgodna ze zwrotem ziemskiego przyciągania. Aby zmienić tak gwałtownie kierunek swego lotu przy użyciu naturalnych sił jest wprost niepodobieństwem. Tylko obiekt inteligentnie kierowany jest w stanie wykonać taki manewr dowodząc istnienia UFO.

Dziękuję Dave Kauble’owi.
Źródło – Wayback Machine Archive


Moje 3 grosze




Zakładając, że relacja J. J. Stefuli jest prawdziwa, tzn. opisuje autentyczne wydarzenie, to od razu nasuwa mi się pytanie: czy może mieć ono związek z Nieznanym Obiektem Orbitalnym osławionym Czarnym/Ciemnym Rycerzem/Baronem/Księciem? Ciekawy jestem, dokąd ten obiekt odleciał i na jakiej orbicie się zaparkował? Czy wokółziemskiej czy po prostu sobie odleciał? 


Jeżeli obiekt ten leciał z prędkością 9,77 km/s, to znaczy, że jeszcze nie opuścił ziemskiego pola grawitacyjnego, a co za tym idzie, krąży sobie gdzieś wokół Ziemi. Czy jest on obecnie pilnowany przez NORAD? 


Zważmy na jedno, a mianowicie: wydarzenie to miało miejsce w maju 1984 roku – w czasie najsilniejszej konfrontacji dwóch bloków militarno-politycznych na Ziemi. W każdej chwili Zimna Wojna mogła się przekształcić w „gorącą” z użyciem wszystkich możliwych rodzajów BMR. I fakt ten paradoksalnie przemawia za autentycznością tego incydentu, bowiem przestrzeń powietrzna podorbitalna i najbliższa Ziemi przestrzeń kosmiczna była intensywnie penetrowana przez systemy wykrywania i obrony przeciwrakietowej, a satelity DSP do nich należą. 


I jeszcze osobista refleksja. Kiedy dzisiaj siedziałem i wklepywałem w komputer ten przekład słuchając przebojów z lat 80. z Radia Plus miałem wrażenie, że cofnąłem się w czasie o 30 lat, kiedy zbierałem i opracowywałem informacje o przygotowaniach do wojen gwiezdnych… I narodziła mi się myśl, że oto znowu historia zatoczyła koło i obłąkanym militarystom marzy się wojna w kosmosie, która może być końcem naszej cywilizacji.


I tylko powraca natrętne pytanie: który to już raz cywilizacje ziemskie będą kończyły się w płomieniach wielkich wojen…? 
  

Przekład z angielskiego - ©Robert K. F. Leśniakiewicz