Chor. Joe Stefula
George A. Filer III
(MUFON)
Joseph
J. Stefula (lat 71) zmarł w dniu 2.III.2017 roku. Był on moim wielkim
przyjacielem został on odznaczony Medalem Srebrnej Gwiazdy w Wietnamie za
męstwo i Purpurowym Sercem za bohaterską obronę swego posterunku przed
przeważającymi siłami Vietcongu.
To on poprzedzał mnie na
stanowisku dyrektora MUFON-u na New Jersey.
J. J. Stefula odszedł z armii
jako chorąży, służył w US Army Criminal Investigations Command i potem używał
swej wiedzy i umiejętności śledczych w badaniach przypadków obserwacji UFO i
odkrył, że wojsko śledziło Szybkich Piechurów
(NOL-e) wlatujących i wylatujących z naszej atmosfery, co stanowiło mocny dowód
na istnienie tego fenomenu. Był on bardzo twórczą osobowością w swym czasie i w
swych możliwościach. Był on uznanym weteranem, który służył swemu narodowi w
czasach wojny i pokoju. Poza tym był on bliskim przyjacielem Ingo Swana.
Zmarł po długiej i ciężkiej
chorobie. Pozostawił kochającą żonę Evelyn i dzieci. Joe będzie na zawsze
zapamiętany przez wielu z nas…
Fast Walkers – rewelacje Joego Stefuli
5.V.1984 roku alarm poderwał na
nogi NAADC – czyli Północnoamerykańskie Dowództwo Obrony Plot. Obiekt
rozwijający prędkość 22.000 mph/~9,77 km/s zmierzał w kierunku Ziemi i stwierdzono,
że NIE był to żaden ICBM czy jakikolwiek inny typ ziemskiego pojazdu
latającego. Namierzono go i nadano kryptonim Fast Walker.
Był to pierwszy tego rodzaju
obiekt zaobserwowany przez ultraczułe satelity USDSP, które nasz kraj używa do
pomiarów i obrony plot. Satelity te mają możliwość wykrywania małych źródeł
promieniowania termicznego (IR) na powierzchni Ziemi i są doskonałymi narzędziami
monitoringu i nadzoru.
Satelita USDSP na orbicie
O godzinie 14:00 Z (GMT),
obiekt został dostrzeżony przez satelitę USDSP i śledzony jak początkowo leciał
w kierunku Ziemi, a potem przeleciał w odległości 15 mi/24 km od satelity. Ów
NOL nagle i bez jakiegokolwiek zderzenia czy kontaktu z innymi satelitami czy
urządzeniami wykonał zakręt i oddalił się od Ziemi. był on śledzony przez
kolejne 9 minut i w końcu znikł z widoku – wyszedł poza zasięg pola obserwacji
DSP.
Wszystkie dane wskazywały na
to, że był to gorący, szybki i solidny obiekt, który przyleciał z otwartego
kosmosu. Informacja ta prawdopodobnie zostałaby ukryta przed publicznością, ale
została ujawniona przez ufologa Joego Stefulę.
A oto jego oświadczenie:
Kiedy to ukazało się w zasięgu czujników (satelity) to można
było zobaczyć, że nadleciał on z głębokiego kosmosu, a potem opuścił pole
widzenia satelity i znów odleciał w odległy kosmos. Dane wskazują na to, że był
to rodzaj statku kosmicznego i miał on możliwość manewrowania. I są na to
twarde dowody. Macie dane telemetryczne z satelity, macie informacje, macie
systemy, macie dane, które można skontrolować i zweryfikować. W przeszłości
opierano się jedynie na danych od naocznych świadków… Teraz macie bardzo czułe
systemy obronne, które przesyłają informacje na Ziemię. Nie wiem, czy
rozwiążecie to… być może jest je jedna z tych tajemnic, które będą nimi na
zawsze. Jaki typ pojazdu ma takie możliwości? Niektórzy mogą na to odpowiedzieć:
UFO…
Trajektoria Fast Walkera
Gdyby Fast Walker był meteoroidem, to spaliłby się on w ziemskiej
atmosferze. Sam fakt, że zmienił dramatycznie swoja trajektorię, kiedy leciał
dokładnie w kierunku Ziemi z ogromną prędkością dobitnie świadczy o tym, że nie
był to naturalny fenomen. Żaden naturalny obiekt nie może przezwyciężyć
przyciągania ziemskiego, szczególnie kiedy jego prędkość i trajektoria jest
zgodna ze zwrotem ziemskiego przyciągania. Aby zmienić tak gwałtownie kierunek
swego lotu przy użyciu naturalnych sił jest wprost niepodobieństwem. Tylko
obiekt inteligentnie kierowany jest w stanie wykonać taki manewr dowodząc
istnienia UFO.
Dziękuję Dave Kauble’owi.
Źródło – Wayback Machine Archive
Moje
3 grosze
Zakładając, że relacja J.
J. Stefuli jest prawdziwa, tzn. opisuje autentyczne wydarzenie, to od razu
nasuwa mi się pytanie: czy może mieć ono związek z Nieznanym Obiektem
Orbitalnym osławionym Czarnym/Ciemnym Rycerzem/Baronem/Księciem? Ciekawy
jestem, dokąd ten obiekt odleciał i na jakiej orbicie się zaparkował? Czy
wokółziemskiej czy po prostu sobie odleciał?
Jeżeli obiekt ten leciał z
prędkością 9,77 km/s, to znaczy, że jeszcze nie opuścił ziemskiego pola
grawitacyjnego, a co za tym idzie, krąży sobie gdzieś wokół Ziemi. Czy jest on
obecnie pilnowany przez NORAD?
Zważmy na jedno, a
mianowicie: wydarzenie to miało miejsce w maju 1984 roku – w czasie
najsilniejszej konfrontacji dwóch bloków militarno-politycznych na Ziemi. W
każdej chwili Zimna Wojna mogła się przekształcić w „gorącą” z użyciem
wszystkich możliwych rodzajów BMR. I fakt ten paradoksalnie przemawia za
autentycznością tego incydentu, bowiem przestrzeń powietrzna podorbitalna i
najbliższa Ziemi przestrzeń kosmiczna była intensywnie penetrowana przez
systemy wykrywania i obrony przeciwrakietowej, a satelity DSP do nich należą.
I jeszcze osobista
refleksja. Kiedy dzisiaj siedziałem i wklepywałem w komputer ten przekład
słuchając przebojów z lat 80. z Radia Plus miałem wrażenie, że cofnąłem się w
czasie o 30 lat, kiedy zbierałem i opracowywałem informacje o przygotowaniach
do wojen gwiezdnych… I narodziła mi się myśl, że oto znowu historia zatoczyła
koło i obłąkanym militarystom marzy się wojna w kosmosie, która może być końcem
naszej cywilizacji.
I tylko powraca natrętne
pytanie: który to już raz cywilizacje ziemskie będą kończyły się w płomieniach
wielkich wojen…?
Przekład z angielskiego -
©Robert K. F. Leśniakiewicz