Wbrew propagandzie małe
elektrownie jądrowe nie mogą być budowane w Polsce.
Minister Klimatu i Środowiska RP,
Anna Moskwa: Bezpieczeństwo
energetyczne Polski – odpowiada OD RZECZY. Nie odpowiada jej… prawda.
Inspektor
nadzoru jądrowego stwierdza:
„Ta sprawa obnaża zupełnie telewizyjną propagandę, chwalącą SMR
– małe podziemne elektrownie jądrowe, określane jako „nowoczesne i bezpieczne”.
Nikt do tej pory nie powiedział, że nie są takie bezpieczne
(choć to oczywiste) i że nie mogę być zbudowane w Polsce, bo są prototypami, a
prototypów na mocy prawa jądrowego nie wolno budować!
Można budować elektrownie jądrowe, które gdzieś pracowały co
najmniej rok” – mówi inspektor, zadający pytanie pani minister.
Pani minister – nie odpowiada!!!
Moje
3 grosze
To oczywiste – na rozkaz Wielkiego
Białego Ojca z Białego Domu Polacy mają być królikami doświadczalnymi, a Polska
nuklearnym poligonem doświadczalnym. Już to raz przetrenowano na Japończykach –
skończyło się Fukushimą. Czy czegoś takiego naprawdę nam potrzeba???
A tak na razie, to elektrownie atomowe
są ładną wisienką na wyborczym torcie. Miejmy nadzieję, że polskie elektrownie
jądrowe nie wylądują obok CPK, promów morskich, i innych poronionych inwestycji
PiS. Zobaczymy…