Powered By Blogger

czwartek, 31 grudnia 2015

PIRAMIDY SĄ DOWODEM NA ODWIEDZINY KOSMITÓW



George Filer III (MUFON)

Na świecie mamy dziesiątki piramid, na każdym kontynencie i jeszcze więcej na dnie Wszechoceanu – a wszystkie są bardzo stare. Większość z nich jest zbudowana z wielu różnych skał, takich jak granit, które łamano setki mil od miejsca budowy. Są to wielkie, potężne budowle liczące sobie tysiące lat i większość z nich ma od 3 to 25 tys. lat. Na całym świecie późniejsi władcy kopiowali starsze piramidy. Kilka starych piramid emituje wciąż jakiś rodzaj energii i uważa się je za centrale energetyczne. Wiele z nich jest zorientowanych na linii północ – południe i budując je używano bardzo zaawansowanej techniki.

Dr Sam Osmanagić, dyrektor Centrum Antropologii i Archeologii w Amerykańskim Uniwersytecie w Bośni, jest autorem 11 książek o antycznych cywilizacjach. Twierdzi on, że większość piramid ma 10.000 – 20.000 lat i zbudowano je zanim Ludzkość rozwinęła swe rolnictwo i miasta. Pytanie: czy antyczne cywilizacje zbudowały je i czy są one odpowiedzialne za powstanie ogólnoświatowego systemu piramid?

Najdawniejsze egipskie i chińskie piramidy są większe od tych zbudowanych później. Najwcześniejsze, najstarsze piramidy są zbudowane z granitu czy z piaskowcowych bloków, późniejsze czyli młodsze i mniejsze wznoszono już z tańszych materiałów takich jak cegła i muł. Ślady działalności istot o wyższej cywilizacji, jak Kosmitów, są wszędzie wokół nas. Tymczasem nasi główni uczeni próbują wpasować te monumentalne budowle w ramy koordynat czasowych. Setki piramid znaleziono na całym świecie, w tym także na dnie Wszechoceanu, tak jak te trzy znajdujące się u wybrzeży Florydy. Jest widoczne, że antyczni Kosmici albo antyczne cywilizacje istniały na Ziemi istniały na Ziemi, jak mówią o tym najstarsze teksty.


Odwiedziłem Piramidę Cheopsa w egipskiej Gizie, która ma 146 m, podstawa mierzy 230 m i zajmuje powierzchnię 5,3068 ha. Jest to największa tego rodzaju struktura w Egipcie. Wypolerowane powierzchnie boczne z wapienia (dziś już nieistniejące) pokrywały powierzchnię 9 ha – równe powierzchni 7 bloków miejskich. Mój kopilot, który był także inżynierem, wątpił w to, czy bylibyśmy w stanie zrobić coś takiego dzisiaj, bowiem jest ona wciąż większa od współczesnych drapaczy chmur takich jak nowojorski Empire State Buidling, który stanowi 2/5 objętości Wielkiej Piramidy. Zawiera ona 2.300.000 bloków, ważących razem 6.250.000 ton. Tzw. „Komora Królewska” znajdująca się w środku piramidy jest obudowana granitowymi płytami o wadze 60-70 ton każda, które zostały przetransportowane z kamieniołomu znajdującego się w odległości 960 km. Bez kół i narzędzi do cięcia skał – jak oni to zrobili i jak transportowali bloki wielkości domu te 960 km? Te ogromne bloki są połączone ze sobą tak dokładnie, że nie da się wcisnąć pomiędzy nie karty kredytowej. I ten budynek jest dokładnie zorientowany dokładnie na osi północ – południe.

Archeolog Jonathan Gray pisze:

Piramida zajmuje areał 5,3 ha, i z dokładnością do pół cala stanowi dokładny kwadrat zbudowany z dokładnością do 3/10.000 procenta. Gdybyśmy pocięli bloki Wielkiej Piramidy na płyty o grubości 6 cm, to ich łączna długość wyniosłaby ¼ odległości do Księżyca. Wielka Piramida liczy sobie 4600 lat i została rzekomo zbudowana przez faraona Chufu (Chefrena). Zawiera ona 2,3 mln wapiennych bloków i waży 5,9 mln ton. 
  
Twierdzi on:

Zgodnie z tym, co pisał Herodot, 100.000 ludzi budowało Wielką Piramidę Chufu – czyli trochę więcej, niż populacja średniego miasta z naszych czasów. Nauka mówi nam, że ludzie wtedy nie byli tacy mądrzy, trochę wyżej niż ludzie jaskiniowi przed czasami antycznymi. Początkowo Piramida miała piękne pokrycie z błyszczącego, białego marmuru (wypolerowanego do lustrzanego połysku) i mogła ona być widoczna z odległości 80 km odbijając światło słoneczne. Miała ona nakrycie w postaci złotej kuli, która odbijała promienie słońca z powrotem ku niemu. Zawiera ona matematyczne stałe takie jak liczba pi (π). Jej główna komora została zbudowana w oparciu o funkcje Pitagorasa, które „nie odkryto” podobno kilka tysięcy lat temu.

Piramida jest tak dokładnie zlokalizowana w stosunku do Bieguna Północnego, że można by regulować nasze współczesne kompasy w oparciu o nią. Pomiary jej boków i kątów odzwierciedlają pomiary geograficzne Półkuli Północnej – np. stopni szerokości i długości geograficznej, obwodu i promienia Ziemi, a nawet spłaszczenia biegunowego. W czasie Międzynarodowego Roku Geofizycznego, w 1958 roku, określono dokładne wymiary Ziemi dzięki satelitom. I okazało się przy okazji, że francuski metr – stanowiący standardowa jednostkę miary systemu SI i oparty o wymiary Ziemi – okazał się być nieprawidłowy (co doprowadziło do zmiany definicji metra – przyp. tłum.) A co najciekawsze – okazało się, że tzw. łokieć egipski – jednostka miary użyta przy budowie Piramidy – okazał się być bardziej dokładnym. (wg Jonathana Gray’a)


Elektrownie piramid


Istnieje możliwość, że wysoko zaawansowana technicznie cywilizacja istniała w prehistorii naszej planety. Czy Wielka Piramida w Gizech jest pozostałością jej technologii? Jeżeli tak, to jakie były źródła energii tej cywilizacji? Technologie harmonicznego rezonansu, które zostały opracowane przez mechanika i inżyniera Christophera Dunna. W czasie swych dwudziestoletnich badań Dunn odkrył, że Wielka Piramida w Gizech jest ogromnym urządzeniem akustycznym! Dzięki swym wymiarom i wielkości, ten kryształ generuje harmoniczny rezonans z Ziemią i konwertuje energie ziemskich wibracji na promieniowanie mikrofalowe. Autor pokazuje nam, jak komory w Piramidzie i korytarze zostały umieszczone z niesamowitą precyzją w celu zmaksymalizowania jej właściwości akustycznych. To oczywiście jest dokładnie ta sama technologia, którą wynalazł Nikola Tesla, i rozwiązanie naszych problemów z brakami energii. Nowe obrazy wnętrza Wielkiej Piramidy odkryły dowody na istnienie elektrycznych terminali, kabli a nawet dawnych diagramów okablowania!


Elektrownia Giza


Odkrycie elektrycznych kontaktów i kabli wewnątrz Wielkiej Piramidy z oznakowaniem jak one były połączone, nie jest ukazane przez współczesna egiptologię, ale potwierdza teorie ukazane w opublikowanej przezeń książce pt. „The Giza Power Plant. Technologies of Ancient Egypt”.

No bo jaka jest rola miedzianych rur w otworach wentylacyjnych? Dlaczego „Komora Królewska” jest zniszczona, podczas gdy reszta Piramidy jest nienaruszona? Skąd wzięła się częstotliwość 640 Hz w „Komorze Królewskiej”?
Christopher Dunn odpowiada na te wszystkie tajemnice. Dowodzi on, że Wielka Piramida w Gizie została wzniesiona jako… elektrownia! I dochodzi do takich konkluzji:

…granit zawiera duży procent kwarcu (w przybliżeniu 55%). Kwarc ma właściwość transformowania energii kinetycznej w elektryczną. „Komora Królewska” jest sercem masywnego generatora energii elektrycznej. Wielka Piramida zaprojektowana została do wibracji. To, co nazywa się „Komorą Królowej” jest w rzeczywistości generatorem wodorowym. Pomieszczenie to było tak naprawdę kolumną chłodniczą. W jej środku znajdowały się chemikalia: chlorek cynku (ZnCl2) i kwas solny (HCl) i były one podawane tam przez północny i południowy korytarz wentylacyjny. Reakcja tych dwóch chemikaliów dawała w rezultacie wodór.

(Czy w ogóle taka reakcja chemiczna jest możliwa??? Podejrzewam, że autorowi tej hipotezy nie chodziło o chlorek cynku, ale o tlenek cynku – ZnO, i taka reakcja przebiegałaby następująco: ZnO + 2HCl => ZnCl2 + H2O ale nie wydzielałaby ona wolnego wodoru, pozostawiając jednak ślady chlorku cynku. Aby otrzymać wodór należałoby użyć czystego, metalicznego cynku i reakcja ta przebiega tak: Zn + 2HCl => ZnCl2 + H2↑ - przy czym otrzymuje się wodór cząsteczkowy a nie jednoatomowy – uwaga tłum.)

Dowody na ten proces chemiczny stanowią dwa kolory użyte przy otworach wentylacyjnych i resztki soli na ścianach „Komory Królowej”. Wodór wypełniał „Wielką Galerię” i „Komorę Królewską”. Rezonator w „Wielkiej Galerii” zaczynał działać. Cały budynek (Piramida w tym przypadku) zaczął drgać i przetwarzać wewnętrzna wibrację na sygnał dźwiękowy. Piramida zaczynała „śpiewać”. Dźwięk porusza się poprzez tunel w stronę „Komory Królewskiej”. Następnie „Komora Królewska” zaczyna wibrować. Poruszające się płyty granitowe uciskają na kwarc. Ruch elektronów generuje efekt piezoelektryczny. I w ten sposób produkowana jest elektryczność.

[Po co wytwarzać energię w tak skomplikowany sposób – wystarczyłoby przecież wykorzystać miedź, cynk i elektrolit w postaci kwasu i połączyć pojedyncze ogniwa w jeden większy agregat i otrzymywać prąd stały. Najprawdopodobniej właśnie w ten sposób uzyskiwano w Egipcie i Mezopotamii prąd elektryczny, na co są materialne dowody w postaci ogniw galwanicznych – przyp. tłum.]
W tym momencie zaczyna odgrywać rolę wiedza astronomiczna dawnych Egipcjan. Północny otwór „Komory Królewskiej” był otwarty i zaczął wysyłać mikrofalowe sygnały które bombardowały nasza planetę przez cały czas. Sygnał ten był wytwarzany przez atomowy wodór (H). Był on wzmacniany, kiedy przelatywał przez piramidę. To prowadziło do emisji energii… - która opuszczała piramidę jako energia elektryczna…

Małe detale, takie jak miedziane rury – które jak wykazały nowe analizy -  pochodziły z Północnego Michigan. Użyte jako czujniki, wskazujące czy dano wystarczającą ilość komponentów do „Komory Królowej”, to ma sens. Zapach w piramidzie jest konsekwencją tego samego.




Komory Piramidy


Zniszczenia w „Komorze Królewskiej” (pokazane tutaj) zostały spowodowane przez dużą eksplozję wodoru w odległej przeszłości – czego dowodzi czarny pył na suficie komory. Czemu pozostał tam, to jest jedną z nieuzyskanych odpowiedzi na pytanie Dunna. Na dodatek pozostaje zagadką, jak Egipcjanie (czy ktoś przed nimi) zmusili Piramidę do wibrowania? Szukał on odpowiedzi w fizyce. I znalazł – wystarczy umieścić dwa ciała obok siebie. Jedno z nich wibrując powoduje wibrowanie drugiego – zwykły rezonans mechaniczny. Dunn zastosował tą samą logikę do piramid i stwierdza, że Wielka Piramida została zbudowana jako model ziemskiej Półkuli Północnej. Jest ona umieszczona idealnie w punkcie równowagi planety. Dlatego też zaczyna nabierać wibracji Ziemi.

Fragment filmu także zawiera demonstrację tworzenia się wodoru przy użyciu chemikaliów opisanych w „The Giza Power Plant”. Dunn zmieszał pylisty cynk z wodą i wlał tą mieszankę do naczynia z dwoma wlewami i kominkiem na szczycie, a potem wlał kwas solny. Naczynie zostało zamknięte poza szczytowym kominkiem. Wodór został zapalony i płonął burzliwie aż do zakończenia się reakcji w naczyniu.

[A zatem chodziło o reakcję opisaną w przed-poprzednim przypisie – cynk + kwas solny – uwaga tłum.]


Generator pulsacyjny


Na demonstracji Johna Cadmana widzimy, że Podziemna Studnia działa dokładnie tak, jak generator pulsacyjny i „Komora Królowej” funkcjonuje tak, jak opisuje to we swej książce.

Przypomnijmy teslowską ideę bezprzewodowej transmisji energii elektrycznej i jego szczęśliwie przeprowadzone eksperymenty 100 lat temu w Kolorado. Był on w stanie oświetlić 10.000 domów bez żadnych kabli, tworząc strumienie energii przy pomocy ziemskich wibracji wiodące do domów i fabryk. Tesla dowiódł, że bezprzewodowa transmisja energii elektrycznej jest możliwa. Jest także dowód na to, że budowniczowie piramid usiłowali połączyć w jedno – produkcję energii elektrycznej i wodoru.

Promieniowanie kosmiczne wewnątrz piramid przeczy wszelkim znanym prawom nauki i elektroniki – ono implikuje zaawansowana wiedzę o siłach elektromagnetycznych. Pole energetyczne promieniuje z jej wierzchołka, które jest potem używane przez zaawansowane technicznie pojazdy – UFO. Cała masa dowodów sugeruje, że piramidy były elektrowniami. Piramidy są równie potężne dzisiaj, jak i wtedy, kiedy je wybudowano. Uczeni doszli do wniosku, że współczesny człowiek nie mógłby zbudować takiej Wielkiej Piramidy, której kształtu nie zmieniłaby w ciągu tysięcy lat jej gigantyczna waga.


„Komora Królowej” w Piramidzie


Powyżej jest model górnej części Południowego Szybu „Komory Królowej”, gdzie zainstalowano przełącznik do płynu. Model ten ukończono w czasie wywiadu dla Ancient Aliens i demonstracji w dniu 11.III.2012 roku. Model ten działał tak, jak się spodziewano. Wykonano kilka doświadczeń z wodą wlewaną do szybu tak, by pokryć końce czopów, aby tym samym zamknąć obwód elektryczny i włączyć światło.

Wymiary modelu – poza długością – są dokładnie takie same, jak „Południowy Szyb” w „Komorze Królowej” w Wielkiej Piramidzie. Plexiglasu użyto w celu lepszego obejrzenia tego, jak wyglądają wszystkie elementy przy „Drzwiach Gantenbrinka”. Można więc zobaczyć produkcję wodoru przy użyciu chemikaliów opisanych w Elektrowni w Gizie.

[W sumie Wielka Piramida działała na tej samej zasadzie, jak aparat Kippa do otrzymywania wodoru z cynku i kwasu solnego – uwaga tłum.]

Zmieszałem sproszkowany cynk z wodą i wlałem mieszankę do naczynia a potem wlałem kwas solny. Potem zamknąłem naczynie, poza kominkiem na jego wierzchu. Wodór się zapalił i płonął żywo, póki nie skończyła się reakcja w naczyniu.

Przy użyciu czołgających się robotów [typu Upuaut – przyp. tłum.] znaleziono końcówki elektrod w małych kanałach w piramidzie. Znaleziono także resztki kabli elektrycznych. Końcówki były tak zrobione, że można je było łatwo usunąć i zamontować z powrotem. Każdy robot wysłany w górę tych szybów znajduje coraz to więcej dowodów na to, że ta teoria jest poprawna.




Meksyk


Piramidy Słońca i Księżyca w Meksyku nie są wcale żadnymi grobowcami, ale wydaja się być miejscami parkingowymi dla jakichś pojazdów latających. Dlaczego? - a dlatego, że jeżeli te pojazdy były antymagnetyczne, to one nie mogły parkować na ziemi, bowiem mogły mieć krótkie spięcie w momencie zetknięcia się z powierzchnią Ziemi. To jest tak jak w Groom Lake w słynnej Strefie 51, gdzie znajdują się specjalne antymagnetyczne „doki” w których stoją pojazdy, kiedy nie latają. Podobnie jak w przypadku Wielkiej Piramidy, one także były pokryte lśniącymi płytami prawdopodobnie z wapienia wypolerowanego do gładkości i lustrzanego połysku. Poza tym w okolicach obu piramid została znaleziona mika.

[Mika czyli złoto głupców – [P,Na,Ca][Fe,Mg,Mn,Li,Al]2-3(OH,F)2(Si,Al4,O10) – ma dobre właściwości dielektryczne, jest odporna na wysokie temperatury, czynniki chemiczne i na starzenie się – uwaga tłum.]



Bośnia


W odległości 32 km na północny-zachód od Sarajewa, stolicy Bośni i Hercegowiny, uwagę dr Osmanagićia przyciągnęły dwa wzgórza o regularnych kształtach , które później nazwał on Piramidami Bośniackimi Słońca i Księżyca. Przez tysiące lat miejscowa ludność uważała te wzgórza za formacje naturalne, ponieważ były pokryte glebą i wegetacją. Jednakże, kiedy zobaczył on ich trójkątne powierzchnie, oczywiste kąty i ogólną orientację, to od razu wiedział, że zostały one zbudowane przez siły inne niż naturalne. Oświadczył on:

Odkąd to od dziesięciu lat badam te piramidy wiem, że piramidy znalezione w Chinach, Meksyku, Gwatemali i Salwadorze mają dokładnie taką samą pokrywę z gleby i wegetacji.

Ekipa fizyków odkryła strumień energii wylatujący ze szczytu Bośniackiej Piramidy Słońca. Promień tego snopa ma 4,5 m a jego częstotliwość wynosi 28 Hz. Moc promienia rośnie w miarę unoszenia się w górę. Ten fenomen przeczy wszelkim prawom fizyki i technologii. To odkrycie jest historyczne i zmienia nasze wyobrażenie o historii Europy, odkąd odkryto pierwsze piramidy na naszym kontynencie, i że jest to największa piramidalna struktura na świecie i mierzy 220 m, jest wyższa od Wielkiej Piramidy w Egipcie (147 m) jest ona precyzyjnie zorientowana na kosmiczną północ, zaś pokrywająca ją gleba liczy sobie 12.000 lat. Poza tym pod nią znajduje się system tuneli rozciągający się na 16 km.

Sprawa bośniackiego betonu. Bośniackie Piramidy zawierają wysokiej jakości cement wyprodukowany przez człowieka, pięciokrotnie lepiej wiążący niż współczesne cementy. Dowody na użycie cementu przy budowie piramidy są ukazane w pracy prof. Michela Barsouma z Departamentu Materiałów i Inżynierii Budowlanej w Uniwersytecie w Drexel, który przedstawił dowód na to, ze Wielka Piramida w Gizech była budowana przy użyciu wczesnej formy cementu.

Wygląda na to, że budowniczowie piramid stworzyli perpetuum mobile dawno, dawno temu i że ta „maszyna energetyczna” nadal pracuje.



Włoskie piramidy


Dowiedziałem się także o piramidach odkrytych w okolicy miasta Montevecchia (40 km na północny-wschód od Mediolanu) we Włoszech. odkrycia początkowo dokonano z satelity. To są pierwsze piramidy odkryte w Italii. Ich rozmiary są imponujące. Najwyższa z nich mierzy 150 m. są zbudowane z kamienia, jak dowiodły tego ostatnio przeprowadzone wykopaliska. Dzisiaj są kompletnie pokryte glebą i wegetacją, tak że one wyglądają teraz jak wzgórza. Nachylenie stoków wynosi 42-43°i jej nachylenie jest podobne do piramid w Egipcie. Ich wiek nie został określony, chociaż pewnym jest, że mają więcej, niż 3000 lat.

[Ciekawy jestem, czy zachowały się o tym jakieś informacje z czasów Imperium Rzymskiego – wszak tamtejsi uczeni i filozofowie na pewno nie przegapiliby czegoś tak wielkiego i imponującego jak takie piramidy…? – uwaga tłum.]

Nie znaleziono niczego, co pozwoliłoby na datowanie tych budowli.





Chińskie piramidy


Znamy dotąd 200 piramid zbudowanych w Chinach.

Kiedy mówi się o piramidach, większość ludzi myśli o Egipcie, gdzie znajduje się aktualnie 118 piramid, jednak w Chinach jest ich więcej. Oryginalne piramidy zostały oświetlone jak te z Times Square – to kwestia mody. Najwyższe budynki w świecie do tego wieku (XX) i najbardziej masywne konstrukcje na świecie, to właśnie antyczne chińskie piramidy. Żeby je zobaczyć, musimy jechać do Chin, do północno-zachodniej części prowincji Shaanxi/Shensi. Mają one ok. 666 m u podstawy i ok. 400 m wysokości. Oczywiście cztery jej ściany są zorientowane według stron świata. Piramida ta była pomalowana i ślady koloru zachowały się na jej ścianach: wschód – akwamaryna; południe – czerwień; zachód – czerń; północ – biel, zaś na płaskim szczycie – żółć.

Największa z nich ma rozmiary 20 razy większe od Wielkiej Piramidy w Gizie.

Jej boki są teraz częściowo pokryte drzewami i krzakami – ta część Chin jest sercem antycznego Cesarstwa Środka i jego cesarze utrzymywali, że są potomkami Przybyszów z Nieba… Obszar ten był gęsto zamieszkany w dawnych czasach i ci, co budowali piramidy przemieścili miliony ton skał i ziemi. i co ciekawe – budowniczowie piramid byli blondynami, mieli niebieskie oczy, jasną cerę Obcych-Nordyków, których ciała często znajduje się zmumifikowane w okolicy.


Chińskie antyczne rury


W tajemniczej piramidzie w chińskiej prowincji Quinghai, nieopodal Mt. Baigong znajdują się trzy jaskinie wypełnione rurami leżącymi koło słonego jeziora. Rury znajdują się także na dnie jeziora i na jego brzegach. Jeżeli idzie o rozmiary, to są nawet mniejsze od wykałaczki. Datowanie wykonane w Pekińskim Instytucie Geologii wskazują na to, że rury te zostały wykonane 150.000 lat temu.

Jeżeli to ludzie je wykonali, to powinni to być jaskiniowcy, ale w takim razie historia powinna zostać napisana od nowa. Do datowania użyto metody termoluminescencyjnej – techniki, która determinuje jak długo dany materiał był wystawiony na światło słoneczne czy promieniowanie termiczne. Państwowa agencja prasowa Xinhua doniosła na temat piramid, rur, i ich badaniach przez ekipę naukowców wysłanych tam w 2002 roku.

        
Oczywiście jest mało prawdopodobnym, by to jaskiniowcy zbudowali piramidy i odlali rury z żeliwa szarego.


Chińscy blondyni od piramid


Możliwe jest, że to antyczni Pozaziemianie czy też Kosmici mogą być za to odpowiedzialnymi odkąd Ich statki kosmiczne potrzebowały tankowania. Rury znajdują się w słonej wodzie jeziora, podczas kiedy bliźniacze jezioro ma słodka wodę. Departament Publikacji w tutejszym mieście Delingha powiedział agencji Xinhua, że rury były analizowane w miejscowej hucie i że 8% materiału nie zdołano zidentyfikować. Reszta składała się z tlenku żelaza – Fe2O3, dwutlenku krzemu – SiO2, a także tlenku wapnia – CaO – te dwa ostatnie związki powstały w wyniku długiej interakcji żelaza rur z otaczającym je podłożem z piaskowca, co wykazuje długi okres leżenia tych rur w nim. Liu Shaolin – inżynier, który wykonywał te analizy powiedział dla agencji Xinhua:
- Ten wynik robi to miejsce jeszcze bardziej tajemniczym… (Zob. http://www.disclose.tv/news/_)



Elektroliza słonej wody


Większość wody na Ziemi znajduje się we Wszechoceanie – 97%. Woda morska ma unikalne właściwości: jest słona, jej punkt zamarzania jest niższy niż punkt zamarzania czystej, słodkiej wody, jej gęstość jest większa i przewodnictwo elektryczne jest znacznie większe. Woda składa się z dwóch pierwiastków: wodoru – H i tlenu – O. Destylowana woda jest czysta i wolna od soli, a co za tym idzie jest złym przewodnikiem elektryczności. Poprzez dodanie zwykłej soli kuchennej – NaCl - do wody destylowanej, przekształca ja w elektrolit przewodzący prąd elektryczny.

Pojazd o napędzie wodorowym jest pojazdem, w którym paliwem jest wodór. Do takich pojazdów zalicza się także rakiety kosmiczne, samochody i inne środki transportu. Silniki tych pojazdów zamieniają energię chemiczną spalania wodoru na energię mechaniczną poprzez spalanie wodoru z tlenem w silnikach spalinowych, albo poprzez spalanie wodoru z tlenem w ogniwach paliwowych w celu napędzania silników elektrycznych. Wodór ma trzykrotnie wyższą energię spalania na jednostkę masy, niż benzyna.

A teraz będzie o podwodnych miastach u wybrzeży Kuby, Okinawy, Japonii i Chin.



Podwodne miasto Kuby


Poziom Wszechoceanu wzrósł o ponad 120 m po stopieniu lodowca z ostatniej Epoki Lodowcowej i współczesnego topnienia lodowców. To topnienie z Epoki Lodowej trwało od 19.000 do 6000 lat temu, co powodowało wzrost poziomu Wszechoceanu o 1 m/rok. To topnienie spowodowało zalanie wielu piramid i innych budowli nabrzeżnych na całym świecie, co umożliwiało na datowanie ich powstania.
- Ogromna ilość danych z wielu miejsc została ze sobą porównana – mówi prof. Eelco Rohling z University of Southampton’s School of Ocean and Earth Science w Southampton. – Uczeni zebrali prawie 400 wysokiej jakości próbek z miejsc badawczych na całym świecie, używając serii naukowych, statystycznych testów udało się im zrekonstruować historię poziomu Wszechoceanu w ciągu 21.000 lat, z dużą statystyczną dokładnością.

Epoka Paleolitu, która jest pierwszą fazą Prehistorii (oczywiście człowieka) jest najdłuższym okresem czasu pomiędzy różnymi poziomami cywilizacyjnymi. W tym właśnie okresie, człowiek ewoluował z małpo podobnych stworzeń w kierunku Homo sapiens sapiens, który aktualnie jest ostatnią fazą ewolucji człowieka. To, co różni Paleolit od innych epok geologicznych, to użycie naturalnych albo wytworzonych przez człowieka narzędzi i broni. Koniec Paleolitu przypada na ok. 10.000 lat temu. No i mamy wielkie piramidy zbudowane dookoła świata, kiedy tylko istniała mała ilość prymitywnych ludzi, którzy nie mieli ani technologii ani możliwości zbudowania tak wielkich budowli. Określenie czasu może być obarczone wielkim błędem albo to Obcy zbudowali te wielkie struktury.


Mars i jego piramidy


Na Marsie istnieją podobne budowle i te piramidy są o wiele starsze niż na Ziemi.
Przypuszczalnie antyczni Marsjanie zbudowali je, potem przylecieli na Ziemię i dostarczyli technologię ich budowy na naszą planetę. Księga Rodzaju (Genezis) i inne starożytne teksty przekazują nam dowody na wizyty Pozaziemian na naszej planecie. Całe tuziny wysoko postawionych osób przyznaje, że mamy odwiedzających z innych światów.


UFO


Po pochwyceniu Nieznanych Obiektów Latających – UFO – mamy wielkie trudności w odtworzeniu takiego pojazdu, bowiem materiał podobny do cynku i bizmutu nie został wytworzony na Ziemi. Pojazd działa za pomocą Systemu Generującego Ujemną Siłę alias Antygrawitację czyli Ciemną Energię. Sądzi się, że NOL-e mogą tworzyć Napęd Krzywiznowy Alcubierre’a, co umożliwia im poruszanie się z prędkościami i to o wiele wyższymi od prędkości światła – c. (…)

  Najwidoczniej tzw. wodór-5 – 5H – izotop wodoru mający 5 nukleonów w jądrze – jest jednym z izotopów używanych przez źródła energii w UFO. Proces elektrolizy wody (H2O) na wodór i tlen na składniki atomowe – wodór i tlen – przy użyciu elektryczności jest znane jako elektroliza. Woda zostaje rozłożona w celu produkcji tlenu do oddychania w Kosmosie. Uważa się, że nie jest możliwe, by mieszkaniec jaskini wiedział coś o elektrolizie. Tak więc piramidy zbudowano w starożytności do produkcji energii i produkcji wodoru w celach energetycznych. Jest to logiczne założenie i piramidy są dowodem na odwiedziny Pozaziemian.


Moje 3 grosze


Wszystko to brzmi pięknie i ładnie, ale jak na razie jakoś nieprzekonywująco. Przede wszystkim chciałbym wiedzieć, jak wytwarzają się wibracje w Komorze Królowej, które powodują efekty piezoelektryczne wytwarzające prąd i mikrofale.

Po drugie – skoro istniała elektrownia, to gdzie są odbiorniki tej energii?  Czy zachowały się jakieś? Przecież to musiały być jakieś urządzenia, które pobierały energię i ja przetwarzały, a tych na razie nie znaleziono.

Prawdą zaś jest to, że na Marsie i Księżycu znaleziono ślady jakby po sztucznych strukturach, które wzniesiono w dawnych czasach. Wszak nie na darmo ktoś napisał, że wszystko co żyje boi się Czasu, ale Czas boi się piramid… Takie konstrukcje mogłyby przetrwać od czasów dinozaurów a nawet jeszcze wcześniejszych. Oczywiście w sprzyjających warunkach.

I jeszcze jedno – paradygmat Odwiedzin z Kosmosu cały czas ciąży nad piramidami i tchnie niewiarą w twórczą moc człowieka. Jest niemal udowodnione, że na Ziemi istniała przed nami normalna, ludzka (nie kosmiczna) cywilizacja, która mogła stworzyć te megalityczne budowle. A kto wie, czy tych budowli nie stworzyła cywilizacja istniejąca jeszcze przed nią? Zastanówmy się – cztery Epoki Lodowe mogły być nie jakimś tam cyklem aktywności Słońca, ruchu orbitalnego Ziemi, itd. itp., ale właśnie aktywnością ludzkich cywilizacji, które najpierw doprowadziły do efektu cieplarnianego, a potem do zlodowaceń. Nasza cywilizacja zmierza dokładnie w tym samym kierunku…

Nie jesteśmy tutaj pierwsi, czego jestem absolutnie pewien.


Przekład z j. angielskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©

środa, 30 grudnia 2015

PSI-bomba na Placu Czerwonym

Plac Czerwony


Michaił Juriew


W słowniku języka rosyjskiego Ożegowa nie zamieszczono nazw mieszkańców miast. Wyjątek zrobiono jedynie dla słowa „leningradczyk” i tylko dlatego, że rozdzielał on słowa „leniwy” i „leninowiec”, które stały obok siebie.

Czy nie wydaje się wam dziwnym ten fakt, że Plac Czerwony – główny plac naszego kraju – jest przekształcony w cmentarz? Do tego nekropolia przy ścianie Kremla, miejsca pochówku działaczy partyjnych, państwowych i wojskowych jest tylko skromnym dopełnieniem do głównej mogiły – Mauzoleum Lenina – gdzie w przeźroczystym grobie jest wystawiona na pokaz mumia wodza światowego proletariatu. Ta potwornie bezgustowna budowla, nie wiedzieć czemu nazwana „arcydziełem radzieckiej architektury” dokładnie nie wpisuje się w architektoniczną kompozycję Placu Czerwonego. Obok cerkwi Wasyla Błogosławionego stoi piramida-zikkurat, która wygląda jak ciało obce. I chociaż „Czerwone Imperium” odpłynęło z falami Lete – Rzeki Zapomnienia, i wiele miastom i ulicom przywrócono nazwy sprzed Rewolucji Październikowej, to ciało Lenina (a właściwie to, co zeń zostało) do dziś dnia nie oddano ziemi, nie patrząc na głośne protesty „demokratycznej” publiczności. Wygląda na to, że ten pomnik-mauzoleum jest komuś bardzo potrzebny - jako efektywne narzędzie do prania mózgów.


Dostojnicy partyjni na trybunie Mauzoleum Lenina
Budowa Mauzoleum


Tron Szatana


W rzeczy samej, Mauzoleum wygląda jak zikkurat (ziggurat) – schodkowa wieżę, podobna do tej, którą zbudowano w celu składania krwawych ofiar babilońskiemu bogowi Binowi alias Vilowi – czy nie jest to tylko przypadkowa zbieżność z WIL – od nazwiska Władimir Ilicz Lenin? Budowla ta przypomina także azteckie piramidy, na stopniach których składano ofiary z ludzi straszliwemu bogowi wojny Huitzilopochtli? Jednym ze starych pierwowzorów Mauzoleum jest Pergamoński Ołtarz z Objawienia św. Jana (Apokalipsy) i nazwany tam „tronem Szatana” (albo tronem Bestii, zob.: Ap 2,13; Ap 13,2; Ap 16,10 – przyp. tłum.) I czy to można tylko uważać za prosty przypadek?


Mauzoleum Lenina - współczesny ziggurat?

Oficjalnie za autora projektu Mauzoleum uznaje się Aleksieja Szusiewa, który za caratu projektował prawosławne klasztory. Ale wszystkimi pracami kierował cudzoziemiec, specjalista od architektury Mezopotamii – prof. Philipp Poulsen, który według niektórych zajmował wysoki stopień w hierarchii zaoceanicznego towarzystwa okultystycznego. Ale kto z kolei kierował Poulsenem, tego dowiemy się bardzo późno (jeżeli w ogóle).


Czwarty kąt


Trzy kąty u podstawy zikkuratu są zwyczajne, ale ten czwarty – prawy zewnętrzny – może zainteresować spostrzegawczego człowieka. Jest on niszą z wewnętrznym wystającym kątem, w rodzaju przedłużonego półcylindra. Fizycy mogą rozpoznać w tej konstrukcji trzystopniową, paraboliczną antenę, skierowaną na spotkanie ludziom przechodzącym koło Mauzoleum w czasie pierwszomajowych i październikowych pochodów, albo stojących w kolejce by oddać pokłon mumii wodza rewolucji. Znany historyk i badacz Michaił Kałjużnyj twierdzi, że ta antena wyciąga z ludzi neutralnie załadowana ludzka energię, ładuje ją „zombiryczną” informacją i wysyła z powrotem. Niczego nie podejrzewający tłum staje się ofiarą potwornego wampira energetycznego.


Terafim Lenin


Rolę przemiennika-przekaźnika w tym piekielnym energetycznym urządzeniu spełnia terafim. Jest to jakiś „zaklęty przedmiot”, „zbierak” magicznej PSI-energii, która – jak twierdzą magowie – otacza terafim warstwami formowanymi szczególnymi obrzędami i ceremoniami.

[Odnośnie terafim Wikipedia podaje, co następuje:
Terafim − posążek drewniany lub kamienny, czasem też wykonany z innego materiału, przedstawiający figurę ludzką, który w starożytności na Bliskim Wschodzie symbolizował bóstwo domowe. Powszechny w Syrii i Palestynie.
Terafim w Biblii: Terafim używane były przez Izraelitów w okresie przed wygnaniem. Biblia wspomina o nich parokrotnie. W Rdz 31,19 Rachela zabrała terafim swojego ojca, Labana, a jego gniew świadczył o tym, jak bardzo terafim było dla niego ważne. W Księdze Sędziów terafim wymieniono parokrotnie jako przedmioty kultu i symbole domowego kapłaństwa. Z kolei w 1. Księdze Samuela (1 Sm 19, 13-16), żona Dawida, Mikal włożyła wielkie terafim do łóżka, aby ukryć ucieczkę Dawida przed gniewem króla Saula. Słowo występuje również w 3 rozdziale księgi proroka Ozeasza (Oz 3,4 w przekładzie Biblii warszawskiej).
Prorocy zwalczali terafim jako zabobon (por. 1 Sm 15,23; Za 10,2), zaś reforma króla Jozjasza nakazywała je zniszczyć (2 Krl 23,23) – przyp. tłum.]

Manipulacje te nazywają się „tworzeniem terafimu”, ponieważ „wykonać” terafimu się nie da bez nich. W mezopotamskim zikkuracie terafimem była specjalnie spreparowana głowa rudowłosego mężczyzny umieszczona w kryształowej kopule. Od czasu do czasu dodawano do niej inne głowy. Terafim znajdował się w najniższym stopniu zikkuratu.

Jaka była zasada działania tego „przekaźnika”? Na początku lat 20. XX wieku Paul Kremer sformułował cała teorię o sposobach wpływania na geny tej czy innej populacji przy pomocy hipotetycznego promieniowania, wydobywającego się z martwych czy umierających tkanek. Ogólnie rzecz biorąc, była to teoria o tym, jak popsuć genotyp całego narodu poprzez postawienie ludzi przed specjalnie spreparowanymi zwłokami lub „retransmitując” promieniowanie tegoż trupa na cały kraj. Magowie doskonale znali tą procedurę jeszcze w czasach faraonów i podlegała ona prawom magii asymptotycznej.


Terafim Lenin i  jego przekaźnik...

Z wodza rewolucji jeszcze za jego życia zaczęto tworzyć terafima. Wiadomym jest, że na długo przed śmiercią Lenin chorował, a jego niemoc była całkiem niezwykła.

W artykule narkomzdrawa (narodowego komisarza ds. zdrowia – odpowiednik minister zdrowia – przyp. tłum.) Siemaszko pt. „Jak i od czego umarł Lenin?” znajduje się zadziwiające zakończenie, a mianowicie:
Kiedy wyjęliśmy mózg Władimira Ilicza, to nie dziwiliśmy się, że on umarł (z takimi naczyniami nie można było żyć!), ale temu że on w ogóle żył: znaczna część mózgu już była porażona, a on nadal czytał gazety, interesował się bieżącymi wydarzeniami, jeździł na polowania…

Oznaczałoby to, że coś sterowało ciałem wodza, mimo faktycznie nieczynnego już mózgu.

Po śmierci Ilicza (w dniu 21.I.1924 roku – przyp. tłum.), wbrew jego woli i życzeniu rodziny jego ciało zamieszczono w moskiewskim zikkuracie. Per analogiam z wawiłowskim terafimem, do wnętrza zabalsamowanej głowy zamiast wyjętego mózgu została umieszczona złota płytka w kształcie rombu z magicznymi, rytualnymi znakami. To w niej znajduje się cała moc terafimu, pozwalająca jego właścicielowi współdziałać z każdym metalem, na którym znajdują się znaki czy wyobrażenie samego terafimu. To właśnie poprzez metal znajdujący się w kontakcie z ciałem człowieka przenika wola właściciela terafimu. A teraz przypomnijmy sobie październikowe gwiazdki, z portretem Włodzimierza Ulianowa, pionierskie znaczki, na których głowa była umieszczona w ognisku, to znaczy umieszczona tam w czasie klasycznej, magicznej procedury połączenia z demonami Piekieł, czy komsomolskie znaczki z tąże samą głową terafima. A w armii zamiast pasków wprowadzono romby na kołnierzu. A to oznacza, że w kontakcie z terafimem była znaczna część mieszkańców Kraju Rad.


Magia krwi


Żeby przekształcić w zombie taką masę narodu, nie wystarczyło jednej mumii. Moc tego diabelskiego urządzenia została zwiększona przez krew wroga: pod grób terafima wkopano głowy ostatniego rosyjskiego cara i carycy. A żeby nastroić ten przekaźnik na falę rosyjskiego narodu, efektywnie grać na narodowych strunach, emocjach i uczuciach ludzi, ekspedycja Barczenki przywiozła z Półwyspu Kolskiego posiadający potężną magiczną siłę dawny artefakt pozostały po cywilizacji Hiperborejczyków – prarodziców Indoeuropejczyków. Temu właśnie celowi służyła krew najlepszych synów rosyjskiego narodu, szczodrze przelewana przez katów w kazamatach WCzK i OGPU. Ofiarą czarnego rytuału stał się także wielki rosyjski poeta Siergiej Jesienin.


Masowe ogłupienie


To psychotroniczne urządzenie działało całkiem efektywnie i wkrótce zmienił ducha rosyjskiego narodu. Do czasu wzniesienia zikkuratu, władza bolszewików chwiała się na wszystkie strony i wydawało się, że jej dni są policzone. Zwycięstwo w Wojnie Domowej (w 1918-1920 w Europie i 1918-1922 na Dalekim Wschodzie – przyp. tłum.) utrzymane dzięki żywotnym obietnicom (fabryki robotnikom, ziemia chłopom), ale przede wszystkim dzięki strategicznym zapasom Imperium Rosyjskiego, w rękach komisarzy okazała się niedokończoną. Kryzysy w ekonomice groziły tym, że ludzie przestaną wierzyć w socjalistyczną bajkę.

Ale włączenie tego PSI-generatora stał się przykładem fantastycznego, niewiarygodnie masowego ogłupiania tłumów. Zastosowanie antycznej metody czarnych magów doprowadziło do tego, że co najmniej 50 mln ludzi naraz obudziło się jako wierni leninowcy-stalinowcy i stwierdzili, ze są gotowi wypełniać wolę kremlowskich towarzyszy. To samo odczuwali niewolnicy-kołchoźnicy i opętani bredniami o powszechnej równości robotnicy. Tą wierność komunistycznym ideałom zachowali nawet ci, którzy przeszli przez wszystkie kręgi piekła GUŁag-u – zekowie (potoczne określenie więźniów politycznych umieszczanych w koloniach karnych na Syberii – przyp. tłum.). Pasywność, zastraszenie, bezradność i inne podobne określenia przyklejono na sztywno Rosjanom w XX wieku, stały się swego rodzaju synonimami naszej narodowości.


Dwukrotny spadek aktywności


I cała ta doskonale pracująca maszyna do prania mózgów dwukrotnie przerwała pracę. Po raz pierwszy – w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. W latach 1941-1946 mumii Lenina w Mauzoleum nie było. Z piekielnej machiny została wyjęta bateryjka, i to zwróciło narodowi rosyjskiemu wolę walki i ducha zwyciężania. A po wojnie terafim powrócił na swe miejsce – i naród-zwycięzca od razu znikł…

Druga przerwa zdarzyła się w 1953 roku, kiedy obok Lenina położono Stalina. Ale jak to się mówi „ustrojstwo nie wytrzymało ich dwóch”  - na podwójna „bateryjkę” maszyna nie była obliczona. W rezultacie tego nastąpiła chruszczowowska odwilż. A kiedy Stalina wyrzucono z Mauzoleum (sławetne „danie dnia: won-trupka z mauzoleum” – przyp. tłum.) wszystko powróciło do stanu poprzedniego.


Wiecznie żywy


W czasie 70 lat władzy radzieckiej, obok Mauzoleum przeszło ponad 100 mln ludzi – czyli jakieś 2/5 populacji kraju. Tak więc można mówić o powszechnym zombizmie? Ale nie można zapomnieć, że podobne urządzenia działały także w innych miastach. I tak np. nie zaszkodzi przyjrzeć się kompleksowi cmentarnemu istniejącemu w centrum Leningradu – Sankt Petersburga – na Marsowym Polu.

Zaś ciało Lenina cały czas wykorzystuje się w okultystycznych celach. Kilka lat temu, Internet obleciał zapis kamery w Mauzoleum. Na zapisie widać, jak leżąca w sarkofagu mumia podnosi prawą rękę, poczym podnosi się i wpada z powrotem do grobu. Tak więc „Lenin żył, Lenin żyje”. Lenin żyć będzie?


Moje 3 grosze


Kiedy przeczytałem po raz pierwszy ten artykuł, to się zdrowo uśmiałem. Wszystko to brzmiało jak fantastyczne urojenia jakiegoś nawiedzonego sowietologa-amatora usiłującego nagiąć historię do swych rojeń. Bo to właśnie było naciąganie faktów do jakichś fantasmagorii. Jakiś chory zombizm-mombizm (jak pisali o tym Bracia Strugaccy w jednej ze swych rewelacyjnych powieści), którym usiłowano wytłumaczyć fenomen Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej (WSRP) i jej dalekosiężnych skutków. A tak w ogóle, to winni byli przywódcy WSRP, którzy sporządzili taką PSI-maszynę do prania mózgów swym poddanym, dzięki starożytnej wiedzy i najczarniejszej magii. Tak to z grubsza wyglądało.

Jest jednak coś, co zmusza do zastanowienia się – piramidy i zikkuraty, których cel postawienia w różnych krajach jest wyjątkowo niejasny. Czy były to takie właśnie maszyny PSI do masowego prania mózgów – coś à la wieże przekaźników promieniowań oddziaływujących na mózgi mieszkańców planety Saraksz vel Przenicowanym Świecie z powieści Braci Strugackich pod tym samym tytułem? W ich powieści tą planetą był Związek Radziecki z jego propagandą – ale czy za tą alegorią nie kryło się coś jeszcze?

Jedno jest pewne, nie ma niczego lepszego narzędzia do prania mózgów od religii. Przykłady mamy na co dzień – Państwo Islamskie z jego quasi-religijną ideologią nienawiści i wyższości islamu nad resztą religii. Hitleryzm z jego obłędną teorią o wyższości jednej rasy nad innymi, którą Hitler z Himmlerem chcieli przekształcić w religię, nawet komunizm – z założenia ateistyczny – też był swego rodzaju religią, w której Lenin był papieżem, a partyjni aparatczycy – świętymi, itd. itp. Czy te „religie” potrzebowały dodatkowych „wzmacniaczy” poza rządami terroru? Być może. Przypomnijmy sobie: lata międzywojenne to potężny boom na badania archeologiczna dawnych kultur i cywilizacji. Niemcy, Brytyjczycy, Amerykanie, Sowieci poszukują ich śladów, a tak naprawdę to poszukują śladów i okruchów dawnej wiedzy dawnych cywilizacji, których mogło być kilka, po to, by zapanować nad naszym światem. Stąd te wszystkie wyprawy do Azji Centralnej, stąd właśnie poszukiwania źródeł dawnych i najdawniejszej religii, stąd wreszcie pogoń za artefaktami po nich.

Oficjalnie Rosjanie nie brali udziału w tym wyścigu, ale… - przypomnij sobie Czytelniku nowelę prof. Iwana Jefriemowa pt. „Gwiezdne okręty” (1946), w której pisze o Przybyszach z Kosmosu, którzy odwiedzili Ziemię 70 MA temu i pozostawili swe ślady. Prof. Jefremow pisał o dinozaurach, ale tak naprawdę to chodziło mu o ślady znacznie bliższe nam w czasie, choć przestrzeń była ta sama: Azja Środkowa. Oczywiście wolał pisać o Kosmitach i dinozaurach, bo przecież nie mógł wtedy napisać całej prawdy…

A zatem ten artykuł nie jest wcale taki śmieszny, na jaki wygląda, bo zionie wręcz tutaj MKULTRĄ realizowaną w niekonwencjonalny sposób. Pod tym względem ten materiał jest co najmniej niepokojący!


Tekst i ilustracje – „Tajny XX wieka” nr 23/2015, ss. 20-21
Przekład z j. rosyjskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©