W nawiązaniu do mojego
poprzedniego materiału na temat tajemniczych zaginięć ludzi w Tatrach, ostatnie
dni przyniosły następne doniesienia, i tak jak donosi „Gazeta Wyborcza”:
Tatry i Podhale.
Zaginęła turystka z Warszawy, poszukiwania trwają trzecią dobę
Kobieta przyjechała do Zakopanego w sobotę. W niedzielę miała
wyjść w góry - ale od tamtej chwili z 40-latką nie ma kontaktu. Roman Wieczorek z zakopiańskiej
policji: - Akcja poszukiwawcza trwa.
- Moja siostra Joanna
Felczak w sobotę 19.09 przyjechała do Zakopanego. W niedzielę ok. 08:00
rano wyszła z pensjonatu (Dom Wypoczynkowy Słoneczna, ul. Karłowicza 4,
Zakopane) i nikt jej tam od tego czasu nie widział. Nie ma z nią kontaktu, nie
odbiera telefonu. Ktokolwiek posiada jakiekolwiek informacje na temat miejsca
jej pobytu, kontaktował się z nią w ciągu ostatnich 2 dni lub widział ją –
bardzo proszę o kontakt - napisała na Facebooku siostra zaginionej, Kamila.
Joanna Felczak ma 40 lat, ok. 175 cm wzrostu, blond włosy,
niebieskie oczy i szczupłą budowę ciała.
Policja: Analizujemy
nagrania z monitoringu
Sprawę prowadzi warszawska komenda policji. Na ich prośbę
czynności na miejscu podejmują funkcjonariusze z Zakopanego.
Poszukiwania kobiety trwają już trzecią dobę. - Wiele godzin
zajmuje nam przeglądanie miejskiego monitoringu, by potwierdzić, że kobieta
faktycznie wyszła w góry - przekazuje nam Roman Wieczorek, rzecznik prasowy
zakopiańskiej policji.
Pomoc ratowników TOPR
w Tatrach
Kobieta od niedzieli nie odbiera telefonu, jej komórka jest
wyłączona. Przez krótką chwilę, w nocy z wtorku na środę, telefon zalogował się
w rejonie Hali Gąsienicowej. Ten trop również sprawdzają policjanci.
W wysokich partiach Tatr w poszukiwaniach pomaga Tatrzańskie
Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Jak dotąd, nie została
odnaleziona. Tymczasem z drugiej strony granicy nieoceniony dr Miloš Jesenský przysłał mi taką
informację z dziennika „Nový Čas”:
Pewna kobieta poszła zbierać leśne owoce w Tatrach i tajemniczo
znikła: Ratownicy z HZS poszukują ją przy użyciu nowej metody. Horská Záchranná
Služba informuje o akcji poszukiwawczej w Tatrach Zachodnich.
- Dnia 19.IX.2020
roku w godzinach przedwieczornych, ratownikom HZS z Tatr Zachodnich zgłoszono
zaginięcie 65-letniej Słowaczki, która w grupie zbierała leśne owoce pod
Barańcem (N 49°10’24” – E 019°44’27” – 2182 m
n.p.m.). Ostatni raz widziano ją na
miejscach pod Barańcem od strony miejscowości Jakuboviany. Po zgłoszeniu w
sobotni wieczór w akcji poszukiwawczej wzięło udział 8 ratowników – podaje
HZS na Facebooku.
- Kiedy podczas nocnych poszukiwań nie udało się znaleźć
kobiety, poproszono o pomoc jednostkę lotnictwa MSW. Poszukiwania kontynuowano
w dniu 20.IX.2020 r. z powietrza wraz z helikopterem z jednostki lotnictwa MSW,
kiedy to ratownicy HZS przeszukiwali całą lokalizację z powietrza i na ziemi,
ale bez rezultatu. Uczestniczyło w tym 26 ratowników i przewodników w psami
służbowymi. W następne dni miało miejsce rozszerzone poszukiwanie, w którym po
raz pierwszy w historii poszukiwań, ratownicy HZS użyli do akcji drona –
informują oni. Poszukiwania nadal przebiegają po ziemi i z powietrza, ale
niestety bezowocnie.[1]
Jak widać, nasi południowi
sąsiedzi też mają podobne problemy z ludźmi zaginionymi w górach. Dr Jesenský,
który także badał to zagadnienie twierdzi, że nie jest to odosobniony wypadek,
chociaż na szlakach Słowackich Tatr panuje większa dyscyplina, niż na polskich.
Kroniki TOPR znają podobne
wypadki, kiedy w górach giną bez śladu nawet mieszkańcy okolicznych
miejscowości – i tak na Czerwonych Wierchach w 1928 roku zaginął tam bez wieści
Jan Ciaptak-Gąsienica, którego
ostatnio widziano na Hali Kondratowej. Jego ciała nigdy nie znaleziono. A
przecież był on jednym z elity wspinaczy tego czasu, wsławił się pokonaniem
północnej, 600-metrowej ściany Giewontu – problemem porównywalnym do Zamarłej
Turni!!![2]
No, ale Giewont i Czerwone Wierchy to polski Trójkąt Bermudzki i dzieją się tam
różne dziwne rzeczy… A takich zaginionych bez wieści miejscowych było więcej,
ale… nie zawsze się o nich zgłaszało do TOPR. Powody wyjaśniłem we
wcześniejszym materiale o śmierci Marka Willa.[3]
A zatem nie pozostało nam nic
poza czekaniem na rezultaty poszukiwań obu kobiet.
[1] Źródło - https://www.cas.sk/clanok/1029340/pani-sla-zbierat-lesne-plody-v-tatrach-zahadne-zmizla-horski-zachranari-ju-hladaju-aj-novou-metodou/.
[2] R. Leśniakiewicz – „Projekt Tatry”.