Stanisław Bednarz
13 marca 1944 roku na przywitanie
wojsk amerykańskich wybuchł po raz ostatni Wezuwiusz, zaliczany do jednego z
pięciu najniebezpieczniejszych wulkanów świata.
Dlaczego to wydarzenie jest tak
ważne im dłużej Wezuwiusz nie wybucha tym tworzy się większy korek zastygłej
lawy i wulkan zamiast wylać spokojnie lawę eksploduje. Tak, że najbliższy
wybuch będzie bardzo niebezpieczny.
Początki jego aktywności sięgają
okresu sprzed około 16 tys. lat. Najbardziej znany jest z wybuchu, który
nastąpił 24 października 79 r., w którym zniszczone zostały miasta: Pompeje,
Herkulanum. Dzisiejszy stożek znajduje się na kalderze utworzonej podczas
wybuchu z 79 roku.
Ponieważ ostatni wybuch
Wezuwiusza zbiegł on się z inwazją wojsk amerykańskich na Neapol stąd wiele
zdjęć i wspomnień żołnierzy. W tymże 1944 roku także krew św. Januarego nie
stała się cieczą co traktowano zawsze jako zły znak… Zniszczenia były ogromne.
Wybuch zniszczył też niemal wszystkie amerykańskie samoloty w Poggiomarina. Ale
mimo to amerykańskie wojskowe pismo „Stars and Stripes” ogłosiło iż wulkan
wybuchł by dzielić radość z powodu zjednoczenia Italii ze starymi przyjaciółmi
niosącymi wyzwolenie. Jak widać nawet ludzką tragedię potrafi propaganda
wykorzystać dla swoich celów.
O tym dniu wybitny reporter
notuje w swoim pamiętniku:
Dzisiaj
wybuchł Wezuwiusz. Nigdy nie widziałem i nie spodziewam się zobaczyć czegoś
równie wspaniałego i przerażającego. Dym z krateru z wolna utworzył wielką
pękatą chmurę, która wyglądała jakby była z kamienia. Puchła tak powoli, że nie
dostrzegało się żadnego ruchu, ale do wieczora urosła jakieś dziesięć
kilometrów wzwyż. Kiedy dotarłem do miasteczka [San Sebastiano], lawa wolno
płynęła główną ulicą, a przed jej czołem kilkaset osób, przeważnie w czerni,
modliło się na klęczkach. Trzymano święte obrazy i sztandary, a ministranci
kołysali kadzielnicami i machali kropidłami. Od czasu do czasu ktoś zdjęty
rozpaczą chwytał jeden ze sztandarów, podbiegał do hałdy żużlu i gniewnie potrząsał
drzewcami, jakby próbował odpędzić złe duchy wulkanu.
Tak to wyglądało.
Moje
3 grosze
Od siebie dodam tylko tyle, że Wezuwiusz to mały pikuś w porównaniu z drzemiącym Superwulkanem Pól Flegrejskich – który może się wkrótce uaktywnić, a jest porównywalny z Superwulkanem Yellowstone w USA. W przypadku wybuchu Pól Flegrejskich cała Europa i Północna Afryka zostałaby zasypana wielometrowym opadem pylistej tefry… I to jest prawdziwe zagrożenie!