Zdjęcie "ducha" na drodze E77/59
Ostatnio, w dniu 13.III.2013
roku przydarzyło mi się coś bardzo ciekawego. Jadąc drogą E77/59 z przejścia
granicznego w Chyżnem do Trsteny – już po słowackiej stronie, na drodze
ujrzałem kłębiący się obłok mgły czy dymu, który obracał się wokół swej poziomej
osi, skierowanej w moim kierunku.
Pierwszy kontakt wzrokowy
miałem z odległości około 500 m. poruszałem się w kierunku tego „czegoś” z
prędkością ok. 50 km/h, ale na widok tego wiru zwolniłem i wykonałem przez
szybę jedno zdjęcie moim aparatem telefonicznym. Zdjęcie to zostało wykonane o godzinie
07:35.08 CET. Niestety, jest ono bardzo niewyraźne, bowiem warunki świetlne były
bardzo złe: mgła i niski pułap gęstych chmur. Wir mgły znajdował się na wprost
mnie, a kiedy podjechałem na odległość jakichś 50 m – wir rozwiał się i znikł. Przejeżdżając
przez to miejsce, nie stwierdziłem czegoś niezwykłego – poza ciekawością. Rozglądając
się wokół też nie zauważyłem żadnych anomalii na pokrywie śnieżnej.
Miejsce obserwacji mgielnego wiru na E77/59
Co to było? Było wtedy bezwietrznie,
a zatem nie mógł to być jakiś wir powietrza spowodowany wiatrem. W polu
widzenia nie miałem żadnego samochodu, który mógłby wygenerować jakieś
zawirowania powietrza swoim ruchem. Zresztą gdyby to był wir powietrza od
samochodu, to byłby on pionowy, a nie poziomy. A jednak to coś przemieszczało się
z prawa na lewo, czyli od północy na południe – od Babiej Góry do Tatr…
Nie mam pojęcia, co to było,
ale idę o zakład, że coś takiego jest często obserwowane na drogach, tylko nie
zwraca się na to uwagi. Dawniej ludzie podróżujący pieszo widzieli to i
twierdzili, że takie zjawiska powodują duchy, wiłły czy inne istoty powietrza.
A może to był po prostu NNOL? Ale w takim przypadku powinienem stwierdzić
jakieś problemy z samochodem, a takich nie było. A zatem nie było to żadne UFO?
– ale w takim razie co?...