Powered By Blogger

piątek, 22 marca 2013

Negatywne efekty Fukushimy


Szczeniaczek uchatki kalifornijskiej (lwa morskiego)


Maria Nikias


Laguna Beach, CA, – kalifornijskie szczeniaki lwów morskich (Zalophus californianus) wyglądają jak skóra i kości wskutek katastrofy w Fukushimie. W dwa lata po tsunami w Fukushimie z 11.III.2009 roku (autorce chodziło o 2011 rok – przyp. tłum.), promieniowanie może być szkodliwe dla życia oceanicznych zwierząt i morskich roślin na całym akwenie Oceanu Spokojnego. Pierwsze szczątki zmiecione przez tsunami do morza zaczęły znajdywać się wyrzucone przez fale morskie na Zachodnim Wybrzeżu USA w połowie grudnia – o rok wcześniej niż oceniali to uczeni i władze.

Dziesiątki szczeniaków uchatek kalifornijskich, z których zostały tylko skóra i kości, były ratowane w ciągu 48 godzin, co oznaczało 10-krotnie większy wzrost udzielanej pomocy, niż to miało miejsce w roku poprzedzającym, zaś kalifornijskie Centrum Ssaków Morskich ogłosiło stan pogotowia.
- One przybyły do nas w stanie takim, że składały się ze skóry i kości, i widzieliśmy jak ich organizmy załamywały się – powiedział dyrektor Pacyficznego Centrum Saków Morskich Keith Matassa. – To jest niezwykłe. W ostatnim roku mieliśmy tylko 10 akcji ratowniczych, zaś w tym już 112!

Pracownicy PCSM/PMMC ratują zwierzęta morskie. W Polsce podobną rolę spełniają pracownicy i wolontariusze Helskiego Fokarium i WWF...

PCSM/PMMC jest organizacją non-profit znajdującą się w Laguna Beach, CA. Uratowała ona kolejnych 12 uchatek w ostatnią sobotę, bijąc tym samym rekord ilości uratowanych szczeniaczków w jednym dniu odkąd odnotowuje się tego rodzaju akcje. Organizacja ta opiekuje się aktualnie 86 zwierzętami morskimi, z czego 84 to lwy morskie. Niestety, kilka z ratowanych w ten weekend szczeniaczków zmarło…
- Jesteśmy szpitalem i nie wszyscy pacjenci wychodzą z niego – mówi dyr. Matassa. Pracownicy Centrum nie są pewni co do tego, co powoduje, że taka ilość uchatek musi mieć udzieloną pomoc. Jedna z hipotez głosi, że matki uchatek muszą pływać dalej i dłużej polować na ryby, spędzając więcej czasu z dala od swych szczeniaków i dając im relatywnie mniej mleka i ryb.
- Te szczeniaczki wychodzą na brzeg by ogrzać się i odpocząć, zostają wyciągnięte z oceanu po to, by przetrwały. Uczymy ludzi trzymania się od nich na dystans, wzywania nas do zidentyfikowania zwierzęcia i lokalizacji, a także trzymania innych ludzi z dala od zwierząt, póki my nie przybędziemy – wyjaśnia dyrektor PCSM dla prasy.

- Będąc w terenie przez niemal 30 lat widzę wiele zmian w środowisku i ich wpływ na zwierzęta – mówi dyr. Matassa. – Właśnie zaczęliśmy się interesować się i opiekować oceanem.
Lwy morskie żywią się 50 gatunkami ryb, głowonogów, kałamarnic i małymi zwierzętami morskimi, dając jednak pierwszeństwo kałamarnicom, ośmiornicom, dorszom, północnym sardelom, kleniom morskim i śledziom. Rybacy donoszą o alarmująco małej ilości istot żywych w morzu.

Dowody wskazują na to, że skutki katastrofy w Oceanie Spokojnym są gorsze od spodziewanych. A do tego dołączają się także niedobre informacje o promieniowaniu jonizującym z wciąż stopionego reaktora w Fukushima, które leci ponad Ameryka z jet-stream’em.

Po najgorszej światowej katastrofie nuklearnej w ciągu ostatnich 25 lat, władze orzekły, że ludzie tu mieszkający nie są w żaden sposób zagrożeni radioaktywnym fall-out’em z Fukushimy. One stwierdziły, że zdecydowana większość radioaktywności z uszkodzonej japońskiej elektrowni atomowej powinna wpaść do oceanu gdzie ulegnie naturalnej dekontamitacji, i co nie powinno mieć żadnego szkodliwego wpływu na ludzi. Dr Dale Dewar – dyrektorka wykonawcza organizacji Physicians for Global Survival – kanadyjskiej grupy antynuklearnej mówi, że rząd Kanady nie przejął się radioaktywnym zagrożeniem z Fukushimy i trochę coś robi w celu monitorowania go. Być może tak samo jest z rządem USA.

Fatalna dla Pacyfiku i wybrzeży Japonii Daiiki Fukushima I EJ

Szczątki nadal dopływają do Kalifornii i władze obawiają się jeszcze jednego zagrożenia, a mianowicie – inwazyjnych organizmów przemieszczających się na tych obiektach. Uniwersytet Stanowy Oregon przeprowadził badania doku pływającego, który został porwany przez tsunami i został wyrzucony na oregoński brzeg w tym tygodniu. Uczeni odkryli, że niósł on ze sobą ogromną ilość pąkli, rozgwiazd, krabów, anemonów, mszywiołów, ślimaków i wodorostów z Japonii. Cały ten biologiczny materiał musi być zdrapany w celu nierozprzestrzenienia się go obcych organizmów potencjalnie niebezpiecznych dla rodzimych gatunków w USA.
- Spodziewamy się wykrycia więcej przypadków raka, zmniejszenia żywotności płodów, zmniejszona płodność, zwiększoną ilość uszkodzeń metabolicznych – i spodziewamy się, że będą one pokoleniowe – powiedziała ona.

Odkąd trzęsienie ziemi i tsunami zniszczyły Daiichi Fukushima I EJ, to radionuklid cezu (chodzi o izotop 137Cs* o T1/2 = 30,07 lat, rozpad β- do 127Ba* – przyp. tłum) jest znajdowany w 60-80% japońskich połowów kontrolowanych przez Japońską Agencję Rybołówstwa w każdy miesiąc.

W listopadzie, 65% testowanego połowu wykazały pozytywne wyniki na zawartość Cs-137 (jest to radioaktywny materiał produkowany w reaktorach jądrowych). Cez jest długowiecznym radionuklidem, który przenika do środowiska i zwiększa ryzyko wystąpienia raka, jego okres półrozpadu wynosi ok. 30 lat.
- Około 60% ryb wykazują się wykrywalnym poziomem radionuklidów.
Japońskie dane wskazują na podwyższające się poziomy zanieczyszczenia kilku gatunków owoców morza, które Japończycy eksportowali w ostatnich latach.
- Chyba nie jadłbym wiele z tych ryb – powiedział Nicholas Fisher, profesor nauk o morzu z Uniwersytetu Stanowego w Nowym Jorku – bo w tej chwili jest zero monitoringu i badań tych gatunków. Powiedział to nawołując inne rządy do robienia testów na radioaktywność oceanicznej morskiej flory i fauny. Skażenie ryb w Pacyfiku mogłoby mieć szersze konsekwencje dla milionów ludzi. Pacyfik jest domem dla większości gatunków ryb, które mogą stanowić główne źródło protein dla miliardów ludzi w samej tylko Azji.


Instytut Oceanograficzny Woods Hole raportuje, że w Fukushimie doszło do największego w historii skażenia wód oceanicznych – szacowanego na 10 do 100 razy większego, od skażenia po nuklearnej katastrofie w Czarnobylu w 1986 roku.            
- Jest całkowitą nieprawdą powiedzieć, że ten poziom radiacji jest bezpieczny czy nieszkodliwy – powiedział Gordon Edwards, przewodniczący Kanadyjskiej Koalicji dla Nuklearnej Odpowiedzialności. Pierwsze fragmenty i szczątki z Fukushimy zmyte do morza przez tsunami pojawiły się na naszych brzegach już w połowie sierpnia, na rok wcześniej, niż przewidzieli to uczeni. Badania ujawniły dowody na kumulację radioaktywnego cezu w rybach, zooplanktonie i małych skorupiakach, którymi żywią się morskie lwy.   

Mieszkańcy wyspy Vancouver, AK, i wybrzeży pacyficznych USA opowiadają, że znajdują oni ogromne ilości butelek, pojemników, drewna i pływających mas wodorostów. Jest to ułamek z tych 18 mln ton szczątków z Japonii płynących przez Pacyfiku zajmując powierzchnię akwenu wielkości dwóch powierzchni Teksasu.

Zwały japońskich śmieci na wybrzeżach zachodnich stanów USA

Oceanolodzy twierdzą, że o wiele większym problemem jest niezliczona ilość plastyków, która tworzy wir znany jako Wielka Pacyficzna Łacha Śmieciowa. Jest to popularna nazwa dla rozległej koncentracji śmieci – w większości kawałków plastyku wielkości confetti – kręcącej się bez końca w odległości 1000 mn/1852 km od brzegów Kalifornii.

Moje 3 grosze

Fakty podane przez autorkę są przerażające dla normalnie myślącego człowieka. Nasza cywilizacja tonie w śmieciach i bez kozery można powiedzieć, że zginiemy we własnych odchodach.

Co do Fukushimy, to sprawdził się najgorszy scenariusz – 131I* zatruwał powietrze, 137Cs* - wody Wszechoceanu. Efekty tego odczują nasi potomkowie, bowiem – do czego wszyscy fani energii jądrowej nie chcą się przyznać – skutki napromieniowania i spowodowane przez nie wady genetyczne kumulują się z biegiem czasu i nasi potomkowie urodzą się już z nimi. Jakie będzie ich życie? Na pewno nie lepsze, bo będą oni słabsi i mniej odporni, a najbardziej podatni na choroby nowotworowe.

Jeżeli idzie o Śmieciowy Vortex, to polecam Czytelnikom materiały zamieszczone na tym blogu:

Źródło – Filer’s Files # 12/2013 (MUFON)
Przekład z j. angielskiego –
Robert K. Leśniakiewicz ©