Nierzadko się zdarza, że
obserwacje UFO mają miejsce w bliskości czy nawet w bezpośrednim sąsiedztwie
ziemskich statków powietrznych. W literaturze jest na to wiele przykładów.
Ostatnio udało mi się zaobserwować właśnie coś takiego:
TYP
INCYDENTU: DD
MIEJSCE:
Jordanów - 49°38'57”N - 019°49'48”E
DATA: 9.VI.2019
r.
CZAS: 17:42
CEST/15:42 GMT
CZAS
TRWANIA: ok. 5-6 s
ILOŚĆ
OBIEKTÓW: 1
ŚWIADKOWIE: 2
ZDJĘCIA: nie
było
PRAWDOPODOBNE
WYJAŚNIENIE: nie ma.
Warunki pogodowe były
następujące:
TEMPERATURA
POWIETRZA: +27,7°C
WILGOTNOŚĆ
POWIETRZA: 43%
WIATR: lekki
wiatr z NE-E
CIŚNIENIE
ATMOSFERYCZNE: 1021 hPa
ZACHMURZENIE: 0,0-0,1
WIDZIALNOŚĆ: dobra.
OPIS
ZDARZENIA: Tego dnia, około godziny 17:40 wraz z moją siostrą
siedzieliśmy na podwórzu mojego domu i rozmawialiśmy obserwując przelatujące
samoloty. W pewnej chwili zauważylismy
samolot lecący z północy na południe, zostawiający za sobą dwie krótkie smugi
kondensacyjne. Kiedy samolot znajdował się na wysokości ok. 60º nad horyzontem,
naraz za nim, w smugach kondensacyjnych pojawił się mglisty, biały punkt, który
wisiał nieruchomo pomiędzy smugami, a potem smugi przesunęły się nieco w lewo
(na wschód) i punkt ów wisiał poza nimi.
Punkt ten był widoczny jakieś
5-6 sekund, a potem jego jasność spadła i znikł. Na pewno nie była to żadna
gwiazda ani planeta, bo niebo było jasne i całe zdarzenie miało miejsce w
jaskrawym świetle dnia. Nie mógł to być żaden sztuczny satelita Ziemi, bowiem
przemieszczałby się na niebie, czego nie stwierdziliśmy. Mogłaby to być flara
któregoś z satelitów Iridium, ale musiałaby mieć dużą
jasność i błyszczeć odbitym światłem Słońca, tym czasem ów punkt był koloru
białego i był mglisty, jak smugi kondensacyjne. Nie wiemy, co to być mogło…