Od kilku dni w Internecie
pojawiają się ostrzeżenia o Kalimie – chmurze żółtego pyłu znad Sahary, która
to chmura nadciąga nad Polskę z kierunku S-SE i dzisiaj znajduje się u granic
województwa Podkarpackiego. Jak podaje portal WP.pl:
Alert
na europejskich wyspach. Radioaktywne pierwiastki w pyle znad Sahary
Rząd Wysp Kanaryjskich ogłosił
alert o zagrożeniu dla zdrowia. Wszystko to z powodu pyłu, który przywiało na
hiszpańskie wyspy znad Sahary. Władze Wysp Kanaryjskich ostrzegają, że warunki
pogodowe mogą powodować problemy zdrowotne u osób cierpiących na choroby przewlekłe
i/lub choroby układu oddechowego i u alergików.
Kalima przydarza się na Wyspach
Kanaryjskich przynajmniej kilka razy w roku
Alert obowiązuje od 1 lutego br.
do odwołania - podała Dyrekcja Generalnej ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Wyjazd
na Kanary to teraz zły pomysł?
– Mam zaplanowany wyjazd rodzinny
w okolice Morro Jable. Czytam teraz o kalimie i zaczęłam się martwić o mojego
syna alergika. Mam myśl, że ten wyjazd teraz to zły pomysł – napisała do
portalu nakanarach.pl czytelniczka Ewa.
Według ostrzeżenia
meteorologicznego kalima nad archipelagiem utrzyma się przez "kilka
najbliższych dni", powodując zmienne stężenia cząstek na wyspach od
wschodu, wahające się od 50 do 100 mikrogramów/m3 dziennie.
Kalima to piaskowy pył znad
afrykańskiej Sahary, przenoszony jest podczas burzy piaskowej przez wiatr,
opadając kolejno w różnych krajach Europy. Mimo, że to zjawisko występuje dość
często na Wyspach Kanaryjskich, to naukowcy dowiedli niedawno, że w saharyjskim
pyle stwierdzono obecność pierwiastków promieniotwórczych.
W pyle wykryli oni obecność
pierwiastków promieniotwórczych, jak izotopu 137Cs*, cezu – 137, a
także izotopy promieniotwórcze berylu i ołowiu, które mogą mieć związek z
opadami radioaktywnymi – donosi hiszpańska gazeta „elDiario”.
Docierający na Wyspy Kanaryjskie
promieniotwórczy pierwiastek może pochodzić m.in. z testów jądrowych, które
Francja przeprowadziła nad algierską częścią Sahary na początku lat 60.
ubiegłego wieku 17 kontrolowanych wybuchów nuklearnych.
Według najnowszych badań winę za
to mają też ponosić amerykańskie i sowieckie próby jądrowe z lat 50. i 60. ub.
stulecia – dodaje hiszpańska gazeta „elPeriodico”. Badania wykazały także, że w
pyle kalimy znajdują się izotopy cezu, związane z wybuchem w elektrowni
jądrowej w Czarnobylu w 1986 r. oraz w Fukushimie w 2011 r.
Czy
kalima szkodzi alergikom?
Władze Wysp Kanaryjskich
ostrzegają, że warunki pogodowe mogą powodować problemy zdrowotne u osób
cierpiących na choroby przewlekłe i/lub choroby układu oddechowego i u
alergików. Dwutlenek azotu podczas kalimy jest niebezpieczny szczególnie w
ciepłe miesiące roku, podrażniając przede wszystkim układ oddechowy, stanowiąc
zagrożenie zwłaszcza dla osób chorujących na astmę i chorobę obturacyjną płuc.
Skutki zdrowotne mogą pojawić się
po dwóch do trzech dniach po zakończeniu kalimy – wyjaśnia to alergolog z Wyspiarskiego
Szpitala Uniwersyteckiego Matki i Dziecka, Dara
Martínez. – Niektórzy zaczynają zauważać objawy na kilka dni przed
przybyciem zawieszonego pyłu, kiedy nikt inny tego nie zauważa. Inni w dniach
narażenia i kolejne dwa, trzy dni po remisji - zjawisko wyjaśnia ekspert.
Zamglenie powoduje podrażnienie
dróg oddechowych i dotyka alergików, chociaż nie ma nic wspólnego z roztoczami.
Piasek powoduje, że cząsteczki takie jak zarodniki i grzyby pozostają dłużej w
atmosferze i gromadzą się z pojazdami, cząsteczkami z przemysłu w okolicy.
Apel
do mieszkańców i turystów
Rząd archipelagu apeluje do
mieszkańców i turystów, aby zamykać drzwi i okna, a jeśli to możliwe, unikać
wychodzenia na zewnątrz, jeśli ktoś cierpi na przewlekłą chorobę układu
oddechowego. Ponadto istotne jest utrzymywanie odpowiedniego nawodnienia,
unikanie suchego środowiska i zapewnianie dostępu do regularnych leków.
Ponadto zaleca się, aby w tym
czasie nie wykonywać forsownych ćwiczeń fizycznych. Ze względu na potencjalnie
zmniejszoną widoczność na drogach i zamglenie, kierowcy proszeni są o
zmniejszenie prędkości, aby zapobiec wypadkom.
W najgorszych europejskich
regionach nadmorskich w tym na Kanarach (PM10 = 30,6 ug/m³) występuje
zanieczyszczenie nie przekraczające normy rocznej według Unii Europejskiej (40
ug/m³).
Czy
turyści muszą się obawiać kalimy?
Zanieczyszczenie na wybrzeżach
jest zazwyczaj niższe, niż w głębi lądu, głównie ze względu na występowanie
silnych i częstych wiatrów na wybrzeżu. Z drugiej strony, na wybrzeżach mamy
również do czynienia z naturalnym zapyleniem związanym z solą morską. W
południowej Europie dodatkową rolę odgrywa zanieczyszczenie pochodzenia
naturalnego, z powodu suchego krajobrazu, często występuje również
zanieczyszczenie drobnym pyłem z Afryki, który czasem powoduje duże zamglenie.
Kalimę można spotkać kilka lub kilkanaście razy w roku zarówno na Wyspach
Kanaryjskich (oddalonych od Afryki ok. 150 km), jak i na kontynencie Europy np.
w Hiszpanii.
Plaże Wysp Kanaryjskich
(Hiszpania), Malty i Sardynii (Włochy) są najbardziej narażone na
zanieczyszczenie cząsteczkami stałymi (PM) – wynika z badań przeprowadzonych
przez Airly.
W przeszłości zdarzało się, że
pył z Sahary dotarł w niewielkiej ilości aż do Polski, co widać głównie na
samochodach i meblach ogrodowych. W 2020 r. z powodu kalimy stulecia to
zjawisko spowodowało nawet wstrzymanie ruchu lotniczego na Wyspach
Kanaryjskich. Wówczas problemy z powrotem z wakacji na Kanarach mieli m.in.
aktorka Barbara Kurdej-Szatan i
kabareciarz Robert Górski.
I jeszcze z portalu Nauka w
Polsce:
Hiszpania/
Pierwiastki radioaktywne w pyle znad Sahary, który dociera do Europy
Co roku piaskowy pył znad
afrykańskiej Sahary, tzw. kalima jest przenoszony przez wiatr i opada w różnych
krajach Europy. Naukowcy stwierdzili w kalimie obecność pierwiastków
promieniotwórczych, jak izotopu cezu - 137, a także izotopy promieniotwórcze
berylu i ołowiu, które mogą mieć związek z opadami radioaktywnymi - napisał
portal „elDiario”.
Promieniotwórczy pierwiastek
pochodzi z testów jądrowych, które Francja przeprowadziła w Algierii na
początku lat 60. ubiegłego wieku. Od 1960 do 1966 Francja dokonała nad
algierską częścią Sahary 17 kontrolowanych wybuchów nuklearnych.
Najnowsze badania sugerują także
odpowiedzialność amerykańskich i sowieckich prób jądrowych z lat 50. i 60. ub.
stulecia - wyjaśnia portal „elPeriodico”. Badania te wykazały także obecność w
pyle izotopów cezu związanych z wypadkiem nuklearnym w Czarnobylu 37 lat temu
oraz w Fukushimie w 2011 r.
Kalima z "globalnym śladem
nuklearnym" dociera głównie nad południową i zachodnią część Europy, ale
można ją obserwować także w Polsce, choć w mniejszym stopniu. Pył negatywnie
wpływa na układ oddechowy, podnosi temperatury i ogranicza widoczność.
Ograniczenia też możliwości produkcji energii słonecznej.
Beryl jest wykorzystywany w broni
masowego rażenia jako osłona ładunku jądrowego. Cez-137 jest radioaktywnym
izotopem, który powstaje w wyniku rozszczepienia spowodowanego wybuchem
jądrowym.
Z Saragossy Grażyna Opińska (PAP)
Na temat francuskich testów na
poligonach jądrowych w Reggane i Ekker pisał także znany ufolog Robert Hastings na stronie https://wszechocean.blogspot.com/2014/03/ufo-nad-nuklearnym-poligonem-na-saharze.html, więc
nie będę się powtarzał. Powiem tylko, że ogółem były tam 4 testy napowietrzne w
latach 1960-61 i 13 testów podziemnych w latach 1961-66 – stąd właśnie izotopy 137Cs*,
7Be*, 10Be* i 11Be* oraz ołowiu w piaskach
saharyjskich.
Kiedy jednak po raz kolejny
samochody w Polsce pokryją się żółtym pyłem, bez naciągania faktów możemy
powiedzieć znajomym, że właśnie zalega na nich to, co wydostało się do
atmosfery po eksplozji reaktora RBMK w Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej
w 1986 roku. To właśnie izotop cezu był głównym źródłem promieniowania w
opadzie po wybuchu w Czarnobylu. Jego obecność w saharyjskim pyle nie jest
pozostałością po katastrofie sprzed niemal czterech dekad, a to jeszcze nie
wszystko.
W latach 1960-1966 Francja
zdetonowała na Saharze 17 bomb atomowych. Wówczas były to jeszcze terytoria
zależne od władzy w Paryżu, która od wieków posiadała tam swoje kolonie (tu
mowa akurat o terenach dzisiejszej Algierii). Bezludna pustynia wydawała się do
tego idealnym miejscem. Zapewne nikt nie przewidział wtedy, że ponad 60 lat po
zakończeniu programu jego efekty wciąż będą odnotowywane w różnych zakątkach
świata – o ironio, także we współczesnej, europejskiej Francji.
Ten cichy chichot losu stał się
słyszalny po badaniach, które przeprowadziło francuskie
pozarządowe Stowarzyszenie Kontroli Radioaktywności na
Zachodzie (ACRO). 6 lutego 2021 roku pył znad Sahary dotarł na południe
Francji, a w pobranych próbkach znaleziono ślady sztucznego zanieczyszczenia
radioaktywnego, którego źródła ulokowano właśnie we francuskich testach i
radzieckiej katastrofie.
Oprócz cezu-137 w pyle znaleziono
też potas-40 - 40K*, jednak ten w swojej radioaktywnej formie
występuje naturalnie w niektórych minerałach, dociera też do powierzchni Ziemi
wraz z promieniowaniem kosmicznym.
W opracowaniu ACRO aktywność
promieniotwórczą oszacowano na 80 kBq na kilometr kwadratowy. To ekstremalnie
niskie odczyty. W przeliczeniu na kiury (Ci) daje to ok. 0,002 mCi (1 Ci = 3,7
x 1010 Bq). Dla porównania w terapiach medycznych wykorzystuje się
dawki w zakresie od 1 do nawet 300 mCi (np. w leczeniu raka tarczycy).
O znacznie groźniejszych źródłach
promieniowania w wywiadzie dla Euronews wspomniał profesor Salazar Carballo z Uniwersytetu Laguna
na Teneryfie. Jak zauważył naukowiec (przy okazji omawiania radioizotopów
obecnych w kalimie) to, co w
rzeczywistości najbardziej naraża nas na radioaktywność, to naturalny radon -
Rn, który naturalnie emanuje z samej gleby. Szacuje się, że od 5 do 14 proc.
nowotworów płuc jest spowodowanych radonem, którym oddychamy, zwłaszcza w
podziemnych i zamkniętych pomieszczeniach.
A
w Jordanowie?
W Jordanowie nie zaobserwowano
większych zmętnień powietrza, przez cały luty – z wyjątkiem ostatniego dnia –
była przejrzysta aeria (jakby napisał to ks. Staszic) – i nie stwierdzono
opadów pyłu. Prowadząc pomiary radioaktywności powietrza stwierdziłem, że na
wykresie znajduje się kilka pików, ale być może mają one związek ze wzmożoną
aktywnością słoneczną – np. w dniu 24.II miały miejsce trzy potężne wybuchy
klasy X na naszej dziennej gwieździe, co zaowocowało wzmożonymi zorzami
polarnymi i burzami magnetycznymi w atmosferze Ziemi.
A jednak 29.II od rana
obserwowano zamglenie, które utrzymywało się przez cały dzień, a około godziny
17-tej mgła przybrała kolor płowy czy ecrú, czyli taki jak piasek saharyjski.
Wykonałem serię zdjęć i pomiary skażeń powietrza i ziemi. wynosiły one
odpowiednio 140 i 170 nSv/h. Niedużo, ale powyżej tutejszej normy. A zatem
kalima dotarła i do nas…
1.III godzina 06:00. Nad miastem
mgła. Pomiar radioaktywności powietrza – 110 nSv/h, na ziemi 60 i 120 nSv/h,
zachmurzenie duże, wiatr słaby z kierunku E-SE. Indeks AQI wynosił 120.W
południe stwierdzono już 60 nSv/h w powietrzu, a zatem skażenie spadło o
połowę. Mgła zamieniła się w typowy mist
nad miastem, a indeks AQI wynosił 123.
2.III – godzina 06:00. Znów mgła,
ale nie za gęsta. Radioaktywność powietrza 110 nSv/h, zachmurzenie duże, wiatr
z kierunku NW. Indeks AQI 129. Skończyło się kwitnienie olch i leszczyny
dlatego indeks pyłków spadł do 39. Alergicy odetchnęli z ulgą…
3.III – godzina 07:00. Poranna
mgła szybko się rozproszyła, nad Jordanowem zabłysło słońce. Pogoda kwietniowa,
ale temperatura tylko +1,8°C i ciśnienie 1009 hPa – niż CARLOTTA.
Radioaktywność powietrza 100 nSv/h, gleby 120 nSv/h. Indeks AQI 114, zaś znów
pojawiły się pyłki w powietrzu – znów 75 jednostek. Na samochodach
żółto-brązowy osad kalimy, która
spadła wraz z mżawką i rosą. Trzeba będzie znów je myć…
I
cóż z tego?
Ktoś mógłby powiedzieć, że to nic i
burza w szklance wody. Jeszcze jedna sensacyjka, z której nic nie wynika.
Myliłby się. Problem polega na tym, że mamy do czynienia z radioaktywnym śladem
po 17 eksperymentalnych wybuchach nuklearnych na poligonach Zachodniej Sahary –
Reggane i Ekker. Miały one miejsce w latach 70. ubiegłego stulecia. Ich moc nie
była wielka – sięgała od 0,7 do 70 kt TNT (w Reggane). W Ekker detonowano pod
ziemią ładunki o mocy od 0,6 do 68 kt. Przypominam, że 1 kt = 1000 ton trotylu
czyli TNT albo 2,4,6-trinitrotoluenu. Mimo tego doszło do wycieków
radioaktywnych gazów i zanieczyszczenia dużego obszaru pustyni toksycznym i radioaktywnym
plutonem – 240-244Pu*.
Do czego zmierzam? A do tego, że ślady
tych eksperymentów odczuwa się po upływie ponad 40 lat od ich wykonania.
Obłąkani, chorzy na władzę przywódcy i wspierający ich oligarchowie po obu stronach
Atlantyku bredzą o ograniczonej, małoskalowej wojnie jądrowej, która miałaby
polegać na użyciu taktycznej broni jądrowej i termojądrowej, (A, H i N) a w
przyszłości także antymaterii jako broni dezintegracyjnej – broni D o mocy do
200 kt. W przypadku konfliktu z Rosją, a wcześniej z NATO, na Polskę miało
spaść 70-80 głowic nuklearnych, które miały zniszczyć węzły komunikacyjne,
instalacje cywilne i wojskowe, infrastrukturę krytyczną, itd. itp. Radioaktywny
pył rozniesie się na całą Europę i skazi ogromne przestrzenie północnej półkuli
naszej planety – czyli dokładnie tak, jak pył kalimy po eksplozjach w Reggane i
Ekkert.
Co z tego wynika? Ano to, że Polska
stanie się radioaktywną pustynią a my zamienimy się w obłoczki rozpylonej
overkillami protoplazmy… I tyle z tego będziemy mieli. Wojna na Ukrainie może
być – i będzie początkiem III Wojny Światowej, jeżeli nie powstrzyma się
podżegaczy wojennych – to oczywiste, a jej efekty będą straszliwe, dość
powiedzieć, że apokaliptyczne wizje wymyślone przez Millera, Shute’a czy
Wyndhama to będzie mały pikuś (pan Pikuś) w porównaniu z koszmarem, który
stanie się naszym udziałem.
Tylko kto to zrozumie w kraju, w
którym maturę można zdać na 20%, a wyższe uczelnie produkują matołów na skalę
masową za odpowiednią opłatą?
Źródła: