Powered By Blogger

sobota, 5 kwietnia 2025

CE0 w Brazylii

 


Anderson Andreoni

 

W 1992 roku czwórka przyjaciół i ja wybraliśmy się na kemping do Parku Narodowego Aparados da Serra w Rio Grande do Sul, niemal na granicy z Santa Catarina, znanego jako Itaimbézinho. To kaniony o wielkiej urodzie i energii. Byliśmy ja, Ronaldo, Alexandre, Joe i Marta. Ta ostatnia nigdy w życiu nie kempingowała i była dziewczyną Alexandre’a. Pozostali i ja znaliśmy już to miejsce.

Cóż, dotarliśmy przed zapadnięciem zmroku i nie tracąc czasu, zorganizowaliśmy obóz. Na miejscu znajdowała się niewielka budowla opuszczonego hotelu, z dachem i podłogą, ale bez ścian. Miejsce otaczał jedynie niski mur o powierzchni około 50 metrów kwadratowych. Warto pamiętać, że w tamtym czasie w okolicy nie było prądu.

Przynieśliśmy kurczaka do upieczenia i umieściliśmy go w czymś w rodzaju kominka w jednym z rogów „pokoju”. Zapadła noc, a ciemność była niemal całkowita. Alexandre i Joe, uzbrojeni w naszą jedyną latarkę, poszli umyć kilka rzeczy w strumieniu, który spokojnie płynął ponad 700 metrów dalej.

Ledwie odeszli, gdy zobaczyłem coś, co zmroziło mi krew w żyłach: zieloną kulę, delikatnie unoszącą się w naszym kierunku... Poruszała się powoli, gdy nagle zbliżyła się do nas, teraz około pięćdziesięciu metrów dalej. A potem nagle kula przekształciła się w istotę o dziwnej i fascynującej urodzie.

Jej zielone i lśniące ciało zdawało się świecić wewnętrznym, pulsującym światłem. Miała około 1,40 metra (4 i 1/2 stopy) wysokości. Wszyscy byliśmy zdumieni, bez słowa, nasze umysły walczyły o zrozumienie tego, co widzieliśmy.

Miała nogi, tułów i ramiona. Jej głowa była proporcjonalna do ciała i miała małą szyję. Istota wykonywała okrężne ruchy ramionami i delikatnie unosiła się nad ziemią. Marta, obok mnie, zaczęła się wyraźnie denerwować, jej oddech stawał się szybszy i płytszy.

A potem, bez ostrzeżenia, snop białawego światła pojawił się po naszej prawej stronie, za drzewami, rzucając się w niebo. Światło było intensywne i wydawało się mieć cylindryczny kształt. Snop światła szybko zniknął i ku naszemu zdziwieniu i przerażeniu pojawiły się dwie kolejne istoty, identyczne jak pierwsza!

Ustawiły się po jednej na każdym końcu, tworząc trójkąt z oryginalną istotą pośrodku. Wszyscy troje byliśmy całkowicie przerażeni. Marta straciła siły w nogach i zaczęła się rozpaczliwie modlić. Ronaldo i ja ją przytuliliśmy, próbując ją uspokoić, ale nasze serca biły tysiąc razy szybciej.

Po tym, jak istoty się zgrupowały, natychmiast zniknęły. Wtedy niespodziewana obecność weszła zza nas, wydając piekielny hałas, jakby zbliżała się kawaleria. Podłoga trzęsła się i wibrowała intensywnie!

Byliśmy całkowicie przerażeni. Marta płakała i krzyczała rozpaczliwie, podczas gdy Ronaldo i ja gadaliśmy bzdury, próbując zrozumieć, co się dzieje. Pamiętam, że ta rzecz wykonała jakieś 5 lub 6 obrotów, a ja patrzyłem w dół, próbując zrozumieć, co to było, ale nic nie widziałem... Czułem tylko intensywne wibracje w dole moich spodni. Gdy tylko się pojawiła, zniknęła przed nami, pozostawiając próżnię i absurdalną ciszę.

W chwili, gdy zniknęła, przybyli moi przyjaciele i zastali nas w stanie szoku. Ronaldo i ja zostawiliśmy Martę z nimi, ponieważ była całkowicie nieprzytomna. Chwyciliśmy latarkę i poszliśmy w stronę drzew, całkowicie oszołomieni. Ale nic nie znaleźliśmy.

Wróciliśmy do obozu, wciąż próbując przetworzyć to, co się stało. Oczywiście nikt nie spał tej nocy. Następnego dnia Marta chciała wyjechać jak najszybciej i zgodziliśmy się. Nigdy więcej nie biwakowała w swoim życiu.

To było doświadczenie, które wywarło na nas trwałe wrażenie, kwestionując nasze pojmowanie świata. I będę nosić to wspomnienie ze sobą na zawsze, jako dowód, że na świecie jest coś więcej, niż potrafimy wyjaśnić”.[1]

 

Komentarz autora

Poniższa relacja jest absolutnie prawdziwa, oparta na wydarzeniach, których osobiście doświadczyłem. Nie mam powodu, aby wymyślać lub zniekształcać prawdę. Zainteresowani mogą ją przeczytać i swobodnie wyrażać swoje opinie, które będą mile widziane. Anderson Andreoni, Brazylia

 

Źródło:

Oliver Oliver - Enigmas Fantásticos - „Historia Andersona Andreoniego, wysłana wyłącznie na stronę Enigmas Fantásticos”.

Obserwuj Enigmas Fantásticos na Facebooku wszystkie narracje i filmy są w języku portugalskim2

 

Mój komentarz

I dlatego właśnie nie powinno się nocami pałętać po lasach. A tak swoją drogą, to podobne zjawiska były i nadal widziane na słowackim Tribeczu. Miejscowi wiążą je z aktywnością sił ψ i/albo Obcych. Powyższy raport daję pod rozwagę panom Františkowi Kovárovi i dr. Milošowi Jesenský’emu.


[1] Przekład z portugalskiego - Jim Lawrence.