Ekranoplan A-050 (wizja artysty)
Rosja pracuje nad
nowym „morskim potworem” – ekranoplanem A-050, pisze amerykański portal „We
Are the Mighty”. A-50 to kontynuacja eksperymentalnego Kaspijskiego potwora,
który był bazą do powstania ekranoplanu Łuń.
Jak podkreślono w
publikacji, statek na dynamicznej poduszce powietrznej ma zostać oddany do
eksploatacji w 2020 roku.
Najbardziej znane i
udane ekranoplany ZSRR to właśnie projekty Łuń i Orlionok. Pojazdy z
wykorzystaniem efektu przypowierzchniowego typu Łuń rozpędzały się do 500
km/h, przenosiły rakiety przeciwokrętowe i były praktycznie nie do wykrycia dla
radarów. Mniejszy Orlionok mieścił na pokładzie do 150 żołnierzy i kilka bojowych
wozów piechoty.
Teraz inżynierowie
przedstawili Ministerstwu Obrony nową generację ekranoplanów. Dzięki
zastosowaniu nowoczesnych technologii A-050 Czajka-2 waży około 50
ton i może zabrać na pokład 100 żołnierzy lub dziewięć ton ładunku.
Przy pomocy silników
lotniczych maszyna będzie osiągać prędkość do 450 km/h, przy czym nie tylko na
wodzie, ale również na lodzie czy w stepie, pokonując odległość do 5 tys. km.
Wcześniej minister
przemysłu i handlu kraju Denis Manturow
poinformował, że Rosja prowadzi prace nad perspektywicznym ekranoplanem z
uzbrojeniem rakietowym na pokładzie.
Jak podkreślił,
ekranoplan będzie wykorzystywany do patrolowania Północnej Drogi Morskiej,
Morza Czarnego i Kaspijskiego.
Moje 3 grosze
Na temat
ekranoplanów już pisano na tym blogu, zob.:
Wydaje
się, że Rosjanie powracają do budowania tego rodzaju pojazdów, które byłyby
szybkie, wygodne i opłacalne. No i można je łatwo uzbroić w broń rakietową –
pociski klasy woda – woda i woda
– głębina wodna a także woda –
przestrzeń kosmiczna czyli ASAT… Byłaby to broń przeciwko lotniskowcom,
które stanowią trzon sił uderzeniowych US Navy. Obawiam się, że Rosjanie
wreszcie znaleźli sposób na te pływające lotniska i zamierzają stworzyć własne
siły odstraszające – w końcu lotniskowiec kosztuje kilkadziesiąt miliardów
dolarów, a pocisk przeciwokrętowy tylko kilka tysięcy. Rachunek zatem jest
prosty.
Obawiam
się, że tego rodzaju jednostki będą wykorzystane do ochrony i obrony rosyjskich
obszarów polarnych w Arktyce i Antarktyce, na które ostrzy sobie zęby
amerykański i kanadyjski kapitał. Dla takich pojazdów nie trzeba lodołamaczy,
bo lecą nad taflą wodną czy lodową i to z prędkością samolotu. I to właśnie
jest bardzo możliwe, bo Rosjanie skierowali swą uwagę na Daleką Północ i
Najdalsze Południe, gdzie wciąż znajdują się niezmierzone bogactwa surowcowe
Arktyki i Szóstego Kontynentu…
I o to
chyba chodzi w tej grze.
Źródło: „Sputnik” - https://pl.sputniknews.com/swiat/2020051812433199-amerykanskie-media-rosja-buduje-morskiego-potwora-sputnik/