Powered By Blogger

wtorek, 9 czerwca 2020

Mitologia UFO w Japonii: Jaskinia Tajemniczych Ogni


Rakieta z półwyspu Uto

Kiyoshi Amamiya


Czy jakaś cywilizacja kosmiczna wchodziła w interakcję z nami drogą kosmicznej wymiany kulturalnej? Dnia 2.III.1969 roku, członek International Sky Scouts Pan Yatsushiro znalazł tajemniczy kamień ok. 100 m od kurhanu Katsurahara, w okręgu Mastsubasi na półwyspie Uto w prefekturze Kumamoto na Kiusiu – N 32°38’17” – E 130°38’17”, 46 m n.p.m. Kamień pokryty był dziwnymi rysunkami.

Narysowano na nim coś przypominającego nowoczesne rysunki rakiet i bardzo do nich podobnymi. Rodzaj kamienia różni się od terenu w najbliższej okolicy, ale był to ten sam andezyt, jaki zastosowano w kamiennej komorze kopca pogrzebowego Katsurahara.

Technika malarska była podobna do obrazów wielu żaglowców znalezionych na kopcu pogrzebowym, a odkrywcy powiedzieli: „Czy to nie jest obraz przedstawiający rakietę rysowaną w starożytności?”

Lokalizacja kurhanu Katsurahara

Moje 3 grosze


Jaskinia Tajemniczych Ogni – tak pisał o tym Mistrz Lucjan. Ale obawiam się, że chodzi o coś innego – o komorę grobową, jak wynika to z tekstu Kiyoshi’ego Amamiya. Powiem jedno – to rzeczywiście jest rakieta, bo jak nie to co??? Tylko że kiedy sporządzono ten rysunek, a było to bardzo dawno, to nikomu się jeszcze nie śniło o skrzydlatych rakietach. Owszem – wypuszczano bambusowe rakiety i rakietowe pociski zapalające używane przez armie Czyngiza Chana, wojska chińskie i japońskie, ale jak już powiedziałem tutaj – to nie były takie rakiety. Takie rakiety powstały i latały dopiero w latach 40. XX wieku!


Oryginalna płyta kamienna z rysunkiem rakiety

Dla mnie jest to tylko kolejny dowód na to, że w pamięci ówczesnych Japończyków przechowała się informacja o statkach latających z dalekiej Przeszłości. No i nie muszę przypominać, że w zapisie historycznym i mitologii japońskiej jest wiele wzmianek o statkach latających, którymi podróżowali bogowie – jak zresztą to było na całym świecie. Chyba że…

Chyba, że jest to jakiś współczesny – no powiedzmy – rysunek z czasów II Wojny Światowej, który narysował jakiś Japończyk, który tak wyobrażał sobie nazistowskie rakiety A-4/V-2. Ale obawiam się, że jest to jeszcze większa fantazja niż przypuszczenia ufologów i paleokontaktowców.  


Zdjęcia - Kiyoshi Amamiya
Opracował – ©R.K.F. Leśniakiewicz