O godzinie 22.15 dnia 9 września
br. dokonano następującej obserwacji z okolic Luleå. Wiele sugeruje, że jest
to przedsięwzięcie z rosyjskiego kosmodromu w Plesiecku.
Relacja
świadka
Jechałem samochodem z Northbound od centrum Luleå do Herts o ok.
g. 22:10. W tym czasie widziałem na niebie zjawisko świetlne. Zadzwoniłem do
mojej dziewczyny w Boden. To co widzę to fenomen świetlny jak meteoryt. Pytam
dziewczynę czy ona też to widzi? Następnie widzimy, jak zjawisko staje się
silniejsze i silniejsze, aby potem stawać się coraz szersze. Była to wtedy
idealna okrągła kula, która jasno świeci pośrodku i jest tonowana w kierunku
brzegów. Następnie zjechałem z drogi, aby sfotografować zjawisko. Udało mi się
zrobić kilka złych zdjęć, i zobaczyłem jak kula znika za drzewami. Moja dziewczyna
ciągle oglądała kulę. Opisuje ona jednak, że zjawisko nagle zniknęło.
A oto informacja z rosyjskiej strony internetowej. Niestety
brakuje dokładnej godziny startu tego satelity:
https://ria.ru/20210910/zapusk-1749443103.html
A oto przekład z rosyjskiego:
Pliesieck:
wojskowy satelita wszedł do służby
Minister obrony: wystrzelony z
kosmodromu Pliesieck wojskowy satelita podjął pracę.
Na zdjęciu: start rakiety nośnej Sojuz-2.1W
(10.09.2021)
Moskwa, RIA Nowosti. Wystrzelony
z kosmodromu w Pliesiecku przy pomocy rakiety nośnej Sojuz-2.1W wojskowy aparat
kosmiczny jest wykorzystywany przez MON FR, jak oświadczyli RIA Nowosti w
Departamencie Informacji i Masowej Komunikacji MON.
Kosmiczny aparat wystrzelony na rzecz MON FR w dniu 9 września z
kosmodromu w Pliesiecku, aktualnie został wyprowadzony na właściwą orbitę
przejęty przez naziemną kontrolę Głównego Kontrolnego Centrum Kosmicznego im.
H.S. Titowa Wojsk Kosmicznych, Kosmicznych Sił Zbrojnych – powiedziano im w MON.
Stabilne połączenie telemetryczne zostało ustanowione i
utrzymywane ze statkiem kosmicznym, jego systemy pokładowe działają normalnie -
dodali.
Departament wojskowy wyjaśnił, że
po przejęciu do kontroli statek kosmiczny otrzymał numer seryjny Kosmos-2551.
Informacja
z Finlandii
Podziwialiśmy i fotografowaliśmy Drogę Mleczną w Pyharanta i
Rohdais, kiedy pośrodku wszystkiego zobaczyliśmy za plecami dziwne, oślepiające
srebrno-niebieskawe światło na północnym wschodzie, które rozjaśniło nasze
oczy. Zjawisko było niesamowicie jasne i wyglądało bardzo dziwnie.
W tym momencie przekląłem długą ekspozycję Drogi Mlecznej, a czas
nigdy nie wlókł się tak długo, jak teraz… Zjawisko zniknęło podczas naprawdę powolnego
lotu z północnego wschodu na północny zachód i ostatecznie zniknęło za granicą
masywu leśnego Raumy.
Pierwsza myśl pojawiła się, gdy zobaczyłem zjawisko, że tak
jakbyśmy mieli chmurę baru na niebie[1],
czy sen, który był śniony przez lata, mógł zostać zauważony i opisany jako w
końcu się spełnił? :)
Drugi obraz, którego horyzont jest „prosty i pięknie
skomponowany w pośpiechu”, jest pierwszym obrazem zjawiska wykonanym wieczorem. (Pirjo Koski, Riku Poskiparta - Pori)
Moje
3 grosze
Całość tekstów i zdjęcia przypominają
mi jeden z ciekawszych epizodów z pracy astronautów na MSK/ISS, a mianowicie
obserwację dziwnego obiektu na tle zielonego pałania zorzy polarnej – zob. https://wszechocean.blogspot.com/2017/10/ufo-w-zorzy-polarnej.html. Zdjęcie to było
wykonane w 2013 roku, przez załoganta 13-tej wyprawy na MSK/ISS.
Sugerowałem onegdaj, że był to jakiś
statek Obcych ładujący swe akumulatory w strumieniach słonecznych protonów i
elektronów. Teraz jednak sądzę, że mógł to być jakiś ziemski pocisk rakietowy
wstrzelony w pałanie zorzy polarnej i dzięki temu zwrócił na siebie uwagę
załogi MSK/ISS, która go sfotografowała. A zatem jeszcze jedna kosmiczna
zagadka rozwiązana? Wygląda na to, że tak.
Zebrał: Clas Svahn
Przekład z rosyjskiego,
szwedzkiego i fińskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz
[1] Bar
barwi płomień na zielono i na zielono świecą jego pary pod wpływem
promieniowania słonecznego.