M. Kornmesser (NASA)
Profesor z Harvardu mówi, że obcy
statek kosmiczny mógł pozostawić czujniki, a międzygwiezdny gość 1I/'Oumuamua może się do nich dostroić.
Złapaliśmy
sygnał
Astronom z Uniwersytetu Harvarda,
dr Avi Loeb, sugeruje, że starożytna
obca cywilizacja mogła obsadzić Ziemię czujnikami dostarczającymi odczyt tego,
jak to jest w strefie mieszkalnej naszego Układu Słonecznego, a obserwacje
nowych niewyjaśnionych zjawisk powietrznych (UAP) mogą być oznaką obserwacji
istot pozaziemskich.
W szczególności mówi, że obiekt
międzygwiezdny ‘Oumuamua mógł być statkiem
kosmicznym wysłanym w celu dostrojenia się do ich sygnałów, napisał
Loeb w nowym artykule w „Scientific American”. To niezwykłe wyjaśnienie łączące
dwa oddzielne tematy – trajektorię ‘Oumuamua i ostatnie obserwacje UAP[1]
– ale przynajmniej interesujące jest rozważenie wszystkich możliwości
zaawansowanego życia poza Ziemią. I nawet jeśli okaże się, że ten pomysł jest
trochę na wyrost, Loeb zasugerował, że więcej badaczy powinno zacząć obserwować
niebo, aby sami mogli dotrzeć do sedna rzeczy.
No
to ruszamy
Loeb, który ma tendencję do
pisania o czysto teoretycznych hipotezach pozaziemskich z niezwykłą pewnością
siebie wywnioskował, że nadchodzący raport wywiadowczy na temat UAP nie miałby
szans na dotarcie do opinii publicznej, gdyby dziwaczne obserwacje stanowiły
zagrożenia dla ziemskiego bezpieczeństwa, takie jak drony z Rosji lub Chin.
Dlatego argumentował, że obserwacje, o których słyszeliśmy, są albo zjawiskami
naturalnymi, albo pojazdami z innego świata.
Co jeśli - pomyślał
Loeb - UAP mają jakiś związek z ‘Oumuamua,
międzygwiezdnym obiektem, który wszedł do naszego Układu Słonecznego w 2017
roku, który, jak wielokrotnie sugerował, mógł zostać wysłany przez Kosmitów?
Jako możliwy dowód Loeb wskazuje,
że ’Oumuamua wiruje wokół, gdy szybuje w przestrzeni kosmicznej, podnosząc
prawdopodobieństwo, że jej szersze, bardziej płaskie powierzchnie zawierają
sprzęt zdolny do odbierania sygnałów z jakichkolwiek ukrytych czujników, które
mogły zostać podrzucone przez wcześniejsze sondy.
- Ale zamiast po prostu
zastanawiać się nad możliwymi scenariuszami, powinniśmy zebrać lepsze dane
naukowe i wyjaśnić naturę UAP – napisał Loeb w „SciAm”. -
Można to zrobić, rozmieszczając najnowocześniejsze kamery na teleskopach
szerokokątnych, które monitorują niebo. Niebo nie jest sklasyfikowane; tylko
czujniki należące do rządu są. Poszukując niezwykłych zjawisk w tych samych
lokalizacjach geograficznych, z których pochodziły raporty UAP, naukowcy mogli
wyjaśnić tajemnicę w przejrzystej analizie otwartych danych.
Możliwy
związek pomiędzy ‘Oumuamua a UAP
Jeśli niektóre UAP okażą się
technologią pozaziemską, mogą pozostawić na Ziemi czujniki, dostrajające się do
kolejnego statku. A jeśli ‘Oumuamua jest takim statkiem? Pisze Avi Loeb:
Mój kolega zauważył kiedyś, że
każdego ranka od słynnej paryskiej piekarni ciągnie się długa kolejka klientów
na ulicę. „Chciałbym, żeby ktoś czekał na moje prace naukowe z taką samą
niecierpliwością, jak paryżanie chętnie czekają na swoje bagietki” –
powiedział.
Jest jednak jeden wyjątek od tego
życzenia. Zawiera świeże dowody naukowe, że nie jesteśmy jedynymi
inteligentnymi gatunkami w kosmosie. Ostatnio mamy dwa źródła na dowodzące
powyższego:
·
Po pierwsze: wywnioskowano, że międzygwiezdny
obiekt odkryty w 2017 roku, ‘Oumuamua, ma płaski kształt i wydaje się być
ustawiony od Słońca, jak gdyby był to żagiel słoneczny. Ten „naleśnik” koziołkował
raz na osiem godzin i pochodził z rzadkiego stanu lokalnego standardu
spoczynku, który uśrednia ruchy wszystkich ciał niebieskich w pobliżu Słońca.
·
Po drugie: Pentagon ma przedstawić Kongresowi
raport stwierdzający, że niektóre niezidentyfikowane zjawiska powietrzne (UAP)
są prawdziwe, ale ich natura jest nieznana. Gdyby UAP pochodziły z Chin lub
Rosji i stanowiły zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, ich istnienie nigdy
nie zostałoby ujawnione opinii publicznej. Stąd uzasadnione jest stwierdzenie,
że rząd USA uważa, że niektóre z tych obiektów nie pochodzą od człowieka.
Pozostawia to dwie możliwości: albo UAP są naturalnymi zjawiskami ziemskimi,
albo są pochodzenia pozaziemskiego. Obie możliwości oznaczają coś nowego i
interesującego, o czym wcześniej nie wiedzieliśmy. Badanie UAP powinno zatem
przenieść się z zajmowania punktów dyskusji administratorów bezpieczeństwa
narodowego i polityków na arenę nauki, gdzie badają ją naukowcy, a nie
urzędnicy rządowi.
Wiele lub nawet większość UAP
może być zjawiskami naturalnymi. Ale nawet jeśli jedno z nich jest
pozaziemskie, czy istnieje jakikolwiek możliwy związek z ‘Oumuamua?
Wywnioskowana obfitość obiektów
podobnych do ‘Oumuamua jest nierozsądnie duża, jeśli mają one czysto naturalne
pochodzenie. Wraz z Amayą Moro-Martínem
i Edem Turnerem napisałem artykuł w
2009 roku, obliczając liczbę skał międzygwiazdowych na podstawie tego, co
wiadomo o Układzie Słonecznym i zakładając, że te skały zostały wyrzucone z
podobnych układów planetarnych krążących wokół innych gwiazd. Populacja
obiektów potrzebnych do wyjaśnienia odkrycia ‘Oumuamua przekracza oczekiwaną
liczbę skał międzygwiazdowych na jednostkę objętości o rzędy wielkości. W
rzeczywistości w Układzie Słonecznym w dowolnym momencie powinien znajdować się
biliard obiektów podobnych do ‘Oumuamua, jeśli są one rozmieszczone na losowych
trajektoriach z równym prawdopodobieństwem poruszania się we wszystkich
kierunkach.
Ale liczba ta jest rozsądna,
jeśli ‘Oumuamua była sztucznym obiektem w ukierunkowanej misji w kierunku
Słońca, mającej na celu zebranie danych z nadającego się do zamieszkania
regionu w pobliżu Ziemi. Można się nawet zastanawiać, czy „Oumuamua mogła
pobierać dane z sond, które zostały już wcześniej rozsiane na Ziemi. W takim
przypadku cienki, płaski kształt ‘Oumuamua mógł być kształtem odbiornika. Stąd
‘Oumuamua została popychana przez światło słoneczne nie w celu napędzania, ale
jako produkt uboczny jej cienkiego płaskiego kształtu. Podobnym impulsem
odbicia światła słonecznego bez warkocza komety były cechy sztucznego dopalacza
rakietowego, który został zidentyfikowany w 2020 roku przez ten sam teleskop
Pan-STARRS, który odkrył ‘Oumuamua. Ten sztuczny obiekt o nazwie 2020 SO nie
został zaprojektowany jako żagiel słoneczny, ale miał cienkie ściany o dużym
stosunku powierzchni do masy do innego celu.[2]
W tej chwili możliwość, że
jakiekolwiek UAP są pozaziemskie, jest wysoce spekulacyjna. Ale jeśli weźmiemy
pod uwagę tę możliwość dla zabawy, to kierunek lotu ‘Oumuamua mógłby
potencjalnie mieć na celu skanowanie sygnałów ze wszystkich kierunków
obserwacji. Poprzednikiem ‘Oumuamua mógł być statek, który niepostrzeżenie i
tajnie umieszczał małe sondy w ziemskiej atmosferze, ponieważ odwiedził go
zanim Pan-STARRS rozpoczął swoją działalność. Zgodnie z tą wymyślną linią
rozumowania ‘Oumuamua mogła wyglądać, jakby pochodziła z neutralnego lokalnego miejsca
postoju, który służy jako lokalny „galaktyczny parking”, tak aby jego
pochodzenie pozostało nieznane.
Ale zamiast po prostu zastanawiać
się nad możliwymi scenariuszami, powinniśmy zebrać lepsze dane naukowe i
wyjaśnić naturę UAP. Można to zrobić, rozmieszczając najnowocześniejsze kamery w
teleskopach szerokokątnych, które monitorują niebo. Niebo nie jest
sklasyfikowane; tylko czujniki należące do rządu są. Poszukując niezwykłych
zjawisk w tych samych lokalizacjach geograficznych, z których pochodziły
raporty UAP, naukowcy mogli wyjaśnić tajemnicę w przejrzystej analizie otwartych
danych.
Jak zauważyłem to w mojej
ostatniej książce pt. „Pozaziemianie”, nie lubię opowieści science-fiction, ponieważ fabuły często naruszają prawa fizyki. Ale
powinniśmy być otwarci na możliwość, że pewnego dnia nauka ujawni
rzeczywistość, która wcześniej była uważana za fikcję.
Źródło – „Scientific American”
Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz
[1] Unknown
Aerial Phenomena – Nieznane Zjawiska Powietrzne.
[2]
Okazało się, że obiekt 2020 SO jest przedmiotem bliskim Ziemi i identyfikowanym
jako booster rakiety nośnej Surveyor 2 Centaur, której lot
zaczął się 20 września 1966. Obiekt został odkryty przez Pan-STARRS 1 z
Haleakala Observatory, HI, w dniu 17 września 2020 roku został on początkowo wzięty
za sztuczny obiekt ze względu na małą prędkość względem Ziemi, a później na
zauważalne skutki ciśnienia promieniowania słonecznego na jego orbicie.
Obserwacje spektroskopowe przeprowadzone przez NASA Infrared Telescope Facility
w grudniu 2020 r. wykazały, że widmo obiektu jest podobne do widma stali
nierdzewnej, co potwierdza sztuczny charakter obiektu. Po potwierdzeniu obiektu jako śmiecia
kosmicznego, obiekt został usunięty z bazy danych Minor Planet Center w dniu 19
lutego 2021 r. (Wikipedia)