Ostatnio w mediach elektronicznych
pojawiły się materiały na temat wyspy Vostok znajdującej się na Pacyfiku w
archipelagu Kiribati na S 10°03’45” – W 152°18’39”. Wyspa wygląda jak trójkątna czarna dziura w błękicie oceanu
i wzbudziła zainteresowanie wszystkich wielbicieli STD, a oto dwie próbki ich
radosnej twórczości:
Czym
jest "czarna dziura" na środku oceanu? To śmiertelna pułapka. Rosną
tam "okrutne drzewa"
Na tajemniczą "czarną
dziurę" pośrodku oceanu trafił internauta przeglądający mapy satelitarne
Google. Co to za miejsce? Okazuje się, że jest to wyspa śmiertelnie
niebezpieczna dla ptaków.
Odkryta na mapach satelitarnych
czarna plama na Oceanie Spokojnym, to wyspa Vostok/Wostok, będąca częścią
państwa Kiribati
Z daleka wygląda, jakby była
czarną dziurą. Ten efekt tworzą tajemnicze drzewa, które gęsto porastają wyspę
Pisonia to gatunek roślin, których nasiona
pokryte są lepką mazią. Gdy ptaki "przykleją się" do drzew,
najczęściej nie mogą się już wydostać i giną. Śmiercionośnych roślin jest
jednak więcej.
Co pewien czas światowe media
obiegają odkrycia, których dokonują internauci pasjami przeglądający mapy
Google. Na zdjęciach satelitarnych można znaleźć zagadkowe miejsca z całego
świata, czego przykładem jest właśnie "odnaleziona" tajemnicza
"czarna dziura" pośrodku Oceanu Spokojnego.
Na opublikowanym przez internautę
zdjęciu widać czarny trójkąt znajdujący się niemal na samym środku oceanu.
Obiekt przypomina smolistą "czarną dziurę".
Część internautów była przekonana,
że czarna plama ze wszystkich stron otoczona wodą, może być tak naprawdę
obiektem ściśle tajnym. W takiej sytuacji Google mogło ukryć to, co znajduje
się na wyspie. Inni z kolei sugerowali, że to może być krater wulkanu – stąd
jego czarna barwa.
Szczury
świadczą, że mógł tam żyć człowiek
Prawda jest jednak zupełnie inna.
Pierwszy raz to miejsce zobaczył już w 1820 r. rosyjski admirał, Fabian Gottlieb von Bellingshausen,
który nazwał wyspę Wostok (ros.: Wschód). W 1856 r. wyspa została zajęta przez
Stany Zjednoczone. Obecnie jednak należy do wyspiarskiego państwa na Oceanie
Spokojnym, Kiribati.
Nadal nie wiadomo, czy ten
skrawek ziemi otoczony wodą był kiedykolwiek zamieszkiwany przez ludzi. Jednak
o tym, że człowiek mógł spędzać na wyspie jakiś czas, świadczą obecne tam
szczury. I choć nie znaleziono dowodów na stałe osiedlenie się tam ludzi, to
najprawdopodobniej starożytni Polinezyjczycy mogli przynajmniej odwiedzać tę
wyspę.
Śmiercionośne
drzewa
Dlaczego jednak odkryta przez
Rosjanina wyspa na zdjęciach satelitarnych wygląda jak "czarna
dziura"? Swój smolisty kolor zawdzięcza drzewom, które ją gęsto porastają.
To, co z satelity wygląda na czarną plamę, to tak naprawdę las pisonii: roślin
z rodziny nocnicowatych.
Drzewa uznawane są za
"najokrutniejsze na świecie". Ich nasiona pokryte są lepką mazią,
która – jeśli przyklei się do ptaka – może być dla niego śmiertelną pułapką.
Oblepione nią zwierzęta nie mogą się poruszać i w efekcie giną. Pod drzewami pisonii
można znaleźć dziesiątki szkieletów ptaków, które dały się złapać w pułapkę
drzewa.
Niebezpiecznych
roślin jest więcej!
Jak donosi portal spidersweb.pl,
niebezpiecznych roślin jest jednak znacznie więcej. "Na przykład rosnące w
Teksasie owoce coyotillo zawierają
związek chemiczny powodujący paraliż" – czytamy na stronie spidersweb.pl.
Jak pisała w książce
"Zbrodnie roślin" Amy Stewart,
zwierzęta, które skosztują niewinnie wyglądających jagód, czyli owoców
coyotillo, »tracą kontrolę nad tylnymi nogami i cofają się chwiejnym krokiem
bez żadnego powodu«". (Źródła: spidersweb.pl, Onet)
I jeszcze jedno:
Wrota
piekieł czy wejście do wnętrza Ziemi? Odkryto przerażającą dziurę w oceanie
Google Maps to niezwykle
przydatne narzędzie, ale także miejsce, w którym odszukać można mnóstwo
dziwnych, przerażających, jak i zabawnych ujęć.
Widok poszczególnych części
świata w serwisie Google Maps wiąże się również z przypadkowym uchwyceniem
wielu dziwnych, śmiesznych, niewyjaśnionych lub wręcz przerażających sytuacji.
Odkryto
przerażającą dziurę w oceanie
Tym razem jeden z internautów
natrafił w Mapach Google na dziwny twór. Tajemnicze znalezisko było jego
zdaniem na tyle interesujące, że postanowił pokazać je na Reddicie.
Niemal natychmiast w sieci
rozgorzała dyskusja a wielu czytelników forum zaczęło po swojemu interpretować
zaskakujący obraz. Sprawę zaczęły opisywać również media.
Internauci spekulowali, że
tajemniczy obiekt to wrota piekieł, wejście do wnętrza Ziemi lub gigantyczny
korek, po którego usunięciu można spuścić wodę ze wszystkich zbiorników na
całej planecie.
Wrota
piekieł czy wejście do wnętrza Ziemi?
Jak się okazuje gigantyczna
dziura w oceanie, to nic innego jak wyspa Vostok na południe od Hawajów.
Niestety jak dotąd wyspa nie doczekała się lepszych obrazów satelitarnych.
Czarna plama, która wygląda jak dziura w oceanie to gęsty las Pisonii
porastający to miejsce. (Romana Makówka AntyRadio)
Moje
3 grosze
Oczywiście sensacja pierwszej wody. Tajemnicza
wyspa, porastające ja toksyczne, mięsożerne drzewa albo krater wulkanu o
niezmierzonej głębokości…
Osobiście uważam, że to wszystko jest
skutkiem błędnego przekazania danych – wystarczy zobaczyć na pomiar wysokości n.p.m
w lokalizacji wyspy Vostok. Od razu rzuca się w oczy to, że choć sama wyspa
jest widoczna na mapie, to jej tak na dobrą sprawę nie ma… Nie ma, bo znajduje się
na wysokości -1060 m n.p.m., czyli pond kilometr w głębiach Pacyfiku! Ciekawe –
nieprawdaż?
Może tam się znajdować jakaś tajna
baza wojskowa albo kosmiczna – wszak stosunkowo niedaleko od niej znajduje się tzw.
Punkt Nemo, na S 48°52'06" - W
123°23'06" w którym znajduje się zrzutowisko nieaktywnych pojazdów
kosmicznych i sztucznych satelitów. To tylko przypuszczenie i nic ponadto. Ja jednak
stawiam na jakieś przekłamania w obróbce danych, w końcu takie rzeczy się
zdarzają. No a dziennikarze też muszą z czegoś żyć, więc sensacja będzie goniła
sensację póki co.