Badacz David Wilcock twierdzi, że cywilizacja z wnętrza Ziemi istnieje i
ujawnia tajemnicę Pustej Ziemi – co wiedział już dawniej.
Koncepcja „Pustej Ziemi” została po raz
pierwszy zaproponowana współczesnemu światu w XVII wieku. Legendarny naukowiec sir
Edmond Halley zasugerował, że Ziemia
jest pusta i bez wątpienia kwitnie tam życie. Później jego twierdzenie zostało
zakwestionowane przez innych ekspertów, a on również nie kontynuował swoich
badań nad nim. Jednak w późniejszych latach popularna stała się tak zwana
teoria Pustej Ziemi, o której mówi się w kilku folklorach i kulturach. Teraz
teoretycy starożytnych astronautów argumentują, że Ziemia jest pusta i że wewnątrz
żyje nieznana cywilizacja.
W 2015 roku autor bestsellerów „New
York Timesa”, David Wilcock,
stwierdził w wywiadzie dla radia Coast To Coast AM, że wewnątrz planety żyje
sojusz starożytnych cywilizacji. Mieszkańcy ci przez długi czas nazywali
wewnętrzną Ziemię swoim domem i mieli zamiar ujawnić ją ludziom, dodał.
Wilcock mocno wierzy, że w ciągu
długiej historii naszej planety wiele zaawansowanych cywilizacji, takich jak
Atlantydzi, zeszło pod ziemię, aby przetrwać chaotyczne czasy, które rządziły
powierzchnią naszej planety. W końcu postanowili osiedlić się w swoim nowym
podziemnym środowisku.
Według jego informacji, ludzka linia
czasu wydaje się rozgałęziać wraz ze zmianą całej natury materii, energii i
świadomości. Podczas gdy negatywna oś czasu prowadzi do Armagedonu i
przesunięcia bieguna, na pozytywnej osi czasu jest wniebowstąpienie i postęp
dusz, wyjaśnił.
Cytując zeznanie kontaktowca Coreya Goode’a, Wilcock twierdził, że
wątła relacja między ludźmi z wnętrza Ziemi a tymi, którzy żyją na powierzchni,
którzy wiedzą o ich istnieniu, uległa ostatnio pęknięciu.
- Ten kompleks
wojskowo-przemysłowy wcześniej współpracował z tymi ludźmi i miał z nimi
traktaty, a teraz próbuje ich zabić – powiedział Wilcock.
Jedna grupa, znana jako Nordycy,
przedstawiała się jako ET z Plejad rządowi USA, podczas gdy w rzeczywistości są
potomkami Atlantów, którzy żyli tutaj przez cały czas, ujawnił Wilcock. To
dlatego, według Wilcocka, te Cywilizacje Wewnętrznej Ziemi połączyły się, aby
odpowiedzieć na wielkie zagrożenie pojawiające się w ostatnich czasach i
zwracają się do międzygwiezdnych istot w nadziei uzyskania pomocy w walce z
siłami, które próbują je zniszczyć...
W przypadku, gdy podziemne stowarzyszenia
spełniły prośbę, pomyślał:
- Myślę, że odkryjemy,
że podziemne bazy są znacznie bardziej rozległe niż myśleliśmy i znacznie
starsze.
Mówiąc naukowo, Isaac Newton w swojej pracy matematycznej nad grawitacją wykazał,
że nic nie stoi na przeszkodzie, aby ciała astronomiczne posiadały puste wnęki
w środku. Newton nie sprzeciwił się, gdy Edmond Halley zasugerował mu, że nasza
planeta może być pusta. Nawet NASA wydaje się akceptować możliwość istnienia
pustych planet.
Wilcock wyjaśnił, że podczas formowania
się wszystkich wodnych planet we wszechświecie, pod powierzchnią skorupy tworzą
się puste wnęki z własnym biomem z bakteriami, które są zdolne do wydzielania
naturalnego światła. „Oznacza to, że naprawdę można żyć w jaskiniach na Ziemi,
które mają światło widzialne”, zdumiał się.
Podziemne
cywilizacje w folklorze
Istnienie podziemnych tuneli i przejść
jest od wieków przedmiotem dyskusji. Starożytne cywilizacje na całym świecie
mówią o tych wejściach prowadzących do zupełnie nowych królestw, położonych
głęboko pod powierzchnią planety.
Podziemne
miasto Derinkuyu może pomieścić do 20.000 ludzi, mnóstwo zwierząt domowych i
wystarczającą ilość zapasów, aby przeczekać najeźdźców.
Dobrym przykładem podziemnego świata jest starożytne miasto Derinkuyu (d. Melengübü) w Turcji, rozciągające się na głębokość około 85 metrów. Jest wystarczająco duże, aby zapewnić schronienie nawet 20.000 osób wraz z ich zapasami inwentarza żywego i żywności. Jest to największe wykopane podziemne miasto w Turcji i jeden z kilku podziemnych kompleksów znajdujących się w całej Kapadocji.
Istnienie podziemnych tuneli i przejść
jest od wieków przedmiotem dyskusji. Starożytne cywilizacje na całym świecie
mówią o tych wejściach prowadzących do zupełnie nowych królestw, położonych
głęboko pod powierzchnią planety.
Podziemne miasto Derinkuyu może
pomieścić do 20.000 ludzi, mnóstwo zwierząt domowych i wystarczającą ilość
zapasów, aby przeczekać najeźdźców.
Dobrze przyjętym przykładem podziemnego
świata jest starożytne miasto Derinkuyu w Turcji, rozciągające się na głębokość
około 85 metrów. Jest wystarczająco duży, aby zapewnić schronienie nawet 20.000
osób wraz z ich zapasami inwentarza żywego i żywności. Jest to największe
wykopane podziemne miasto w Turcji i jeden z kilku podziemnych kompleksów
znajdujących się w całej Kapadocji.
Miasto zostało zbudowane w epoce
bizantyjskiej, kiedy było intensywnie używane jako ochrona przed muzułmańskimi
Arabami podczas wojen arabsko-bizantyjskich (780–1180 n.e.). Miasto było połączone
z innymi podziemnymi miastami przez wiele kilometrów tuneli. Niektóre artefakty
odkryte w tych podziemnych osadach pochodzą z okresu środkowego bizantyjskiego,
między V a X wiekiem.
Jest wielu głęboko wierzących, którzy
uważają, że istnieje wiele wejść do podziemi, takich jak Piramida w Gizie,
Wodospad Iguaçú, pustynia Gobi, Andy, Himalaje itp. (u nas Babia Góra).
Według lokalnych legend Szambala (albo
Shamballah czy Śiambhallah, Shampullah, Kraina d’Bus, Kraina Ui lub Üi) to
królestwo bogów, które istnieje zarówno na płaszczyźnie fizycznej, jak i
duchowej. Istnieje również wzmianka o tej mitycznej krainie w różnych starożytnych
tekstach. W pismach Bön znajduje się opis jakiejś blisko spokrewnionej krainy
znanej jako Tagzig Olmo Lung Ring. Poza tym „Wisznupurana”, święty tekst
hinduski, wymienia Szambalę jako miejsce narodzin Kalki, dziesiątego i ostatniego awatara hinduskiego boga Wisznu.
Tybetańczycy wierzą, że kraina bogów
jest strzeżona przez ludzi o nadprzyrodzonych mocach i często była widywana
przez miejscowych. Tybetańscy lamowie od wieków poszukują Szambali. Ci, którzy
szukają królestwa, albo nigdy nie wrócili, albo go odnaleźli, albo zginęli.
Najbardziej fascynująca jest historia
dwojga rosyjskich emigrantów Mikołaja i
Heleny Roerichów. Para kilka razy próbowała dotrzeć do Szambali. Pod koniec
1923 roku przybyli oni do Darjeeling w Indiach z zamiarem odnalezienia
Szambali.
Innym incydentem, który podkreśla
obecność Szambali, jest zniknięcie całej populacji ludu Guge. Archeolodzy byli
oszołomieni po znalezieniu różnych tuneli w mieście Guge. Wielu teoretyków
uważa, że te podziemne tunele mogły być przejściem do Szambali, a ludzie Guge
znaleźli je i postanowili opuścić powierzchnię. Szacuje się, że bez śladu
zniknęło około 100.000 osób.
Istnieje inna legenda o Indianach Hopi,
kiedy zostali uratowani przez tzw. podziemnych „ludzi mrówki” podczas pożaru,
wybuchu wulkanu, uderzenia asteroidy, epoki lodowcowej czy silnego wyrzutu
koronalnego ze Słońca. Podczas tych dwóch niszczycielskich wydarzeń cywilizacja
ludzi mrówek ukryła lud Hopi w swoich podziemnych jaskiniach i zapewniła im
żywność i wodę.
W przeszłości wiele teorii spiskowych
ukształtowało opowieść o podziemnym świecie, ale istnieją odkrycia naukowe,
które mogą wspierać tę teorię.
Moje
3 grosze
Dla mnie sprawa istnienia Szambalii
czy Agharty to poniekąd sprawa rodzinna, otóż mój dziadek ze strony mamy został
powołany do carskiej armii i walczył z Japończykami na Dalekim Wschodzie –
przeżył m.in. oblężenie Port Arthura, bił się też w Mandżurii i Mongolii. Tam zetknął się z
Kamilem Giżyckim i Antonim Ferdynandem Ossendowskim, z
którym utrzymywał korespondencję do wybuchu II Wojny Światowej. Otóż dziadek
mój czytał mi do poduszki wspomnienia z Port Arthura i „Przez kraj ludzi,
zwierząt i bogów” Ossendowskiego, kładąc szczególny nacisk na legendę o
Agarcie. Podkreślał zawsze, że wszystko to, co opisywał on było prawdą. Trudno
mi powiedzieć, wszak miałem wtedy 4-6 lat. Zawsze powtarzał:
- Azja jest tak wielka, że mieści się
w niej wszystko – także Agarta…
O moich poszukiwaniach pisałem już w
tym blogu, więc nie będę się powtarzał. Jednego jestem absolutnie pewien, a
mianowicie tego, że jest coś na rzeczy. Ślady cywilizacji z podziemnych światów
są na całym świecie i legendy o planetarnym podziemiu są czymś więcej, niż
tylko legendami.
Źródło - http://digantanews24.com/?p=37653#comment-160
Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Sas -
Leśniakiewicz