Na to właśnie pytanie chciała
poszukać odpowiedzi nasza spółka autorska w naszej najnowszej książce „Tajemnica
Siódmego Łuku” (Jordanów, 2020).
To łamigłówka, w której wszystkie elementy są jasne i
przejrzyste, ale razem tworzą nieprzejrzystą całość. Te słowa napisał Stanisław Lem w swej kultowej powieści
sensacyjnej „Katar” i one mogą służyć za motto do tego opracowania, które
napisaliśmy po to, by pokazać Czytelnikowi, z jaką ciemną i nieprzejrzystą
materią mamy do czynienia.
Sprawa to bowiem
niesłychana! Ogromna latająca maszyna o rozmiarach 60 x 64 m i masie 300 ton
znika bez śladu w mroku malajskiej nocy! Trwające od sześciu lat poszukiwania
wciąż są bezowocne, a nie ma nawet ustalonego miejsca ewentualnej katastrofy! I
to zdawałoby się, że to wszystko działo się na świecie, w którym satelity i
czujniki są w stanie z odległości tysięcy kilometrów usłyszeć kichnięcie myszy…
- i mimo tego wszystkiego, nad MH-370 na zawsze zamknęły się wody Oceanu
Indyjskiego czy innego morza. Wszak nie wiemy nawet dokąd tenże samolot
poleciał po wyłączeniu przez pilotów jego transpondera!
Można tylko przypuszczać i
stawiać hipotezy. Dla nas jest to o tyle niezrozumiałe, może wszystko to działo
się na obszarze najeżonym stacjami radiolokacyjnymi i innymi urządzeniami
detekcyjnymi ruchu lotniczego. I nikt nic nie widział, nikt nic nie wie, jak w
czeskiej komedii. Na akwenach, gdzie panuje wzmożony ruch morski – dziennie
przepływają setki statków. A jednak nikt nic nie wie…
Chcieliśmy przedstawić
Czytelnikowi rozwój sytuacji i nowe poszukiwania i nowe nadzieje na znalezienie
zaginionych ludzi i maszyny. Niektóre są rzeczowe, niektóre są całkiem
fantastyczne. A oto i one…
Stanisław Bednarz
Miloš Jesenský
Robert Leśniakiewicz
Do nabycia drogą pocztową, cena 30,- PLN.