Powered By Blogger

czwartek, 5 grudnia 2024

Zum Glück!

 


Stanisław Bednarz

 

Dziś o zapomnianym zagłębiu węglowym koło Krzeszowic w rejonie Tenczynka tak blisko Krakowa.

Pół wieku temu, w roku 1955, zakończono wydobycie w rejonie Krzeszowic. Pierwsze kopalnie powstały tu w końcu XVIII w. Aktualnie w okolicach Tenczynka i Rudna koło Krzeszowic przebiega słabo spopularyzowany szlak Dawnego Górnictwa. Jest on znany tylko Miłośnikom Ziemi Krzeszowickiej. W pobliżu Krzeszowic przebiega wschodnia granica Górnośląskiego Zagłębia Węglowego z wychodniami utworów karbonu produktywnego. Łączna miąższość formacji węglonośnej sięga tu 900 m. Pokłady mają miąższości od 0,2 do 3 m i są bardzo zmienne, zazwyczaj cienkie. Do najgrubszych należy pokład 118 (miąższość do 2,7 m). Eksploatacja była prowadzona w obszarach najpłytszego występowania węgla, tj. głównie w Kotlinie Tenczynka.

W roku 1787 znana była płytka kopalnia koło Filipowic, którą odwiedził nawet Król Stanisław August Poniatowski – jak pisał Adam Naruszewicz – król był „ukontentowany z tak potrzebnego, bo niedostatek drzew zastępującego wynalazku Pierwsze kopalnie z regularnym wydobyciem węgla – Adam i Rieda – powstały w Tenczynku pod koniec XVIII w.

W rejonie Filipowic kopalnie działały od 1805 r. Burzliwy rozwój górnictwa węglowego w tej okolicy nastąpił po uruchomieniu w roku 1847 linii kolejowej. Powstały nowe kopalnie m.in. Katarzyna, Kmita, Barbara i Andrzej (lata 1864–1869), także mała kopalnia pod wzgórzem zamkowym w Rudnie (szyb Bolesław i sztolnia Franciszek). W ostatniej dekadzie XIX w. założono kopalnię Franciszek (1891) i największą z krzeszowickich kopalnię Krystyna. Istniała do roku 1929, kiedy została zatopiona.

W latach okupacji i po II wojnie światowej do roku 1955 istniała kopalnia Nowa Krystyna obejmująca część dawnej kopalni Kmita i kop. Krystyna. Ogółem w różnych latach od końca XVIII w. do roku 1955 funkcjonowało w okolicy Krzeszowic 17 kopalń i wydobyto przez 160 lat 3,2 mln ton węgla. Najwięcej śladów i pozostałości dawnej eksploatacji węgla zachowało się w rejonie kopalni Krystyna i Nowa Krystyna w Lesie Zwierzyniec. Są one wyraźne, ale źle udostępnione. Pozostały budynki nadszybia szybu Krystyna. W lesie zwierzynieckim rozległe hałdy poeksploatacyjne. Na stokach wzgórza zamkowego w Rudnie obserwuje się ciągle leje po szybach oraz ślady sztolni Franciszek. Taka ciekawostka dla entuzjastów. Wspomnijmy o tych górnikach w dniu św. Barbary.

 







Moje 3 grosze

 

Ze swej strony chciałbym Czytelnikom polecić kamieniołomy w rejonie Krzeszowic, w których łamano przede wszystkim skały wylewne i metamorficzne. W wielu z nich można znaleźć pięknie wybarwione kryształy kwarcu i ametystów. Ma to związek z ich napromieniowaniem promieniami γ, które emitowane są z rozpadających się jąder atomów ciężkich pierwiastków i ich izotopów.

Działalność wulkaniczna w tym rejonie należy do zjawisk towarzyszących końcowym ruchom górotwórczym, określanych jako waryscyjskie lub hercyńskie, które miały miejsce 280 milionów lat temu – w Permie. Zamek Tenczyn w Rudnie to piękna forteca na Szlaku Orlich Gniazd, perła Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Ciekawostką, o której nie wszyscy jednak wiedzą, jest fakt, że zamek Tenczyn posadowiony jest na dawnym stożku wulkanicznym. Wzgórze, na którym się wznosi, ma około 400 metrów nad poziomem morza. Jest to najwyższe wzniesienie Garbu Tenczyńskiego. Ślady po dawnych wulkanach występują również w rejonie Miękini, Krzeszowic, a także w Alwerni. W Regulicach koło Alwerni znajduje się nieczynny kamieniołom. Przy wejściu do niego (we wschodniej części) odsłaniają się warstwowane, miękkie, seledynowe i brunatno-czerwone tufy. Są one złożone z drobnego materiału popiołów wulkanicznych osadzonego w zagłębieniu na stoku dawnego wulkanu. Występują tu również wulkaniczne skały melafiry, a także fioletowa odmiana kwarcu – ametyst, który jest szczególnie ładny i warto go poszukać w czasie wycieczki. Nieco odmienną skałą wulkaniczną jest porfirowa skała, z nieczynnego kamieniołomu w Miękini. W tej skale o barwie od szaro-fioletowej do ciemnoczerwonej widoczne są fenokryształy skaleni, kwarcu i biotytu. Na podstawie składu mineralnego określona jest jako kwaśna skała - riolit. Riolity były eksploatowane w tym kamieniołomie od 1852 roku. Używane były głównie do budowy dróg i do betonu.[1]

280 mln lat temu znajdował się tam superwulkan, który utworzył kalderę o średnicy co najmniej 25 km. Ślady jego erupcji w postaci czół potoków lawowych znajdują się w okolicach Woli Filipowskiej. W szarej skale znajdują się czerwonawe wtrącenia żelaziste. Można je zobaczyć jadąc z Woli Filipowskiej do Paryża Górnego.

Jako że wydobycie kamienia też ma związek z górnictwem, to nie od rzeczy należałoby o tym wspomnieć w święto wszystkich górników!