Opinie
z KKK
W Sieci napotkałem na taką informację
o szkłopodobnym tworzywie o charakterystyce ciała gumowego i pewnych
właściwościach akustycznych:
Cokolwiek/ktokolwiek zbudowało tę
konstrukcję, przewyższało nas technologicznie.
Z początku kojarzy się to z szybem
wentylacyjnym, który by pozwalał na redukcję poziomu hałasu i był elastyczny,
ale ta szczelina oznacza, że zadziałały nań siły przekraczające maksymalne
naprężenia. Siły natury bądź efekt zadziałania jakiegoś ładunku energetycznego
to opcje narzucające się same, jeśli iść tym tropem.
Moje luki gnostyczne tyczą natomiast
tego, jak zbudowany jest strop (czy to pokrywa naturalna, sztuczna, mająca tam
być, czy przypadkowa [niedźwiedź], itp.), gdzie wiedzie w górę i w dół, a może
nie jest w naturalnej sobie pozycji i to, co bierzemy za ścianę, jest tak
naprawdę górą lub dołem? Co więcej, czy nie mógłby to być obiekt ruchomy swego
czasu świetności? (Smok Ogniotrwały)
Tego niestety nie wiemy, nie wiemy
także, kiedy ów obiekt miał „czasy świetności”… Możemy tylko gdybać. (Aristokles)
Opinia geologa.
Abstrahując od domniemanych śladów ludzkiej działalności jestem przekonany że jaskinia ta jeśli istnieje to musiała być uformowana w skałach węglanowych , gdyż tylko tam "zdobnictwo jaskini może być ta bogate. Różne ogniwa wapienne przybierają rozmaite kolory od czarnego ( np. wapien dębnicki) , po zielony ( wapień calpionellowy ) , czerwony (wapien bulasty).Ponadto tylko tam mogą być tak bogate formy naciekowe , lustra ześlizgowe , ślady działalności polerowania przez wodę..W ogniwach wapiennych szczególnie w Pienińskim Pasie Skałkowym kolorystyka jest różnorodna ,łącznie z ogromnymi wkładkami radiolarytów . Pod tym względem jaskinie tatrzańskie jeśli chodzi o kolorystykę i obecność radiolarytów i rogowców są uboższe , ale formy krasowe są dobrze rozwinięte.. Wykluczam jaskinie fliszowe gdyż są to formy szczelinowe , ubogie bez wystrojów , monotonne i speleologicznie nieciekawe, traktowane są wyłącznie jako ciekawostka. (Stanisław Bednarz)
Opinia geologa.
Abstrahując od domniemanych śladów ludzkiej działalności jestem przekonany że jaskinia ta jeśli istnieje to musiała być uformowana w skałach węglanowych , gdyż tylko tam "zdobnictwo jaskini może być ta bogate. Różne ogniwa wapienne przybierają rozmaite kolory od czarnego ( np. wapien dębnicki) , po zielony ( wapień calpionellowy ) , czerwony (wapien bulasty).Ponadto tylko tam mogą być tak bogate formy naciekowe , lustra ześlizgowe , ślady działalności polerowania przez wodę..W ogniwach wapiennych szczególnie w Pienińskim Pasie Skałkowym kolorystyka jest różnorodna ,łącznie z ogromnymi wkładkami radiolarytów . Pod tym względem jaskinie tatrzańskie jeśli chodzi o kolorystykę i obecność radiolarytów i rogowców są uboższe , ale formy krasowe są dobrze rozwinięte.. Wykluczam jaskinie fliszowe gdyż są to formy szczelinowe , ubogie bez wystrojów , monotonne i speleologicznie nieciekawe, traktowane są wyłącznie jako ciekawostka. (Stanisław Bednarz)
Na zakończenie
Tak by to
właśnie wyglądało, ale to jeszcze nie wszystko, bowiem Księżycowa Jaskinia – jak
piszemy to w drugiej książce pt. „Powrót do Księżycowej Jaskini” (Tolkmicko
2010) mogłaby istnieć w … Beskidzie Sądeckim, w okolicach Krynicy Górskiej. Domniemanie
to opieram przede wszystkim o analizę drogi pokonanej przez kpt. Horaka i jego
towarzyszy. A z tejże analizy wynika, że kpt. Horak został przeprowadzony przez
bacę Slavka przez granicę z GG na terytorium GG (teraz Polski) i tamże znajduje
się Księżycowa Jaskinia.
Księżycowy Szyb znajduje się najprawdopodobniej gdzieś na terenie Beskidu Sądeckiego...
Jesteśmy
przekonani, że baca Slavek nie był ani Słowakiem, ani Polakiem, ale Rusinem
czyli po naszemu Łemkiem. To wyjaśnia wszystkie – no prawie wszystkie –
tajemnice dotyczące tej postaci i jego dwóch córek. Niestety – nie udało się
ustalić niczego na ich temat – to jest oczywiste, bowiem po wojnie Łemkowie
albo uciekli do Słowacji albo zostali deportowani na polskie Ziemie Odzyskane w
ramach Akcji Wisła, by nie stanowili wsparcia dla zbrojnych band OUN i UPA,
które grasowały tam do 1948 roku.
Księżycowy Szyb
może znajdować się właśnie w Beskidzie Sądeckim, gdzieś w trójkącie pomiędzy Krynicą
Zdrojem, Piwniczną Zdrojem a Andrzejówką. Dlaczego tam? – z dwóch ważkich
względów: primo – to tam właśnie występują jaskinie i po drugie – to właśnie
tam znajdują się źródła wód mineralnych, znanych bardziej jako Kryniczanka,
Muszynianka, Piwniczanka… i są to wody naturalnie gazowane, zawierające
dwutlenek węgla w ilości ponad 1000 mg/l. CO2 jest gazem trującym…
Poza tym ten
rejon GG był stosunkowo najspokojniejszym rejonem w okupowanej Polsce i tam
właśnie mogli się ukrywać wszelkiej maści partyzanci i bojownicy. To tam
właśnie biegły szlaki kurierów polskiego państwa podziemnego i to właśnie tam
granica była szczególnie aktywna. Dlatego Slavek mógł stosunkowo łatwo ją
przekraczać nie narażając się na ryzyko ujęcia i aresztowania.
Reasumując –
jeżeli mamy gdzieś szukać tej tajemniczej formacji czy jak wolą entuzjaści
konstrukcji – to właśnie tylko tam. Osobiście jednak wraz z dr Jesenskym nie
chcielibyśmy, by ta jaskinia została odkryta choćby dlatego, że stałaby się ona
Mekką różnego rodzaju ludzi – nie zawsze w celach turystycznych. Przykład
zniszczenia szaty naciekowej w Jaskini Oblica w Paśmie Babiogórskim czy
zniszczenie Jaskini Obłazowej k./Nowego Targu nauczył nas, że takich sekretów
się nie rozgłasza i powinni dotrzeć do nich przede wszystkim uczeni i
historycy.
I tak właśnie to
widzimy.