Stanisław Bednarz
Dla koneserów kolei. Ostatnio opisywałem stacje w Suchej Górze na
wododziale europejskim gdzie 3 km za stacją przerwaliśmy podróż rowerową po nasypie, a gdybyśmy jechali dalej,
minęlibyśmy stację kolejową Liesek opuszczoną z początku lat 70-tych.
Następnie dojechalibyśmy do
Trsteny. Ze stacji w Trstenie kursują motoraczki
do Kral’ovan. Czas jazdy 2 godziny czyli mniej więcej tyle co w 1939. Tam w Kral’ovanach połączylibyśmy się z
koleją bohumińsko-koszycką. I droga na Budapeszt i Wiedeń otwarta. Koncesję na
budowę i eksploatację linii kolejowej biegnącej z Kral’ovan przez Dolny Kubin do Suchej Góry otrzymali Tichomir Löwenfeld i Imrich Markbreit.
Budowa toru była utrudniona,
konieczne było bowiem wykonanie nasypów, osiągających wysokość do 10 m, dwa, a
nawet jeden tunel o długości 87 m tuż za Kral’ovanami…
Największą sztuczną konstrukcją
na torze był stalowy most na Orawie o długości 88 metrów. Niemniej jednak
budowa stosunkowo długiej linii kolejowej (70,4 km) kosztowała tylko 7.140.000
koron. Zbudowano 17 posterunków
strażniczych. Spośród 105 przejazdów, było 100 poziomów, 2 przejścia podziemne
i 3 wiadukty. Biorąc pod uwagę ówczesne możliwości techniczne jakimi
dysponowali ówcześni budowniczowie należy zaznaczyć, iż budowa linii kolei
odbyła się stosunkowo krótkim czasie.
Najtrudniejszym był odcinek
biegnący przez dolinę Kraľovan, gdzie został on wykonany niemal w litej skale.
Pierwszy fragment linii z Kraľovan do Orawskiego Podzamku został otwarty dla
ruchu pasażerskiego i towarowego 20 grudnia 1898 r. W następnej kolejności
zbudowany został odcinek do Tvrdosina, który został uroczyście oddany do
eksploatacji 18 czerwca 1899 r. Ostatni fragment linii został oddany 21 grudnia
1899 r. Był to odcinek biegnący do granicy Węgier z Galicją przez Trestne,
Liesek, i stacją końcową Sucha Hora.
W pierwszych latach na linii
wykorzystywał trzy lokomotywy klasy XII (Budapeszt 1899, o następujących
numerach inwentarzowych: 1347, 1348 i 1405). W okresie późniejszym zastąpiły je
dwie lokomotywy, wyprodukowane w 1907 r. w berlińskiej Fabryce Lokomotyw A. Borsiga, o numerach inwentarzowych
511 i 512. Kiedyś wsiądziemy znów na rower i z Suchej Góry postaramy się
dotrzeć do Trsteny.
Moje
3 grosze
A może warto pojechać jeszcze dalej do
Kral’ovan właśnie? I radziłbym pojechać tam Błękitną Strzałą Południa
– jak nazywają to Słowacy. Trasa widokowo jest przepiękna – szczególnie
jesienią, kiedy góry pokrywają się ciepłymi barwami przebarwionych liści na tle
błękitnego nieba i jeszcze pod ciepłym, niemal letnim słoneczkiem.
Błękitna Strzała Południa pędzi z
niewiarygodną prędkością 40 km/h w szczytach, więc można sobie to wszystko
dokładnie obejrzeć. Być może spotkamy się tam w przyszłym roku – kto wie?