Badania
kręgów zbożowych w Anglii
Data: 21 lipca 2005 Autor: Adam
Wybrane fragmenty.
(2...) Świadomość, że większość kręgów była dziełem człowieka wcale nie
spowodowała, że Andrews przestał widzieć w tym zjawisku intrygującą tajemnicę.
Wręcz przeciwnie – tak ogromne zaangażowanie cropmakerów skłoniło go do
wysunięcia tezy, że ich działanie musi być inspirowane przez nieznaną siłę.
Andrews zaczął dopatrywać się interakcji pomiędzy działaniami tajemniczej siły,
zachowaniem się cropmakerów i dziwnym zdarzeniom przytrafiającym się samym
badaczom i ludziom odwiedzającym kręgi.
3.
Dezinformacja
Brak uczciwości i stosowanie
cenzury przez niektórych badaczy
Wiele napisano o chaosie jakie w
badanie kręgów zbożowych wnoszą cropmakerzy, ale bardzo rzadko wspomina się o
samych badaczach. Colin Andrews
wielokrotnie podkreślał, że badaniom tego zjawiska powinna towarzyszyć
całkowita szczerość i uczciwość. Tymczasem spora grupa badaczy skupiła się na
jedynie na udowodnieniu z góry założonej tezy, że piktogramy to przekaz od
obcej inteligencji. Andrews wypominał badaczom celowe tworzenie mitów wokół tego
zjawiska w celu osiągania korzyści finansowych.
(...) W zjawisku kręgów zbożowych najciekawsze jest chyba ogromne
zaangażowanie ludzi, którzy z jednej strony podejmują wysiłek w celu zbadania
tego zjawiska, a z drugiej strony sami sobie utrudniają dotarcie do prawdy.
Obserwując psychologiczny i socjologiczny aspekt tego zjawiska można zauważyć
jak bardzo głęboka jest nasza nadzieja na kontakt z „braćmi” z kosmosu, z jak
wielką determinacją usiłujemy odszukać sens w otaczającym nas chaosie, jak
często przykładamy rękę do mistyfikacji aby zapewnić sobie lub innym oczekiwany
przebieg zdarzeń.
W każdym bądź razie zjawisko
kręgów zbożowych wciąż pozostaje zagadką i nic nie wskazuje na to, by miała być
ona w najbliższym czasie rozwiązana." Bogusław
Lebek
Wyjaśniła się zagadka kręgów
zbożowych na polach nieopodal Salinas w Kalifornii
INTERNET Poniedziałek, 06 Styczeń
2014 16:13, Wpisany przez Mateusz
Ponikowski
W zeszłym tygodniu na polach
Salinas Valley w Kalifornii, pojawił się rysunek typu agroglif (kręgi zbożowe).
Specjaliści wszelkiej maści próbowali zinterpretować rysunek, eksperci od
języka Braille’a zdołali odszyfrować ukrytą informację - liczbę 192. Informacja
błyskawicznie rozeszła się po świecie i stała się przyczynkiem do kolejnej
dyskusji na temat znaków wysyłanych w stronę Ziemi przez istoty pozaziemskie.
Okazało się, że za wszystkim stoi NVIDIA, która postanowiła w ten sposób
wypromować swój najnowszy mobilny procesor mobilny Tegra K1.
Podczas swojej konferencji
prasowej na targach CES 2014, firma NVIDIA ujawniła co przedstawia ten unikalny
piktogram zbożowy - to schemat procesora graficznego Tegra K1.
Kregi nvidia - Liczba 192 ukryta
w piktogramie odnosi się do ilości rdzeni procesora graficznego Tegra K1,
opartego o architekturę Kepler - tę samą, która napędza najszybszy procesor
graficzny na świecie, NVIDIA GeForce GTX 780 Ti.
Film o powstawaniu agroglifu:
Źródło: NVIDIA
Dlaczego jedni czują się w
miejscach anomalnych dobrze a inni źle?
Wyjaśnia to artkuł, który
przytaczam w całości.
https://expressbydgoski.pl/co-sie-kryje-w-zbozowych-kregach/ar/11399315
Co
się kryje w zbożowych kręgach?
Tadeusz
Oszubski 28 lipca 2005, 0:00
Piktogramy w zbożu wiązane są z
przelotami UFO. Na świecie odnotowano relacje o kontaktach ludzi z Obcymi w
piktogramach. Do pierwszego takiego zajścia w Polsce dojść miało w naszym
województwie.
Po raz pierwszy osobiście
zetknęłam się z piktogramami w Wylatowie – wspomina Halina Dąbrowska z Bydgoszczy. - Pojechałam tam z koleżanką latem
2003 roku. Chciałam poznać ludzi, którzy piktogramy badają, bo wśród nich jest
wiele ciekawych osobowości. Początkowo nie byłam tą wyprawą specjalnie
przejęta. Coś o kręgach już przecież wiedziałam. Sporo o tym zjawisku pisano w
prasie, publikowano zdjęcia. Poza tym byłam już wówczas przekonana, że kręgi
zbożowe są autentycznymi przekazami kosmicznymi, że coś oznaczają. Uważałam, że
są to przekazy od istot fizycznych, przypuszczalnie z innego wymiaru,
dysponujących wiedzą techniczną znacznie bardziej zaawansowaną od naszej. Tego
jednak, co wówczas przeżyłam, nie spodziewałam się.
Halina Dąbrowska podkreśla, że
choć od dzieciństwa towarzyszyły jej niezwykłe zjawiska, to jest osobą
praktyczną, o technicznym zmyśle. Pracowała w stoczni jachtowej i przy
konserwacji zabytków. Zajęcia te sprawiły, że trafiła za granicę i do kilku
polskich miast - do Bydgoszczy w 1980 r. i już tu została. Ta zadeklarowana
weganka jest od 2001 r. na emeryturze. Teraz wiele uwagi poświęca kolejnym
piktogramom powstającym w naszym kraju.
Gdy 2 lata temu Dąbrowska wybrała
się do Wylatowa, na polu stał akurat wysięgnik. Pani Halina i jej koleżanka
skorzystały więc z okazji i zrobiły zdjęcia znaków w zbożu z wysokości
kilkunastu metrów. Potem poszły na pole, by przyjrzeć się z bliska niezwykłemu
zjawisku.
Weszłam do piktogramu, tzw.
motylka, i nagle poczułam, że napływa do mnie mnóstwo doznań - wspomina
Dąbrowska. - Koleżanka źle się poczuła, aż zgięła się wpół. Ja byłam
oszołomiona, poczułam silne uderzenie energii w okolicy splotu słonecznego,
serca i gardła. Nie była to agresywna siła, tylko mnóstwo miłości. Potem
wszystko zaczęło dziać się bardzo szybko. Najpierw kawałek nieba nad
powierzchnią zboża jakby otworzył się, rozmazał. Biel, złoto, błękit,
przepiękne kolory! Potem w tej jakby szczelinie pojawiły się cztery postaci.
Były niewysokie, o dużych głowach i wielkich oczach. Przypominały istoty
nazywane „szarymi”, albo „szarakami”. Te jednak były świetliście białe. Trudno
powiedzieć, czy ubrane, czy też nagie. Dostrzegłam, że jedna z nich miała na
brzuchu zamocowany jakiś pakiecik. Pomyślałam, że to musi być realne i mając na
myśli piktogramy, spytałam: „Czy to jest przesłanie od was?”. Osobnik, który
stał na przedzie tej czwórki, zareagował. Ucieszył się, że nawiązaliśmy
kontakt. Odpowiedział, choć raczej w myślach, niż głosem: „Tak, to jest
przesłanie!”. Potem jeszcze dodał: „Czas jest krótki. Wystrzegać się zła. Wy
bądźcie spokojne, jest błogosławieństwo”. Istota przekazała mi też, że jeszcze
się skontaktujemy.
Rozmowa bez słów trwała kilka
minut, po czym zjawisko znikło. Koleżanka pani Haliny nie widziała tajemniczych
istot, nadal źle się czuła.
- Gdy wyszłam z piktogramu, byłam
oszołomiona - wspomina Dąbrowska. - Szłyśmy we dwie przez pole lekko się
zataczając z osłabienia i natłoku wrażeń. Nie tylko czułam, ale też widziałam
energię. W biały dzień widziałam aurę koleżanki i moją. Idąc do samochodu,
czułam jakbyśmy wyszły ze świątyni.
Dlaczego
właściwie powstają te znaki? Po co Obcy gniotą zboże?
Po to, aby obudzić ludzi, aby
rozbić schematy myślowe - twierdzi pani Halina. - Po to, aby zmusić do
pomyślenia o czymś, co znajduje się poza sferą materialną, w której ludzkość
się dziś topi. To trochę prowokacja, która ma zainspirować ludzi.
Przed kilkoma laty w Chilbolton w
Wielkiej Brytanii odkryto bardzo złożony piktogram. Podobno zawierał wiele
zakodowanych informacji. Czy tak też jest z piktogramami w Wylatowie?
- Czy w piktogramach zawarte są
konkretne informacje, tego nie wiem - mówi kobieta z lekkim rozbawieniem. -
Jeśli tam się znajdują, to ja ich odczytać nie potrafię.”
Hmmmm.... przesłanie od
Szaraków?!
Wszyscy ufolodzy i nie tylko
wiedzą kim jest ta „świetlista” rasa....
Ten artykuł potwierdza moje
wnioski, o których pisałam -„Generalny Remont ” Ziemi zaczynamy od starożytnych anomalii magnetycznych.
Urządzenia w anomaliach magnetycznych zostały zmanipulowane przez OBCE
CYWILIZACJE już w czasie Pierwszej Cywilizacji, m.in. dlatego doszło do ich
zagłady, potem zniknęła Druga i Trzecia Cywilizacja. Żyjemy w Czwartej
Cywilizacji i NIE ROZUMIEMY czym są miejsca anomalii magnetycznych w lasach i
na polach. Dlaczego jedni czują się w takich miejscach dobrze, a inni źle?
Wyjaśnia to powyższy artykuł.
https://nowosci.com.pl/kosmici-buszowali-w-zbozu-juz-na-poczatku-xvii-wieku/ar/11305355
Nowości Dziennik Toruński
Kosmici buszowali w zbożu już na
początku XVII wieku
Tekst i zdjęcia: Tadeusz Oszubski
14 lipca 2006, 0:00
Fragmenty artykułu.
W woj. kujawsko-pomorskim każdego
lata na wielu polach pojawiają się znaki wyciśnięte w zbożu. Zjawisko to stanowi
fenomen na skalę globalną.
...Według ufologów - którzy
najczęściej to zjawisko badają, bo... nikt inny tym nie chce się zająć! - kręgi
w zbożu tworzone są przez Niezidentyfikowane Obiekty Latające.
- Wydaje się, że związek NOL z
kręgami zbożowymi i zawartymi w nich piktogramami, można uznać za udowodniony -
stwierdza Robert K. Leśniakiewicz, ex-wiceprezes
ogólnopolskiego Centrum Badań Anomalnych. - Trzeba podkreślić, że w latach
1945-99 na terenie Polski miało miejsce kilkanaście odkryć kręgów zbożowych,
jednak wtedy nikt po prostu nie zdawał sobie sprawy z niezwykłości tego
zjawiska.
Radiesteci twierdzą, że coś musi
być na rzeczy, bo w kręgach występują nietypowe promieniowania.
- Energia w poszczególnych
kręgach układa się w charakterystyczny wzór - mówi Andrzej Lamparski, radiesteta z Bydgoszczy, wyjaśniając
charakterystykę wylatowskich znaków w 2002 r. - Najmniejsze kręgi emitują
promieniowanie odpowiadające miejscom mocy. Dwa większe kręgi mają na obrzeżach
energię negatywną dla człowieka, ale w samych ich centrach energia jest bardzo
pozytywna, o wysokości 11 tys. BSM. Energia nadal w tych kręgach wiruje.
Nie
ma prostego wyjaśnienia
Wielu radiestetów zapewnia, że
właściwości energetyczne kręgów zbożowych są niezwyczajne i w przyrodzie takich
konfiguracji się nie spotyka. Nie ma więc innego wyjaśnienia, jak ingerencja
jakiejś siły nieznanej człowiekowi.
...
W Wylatowie od kilku już lat zespoły ufologów badają zjawisko rozmaitą
aparaturą, nadzorują pola za pomocą kamer telewizji przemysłowej. Podobnie w
zeszłym roku badano rosnący przez półtora miesiąca piktogram we wsi Młyny. Do
naszego województwa ściągają każdego lata badacze z kraju, a także zagraniczne
autorytety od spraw niezwykłych. Jak dotąd zagadki kręgów w zbożu nie
rozwiązano.
A co na to historycy, archeologowie?
Odkryliśmy
tajemnice kręgów w zbożu. To zasługa UFO?
MAREK
KOWALSKI 25 sierpień 21 12:45 W
tym konkretnym przypadku Oławskich kręgów, widoczny na polu kształt od razu
zasugerował historykom, że oto mamy do czynienia z miejscem, w którym ludzie
wznieśli kiedyś charakterystyczny obiekt wyróżniający się właśnie podwójnymi
rowami połączonymi klamrami, czterema wejściami i palisadami. To właśnie
odbicie czegoś takiego widoczne jest w zbożu. Dzięki historykom i archelogom
wiemy, że oławski rondel - jak nazywa się porośnięty dziś zbożem obiekt -
powstał ok. 7 tys. lat temu. Zatem niestety, muszę was rozczarować. I tym razem
nie UFO lecz nasi przodkowie.”
Mają rację... Jesteśmy na dobrym
tropie!
Tak, nasi przodkowie pozostawili
w ziemi coś co tkwi tam od tysięcy, milionów lat, ale jest o wiele bardziej zaawansowane
technicznie niż nasza cywilizacja i dużo, starsze niż ten „rondel” koło Oławy.
CDN.