Powered By Blogger

wtorek, 4 kwietnia 2017

Czy UFO wchodzą i wychodzą z naszej atmosfery? (2)

GEODSS na szczycie krateru Halekala, HI


Tak więc czym są te UCTs? I czy mają one cośkolwiek wspólnego z ufozjawiskiem?
Kiedy centrum wykrywania i śledzenia SSN odkrywa coś, co jest nowym i/albo nieskatalogowanym obiektem w kosmosie, to nadaje temu oznaczenie UO – od słów „Unknown Observation”. Kiedy rutynowe czynności nie dają żadnego rezultatu i nie identyfikują UO, wtedy zmienia się ich otagowanie na UCT, i dalsze usiłowania są robione w celu powiązania ich z wcześniej znanymi obiektami, które poruszają się w przestrzeni kosmicznej, błędnie oznaczone przez system SSN lub wcześniej zagubione. Udostępnionych publicznie informacji na ten temat jest całe mnóstwo, np. w „Handbook for Limiting Orbital Debris” (NASA 2008) czytamy:

- Indywidualne czujniki SSN normalnie w każdym dniu śledzą trajektorie satelitów, korzystając z lokalizacji każdego sensora i jego możliwości. Jeżeli sensor może skorelować obserwacje ze skatalagowanym satelitą – to obserwacje zostają otagowane jako zgodne i wysłane do Centrum Operacyjnego w Cheyenne Mountain. W przeciwnym przypadku, kiedy obserwacje nie są skojarzone z jakimś znanym obiektem, są one wysłane jako UCTs. Czasami te UCTs są one sparowane automatycznie z katalogami obiektów w Centrum Operacyjnym Cheyenne Mountain, odkąd baza danych SCC może mieć bardziej dokładne lub ostatnie dane orbitalne, niż sensor. Jeżeli korelacja nie jest możliwa, to obserwacje zapisuje się jako UCTs i mogą być później porównane z innymi UCTs przez analityków z SCC.

Dalej dane UCT niemal w każdym przypadku są sklasyfikowane jako TAJNE. STRATCOM w „Dedicated SSN Sensors Security Classification Guide”, datowanym na 30.IX.2005 twierdzi, że:
- Dane zebrane przez satelity z TAJNYMI elementami są zakwalifikowane jako TAJNE… Sygnatura danych (np. Visual Magnitude Imagery, SOI) wzięte jako UCTs z głębokiego kosmosu są zaklasyfikowane jako TAJNE i stają się NIEKLASYFIKOWANE jeżeli dane UCT są skorelowane z niesklasyfikowanymi znanymi obiektami.


Zdjęcie z amerykańskiego satelity


Departament Stanu USA (amerykański odpowiednik polskiego MSZ - przyp. tłum.) kabluje [do podległych jednostek]: nie dyskutować o UFO wlatujących do ziemskiej atmosfery.

Badacz Larry Bryant zidentyfikował jedną z tych depesz datowaną na listopad 2005 roku, wysłaną przez Departament Stanu USA instruującego personel Ambasady USA na Ukrainie, by NIE dyskutowała o „UFO wchodzących na orbitę wokółziemską” albo dotyczących Departamentu Obrony na ten temat. 

Hillary Clinton - sekretarz stanu od 21.I.2009 do 1.II.2013 roku, która obiecała zainteresować się sprawą UFO w przypadku wybrania jej na prezydenta USA

Zgodnie ze streszczeniem informacji Departamentu Stanu USA ostatnio zdobytym przez Wikileaks:
- … Departament Stanu ostrzega swych pracowników, by powstrzymywali się od dyskusji (nawet miedzy sobą) na temat tego, że nasza planeta jest rozpoznawana przez obce statki kosmiczne (czyli UFO). 

Powołany dokument datowano dnia 9.XI.2005 roku i został wysłany do dyplomaty Ambasady USA w Kijowie na Ukrainie i mówił on, że:
Najważniejszym dla całego zespołu pracowników Ambasady jest zrozumienie tego, że nie mają oni dyskutować pod żadnym pozorem o tym, co dotyczy Departamentu Obrony i co on ma z UFO wchodzącymi na orbitę, po raz kolejny ważność tej sprawy nie może być zaniżana.

Dane UCTs są utajnione tylko z jednego specjalnego powodu. Są one podzielone na cztery kategorie:
1.      Nieznaczące
2.     Znaczące
3.     Krytyczne i…
4.     Fałszywe 

Potem UCTs dzielone są na dwie klasyfikacje:
1.      W pobliżu Ziemi
2.     W głębokim kosmosie

 Wszystkie dane UCTs są wysyłane z sensorów wykrywania i stacji śledzenia do Dowództwa Sił Strategicznych J3 (Wydział Operacyjny), Połączonego Centrum Komponentów Funkcyjnych - Kosmos i do Połączonego Centrum Operacji Kosmicznych.
 
Także NORAD otrzymuje dane UCT w celu wypełnienia misji Zintegrowanego Taktycznego Ostrzeżenia i Szacowania (ITW/AA), w czym zawiera się ostrzeganie przed ICBM i przewidywanie ich celów. Pewna część UCTs przechodzi przez proces zwany Identyfikacja Obiektu Kosmicznego (SOI), w którym dane UTC są obrabiane w celu zidentyfikowania obiektu. SOI zawiera pomiary jasności odbitego odeń światła, określenie odbicia fal radaru przez sekcję radarową (RCS) a także podsłuchiwanie transmisji radiowych, jeżeli jest to obiekt stworzony ręką ludzką. Prace nad UCTs ogniskują się na obiektach, które znajdują się na orbitach, albo osiągają orbity lub mają balistyczne trajektorie – spodziewane ICBM wystrzelone z ziemi. A zatem NOL-e – jeżeli jego właściwości na to wskazują – mogą być trudne do oceny i zweryfikowania przez SSN.

Jest taka możliwość, że SSN jest o wiele bardziej elastyczne i czułe, niż się to podaje szerokiej publiczności.

Światowa sieć urządzeń wykrywczo-obserwacyjnych Sił Kosmicznych USA

Skąd o tym wiadomo? Wiemy o tym, ponieważ wszystko to możemy znaleźć w naszej militarnej doktrynie obowiązującej od 30 z górą lat. System śledzenia i ostrzegania istnieje dzięki współpracy wielu krajów (w tym także Polski – przyp. tłum.)

Śledzenie wydaje się nie być ostatnim słowem w kwestii obrony Ziemi przed możliwymi Najeźdźcami. Możemy przypuszczać, że istnieje także system zwalczania obcych sił zbrojnych… 

Doniesienia z Chin, Rosji, Francji, Włoch i Peru mówią, że kraje te posiadają zestrzelone NOL-e w swym posiadaniu.


CDN.