Powered By Blogger

wtorek, 7 października 2025

DD - Rodzina obserwuje UFO

 


Emile Kelly Gauthier

 

Miejsce: Port Moresby, Papua Nowa Gwinea

Czas: 1962

Treść informacji:

Cześć wszystkim,

Kontynuuję serię postów opartych na materiałach audio nagranych przez nieżyjącego już profesora Jamesa E. McDonalda podczas jego wizyty w Australii w 1967 roku. Ten post opisuje szczegóły wywiadu McDonalda z panią I. Naughton, jej synem Kennethem i córką Sereną, na temat ich obserwacji niezwykłego obiektu „tuż przed zmierzchem” wieczorem pod koniec lutego 1962 roku w Port Moresby na Papui-Nowej Gwinei. Całe doświadczenie podobno trwało kilka minut.

 W czasie przeprowadzania tego wywiadu państwo Naughton mieszkali pod adresem 15 Grandview Street, Pymble, Sydney, Nowa Południowa Walia (NSW), Australia. Wywiad przeprowadzono telefonicznie, z przerwami, gdy pani Naughton konsultowała się z mężem w sprawie różnych aspektów obserwacji”. Początkowo przypuszczano, że obserwacja miała miejsce w lutym/marcu 1962 roku, ale pani Naughton ustaliła, że ​​był to koniec lutego 1962 roku. Rodzina mieszkała w okolicy Ela Beach w Port Moresby, stolicy Papui-Nowej Gwinei. Mieszkali w domu na klifie z widokiem na zatokę. Pani Naughton stała na przednim balkonie domu, zwrócona twarzą do wody. Jej mąż był w środku i widział tylko końcówkę obserwacji. W momencie obserwacji jej syn, Kenneth, miał 10 lat, a córka, Serena, 7 lat. Oboje byli w pobliżu.

Pani Naughton zobaczyła łódź wiosłową, stojącą nieruchomo na wodzie pod domem, z dwoma „mężczyznami” siedzącymi w łodzi. Obserwowała tę łódź przez pięć minut. Następnie spojrzała na szczyt pobliskiej góry, gdzie znajdowała się czerwona radiolatarnia przeciwlotnicza. Zobaczyła „To coś”, które pojawiło się zza góry. Było okrągłe i wyglądało na szaro-stalowe. Kolor. Przeleciał nad zatoką przed nią, po czym skręcił na lewo; zawrócił ponownie i zawisł nad łodzią wiosłową. Pozostał tam przez „kilka minut”, a potem odleciał. Jej syn podskakiwał. Córka zadzwoniła do pana Naughtona, żeby przyszedł i go obejrzał.

 Kiedy obiekt znajdował się nad łodzią, rozpoczęła się sygnalizacja. Białe światło zstąpiło z obiektu i oświetliło łódź. Słabsze światło padało z łodzi w kierunku obiektu. Światło na obiekcie migało. Światło z łodzi świeciło w górę, jak latarka. Pomyślała, że ​​sygnalizacja brzmi Wymyślone.

Obiekt miał czerwone światło wokół krawędzi. Zapytana o jego kształt, odpowiedziała: „Że przypominał talerz obiadowy”. Był w kształcie spodka, płaski u dołu i zaokrąglony u góry. Myślała, że ​​na górze jest mała kopuła, ale powiedziała, że ​​jej syn i córka tego nie widzieli. Wokół krawędzi podstawy znajdowały się pojedyncze czerwone światła. Miała wrażenie, że to przez czerwone światło świecące z iluminatorów w obiekcie. Te czerwone światła nie obracały się ani nie migały. Białe światło sygnalizacyjne pochodziło z prawej krawędzi, blisko dna. Kształt obiektu był symetryczny wokół osi środkowej. Miał wyraźny zarys, a zatem nie był rozmazany.

Po dalszych pytaniach, zadanych przez McDonald, zeznała, że ​​nie widziała spodu obiektu, ponieważ unosił się on na poziomie ich domu na szczycie klifu. Oszacowała, że ​​dom znajdował się 30 metrów nad wodą.

Błyski światła z obiektu zdawały się układać w sekwencję 1-2-3-4 w dół, a następnie światło z łodzi poniżej sygnalizowało tę samą sekwencję. Następnie nastąpiły kolejne sekwencje migających świateł przechodzących między obiektem a łodzią. Nie była w stanie oszacować czasu trwania tej sygnalizacji.

Postacie w łodzi siedziały. „Mężczyzna” z przodu sygnalizował obiektowi za pomocą latarki.

Opracował - ©R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz