Babia Góra - widok z Tatr
Na
Babiej Górze! Słońce zza chmury zapada,
Krwawią
się nieba na nocną burzę
Wicher
się z Tatrów zakrada
Ale
ty, widzę, drwisz z naszej wiary
I
gardzisz radą przyjaźni, nie wierzysz w diabły, upiory i czary,
Śmiejesz
się z ojców bojaźni.
Dokąd
lat młodych niesiesz powaby?
Nazbyt
swej ufasz nauce:
Jeszcze
ty nie znasz, co to te baby!
Uległ
niejeden ich sztuce!
Już
dziesięć wieków, jak Polska stoi:
Wiedźmy
dotychczas tam były,
Szczęśliwy,
kto się ich bał i boi,
Śmiałego
zawsze zgubiły.
Franciszek
Dionizy Kniaźnin – „Babia Góra”
…
w żadnej nacji tak wiele czarów, czarownic i czarowników nie masz jak u nas w
Polszcze, a osobliwie na górach.
Polski uczony z XVIII wieku
A oto ciąg dalszy szperania po
mądrych księgach. Te dwa cytaty na temat czarów i Babiej Góry wziąłem z książki
dr Jacka Kolbuszewskiego – „Skarby
Króla Gregoriusa” (Katowice 1972), w której pisze on o poszukiwaniach ukrytych
skarbów w górach Polski: Tatrach i w Karkonoszach oraz Beskidach. Ciekawym tu
się wydaje jego opisanie Babiej Góry jako miejsca, gdzie skarby powinny się
znajdować – bowiem te ostatnie zazwyczaj ukrywano w górach, a że Babia jest
najwyższym szczytem w Beskidach, więc samozrozumiałe jest to, że tam powinno
być ich najwięcej. Taka była logika tych, którzy je ukrywali i tych, którzy je
szukali.
Pisze tedy dr Kolbuszewski:
BABIA GÓRA – najwyższy szczyt Beskidów Zachodnich, wspaniały
punkt widokowy (m.in. na Tatry i Małą Fatrę). Jeden z centralnych dawniej
punktów zainteresowania poszukiwaczy skarbów:
Najprzód gdy
do tej Babiej Góry przyjdziesz, możesz na nią jak najdalej iść, znajdziesz na
niej jedną piwnicę, z której wielkie bogactwa jako groch albo laskowe orzechy,
złota, z wierzchu czarna łupina. Secundo – od tej piwnicy możesz pójść na jedno
miejsce, na którym jest buk wielki, przeciw zachodu słońca, a niedaleko tego
miejsca znajdziesz jedną wodę, która krzyżem wypada z tego miejsca, gdzie
znajdziesz pod mchem wiele złota, srebra i drogich kamieni. Na tej Babiej Górze
jest jeden kamień jako ołtarz, od tego kamienia ujrzysz miasto Żywiec. Na tym
tedy kamieniu jest krzyż wielki wykonany i siodło. Znajdziesz łączkę jedną
malućką, pod mchem jest wiele złota. (…) Przy tej Babiej Górze jest jednak
niedaleko góra, goła bardzo, przy której jest wielka skała przewieszona, jakby
w dół chciała spaść. Najpierwej niżeli ku tej górze przyjdziesz, musisz się spuścić
ku jednemu potokowi, zowie się Słupowa, w którym potoku stoi jedlica, na której
skrzypce są wyrobione, nad skrzypcami jest krzyż i monstrancja dla znaku także
na jednym buku znajdziesz głowę wyrąbaną…
Oczywiście tych znaków na
drzewach, o których mowa w treści cytowanego „spisku” już dawno nie ma, bo i
drzewa wycięto. Co więcej – wszystkie opisane tutaj cudowności musiały
znajdować się gdzieś w strefie reglowej, a nie przyszczytowej, co wynika z
opisu. Tunel o Szklistych Ścianach ma być na wysokości 2/3hBG, a zatem ponad
granicą strefy reglowej, wśród kosodrzewiny. Nie tędy więc droga. A co do
złota, srebra i cennych gem, to można je włożyć tam, gdzie ich miejsce – między
bajki.
Trzymając się kanonicznej
wersji Legendy o Tunelu, to wedle niej Tunel powinien się znajdować po
słowackiej stronie Babiej Góry, a zatem tam, gdzie według map znajduje się
Diabli Kamień i lekko nachylona, piaskowcowa płyta Diablego Stołu. W swym
opisie szlaków babiogórskich w przewodniku „Grupa Babiej Góry” (Warszawa 2001),
Piotr Krzywda tak pisze o tej
formacji w opisie szlaku 6sŻ (znaki żółte):
(Szlak 6sŻ) jest to najstarszy szlak na Babią
Górę. Wyznakowany został w sierpniu 1894 roku przez Wilhelma Schlesingera, działacza Beskidenvereinu z Bielska. (…) Szlak rozpoczyna się przy schronisku
w Polhorze Slanej Vodzie (…)
Nadal wspinamy się przez polankę do góry… Wreszcie
dochodzimy na górny skraj polany do dużej i płaskiej piaskowcowej płyty zwanej Diablim Stołem…
Przy Diablim
Stole na górnym skraju Uściańskiej Polany (ok. 1440 m) znajdowało się
niegdyś tzw. Półgórskie Rozstanie, rozwidlenie dwóch prastarych ścieżek.
Jedna z nich już dzisiaj całkiem zarośnięta zwana Zbójeckim Chodnikiem prowadziła prosto w górę na Przełęcz Bronę
(1408 m), druga w prawo na szlak, którym idziemy na szczyt Babiej Góry (1725
m). Nieco poniżej Diablego Stołu na lewo od ścieżki – idąc z dołu – znajduje
się łatwe do odszukania źródło, położone w charakterystycznym zaklęśnięciu
terenu.
Zwracam uwagę Czytelnika na ten
nacisk, jaki Autor kładzie na starożytność tych szlaków i ścieżek. Kto i kiedy
je przetarł? Ogólnie mówi się, że to byli pasterze i zbójnicy. Tak mówią
legendy i ludowe gadki – które zebrała Urszula
Janicka-Krzywda w swej pracy „Legendy babiogórskie”, Kraków 1998. Jednakże
Autorka zastrzega się, że legendy o tajemniczych skarbach, tunelach,
tajemniczych istotach, wężach, śpiących rycerzach – tak! - istnieje legenda o
rycerzach śpiących w łonie Babiej Góry a stanowiących wojsko św. Jadwigi, które ma obudzić się i
pogonić wrogów wiary i innych cudownościach są znane na obszarze całej Europy i
wpływów indoeuropejskich... Zatem nihil
novi sub Sole. Legenda o Tunelu o Szklistych Ścianach także wpisuje się w
schemat tych legend. Żywię bardzo brzydkie podejrzenie, że ktoś ją po prostu
wymyślił i „sprzedał” młodemu, nieco naiwnemu marzycielowi, który nadał jej
formę literacką i puścił w obieg. Obym się mylił!
Kto tak naprawdę pierwszy
przetarł szlak – dzisiejszą Drogę 6sŻ? Pasterze? Obawiam się, że oni tylko ją
wykorzystywali, bo istniała ona od czasów zwanych pogańskimi. Nie wiem,
dlaczego nikt nie zwrócił uwagi na jeden znamienny fakt – otóż Babia Góra jest
najbardziej wybitnym wzniesieniem (poza Tatrami i Rohaczami) w tej okolicy. Na
jej szczycie śmiało by było można postawić… obserwatorium astronomiczne, jak to
miało miejsce w wielu punktach świata, gdzie istniały różne kultury: od
starożytnego Egiptu, Peru, Meksyku, Chin, Wyspy Wielkanocnej, Anglii i innych
cywilizacji. I chociaż jest ona Matką Niepogody, to i tak byłaby idealna do
tego celu. Wysoka, z szerokim widokiem, z lekko nachyloną płytą Diablego Stołu
idealnie nadaje się do wybudowania tutaj drugiego Stonehenge – wszak kamiennego
budulca jest wokół pod dostatkiem! Tak więc nie musiał tutaj diabeł budować
swój zamek – w czasach przedchrześcijańskich mogło tutaj znajdować się kultowe
obserwatorium astronomiczne i astrologiczne, które potem zostało zrujnowane
przez neofitów nowej religii. Fantastyczne? Owszem, ale czy ktoś prowadził tam
jakiekolwiek badania archeologiczne? O ile mi wiadomo, to nikt.
I jeszcze à propos diabłów. Na Babiej Górze mamy poza Diablakiem vel
Diabelskim Zamkiem także Diablą Kuchnię. Jest to rumowisko skalne położone na
wschód od Diablaka, za tzw. Siodłem Bończy – jak pisze Marcin Leśniakiewicz w swej monografii „Babia Góra i okolice”,
Sucha Beskidzka 2015. Na południe od Diablaka mamy Diabli Stół, na którego
południowo-wschodnim krańcu znajduje się Diabli Kamień. Jaka szkoda, że Marcin
Leśniakiewicz ograniczył się tylko do drobiazgowego opisania polskiej części
Babiej Góry!
Swoją drogą myślę, że te
wszystkie diabelstwa biorą się z tego, że część źródeł tryskających ze stoków
Babiej Góry czy bijących w jej okolicy jest siarczanowych i pachnie
charakterystycznie zbuczałymi jajami, ergo
ich wody zawierają w sobie związki siarki – przede wszystkim siarkowodór – H2S
z tym przykrym zapachem. Stąd się bierze nazwa źródła Śmierdząca Woda… A
wiadomo, gdzie siarka tam droga do Piekła, z której korzystają diabły i im
podobne piekielne istoty. Co do wód mineralnych, to występują tam także szczawy
– wody nasycone CO2 – skąd bierze się np. nazwa Markowe Szczawiny.
Po stronie słowackiej są także wody solankowe, zawierające chlorek sodu – NaCl
oraz bromki i jodki. Stanowią one dowód na to, że woda opadowa przesiąka przez
warstwy skalne bogate w tego rodzaju sole, które dawno temu, pod koniec
Mezozoiku osadziły się na brzegach wysychającego Oceanu Thetys. A zatem pod
skalnymi płytami Babiej Góry znajduje się prawdziwe bogactwo – źródeł
mineralnych dających zdrowie i życie!
Wody Babiej Góry - rzuca się w oczy dysproporcja pomiędzy nawodnioną polską, a suchą słowacką stroną Babiej Góry
I jeszcze à propos wód, to zobacz Czytelniku, jak uboga w źródła jest
słowacka strona Babiej Góry – zaledwie kilka potoków tam płynie, gdy tymczasem
po polskiej stronie mamy prawie sto źródeł! Ale jak sądzę, wynika to z budowy
geologicznej szczytowej kopuły Babiej Góry. Piaskowcowa płyta Diablego Stołu
nie wpuszcza wody w głąb skał i tym samym źródła nie mają zasilania. A może
dlatego, że ta płyta chroni przed wodą coś, co powinno być chronione?
Ta zagadka czeka na
rozwiązanie.
CDN.