George A. Filer III (MUFON)
Salem
EJ
Lower Alloways Creek Township,
NJ, niedziela 21.IV.1991 roku, o godzinie 22:18 EDT, trzy kobiety doniosły o
tym, że zauważyły coś co wyglądało jak katastrofa helikoptera w hrabstwie
Salem, NJ, nieopodal Elektrowni Jądrowej w Salem.
Pani H. lat 38 powiedziała, że była w łazience w niedzielny wieczór o
godzinie 22:22, kiedy zobaczyła coś co przypominało jej helikopter w opałach.
Wyjrzała przez okno i ujrzała w lesie jakieś iskry nisko nad drzewami.
Zadzwoniłam do swojej sąsiadki i powiedziała, że widzi płomienie spadające na
ziemię.
Sąsiadką była pani W., 22 lata, która zobaczyła tą domniemaną katastrofę i
zawiadomiła policję.
- Roberta zadzwoniła do mnie i zapytała czy widziałam
helikopter, a ja potwierdziłam. Spojrzałam przez moje kuchenne okno na New Bridge
Road i ujrzałam iskry, które wyglądały tak jakby spadały w kierunku naszych
domów. Wciąż obserwując, widziałam ogniste błyski pryskające na boki od nich, a
potem wielką kulę ognia, która spadła –
opowiedziała ona. – Po wypadku rozłączyłam się z Robertą i zadzwoniłam na policję.
Pani E. często bywała w domu pani W., i także widziała ten wypadek. Opowiedziała
potem, że siedziała w domu oglądając telewizję, kiedy pani W. wykrzyknęła – O mój Boże! Podbiegła i ujrzała iskry, a potem helikopter
eksplodował i spadł na ziemię. Żadna z tych trzech kobiet nie słyszały
jakiegokolwiek dźwięku i nie zauważyły czerwonych świateł normalnie widoczne u
helikopterów. Zgodnie z ich oświadczeniami, w tym czasie padał deszcz. Obiekt
opisywały one jako solidny, w kształcie helikoptera z białymi i niebieskimi
światłami na pierwszy rzut oka, z „prysznicem” czerwonych i pomarańczowych
iskier lecących za jaskrawoczerwonym światłem na ziemię.
Chociaż policja i służby
ratunkowe przeprowadziły intensywne poszukiwania z powietrza i na ziemi od razu
i następnego dnia, nie znaleziono jakiegokolwiek śladu rozbitego helikoptera.
Nie doniesiono także o jakichkolwiek zaginionych helikopterach. Natomiast takie
szczegóły w relacjach świadków jak brak dźwięku i błyski światła lecące w
kierunku ziemi sugerowały, że obiekt, który obserwowały, nie był helikopterem
tylko UFO.
Na dodatek, pewna kobieta w
hrabstwie Salem doniosła o dziwnych, powtarzających się snach przed opisanym
incydentem. Incydent ten jest rozpatrywany jako możliwe uprowadzenie na pokład
NOL-a, z „katastrofą helikoptera” użytą jako tzw. wspomnienie osłonowe. Budd Hopkins skontaktował się z nami w
sprawie tego wydarzenia. Istnieje możliwość, że było to uprowadzenie na pokład
UFO, czyli CE-III-G/CE4.
W czerwcu 1991 roku, dr Donald A. Johnson był dyrektorem
MUFON-u na stan New Jersey i wziął udział w spotkaniu w domu dyr. stanowego
majora George Filera w Medford, NJ,
w dniu 23 lutego.
Policyjny zapis w dokumentacji
ukazuje, że pani W. zadzwoniła na policję o godzinie 22:18. Policja i ekipa
ratownicza pojawiły się na miejscu natychmiast po wezwaniu. Pani W.
powiedziała, że spędziła pewien czas rozmawiając z pilotem jednego z
helikopterów, którego skierowano nad ten obszar, usiłując mu opowiedzieć
dokładnie to, co widziała w czasie tego wypadku, a pilot latał nad wskazanym
miejscem.
Na mapie ukazano ogólny widok
miejsca obserwacji: Beasleys Neck Rd., gdzie znajdują się domy świadków.
Strzałką oznaczono lokalizację New Bridge Rd., gdzie NOL-a zauważono po raz
pierwszy. W poszukiwaniach uczestniczyła także Straż Pożarna z Lower Alloways
Creek. Tamtejszy komendant SP Calvin
Hill skontaktował się z Federalną Agencją Lotnictwa (FAA) i dowiedział się,
że nie było żadnych doniesień o zaginionych statkach powietrznych w żadnym z
tutejszych lotnisk. Komendant skontaktował się także z miejscowymi lotniskami w
Salem i Wilmington, DE, które też nie meldowały zaginięcia jakiegoś pojazdu
latającego. Nie było żadnych informacji z dzienników pracy FAA, które
sugerowałyby by jakikolwiek samolot czy helikopter latał nad tymi terenami w
podanym czasie wypadku.
Incydent ten był także pokazany w
późnych wieczornych wiadomościach na Kanale 3 Informacje przez stację TV z
Filadelfii. Michael Talpas z
Roebling, NJ, nagrał ten program. Poszukiwania rozpoczęły się w niedzielę o
godzinie 22:30 w lesistym terenie koło Beasley Neck Road. Najbliższy sąsiad pan
Scott A. George z Cross Roach
powiedział policji, że sądzi iż usłyszał katastrofę, ale być może był to tylko podmuch wiatru. Policja wzięła na serio
doniesienia od dwóch telefonujących do niej i nie wzięła pod uwagę tego, że
byłaby to fałszywka.
- Nie sądzę, by był to fałszywy alarm –
powiedział rzecznik policji – zadzwoniło do nas dwóch różnych ludzi. Byli to dorośli o
dobrej reputacji i nie mam żadnych zastrzeżeń, co do tego, co oni powiedzieli.
Rzecznik sądzi, że okolica ta
jest gęsto zalesiona i helikopter po prostu mógł zniknąć im z widoku.
Jednakże śledczy z MUFON-u Richard Butler po odwiedzeniu ich w
domach nie stwierdził, by ta okolica była aż tak lesista. Poza tym nie zgadza
się ze stwierdzeniem, że rozbity helikopter byłby trudny do znalezienia w tym
terenie. Trzy helikoptery ratownicze pracowały nad tym terenem w deszczu,
wzdłuż rzeki Delaware w niedzielny wieczór i poniedziałkowy ranek, zaś
jednostki pływające Straży Przybrzeżnej – USCG przeszukiwały wody rzeki i górę
potoku. Jest doniesienie, że USCG natrafiła na szczątki po katastrofie w
postaci dwóch dużych, czarnych plandek na bagnach sąsiadujących z potokiem.
Rzeka Delaware znajduje się w
odległości ok. 5 mi/8 km od domów świadków. Policja stanowa z komisariatu w
Trenton powiedziała, że helikopter używa kamery podczerwieni do przeszukiwania
nadbrzeżnych rejonów, ale bezowocnie. Ratownicy skończyli poszukiwania w
poniedziałek o godzinie 03:30, nie znalazłszy żadnych śladów katastrofy, ale
podjęli poszukiwania o godzinie 08:00 – które oficjalnie zakończono o godzinie
10:15.
W poniedziałek, Eric Peterson szef policji w Lower
Alloways Creek Township powiedział, że w poniedziałek, około godziny 14-tej
otrzymał telefon od pewnej kobiety z Deptford Township, która powiedziała, że
zaobserwowała takie samo zdarzenie.
Śledczy z MUFON-u Michael Talpas,
który rozmawiał z policją powiedział, że przynajmniej dwie osoby, które
prowadziły swe samochody dzwoniły na policję, by powiadomić o widzianym przez
nie „helikopterze w ogniu”. Kiedy
spekulowano na temat meteorytu spadłego w tej okolicy, to policja tak nie
uważała. Obie panie W. i E. utrzymywały, że incydent trwał jakieś 3 minuty, ale
nie ma sposobu by to sprawdzić. To było dostatecznie długo, by pani L. doszła do
telefonu, zadzwoniła do sąsiadki, która wyjrzała przez okno i zobaczyła na
niebie obiekt, który „uległ katastrofie”. Pewna osoba twierdziła, że słyszała
jakby stłumiony odgłos katastrofy – zob. https://youtu.be/saLiQh3IUFw
Młodsza z kobiet, pani W.,
doniosła o dziwnym, iluzorycznym śnie we wtorkową noc poprzedzającą niedzielne
wydarzenia. Od poniedziałku do czwartku była ona zdenerwowana, zmęczona,
podniecona i niespokojna. W piątkowy wieczór ona wraz z mężem spóźniła się na
przyjęcie.
Szaraki-mangusty
Powrócili do domu o około 04:15,
a śniło się jej, że wyszła z domu na jakiś wpół zarośnięty lasem obszar, gdzie
napotkała 3-4 „ogromne klatki na chomiki”, z jasnymi czerwonymi i
pomarańczowymi kręcącymi się krawatami na kratach klatek. W klatkach znajdowały
się szare i białe „mangusty”, które chodziły w postawie wyprostowanej. Kiedy szły
tak krok po kroku w skoordynowanym ruchu i zaczęły ją gonić. W jej śnie były
też dwa duże węże i czuła, że chronią ją przed mangustami.
Twierdzi ona, że wcześniej nigdy
nie widziała mangusty i nawet nie wiedziała, jak one wyglądają. Śledczy Richard
Butler uważa ten sen jako wspomnienie osłonowe autentycznego wzięcia przez
Obcych, gdzie wielkie klatki chomikowe to były UFO (ze światłami wokół
krawędzi), zaś „mangusty” to były albinotyczne ubarwione szare humanoidy. To
jest bardzo ciekawy domysł w tym momencie, ale jest nadzieja, że ona się zgodzi
na badanie tego snu przy użyciu regresji hipnotycznej.
Raporty pogodowe sporządzone
przez komercyjnego pilota Boba Duranda z portu lotniczego w Filadelfii ukazują,
że dolny pułap chmur w opisywanym czasie wynosił 1100-1200 ft/370-400 m, a
zachmurzenie sięgało do 2000 ft/670 m. W tym czasie padał słaby deszcz. To
wszystko tworzy hipotezę spadku meteorytu bardzo niewiarygodną. Nie ma tam
także żadnych przesyłowych linii energetycznych zgodnie z mapami i in situ.
Z raportów policyjnych wynika, że
pani W. zawiadomiła policję o godzinie 22:18. Policja i ratownicy pojawili się
na miejscu niemal zaraz po telefonie. Pani W. powiedziała, że spędziła część
nocy na rozmowie z pilotem śmigłowca, który prowadził poszukiwania.
Mapa miejsca katastrofy pokazuje
domy i rejon poszukiwań nad Black Creek.
Od
edytora:
W ciągu paru lat MUFON przyjął
wiele doniesień o światłach i NOL-ach nad tym obszarem. Typowym doniesieniem
był raport pewnego pastora, który napotkał UFO najwidoczniej pobierającego
energię elektryczną wisząc parę stóp nad przewodami i niebieski łuk elektryczny
pomiędzy nimi a NOL-em.
Moje 3 grosze
Dlaczego UFO interesują się
miejscowością Salem i okolicami? Trzeba nam bowiem wiedzieć, że w Salem
znajduje się coś, co jest chronione ze szczególną uwagą, a mianowicie – dwie
instalacje nuklearne: Salem-Hope Creek EJ oraz Centrum Prób Jądrowych – Nuclear
Testing Center. Już samo to wystarczy, by podjąć szczególne środki
bezpieczeństwa.
W książce „UFO i atom”
przekazałem polskiemu Czytelnikowi przekłady materiałów Roberta Duvala i Roberta
Hastingsa dotyczących Obserwacji Dalekich i Bliskich Spotkań z NOL-ami i
ich Pasażerami w okolicach ziemskich cywilnych i wojskowych instalacji
nuklearnych. Dowodzą oni, że Obcy interesują się naszą energetyka jądrową i jej
wykorzystaniem. Wnioski pozostawiam Czytelnikowi.
W świetle informacji zawartych w
tych materiałach można powiedzieć, że opisane powyżej wypadki są jednym z wielu
przypadków takich incydentów z NOL-ami, a zatem nihil novi sub Sole… Jest to kolejny dowód na potwierdzenie tej
tezy i nic ponadto.
Źródło – „Filer’s Files” nr
34/2020
Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz