Powered By Blogger

czwartek, 13 sierpnia 2020

Trzecia Wojna Światowa w 1986 roku?

Rosyjski SSBN typu Tajfun 


George A. Filler III (MUFON)

 

Specjalne projekty – Sowieci planowali atak na USA w 1986 roku

 

Okręty klasy „Tajfun”

 

W czerwcu 1986 roku, radziecka podwodna flota wojenna zintensyfikowała obecność swoich okrętów SSBN, mających warować u wybrzeży USA. Gary Austin pisze, że był on członkiem załogi samolotu zwiadowczego P-3 Orion. Jego Eskadra Patrolowa VP-24 będąca częścią amerykańskich sił ZOP, latała w okolicach Bermudów śledząc radzieckie okręty podwodne. 

Tajfun

W warunkach normalnych był tam jeden radziecki okręt podwodny na dozorze. Tej nocy namierzyli oni dwa okręty, choć normalna zmiana była dwa tygodnie wcześniej. Wezwał pilota i powiedział mu o nagłym podwojeniu ilości radzieckich okrętów podwodnych. Pilot wzniósł samolot i wezwał dowództwo US Navy, które ogłosiło dla jego załogi alarm bojowy. Kolejne dwa samoloty ZOP zostały poderwane najszybciej jak się dało, wykryły one więcej okrętów podwodnych…

Radzieckie rakietowe atomowe okręty podwodne (SSBN) klasy Tajfun są największe na świecie. Mogą one przenosić na pokładzie 16-20 pocisków rakietowych z głowicami jądrowymi, takie jak R-20 z wieloma głowicami (MIRV), które są w stanie dosięgnąć USA w ciągu kilku minut bez jakiegokolwiek ostrzeżenia. Następnego ranka, z bazy na Bermudach poderwano 20 samolotów Orion w celu śledzenia radzieckich okrętów podwodnych. Wykryto wiele okrętów i P-3 zawisały nad nimi, a amerykańskie SSN udały się na pozycje. Pociski rakietowe SS-N-8 o zasięgu 7700 km, weszły do służby po raz pierwszy na SSBN klasy Delta-I w 1972 roku, zanim zastąpiły je okręty klasy Yankee.


Samoloty rozpoznania radioelektronicznego ZOP - P-3 Orion

Wszystkie z 43 jednostek klasy Delta wszystkich typów, które weszły do służby począwszy od 1972 roku, miały SLBM SS-N-18 na pokładach okrętów Delta-III oraz R-29RM Sztil SS-N-23 na okrętach klasy Delta-IV. Nowe pociski miały zwiększony zasięg i były to MIRV – niezależnie naprowadzane wielogłowicowe pociski rakietowe, które mogły trafiać w różne cele na terytorium USA. Było więc ok. 50 radzieckich jednostek na pozycjach do wystrzelenia rakiet z tysiącem pocisków balistycznych, podczas kiedy wcześniej było ich kilka. Marynarka Wojenna i Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych skonfrontowały ich z liczną bronią powietrzną i morską, a Sowieci wyjechali do domu na powierzchni oceanu. Wojna nuklearna została zażegnana.

Prezydent Reagan i sekretarz Gorbaczow spotkali się w 1988 roku i to właściwie zakończyło Zimną Wojnę. W 1990 roku, spotkałem dwóch pułkowników KGB, który wyjaśnili, że ich bazy zostały zaatakowane i zniszczone przez pojazdy latające w kształcie trójkąta uzbrojone w laserową broń radiacyjną. Twierdzili oni, że Gorbaczowa odwiedzili Obcy, którzy domagali się rozwiązania ZSRR. Świat zbliżył się zanadto do wojny nuklearnej, by kontynuować Zimną Wojnę.

W 1988 roku prezydent Reagan tak powiedział:

- Pan Gorbaczow zasługuje na największe uznanie jako przywódca swego kraju.

KGB powiedział, że prezydent Reagan, a później jego wiceprezydent, George H. W. Bush, który wygrał wybory prezydenckie w 1988 roku przy wsparciu Reagana, wiedzieli o atakach.  

 

Moje 3 grosze

 

Kilka moich uwag. Pamiętam tamten czas. Atmosfera była naładowana, konfrontację czuło się w powietrzu, szczególnie w pierwszej połowie dekady lat 80. Na Bałtyku odbywały się manewry NATO, które monitorowały armie Układu Warszawskiego. W Europie znów zaśmierdziało prochem…

Pamiętam, jak w angielskiej i skandynawskiej prasie pojawiały się artykuły donoszące o grupach uderzeniowych radzieckich okrętów podwodnych – coś, co w 1984 roku znalazło się na kartach powieści „Polowanie na Czerwony Październik” Toma Clancy’ego. Czyżby to przewidział? Oczywiście pisało się o przygotowaniach do Trzeciej Wojny Światowej i zagrożeniu ze strony Sowietów i krajów satelickich. Typowy propagandowy bełkot, jakiego wiele było w latach 80., kiedy to rzeczywiście sytuacja była napięta. Amerykanie nie zasypiali gruszek w popiele i stan zagrożenia powoli wzrastał do niebezpiecznej granicy, poza którą była już tylko atomowa zagłada. Na szczęście ludzie zachowali resztki zdrowego rozsądku i do wojny nuklearnej nie doszło.

Spotkanie Reagana z Gorbaczowem miało miejsce w 1986 roku, w Reykjaviku, ale Zimna Wojna zakończyła się dopiero w 1990 roku. Niestety – zaczyna się powtarzać sytuacja, w której dwa Supermopcarstwa powarkują na siebie, a małe państwa takie jak Polska mogą sobie tylko popatrzeć na te harce. Na żaden sposób nie jest to dobre…   

 

Źródło: „Filer’s Files”,  nr 33/2020

Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz