Tajemnicze kręgi na polu.
Próbujemy rozwikłać zagadkę spod Szczebrzeszyna.
Grzyby, właściwości podziemnych
skał czy „pijany rolnik”? Kto lub co odpowiada za powstanie dziwnego wzoru na
polu w okolicy Szczebrzeszyna?
Nagranie stało się szybko hitem Internetu.
W środę pokazaliśmy nagranie z drona wykonane nad jednym z pól w pobliżu
Szczebrzeszyna. W sieci film umieścił nauczyciel geografii Ryszard Molas. Widać wyraźnie, że na tym polu miejscami zboże
rośnie intensywniej, jest bardziej zielone. Dodatkowo te bardziej widoczne
elementy tworzą wzór – stykające się ze sobą okręgi.
Molas
opisuje, że pasy zieleni mają szerokość ok. 80 cm. Całość ma długość 550 metrów
i powierzchnię około 3 ha. Nagranie zostało wykonane z wysokości 50 metrów.
- Nie mogę zdradzić, gdzie dokładnie jest to pole – mówi nam Molas i
tłumaczy, że tak się umówił z byłą sołtys wsi. Prosiła, żeby z podawaniem
lokalizacji się wstrzymać kilka dni. Kobieta nie chce, żeby w weekend majowy
zjechało się tu wiele osób, bo mogłyby np. zadeptać zjawisko.
– Natknąłem
się na to przypadkowo. Nie wiedziałem o istnieniu piktogramu. Pojechałem tam
filmować tarniny, które są tu najpiękniejsze w województwie lubelskim –
mówi geograf. – Wykonałem kilka zdjęć i
kiedy przeglądałem je w komputerze, zauważyłem wzór. Pojechałem tam po raz
drugi nagrać właśnie to pole – opowiada.
Dodaje, że jest to zapewne uprawa
pszenicy, ale „głowy za to nie da”. Pole znajduje się płaskowyżu, góruje nad
okolicą. Jest w dolinie Bugu. – Nie wiem,
jak mogły powstać takie kręgi. Rozmawiałem o tym z kilkoma osobami, także
naukowcami. Są pewne teorie – dodaje Molas.
I Internet też ma swoje
koncepcje. Internauci, którzy komentują naganie na naszym profilu facebookowym,
wskazują oczywiście – to było do przewidzenia – na ufo. Ale są też poważniejsze
wypowiedzi: – Gleba i trawa zainfekowane
przez grzyby kapeluszowe tworzące potocznie tzw. czarcie kręgi – podpowiada
jedna osoba.
Tu trzeba wyjaśnić, że faktycznie
wyrastające z gleby grzyby potrafią stworzyć takie wzory. Inna osoba dodaje, że
to grzybnia z gatunków Basidiomycetes.
Kolejna: Widać ewidentnie uprawa nie wyszła i tyle. Z góry faktycznie widać
wzory. Powstały w wyniku słabego kiełkowania zboża.
Są także teorie, że nawóz został
na pole wylany nierówno i dlatego miejscami rośliny rosną lepiej. Są tacy,
którzy podejrzewają, że rolnik podczas prac był pijany i jechał zygzakiem.
Kilka
teorii
Ryszard Molas przychyla się
jednak do innych wersji. Pierwsza wskazuje na to, że ktoś przygotowywał tu landart. To duży, naziemny obraz
stworzony np. z roślinności, który najlepiej widać z dużej wysokości.
Drugie rozwikłanie zagadki może
kryć się pod ziemią. Chodzi o skały i wodę. Może być tak, że miejscami woda
łatwiej przedostaje się bliżej powierzchni i lepiej nawadnia wybrane fragmenty
pola.
W innych skała zatrzymuje wodę
głębiej. – Są tu elementy ilaste, które zatrzymują
wodę – dodaje Molas.
Zdjęcia i film pokazaliśmy Gustawowi Jędręjkowi. To prezes
Lubelskiej Izby Rolniczej. – Nie mam pojęcia – przyznaje wprost a zdjęcia i
film oglądał razem ze współpracownikami. Żaden nie miał pomysłu na tłumaczenie
zjawiska.
– Wydaje się mało prawdopodobne, że ktoś jakimś szlakiem sypał tyle
nawozu, że miejscami rośnie lepiej – komentuje Jędrejek.
Molas: – Mam zamiar tam jeździć co dwa tygodnie i rejestrować jak zmienia się to
pole.
I
jeszcze:
Oglądając film można mieć kilka
skojarzeń. Może to pozostałość po ubiegłorocznych pracach polowych, ale na to
wzór nakreślony na ziemi jest zbyt nieregularny. Być może to ślad po landarcie, czyli wielkich naziemnych
obrazach, które najlepiej widać z dużej wysokości? Można także podejrzewać, że
to jakieś wysianie roślin, które dopiero mają być landartem.
Na razie nie można udzielić
jasnej odpowiedzi i nie zna jej Ryszard Molas, który umieścił film w Internecie.
Informuje, że ten piktogram znajduje się na polu w okolicach Szczebrzeszyna.
- Przypadkowo
zarejestrowała go kamera naszego drona.
Z powierzchni ziemi jest on nieczytelny. Widać tylko, że zboże miejscami
rośnie szybciej i ma bardzo
intensywny, zielony kolor. W pozostałej części pola, a właściwie dwóch
sąsiednich pól, zboże jest mniej wyrośnięte i wypłowiałe – opisuje pan
Ryszard.
Dodaje, że zielone pasy mają
szerokość ok. 80 cm i tworzą „dziwny rysunek, jakby piktogram”. To różnej
wielkości okręgi.
- Ramy tego osobliwego obrazu stanowią miedze z kwitnącą tarniną. Całość
ma długość 550 metrów i powierzchnię około 3 ha. Pokazujemy ten obraz z
wysokości ok. 50 metrów z nadzieją, że ktoś pomoże w rozwikłaniu zagadki jego pochodzenia – pisze w sieci
pan Ryszard.
Moje
3 grosze
Obejrzałem ten filmik wczoraj (10.VI)
wieczorem i przyznaję, że zrobił na mnie wrażenie. Na pierwszy rzut oka to wygląda
jak cała masa czarcich kręgów zrobionych przez grzyby, ale… No właśnie – kręgi są,
ale grzybów nie ma. Musiałyby tam być widziane od ubiegłorocznej jesieni i
musiałby to być rekordowy wysyp. A poza tym to musiałaby tam być goła ziemia, a
nie wysoka roślinność. A zatem hipoteza grzybowa odpada. I tutaj zgadzam się z prof.
dr. Tadeuszem Filarem, który
powiadomił mnie o tym zjawisku i z którym odbyłem telekonferencję, w czasie
której doszliśmy do wniosku, że jednak nie ma tutaj prostego wyjaśnienia.
NB, podobne trawiaste kręgi widziałem na
miejscach CE2 – lądowań UFO – w Spytkowicach w powiecie nowotarskim; Olsztynie
k./Częstochowy i na miejscu tajemniczych wydarzeń w Przegini-Jerzmanowicach w
1993 roku, gdzie ponoć doszło do upadku meteorytu. Dziś wiadomo, że doszło tam
do omyłkowego zrzutu bomby E. Takie bomby poleciały potem na Belgrad i inne
miasta na Bałkanach. Rzecz opisana jest w opracowaniu „Projekt Tatry” (Kraków
2002).
Prof. Filar też nie sądzi, by to były
grzyby, termity czy pijany rolnik. Podejrzewa on raczej podziemne cieki wodne
czy zjawiska krasowe, zwłaszcza że jest tam podłoże węglanowe, a zatem podatne
na fenomeny tego rodzaju. Osobiście jestem zdania że rzecz warta jest
dokładnego zbadania przez kompetentnych specjalistów.
Filmik na YT - https://youtu.be/2oQzSuz0YGk