Powered By Blogger

środa, 17 stycznia 2024

I znów o „Czarnym Baronie”

 


Enigmatyczny obiekt w orbicie Ziemi: kosmiczny obserwator. Tajemnice starożytne. W rozległej przestrzeni Kosmosu, gdzie tajemnice wszechświata często przyćmiewają nasze zrozumienie, istnieje niebiańska zagadka, która zaintrygowała naukowców i zwolenników teorii spiskowych.

Swoisty obiekt, zauważony przez astronautów podczas misji promu kosmicznego w grudniu 1998 roku, nadal przeciwstawia się konwencjonalnemu wyjaśnieniu. W świecie pełnym sferycznych satelitów i statków kosmicznych, ten nieregularny cień w kosmosie sprawił, że obserwatorzy byli zdumieni. Ta kosmiczna anomalia po raz pierwszy weszła w świadomość publiczną, gdy załoga promu kosmicznego Endeavor, z misją budowy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, natknęła się na obiekt, który nie pasował do niczego. Jego ciemny kolor i niekonwencjonalny kształt natychmiast odróżniają go od oczekiwanych szczątków, które wypełnia kosmiczną pustkę. To było prawie tak, jakby obiekt ten został celowo zaprojektowany, aby płynnie wtopić się w atramentowe tło przestrzeni. Uchwycony na zdjęciach wykonanych przez astronautów, ten enigmatyczny obiekt wywołał burzę spekulacji. Niektórzy obserwatorzy, podsycani swoją fascynacją życiem pozaziemskim, szybko zrobili z tego obcy statek kosmiczny lub latający spodek. Jednak sama natura tej niebiańskiego przedmiotu przeciwstawiła się konwencjonalnej mądrości.

 

Dark Knight Satellite

 

Satelity, jak je znamy, zazwyczaj mają kuliste lub stworzone przez człowieka projekty. Przedmiotem, o którym mowa, stanowił jednak kłopotliwy zestaw dziwnych kątów i zakrzywionych krawędzi, które wydawały się wykraczać poza zakres inżynierii ludzkiej. Kiedy NASA w końcu rozważyła tę sprawę, zaoferowali bardziej prozaiczne wyjaśnienie. Według agencji kosmicznej ten tajemniczy obiekt był niczym więcej niż osłoną termiczną, która nieumyślnie wyłamała się od stacji kosmicznej podczas jej budowy. Podczas gdy to wyjaśnienie stanowiło proste rozwiązanie zagadki, wielu z nich pozostało sceptycznymi. W końcu, czy zwykła osłona termiczna może spowodować tak niezwykłą i kłopotliwą sylwetkę z kosmicznego płótna? Satelita Czarny Rycerz, termin, który stał się synonimem tej niewyjaśnionej obecności na orbicie Ziemi.[1]

Początki tej nazwy pozostają owiane tajemnicą. Pomimo szeroko zakrojonych badań, nikt nie był w stanie wskazać dokładnego momentu lub źródła terminu Czarny Rycerz. Jednak w 1954 roku wybitna amerykańska gazeta zawierała historię o znanym śledczym UFO o imieniu Donald Kehoe. Kehoe twierdził, że obiekt pozaziemskiego pochodzenia przemierza orbitę Ziemi, nie został stworzony przez ludzkie ręce. Satelita Czarny Rycerz pod wieloma względami ucieleśnia jedną z najtrwalszych kosmicznych tajemnic. Dominująca teoria sugeruje, że służy on jako cichy strażnik w przestrzeni, kosmiczny obserwator o nieznanym celu.

Ale jaki ten cel może być? Niektórzy sugerują, że może to być monitorowanie naszej planety, podobnie jak filmy dokumentalne o dzikiej przyrodzie przechwytują zwierzęta w ich naturalnych siedliskach, nieświadomych spojrzenia kamery. Jeśli Ziemia rzeczywiście jest pod obserwacją, to ten satelita może mieć za zadanie nagrywanie, zbieranie i przekazywanie informacji o nas z powrotem do obcej cywilizacji. Co ciekawe, nasze własne przedsięwzięcia kosmiczne oferują równoległą perspektywę. Gdy ludzie wysyłają misje do eksploracji Marsa i wysyłania sond do najdalszych zakątków naszego Układu Słonecznego, to my również angażujemy się w kosmiczną obserwację.

Czy w istocie nie naśladujemy działań hipotetycznej pozaziemskiej cywilizacji? Czy to możliwe, że w naszym dążeniu do zrozumienia Wszechświata, nieumyślnie naśladujemy zachowanie, w jakie spekulujemy, że istoty pozaziemskie mogą się zaangażować? Niektórzy naukowcy zaproponowali alternatywną strategię obserwacji kosmosu – taką, która polega na obserwowaniu Ziemi ze znacznie większej odległości. Odległe asteroidy, znane jako obiekty koordynalne, zapewniają dyskretny punkt widokowy. Te koorbitalne[2] obiekty przypominają satelity Ziemi, takie jak nasz Księżyc, ale są umieszczone znacznie dalej. Odkryto je zaledwie dwie dekady temu, a ich prawdziwa natura pozostaje przedmiotem badań. Z najbliższym obiektem koorbitalnym około 3 milionów mil od Ziemi, oferuje punkt widokowy, który jest zarówno odległy, jak i niepozorny, idealny do tajnej obserwacji.

W końcu zagadka satelity Czarnego Rycerza nadal trwa, jego prawdziwa natura i cel zasłonięty w kosmiczną niepewność. Chociaż nigdy nie możemy definitywnie rozwikłać tajemnicy tej niebiańskiej osobliwości, służy ona jako przypomnienie głębokich tajemnic, które przykuwają do nas z głębi Kosmosu, kwestionując nasze zrozumienie i rozpalając naszą wyobraźnię.

 

Oryginalne źródło: https://anciently.net/the-enigmatic-object-in-earths-orbit-a-cosmic-observer-18728/?fbclid=IwAR16MCp4ktDe39y2pvUCxAX2DMrgfRDWHIQLzuuAJESgiUia-uD_W54YuI0

Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Sas - Leśniakiewicz



[1] W literaturze obiekt ten zwie się także Czarnym Baronem, Czarnym Księciem czy Ciemnym Rycerzem.

[2] Obiekt koorbitalny – ciało niebieskie, poruszające się wraz z drugim, znacznie masywniejszym ciałem, po orbicie synchronicznej wokół grawitacyjnie dominującego ciała w centrum układu.