Albert Rosales
Miejsce:
Edynburg, Szkocja
Data: styczeń
2013
Godzina: 01:00
CET
Opis
incydentu:
Świadek wracał do domu po dniu
pracy. Na rondzie pożegnał się ze swoim kolegą i poszedł do domu. Zaplanował
wczesną pójście do łóżka, ponieważ następnego dnia miał pracować na wczesnej
zmianie. Po chwili przytulił się do łóżka z magazynem „Runners World”, aby go
przeczytać. Około godziny 23:00 poczuł się zmęczony, zgasił światło i poszedł
spać.
Obudził się dwie godziny później,
ponieważ usłyszał dziwne dźwięki przy drzwiach wejściowych. Na początku
pomyślał, że to jej współlokatorka wchodzi, ale było zdecydowanie za wcześnie,
aby wróciła z pracy. Następne zdarzenie sprawiło, że wyskoczył z łóżka.
Brzmiało to tak, jakby ktoś próbował włamać się do jego mieszkania. Złapał
telefon komórkowy na wypadek, gdyby musiał zadzwonić na policję. Pobiegł do
kuchni, aby sprawdzić, kto jest przy drzwiach wejściowych. Jedynym problemem
było to, że nikogo tam nie było… a on nadal słyszał hałas. Ponownie zamknął
drzwi na klucz i zostawił klucz w środku, żeby mieć pewność, że nikt nie
wejdzie, i wrócił do swojego pokoju.
Zawsze spał z otwartymi
zasłonami, bo lubił, jak księżyc wpadał do jego pokoju; tylko tym razem nie
było księżyca. Za oknem było troje „dzieci”, które miały całkowicie czarne oczy
i blade twarze. Poczuł absolutne i przytłaczające poczucie przerażenia. Uważał,
że wszyscy byli mniej więcej w tym samym wieku, ale czuł, że są bardzo, bardzo
starzy. Jedno dziecko powtarzało: „Wpuść nas…” i pukało w okno. Wiedział, że
nie może zrobić tego, o co prosił. Wyczuwał niebezpieczeństwo, ponieważ miało
ono zapach. Nie wie, jak inaczej mógłby to wytłumaczyć.[1]
W każdym razie dziecko powtarzało: „Wpuść nas…wpuść nas…wpuść nas…”
nieustannie, a świadek wskoczył do jego łóżka, trzęsąc się i płacząc. Za każdym
razem, gdy słyszał pukanie i prośbę, trząsł się i płakał. Trwało to przez następne
kilka godzin i nie wie, czy w końcu zasnął, czy też odeszli. Wie tylko, że
obudził się całkowicie pozbawiony energii. Modlił się, żeby to się nigdy więcej
nie wydarzyło.
Dodatek
HC
Źródło: luty
2013 „True Ghosts and Paranormal Stories”
Typ: E
Moje
3 grosze
Wygląda na to, że świadek miał do
czynienia z demonicznymi istotami, które usiłowały dostać się doń i nim
zawładnąć. Szkocja – podobnie jak Irlandia, Walia czy Islandia – jest krainą
pełną różnych tajemniczych bytów w rodzaju Elfów (Elves, Álfar, Ellyllon),
Ukrytych Ludzi (Hidden Folks, Huldufólk, Daoine Ceilte, Pobl Gudd), Duszków
(Fairies, Pixies, Sprites), itp. istot, które są nie całkiem z tego świata. Te
czarne oczy wskazują na to, że świadek miał jednak do czynienia z demonami lub
upiorami, które mogły go skrzywdzić lub nawet zabić. Jednak jak twierdzą
rosyjskie baśnie i podania, takie istoty są niebezpieczne wtedy i tylko wtedy,
gdy dobrowolnie wpuścimy je do swego domu.
Przekład z angielskiego - ©R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz
[1] Być może
to był starożytny mechanizm samoobrony wbudowany w nasze geny, który został
obudzony przez starożytne niebezpieczeństwo, które powróciło? (przyp. aut.)