Astronomowie uważają, że w
ciemnościach poza Neptunem ukrywa się Dziewiąta Planeta. Dlaczego jej jeszcze
nie znaleziono?
Czy Słońce obiega jeszcze jedna
planeta naszego Systemu Słonecznego? Astronomowie poszukują jej już od kilku
lat. Mogłyby ja znaleźć specjalne teleskopy umieszczone w Chile i/albo na Antarktydzie.
Dziewiąta Planeta Układu
Słonecznego rzeczywiście istnieje. Mimo tego, że jeszcze nikt jej nie widział,
wielu astronomów jest o tym przeświadczonych.
Jest to planeta zaliczana do
TNO, czy nawet ETNO – obiektów transneptunowych, obiegających Słońce daleko za orbitą Neptuna i
dlatego się wciąż przed naszymi teleskopami ukrywa.
- Za każdym razem robiąc zdjęcie jest możliwość, że ta planeta
na nim się znajduje – „The Washington Post”
cytuje list amerykańskiego astronoma z Uniwersytetu Tokijskiego – Suhrudę Morea.
Odkrycie, które zmieniłoby
podręczniki szkół podstawowych, przepowiedzieli uczeni z Cal-Tech dwa lata
temu. I od tego czasu przez cały czas powtarza się jedno pytanie: czemu żeśmy
jej jeszcze nie znaleźli?
Jej istnienie wychodzi ze
wzorów matematycznych zachowania się dalszych TNO. Garstka lodowych asteroidów
obiega tam w dużej odległości od Słońca i to po podejrzanie podobnych orbitach.
Astronomowie doszli do wniosku, że skoro właśnie tak jest, to musi je tam coś „poszturchiwać”.
Taka planeta, która porusza się
wraz z tymi obiektami, ale jest niewidzialna przez naukowców. Jest ona
10-krotnie bardziej masywna od Ziemi i obiega Słońce w odległości 1000 razy
większej – czyli w odległości 1000 AU = 1,5 x 10^11 km – czyli ok. 139 godzin
biegu światła…
Tak więc ogromna odległość od
Słońca czyni to, że Planeta nr 9 jest dla nas niewidzialna. Przestrzeń za
Neptunem bardzo szybko ciemnieje, słoneczne promienie słabną i planety są
ciemniejsze. Tak więc, wedle obliczeń, Planeta Dziewięć jest aż 160.000 razy
ciemniejsza od Neptuna – ostatniej dużej planety Układu Słonecznego.
Oczywistym jest to, że wszelkie
próby jej uchwycenia teleskopem były nieudane. Dziewiątka może się ukrywać w
świetle innej gwiazdy albo znajdować się w gwiezdnym pyle Drogi Mlecznej. Krótko
mówiąc – jest ona gdzieś
tam za Neptunem.
Mogłyby ją znaleźć – wedle uczonych
– teleskopy umieszczone w Chile i/albo na Antarktydzie, które pracują na falach
milimetrowych. Ich zadaniem jest tła kosmicznego promieniowania mikrofalowego i
światła wysyłanego przez gwiazdy na samym początku powstania Wszechświata. Są one
zatem źle skierowane.
- Dziewiąta Planeta nie będzie się miała gdzie ukryć,
jak tylko się je włączy – twierdzi na temat planowanego eksperymentu Gilbert Holder – astronom z
Uniwersytetu Stanowego Illinois. –
Jednakże te wielkie teleskopy użyje się do poszukiwania Dziewiątej Planety nie
wcześniej niż za dziesięć lat.
Opinie z KKK
Penetracja US motywowana jest ciekawością nauki - co oczywiste,
ale w zanadrzu interesują nas te obiekty pod katem potencjalnej kolonizacji, bo
to po prostu musi kiedyś nastąpić. Taka planeta, o której Robert piszesz, nie
ma dla nas kompletnie żadnego znaczenia, ani jako źródło surowców (daleko!!!),
ani do terraformingu. Ciekawostka, i tylko ciekawostka. (Avicenna)
Niestety za 10 lat nie dowiemy się o istnieniu lub nie 10-tej
planety, bo nie będą już w szkołach uczyli astronomii oraz Ziemia będzie płaska
i wszystkie planety będą krążyły wokół niej. 😜 (K A ZE K)
Przekład z czeskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz