Powered By Blogger

poniedziałek, 21 lutego 2022

Przepowiednia ducha

 


Łarisa Stierliediewa

 

Po ukończeniu studiów mnie i moją przyjaciółkę Lidę wysłano do pracy do Kemerowskiego Obwodu. Mnie pozostawili w Nowokuźniecku, a ją wysłano do górniczego miasteczka Osinniki. Ale za to otrzymała tam kawalerkę. A ja mieszkałam w bursie i praktycznie w każdy weekend jeździłam do niej. Z Nowokuźniecka do Osinnikowa jest blisko – jakieś pół godziny jazdy pociągiem.

 

Ty szybko wyjedziesz!

 

Pewnego razu, kiedy po raz kolejny odwiedziłam przyjaciółkę, ona zaproponowała mi pogadać „na spodku”, co w tym czasie było bardzo modne. Lida miała już coś w rodzaju tablicy Ouija, na której znajdowały się cyfry i litery.

Wezwałyśmy ducha. Chciałam wiedzieć, kiedy dostanę mieszkanie i na koniec kiedy wyjadę z bursy.

- Ty szybko stąd wyjedziesz!

Na tą chwilę nie zamierzałam nigdzie wyjeżdżać z Nowokuźniecka, ale duch podał nazwę miasta, do którego pojadę. Do tego moja przyjaciółka wiedzieć nie mogła, nie mówiłam też o tym nikomu znajomemu.

- A co ja tam będę robić? –zadałam duchowi następne pytanie.

I duch odpowiedział:

- Będziesz jeździła tu i tam…

Wydawało mi się, że to jest jakaś bzdura.

 


Pietia, ale nie ten

 

Lida zadała konkretniejsze pytanie:

- A co teraz robi Pietia?

Ona pytała o swoją wielką miłość z czasów studenckich. Duch dał nieoczekiwaną odpowiedź:

- On zmarł…

Lida zaczęła wypytywać: gdzie i jak on umarł, itd. itp., ale duch odpowiadał nieprecyzyjnie myląc litery. Na koniec mnie to wszystko znudziło i powiedziałam, że trzeba z tym skończyć.

Ale najdziwniejsze było to, że duch powiedział prawdę. Pietia rzeczywiście zmarł ale nie ten, którego kochała Lida, a w rzeczywistości mój kolega z grupy Pietia Awramienko. On pracował w Omsku. Koło Nowego Roku jego ciało znaleziono pod jednym z mostów. Czy sam rzucił się z wysokości czy ktoś mu w tym pomógł – pozostaje niewiadomym.

A ja wkrótce wyjechałam z Nowokuźniecka do Kurganu. I każdego roku dwa, trzy razy jeździłam do Baszkirii, gdzie mieszkała moja mama. No i jeździłam tam i sam… I już nigdy nie wywoływałam duchów.

 

Źródło – „Niewydumannyje Istorii” nr 39/2021, s. 25

Przekład z rosyjskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz