W cztery lata po wydaniu swej pierwszej książki Erich von
Däniken wydał swoją trzecią książkę
„Aussaat Und Kosmos” (Dusseldorf 1972). W IV rozdziale autor przedstawił jedną
ze swych spekulatywnych hipotez, którą warto tu w skrócie przypomnieć.
W zamierzchłych czasach w głębiach Galaktyki rozgorzała
wojna pomię-dzy humanoidalnymi istotami. Grupa pokonanych istot ratuje się
ucieczką na statkach kosmicznych i po wielu perypetiach dociera do naszego
układu słonecznego. Na piątej planecie naszego systemu pozostawiają większą
część swojej flotylli, budują makiety zabudowań, instalują nadajniki radiowe a
całość po cichu przeprawia się na trzecią planetę układu, czyli na Ziemię. Na
Ziemi, w obawie przed unicestwieniem, chowają się głęboko pod powierzchnię
planety w rozległym kompleksie tuneli. Zwycięzcy po dotarciu za uciekinierami
do naszego układu słonecznego dokonują unicestwienia piątej planety, czyli
Faetona, poczym wracają na macierzystą planetę.
Pokonani wychodzą teraz z tuneli i innych podziemnych
budowli i posta-nawiają też stworzyć na Ziemi nową inteligencję. Są
niepodzielnymi władcami na dzikiej planecie. Dają początek nowej rasie.
Jest wiele przesłanek potwierdzających powyższą hipotezę.
Nie o nich tu będzie mowa. Chociaż, tak na marginesie, zakładając, że to co
powiedziano powyżej jest prawdą – to co się stanie w chwili, kiedy do
macierzystej planety Bogów dotrą sygnały radiowe z Ziemi? Może powrócą by dokończyć
dzieła? …
Ja jednak chciałbym zatrzymać się na samym momencie wyjścia pokonanych spod powierzchni
Ziemi. Przy czym nie będzie to kolejna, jałowa dysputa o Agharti czy
Shangri-la. Zaintrygował mnie kierunek przybycia Bogów. Nie przybyli z kosmosu
– choć są i takie koncepcje kosmologiczne by wspomnieć tu tylko Dogonów z Mali
– ale spod ziemi ! Czy jest możliwe udowodnienie tego punktu hipotezy E. von
Dänikena ? Na pewno NIE ! Ale przeglądając literaturę światową , szczególnie tę
z zakresu paleoastronautyki, dochodzę do wniosku , że przekazów i legend o
wyjściu Bogów (i ludzi) spod ziemi jest niezmiernie wiele. Dlaczego tak się
dzieję ? Dlaczego na całym świecie są o tym liczne wzmianki i
przypowieści ? Czyżby to był kolejny, li tylko i jedynie, przypadek ?
Czym są zatem jaskinie, groty, pieczary, katakumby i inne
podziemne budowle ? Na ogół jaskinie były wejściem do świata zmarłych. W
jaskiniach zamieszkiwały potwory i demony (Kakus, Polifem, Guro, smok
wawelski). Jaskinie zatem związane były z ich potęgą chtoniczną poprzez
ciemność, seksualizm i potworność mieszkańców. Groty natomiast czczono jako
waginalny symbol ziemi. Toż to w pieczarach odbywały się zaślubiny Dodony,
Medei, Mai. To w pewnej grocie Gunlod oddała się Odynowi. W jaskini urodził się
Zeus, Hermes i Mithra. Jaskinia była miejscem kultu płodności, symbolizowała
jedność życia i śmierci.
Jaskiń i grot znamy na całym świecie wiele. Tylko w
ostatnich 50 latach odkryto w Polsce ponad 2 tysiące nowych jaskiń.
Najdłuższą jaskinią na świecie jest słynna Mammoth Cave w
Kentucky w USA. Jaskinia ma 563 kilometry i 270 metrów długości ! Stanowi ona
system korytarzy o niewielkiej różnicy wysokości rozciągających się na
powierzchni około 12 kilometrów średnicy. Druga na świecie to Jaskinia
Optymistyczna na Ukrainie – ma 191,5 km długości.
Najgłębsza jaskinia na świecie nazywa się Lamprechtsofen,
leży w Austrii i sięga 1.632 metrów głębokości. Najgłębsza studnia jaskiniowa
świata znajduje się po słoweńskiej stronie masywu Canin i ma 643 m głębokości.
Za to największą salą pod ziemią jest Sarawak Chamber w jaskini Lubang Nasib
Bagus na Borneo – ma ona aż 750 metrów szerokości i 100 metrów wysokości.
Najwyższy otwór jaskiniowy świata ma 180 m wysokości i prowadzi do
brazylijskiej jaskini Gruta Casa de Pedra w stanie Sao Paulo. Otwór jaskini
Minye w Nowej Brytanii ma rozmiary 500 na 500 metrów !
Z polskich jaskiń – najgłębszą jest Wielka Śnieżna (Tatry) i
ma 814 metrów głębokości. Najgłębszą studnią w Polsce jest studnia Wazeliniarzy
w Śnieżnej Studni i ma ponad 250 metrów głębokości. Największy polski otwór
jaskiniowy o rozmiarach 20 metrów na 10 metrów prowadzi do jaskini Komora
Gwiaździsta w Tatrach.
W gorącej Afryce istnieją mity manistyczno-chtoniczne,
zgodnie z którymi pierwsi ludzie na tym kontynencie wyszli z ziemi. Dotyczy to
głównych klanów Aszantów a być może i całego ludu Aszantów. Mity podają, że
Odomankoma, bóg-stwórca, spotkał dwóch przodków, którzy wynurzyli się z ziemi.
W okolicach Matse istnieje podanie, że bóg Mawu-Ga najpierw
stworzył bogów ziemi zwanych Trowo a pierwszych ludzi umieścił najpierw w
pieczarach i dopiero po pewnym czasie zezwolił im wyjść na otwartą przestrzeń.
W religii ludu Ewe (Togo) mówi się, że kiedyś istniał na świecie rodzaj ludzki,
który wyszedł z ziemi. Mówi się, że po potopie ukazała się utwardzona ziemia, z której wnętrza wyszła na powierzchnię grupa
ludzi. Ludy Kurumba opowiadają, że Sawadugu i inni ludzie pojawili się na ziemi
wychodząc ze skalnej szczeliny.
Także lud Dogonów mówi o pierwszych ludziach wynurzających
się z ziemi. Według starego mitu starzec Djon wynurzył się na powierzchnię
ziemi z otworu kija bambusowego i o jego potomkach mówi się do dziś, że są to
„Kopacze, którzy wynurzyli się z bambusowego kija”. Inni proto-ludzie wyszli na
powierzchnię ziemi w osadzie Amoni, a jeszcze inni u podnóża góry Bamba.
W mitologii irańskiej spotykamy budowlę zwaną War co oznacza
„schronienie”. Jest to kwadratowa, podziemna budowla zbudowana z rozkazu
Ahuramazdy poprzez Jimę w Arjana Wedży, gdzie przebywali ludzie uratowani przed
boskimi karami. W mitologii indyjskiej spotykamy nieśmiertelnych Nagów ( w
sanskrycie „węże”). Istoty te, identyfikowane dziś z ludami przedaryjskimi,
przebywały pod ziemią i od czasu do czasu zrzucały wężową skórę przybierając
ludzką postać. Tak uczyniła np. nagini Ulupi poślubiając Ardżunę. Ta sama
mitologia wspomina o dużej grupie 60 000 mędrców-karłów zwanych
Walakhiljowie. Na świecie pojawili się ze szczeliny w ziemi a mieszkali w
Himalajach. Telluryczna genealogia ludzi przejawia się w podaniu o pochodzeniu
Sity oraz Gajomarta wprost z ziemi. W języku irańskim słowo Gilszah znaczyło
dosłownie ”Ziemny król” a Dumnageni „syn ziemi”.
Również podania koreańskie mówią o świecie podziemnym .
Według tradycyjnych pojęć koreańskich wszechświat składa się z trzech światów :
ziemi ludzi, niebios i świata podziemnego. Mity mówią, że na bezludnej wyspie
Dzedzu wyszli spod ziemi trzej boscy młodzieńcy. Wyszli z otworu w ziemi (podobnego do pieczary) zwanego Mohyng.
Młodzieńcy nazywali się Jang Ylna, Ko Ylna i Pu Ylna. Do dziś członkowie rodów
Jang, Ko i Pu składają ofiary swym przodkom pobliżu Samsonghjol (Dziura trzech
bogów).
To że ludzie wyszli spod ziemi być może zasugerowało władzom
Chin „powrót do źródeł”. W 1997 roku Chiny, gdzie występuje dotkliwy brak
przestrzeni życiowej, postanowiły zbudować podziemne miasta. Do tego celu
wykorzystane zostaną też liczne schrony zbudowane w okresie maoistowskim. Ale
nie zapominajmy, że w 2010 roku aż 630 milionów Chińczyków żyło w miastach !
W mitologii greckiej zwracają uwagę dwa wątki związane z
wyjściem z ziemi. Pierwszy wiąże się z Ateńczykami – twierdzą oni, że mieszkają
tam od niepamiętnych czasów, gdyż ich praojcowie wyszli wprost z łona ziemi.
Pierwszy król Kekrops miał być synem ziemi attyckiej i miał postać
półczłowieka, półwęża. Następny władca Erichtonios także nie miał ojca, ani
matki a urodził się wprost z ziemi, jak kłos zboża. I on miał do pasa postać
ludzką, a zamiast nóg ogon węża.
Jeszcze inny mit mówi o walce Kadmosa z wojownikami, którzy
wyłonili się z ziemi a nazwano ich później Spartoj. Po walce ocalało tylko
pięciu Spartoj i to oni dali początek
znanym później rodzinom tebańskim. Spartowie, którzy uszli z życiem nosili
znamienne imiona : Chtonios („Ziemny”), Hyperenor („Najpotężniejszy”), Peloros
(„Olbrzymi”), Udajos („Podziemny”) i Echion („Wąż”).
Z powyższym koresponduje mit o górze Waszitta, którą
zapłodnił „obcy człowiek”. Być może mit o rodzącej górze dotarł do Anatolii z
Sumeru.
Nie sposób tu nie wspomnieć o słynnych podziemnych miastach
tureckich, z których najbardziej znane to Kaymakli i Derinkuyu. W olbrzymich
katakumbach przez dłuższy okres czasu żyło około 1,2 miliona ludzi!
W bliskiej nam mitologii bałtyckiej odnajdujemy Patollo,
boga pod-ziemia, zmarłych i zmor nocnych. Imię tego brodatego boga pochodzi od pa-/po- „pod” i tulla „ziemia”.
W polskiej mitologii ludowej spotykamy tylko jednego
przedstawiciela interesującej nas tematyki. Chodzi o karkonoskiego Ducha Gór,
który rezyduje we wnętrzu góry Śnieżki ale jego działalność jest słabo
udokumentowana – nie ulega jedynie wątpliwości jego panowanie nad fauną i florą
Karkonoszy. Do dziś spotykamy w Polsce dziwne, nieznane podziemne pomieszczenia
i korytarze. Z wieloma z nich wiążą się legendy i opowieści. Jedna z
ciekawszych legend wiąże się z podziemnym kompleksem w miejscu, gdzie dziś
biegnie droga z Raciborza do Łubowic.
Mitologia frygijska mówiła, że to ziemia zrodziła wszystkie
istoty. Ormianie twierdzili, że to z łona ziemi wywodzą się wszyscy ludzie. Na
Litwie modlą się : „Ziemio, moja matko, pochodzę z ciebie…”
W mitologii celtyckiej wielu rodzimych bogów irlandzkich
żyło pod ziemią – czasem w jaskiniach, a częściej w grobowcach dawno poległych
bohaterów. Najsławniejszym z tych grobowców jest Bruig na Bóinne – obecnie
zwany New Grange (Nowa Stodoła). Bogów podziemia zwie się aes side a ich siedziby side.
Przejść pomiędzy światem ludzi a królestwem side
jest wiele. Najbardziej znane to jaskinia w skale, w pobliżu dworu Aililla i
Medb w Cruachain w Connachcie. Jak twierdzi Robert Charroux w pracy „Księga
zdradzonych tajemnic” (Pandora 1994) : „… otwarte kurhany i podziemne galerie w
Bretanii i Irlandii również służyły jako osłona przed „spadającymi z nieba
głazami” podczas wielkiego kosmicznego kataklizmu. Na skraju lasu Broceliande niedaleko Neant, w bretońskim
departamencie Morbihan, istnieje miejsce zwane Petruis Neanti, które – jak
twierdzą okultyści – jest wejściem do tajnego celtyckiego schroniska,
analogicznego do tybetańskiej Agarthy.”
Kontynent amerykański jest wprost usiany w miejsca, z
których wyszli nasi praojcowie a mitologia z tym związana jest wprost
zdumiewająca.
Według Azteków pierwsi Meksykanie wyszli z siedmiu otworów
strzelistej góry zwanej Chicomoztoc w Quinehuayan. Nazwa góry oznacza „siedem
jaskiń” a legenda mówi, że wyszło z niej sześciuset bogów. Tam też stworzono
pierwszego człowieka – w jaskini Tamoanchan. Z kolei Texcoco założone zostało
przez parę, mężczyznę i kobietę, którzy wyszli z otworu w ziemi utworzonego po
upadku niebiańskiej strzały. Strzała uderzyła w miejsce zwane Tezcalque, gdzie
obecnie istnieje miasto.
W czasach azteckich jeden z bogów miał na imię Tepeyollotl,
czyli „serce góry” i zawsze przywoływany był, gdy mowa była o wejściu do
jaskini, bądź
innego
podziemnego schronienia – jak to ilustruje Kodeks Rios. Pomieszczenia podziemne
budował też Quetzalcoatl; były to Mictlancalco.
Mitologia aztecka mówi o wielu
kataklizmach, które zniszczyły świat a ludzie, np. po potopie zaludnili świat
po wyjściu z pewnej jaskini. Drugi okres zniszczony przez potęgę wiatru
przeżyła tylko jedna para ludzi schroniwszy się wewnątrz skały. Trzeci okres
przeżyła tylko jedna para ludzi ukryta w jaskini.
Jedna z
bogiń o imieniu Iztacchalciuchtliicue urodziła czterystu pięciu mixcohua,
którzy schronili się wewnątrz jaskini, której nazwa uległa zapomnieniu.
Także Peruwiańczycy z doliny Xauxa oraz
Indianie z jezior opowiadają, że istnieją tajne schrony i jaskinie dla
uprzywilejowanych, którym po kataklizmie powierzono misję odtworzenia życia na
nowo.
Zapotekowie wierzą, że w zamierzchłej
przeszłości wyszli oni na świat z olbrzymich jaskiń. Araukarie mówią o sobie:
Mapucze co dosłownie oznacza Ludzie Ziemi. Pierwotną ich ojczyzną było środkowe
Chile. W okolicach Cuzco znajdują się gigantyczne podziemne labirynty z okresu
megalitycznego – zwą się chinkana. Jedno z wejść do nich znajduje się pod
kościołem Santo Domingo w Cuzco. Do tunelu biegnącego od inkaskiego sanktuarium
Quorikancha w Cuzco zapuścił się nawet Garcilaso de la Vega.
W rękopisie Catariego (Biblioteka
Watykańska) z XVI w. jest mowa o przejściach
do podziemi Tiahuanaco (dawn. Chukara). Jest tych wejść kilka a do
korytarzy prowadzących w głąb Tiahuanaco wchodzili tacy uczeni jak i podróżnicy
jak Alcide d’Orbigny (1802-1857), Tachudi, Castelnau czy Squier. Pierwszym
władcą Chukary („Dom Słońca”) był Huyustus.
Zabytki kultury Tiahuanaco znaleziono
również w Solekatiti, Chirapa, Wancani, Pucara i w Huari – gdzie odkryto
rozległe, podziemne korytarze i szereg kamiennych posągów.
Wspaniałe podziemia znajdują się w
Akakorze. W tych podziemnych pałacach
schronił się lud Ino. W podziemnych świątyniach Akakoru znajdują się groby 4
tajemniczych istot, latający dysk Lhasy i pojazd, który potrafił przekraczać
góry i wody.
Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć
o gigantycznych korytarzach w Ekwadorze odkrytych i eksplorowanych przez Juana
Moricza. O spotkaniu z J. Moriczem pisał E. von Däniken w I rozdziale książki
„Aussaat Und Kosmos”.
W dawnych mitach i legendach wnętrz gór
i podziemne kompleksy zamieszkiwały istoty wrogie ludziom (cyklopi, tyani,
smoki). Niektóre z tych miejsc były miejscem spoczynku „Gospodarzy świata”,
mędrców i bohaterów (np. śpiący rycerze tatrzańscy, Endymion, Kronos). Jaskinie
zamieszkiwały demony i potwory (Polifem, Guro, Loki czy lew nemejski). Dawne
plemiona wierzyły też , że to właśnie człowiek pochodzi z ziemi. Słowo
łacińskie homo
pochodzi
od humus tj. ziemia – podobnie jak
polskie słowo ziemianin. Tuż pod
powierzchnią Ziemi mają się znajdować schrony Hiperborejczyków, które miały ich
osłaniać przed skutkami kosmicznego kataklizmu. To może być tych schronów
szukało 7 oficerów bułgarskich, którzy od grudnia 1990 roku do listopada 1992
roku kuło w skale 30 km od Sofii spiralny korytarz.
Niektóre z przytoczonych tu mitów i
legend wiążą się ze szklistymi korytarzami, które pod powierzchnią ziemi
oplatają całą planetę. Jedno z wejść do tych niezwykłych tuneli znajduje się
tuż obok szczytu masywu Babiej Góry. Niestety, znane do tej pory trzy inne
wejścia zostały w dziwny sposób zawalone. Ale jest znane w całym świecie jedno
z takich ciekawych wejść, otwarte dla turystów, w Deer Cave – tyle tylko, że
jest to na Borneo.
Może warto najbliższe wakacje spędzić w
okolicach masywu Babiej Góry i poszukać wejścia/wyjścia do naszego, polskiego
tunelu UFO ?
Opracował ©Stanisław
Sawkiewicz