Igor Nikitin
Kiedy dowiadujemy się w mediach
o tym, że archeolodzy odkryli kolejną piramidę, to nam przede wszystkim ukazuje
się obraz gęstej i nieprzebytej dżungli, w centrum której oplecione lianami
stoi ogromna budowla, albo piaszczysta pustynia, gdzie wpół-zasypana piaskiem
stoi jakaś wielka konstrukcja.
Jak
w Egipcie
W 1991 roku, grupa geologów
zajmująca się poszukiwaniami źródeł słodkiej wody, co na Krymie jest zawsze
aktualne. Właśnie te poszukiwania wody doprowadziły do odkrycia zagadki
półwyspu. Przyrządy pokazały poważne naruszenie struktur ziemi, co mogło mówić
o tym, że znajdowała się tam gruba warstwa wody. Poszukiwacze zaczęli kopać
szybik poszukiwawczy, ale wkrótce natknęli się na poważną przeszkodę. Wynikło z
tego przypuszczenie, że świder natrafił na betonową płytę (jak się później
okazało) przy tym zrobionego z dodatkiem „biologicznego ulepszacza” – białek i
żółtek z jaj kurzych, o czym mówił charakterystyczny zapach siarkowodoru.
Wielki
piec?
Wkrótce się wyjaśniło, że na
głębokości ok. 10 m znajduje się piramida o wysokości 45 m i mierząca u
podstawy 72 m. Oczywiście odkrywcy chcieli zajrzeć do jej środka, ale to się im
nie udało, bowiem materiał okazał się być wyjątkowo odpornym. Poddała się tylko
boczna ściana. Kiedy badacze rozebrali ją, na powierzchnię wyrwał się silny
zapach spalenizny, z którego powodu musiano odłożyć badania.
Wreszcie poszukiwaczom udało
się wejść do wnętrza piramidy, i pierwszym co oni znaleźli to były 4 zwisające
ze stropu kwarcowe stalaktyty, które zapewne pojawiły się pod wpływem bardzo
wysokiej temperatury.[1]
Być może piramida działała jak wielki piec do wytopu metali, o czym mówił
charakterystyczny zapach i obecność w środku węgla drzewnego. Jednakże badaczom
nie udało się znaleźć miejsca, w którym opróżniano piec z surówki żelaza czy
innego stopionego metalu.
Dalsze poszukiwania okazały się
być jeszcze ciekawsze. W sąsiedztwie tej wielkiej podstawowej piramidy odkryto
kolejne 4 takie same budowle, ale nieco mniejsze. Wewnątrz nich było to samo:
silny zapach spalenizny i resztki węgla drzewnego, a do tego żadnego śladu
stopionego metalu.
Wkrótce odkryto jeszcze jedną
dziwną rzecz. Póki poszukiwacze znajdowali się obok piramid, nie zaobserwowano
niczego dziwnego, nie było żadnych negatywnych efektów zdrowotnych. Ale kiedy
tylko włamywano się przez ścianę piramidy, to samopoczucie badaczy szybko się
pogarszało, baterie i akumulatorki w lampkach zaczęły się szybko rozładowywać,
kompasy się rozmagnesowały, a filmy w aparatach fotograficznych były
prześwietlone.
U góry - krymskie piramidy (przybliżona lokalizacja)
U dołu - przylądek Sarycz
Na
jednej prostej
Ale to nie przeszkodziło
geologom zająć się tymi budowlami, i wkrótce ich trud został nagrodzony –
odkryli oni jeszcze 6 piramid, rozmieszczonych w interesujący sposób: wzdłuż
prostej, której długość wynosiła 40 km. Pierwsza piramida znajdowała się w
Kamyszewskiej Buchcie, zaś ostatnia – koło przylądka Sarycz. Ale najbardziej
zagadkowe było następne odkrycie: jeżeli przedłużyłoby się tą prostą dalej, to
na jednym końcu znajdowałoby się angielskie megalityczne sanktuarium
Stonehenghe, a na drugim zagadkowe piramidy Tybetu. A gdyby przedłużyć je
dalej, to oba końce spotkałyby się na Rapa Nui czyli Wyspie Wielkanocnej…
Następnie odkryto jeszcze 37
podobnych budowli, z których 28 rozmieszczono na planie wielkiego rombu, w
środku którego znajduje się piramida o wysokości 56 m. Poza tym jest jeszcze 7
oddzielnie stojących piramid tworzących mniejszy romb z ósmą piramidą pośrodku.
Gdy porównano kształty i rozmiary krymskich piramid z innymi, to okazało się,
że (pomijając wielkość) są one identyczne z piramidami w Egipcie. Tylko bloki,
z których wzniesiono te egipskie są wielokrotnie większe.
Przed
Potopem Powszechnym
Ale kto i kiedy wzniósł te
budowle megalityczne? Kto? – tego nie wiadomo, ale na pytanie „kiedy?” uczeni
odpowiadają, niejasno. Rzecz w tym, że budowle te były zasypane kamykami,
piaskiem i żwirem, co mogło się stać tylko i wyłącznie z powodu ogromnej powodzi.
A powódź o takiej skali i mocy była tylko jedna – biblijny Potop Generalny w
XVIII-XVII wieku p.n.e. Ale jaka cywilizacja je wzniosła – nikt nie może
powiedzieć.
Źródło: „Tajny i zagadki”, b/n,
s. 36
Przekład z rosyjskiego -
©R.K.F. Leśniakiewicz