Powered By Blogger

niedziela, 19 maja 2019

Wołkońskij Dolmen – kamienny uzdrowiciel




Aleksiej Martow


Dzisiaj nie o piramidach, ale o dolmenach, które także są budowlami megalitycznymi.

Te zagadkowe budowle znajdujące się w różnych regionach świata nazywane są różnie: kamienne stoły, zmieniające dolę, chatki bohaterów, a także domy karzełków. Zrozumienie tego, o co tutaj chodzi, jest dość złożone. Świat nauki nazywa je jeszcze bardziej sucho i lapidarnie – dawne budowle megalityczne. A najczęściej po prostu – dolmeny. Ludzie wierzą w ich niezwykłe właściwości. I należy stwierdzić – nie bez racji.[1]
 

Zagadkowe „domki”


Klasyczny dolmen to masywna budowla, w kształcie domku zbudowana z wielkich, ociosanych kamieni. A i owszem, istnieją dolmeny podobne do koryta. Najczęściej są one z piaskowca, rzadziej z granitu. Ale najbardziej niezwykłe są te wyciosane z jednej bryły skalnej. O niektórych z nich, a w szczególności o Wołkońskim, traktuje nasze opowiadanie.

Znajduje się on na dnie rzecznej doliny we wsi Wołkonka (rejon Wielkiego Soczi) nieopodal drogi łączącej Soczi z Noworosyjskiem. Osobliwości tego prymitywnego dolmenu wprawiają uczonych w osłupienie. Ot, np. jak nasi przodkowie byli w stanie tak dokładnie przysuwać do siebie bloki kamienne o wadze 10 czy 20 ton, że pomiędzy nie da się wsunąć ostrza noża? Tak i sam sposób wyciosania dolmenu jest niewiarygodny. Istnieje hipoteza mówiąca o tym, że najpierw w skale wydłubano krąg o średnicy 0,5 m, a potem już ze środka poszerzano go aż do rozmiarów niewielkiego sanktuarium. Zakładając, że poszczególne budowle postawiono jakieś 7-8 tys. lat temu nie wiadomo, skąd ich budowniczowie wzięli tak dokładne instrumenty do tej roboty. Żelazo było dla nich jeszcze niedostępne, a brązu czy miedzi nie można było do tego użyć – były za kruche lub ciągliwe.

Interesujące jest to, ze dolmeny są rozrzucone po całym świecie, w: Japonii, Korei, Bułgarii, na Korsyce, Hiszpanii, Izraelu, Wielkiej Brytanii… Są one także i w naszym kraju. Najczęściej dolmeny spotyka się na Uralu i w górach Kaukazu. Jak na razie uczeni ustalili jedną osobliwość ich położenia: dolmeny postawiono w miejscach uskoków tektonicznych skorupy ziemskiej. Jak dawni ludzie potrafili ustalić miejsce ich występowania – tego nie wiadomo. A do tego stawiali oni dolmeny obowiązkowo obok zbiorników wodnych. 

Pierwsza próba zbadania dolmenu była podjęta jeszcze w 1660 roku. Niderlandzki mnich o. Johan Picardt z prowincji Drenthe postawił hipotezę, że dolmeny to domki dla potomstwa mitycznych olbrzymów. Hipoteza ta dała władzom Holandii zielone światło do użycia płyt kamiennych z dolmenów do budowy zapór. Ale jeszcze w 1734 roku, władze prowincji Drenthe zatroskały się o ochronę tych zabytków. 

W XIX wieku uczeni podzielili dolmeny na płytowe, złożone i monolityczne. Inni eksperci zdecydowali, że te budowle wykorzystywano jako grobowce dla zmarłych, co w pewnym stopniu zrównywało ich z egipskimi piramidami. Prawdą jest, że potem wyjaśniło się, że w dolmenach w których znaleziono szkielety ich wiek był o wiele młodszym od samego grobowca. Tak więc przede wszystkim zmarli zajmowali sanktuaria, które powstały na wiele wieków wcześniej przed ich urodzeniem.



Wołkońskij Dolmen i jego wnętrze


Karzełki zniewoliły olbrzymów


Jak już wspomniano, najrzadszymi i najbardziej tajemniczymi dolmenami są te monolityczne. W Rosji znany jest tylko jeden taki dolmen – Wołkońskij. Znajduje się on – jak juz powiedziano – niedaleko od Soczi. W ogóle na pogórzu Kaukazu znajduje się 2308 dolmenów. Większość z nich jest płytowa. Miejscowi mieszkańcy – Adygowie – uważają, że kiedyś tam w tych miejscach mieszkały złe i chytre karzełki. A obok nich osiedliły się dobre i prostoduszne olbrzymy. W rezultacie czego karły nakazały olbrzymom wybudować domki kamienne obok zbiorników wodnych. Wykorzystując zające w miejsce koni, karły siedząc na ich grzbietach wskakiwały w okrągłe wejścia do domków. Tutaj one były bezpieczne pod osłoną grubych, kamiennych ścian. 

Wołkońskij Dolmen, chociaż w kształcie i formie przypomina chatkę z legendy, to jego rozmiary są takie, że mógłby w nim mieszkać nie tylko karzełek. Jest to blok skały o wysokości 6 m, 8 m szerokości, a jej długość dochodzi do 17 m. Ta megalityczna budowla jest jedyna w swoim rodzaju. Drugą osobliwością Wołkońskiego Dolmenu jest to, że jego wewnętrzna izba jest wyciosana wewnątrz tego ogromnego kamienia poprzez okrągły otwór. Wysokość komory od spągu do stropu wynosi ok. 1,5 m, a jej ściany nie są odszlifowane. Istnieje możliwość, że ich nie zdążono ukończyć. Chociaż i bez tego – według ocen ekspertów – budowa czegoś takiego siłami ówczesnych ludzi mogło zająć do 10 lat i potrzebowało to wysiłku 150 kamieniarzy. 

W podłodze przy wejściu znajduje się wnęka na wodę. A jak się w tym miejscu głośno coś powie, to z kamienia odpowiada głuche echo. Istnieje hipoteza, że Wołkońskij Dolmen wykorzystywano jako urządzenie ostrzegające przed trzęsieniem ziemi. Na około 24 h przed katastrofą zaczynał on dźwięczeć, co stanowiło sygnał dla ludzi. Inna hipoteza głosi, że Wołkońskij Dolmen mógł być świątynią, do której przychodzili wybrańcy w celu otrzymania sakralnej wiedzy. Miejscowi czarownicy dzięki specjalnym znakom wybierali dziecko, umieszczali je w komorze megalitu i zamykali je kamiennym korkiem na kilka dób. Po upływie tego czasu, dzieciak (o ile przeżył) stawał się nosicielem „wyższej wiedzy” i sprowadzał na swe plemię błogosławieństwa. 

Tak nawiasem mówiąc, to kamienne korki stanowią nieodmienny atrybut większości dolmenów. To jest logiczne, jeżeli zgodzimy się z pogrzebowym charakterem tych budowli. Taka mogła być ochrona grobowców przez wandalami i hienami cmentarnymi. Jeszcze jedna hipoteza głosi, że dolmeny i w tej liczbie Wołkońskij, wykorzystywano jako obserwatoria. Wszak ich otwory są zorientowane na wschód lub zachód Słońca, a na ścianach niektórych widoczne są wykute w skale rysunki gwiazdozbiorów. Ciekawe jest to, że od tyłu Wołkońskij Dolmen jest podobny do pyska słonia z ocznymi wgłębieniami. Ale czy na Kaukazie były słonie – tego nie wie nikt…



Jak tam dojechać? Porty morskie, lotnicze i drogi do Wołkońskiego Dolmenu
 i innych megalitów Kaukazu...



Cudowne właściwości


Doprawdy nie wiadomo, jaką funkcję pełnił Wołkońskij Dolmen, ale fama od dawna przypisuje mu cudowne właściwości. Stwierdzono, że budowla ta ma uzdrawiający, korzystny wpływ na ją wizytujących. We wcześniejszych czasach, górscy znachorzy, czarownicy i szamani często urządzali tutaj swe obrzędy, spędzając w jego środku wiele dób. Jeszcze pół wieku do tyłu, dolmen nie był celem wycieczek turystycznych. Dzisiaj się to zmieniło. 

Już w XX wieku, ustalono, że w komorze Wołkońskiego Dolmenu zmienia się chód zegarków, a strzałki przyrządów zaczynają się miotać. No a niezwykle huczące echo jest czymś z obszaru fantastyki. Eksperci z Katedry Akustyki Południowego Uniwersytetu Federalnego wyjaśnili, że komora Wołkońskiego Dolmenu jest urządzeniem akustycznym z częstotliwością rezonansową 2,8 Hz, której nie wyłapuje ludzkie ucho. Odpowiada to rytmowi δ elektroencefalogramu przy głębokim śnie lub transie narkotycznym, a także i w komie. 

A oto biofizycy z Moskiewskiego Państwowego Uniwersytetu przeprowadzili inny eksperyment. Oni na kilka dni pozostawili w komorze megalitu pojemnik z wodą destylowaną. Udało się im dowieść, że podlewane tą wodą rośliny rosną dwukrotnie szybciej, niż podlewane „zwykłą” wodą destylowaną. Tak więc był sens w tym, że okoliczni ludzie od wieków przynosili do dolmenu wodę i amulety do „podładowania”. 

No i na koniec eksperyment zaprojektowany i wykonany przez dr n. med. Olega Tatkowa, który wykazał że już po 4 godzinach przebywania w komorze dolmenu, u ludzi poprawiała się ilość trombocytów i glukozy we krwi, a jej ciśnienie podnosi się do górnej granicy normy. Sądząc z tego wszystkiego, dolmen wywiera harmonizujące i pobudzające działanie na ludzki organizm. 

Po wysłuchaniu takich wywodów nietrudno uwierzyć w słowa buddyjskich mnichów, że dolmeny to budowle dla ludzi z przebudzoną świadomością, tzn. oświeconych. W istocie jest to portal w inny wymiar. 

Jednak akademicka nauka nie znosi ezoterycznych wyjaśnień. A wyjaśnić dziwne właściwości Wołkońskiego Dolmenu nawet z pozycji współczesnej fizyki, póki co nie udaje się. Ale poza fizyczną jest także i historyczna zagadka – kto, kiedy i po co zbudował taką budowlę. Niestety – jak na razie pytań na temat Wołkońskiego Dolmenu jest więcej, niż odpowiedzi…


Źródło: „Tajny i zagadki”, b/n, ss. 14-15
Przekład z rosyjskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz