Strumień lodowego potoku na Antarktydzie
Anita
Mejzrová
Amerykańscy naukowcy znaleźli nowe najgłębsze miejsce na
kontynencie. Znajduje się ono w Antarktydzie Wschodniej pod lodowcem Denmana.
Kanion, który jest pełen lodu, sięga do głębokości 3500 m poniżej poziomu
morza.
Za największą depresję do dziś dnia uznawano miejsce na
wybrzeżu Morza Martwego, która wynosi -413 m n.p.m. Glacjolodzy mz Uniwersytetu
Kalifornia w Irvin, CA, przedstawili nową mapę Białego Kontynentu, która jest
niebywale dokładna.
-
Jest to z całą pewnością najdokładniejszy
obraz tego, co znajduje się na Antarktydzie pod lodową kopułą – powiedział Mathieu Morlighem, który poświęcił na
ten projekt sześć lat.
Nowoodkryty kanion znajduje się pod Lodowcem Denmana.
Rozpościera się on na powierzchni 20 km² na Wybrzeżu Królowej Marii.[1] Dzięki nowej metodzie udało się odkryć, że sięga on 3500 m w głąb Ziemi.
Najgłębszym miejscem na Ziemi jest Rów Mariański, który
sięga aż do 11 km głębokości[2] znajdująca się w podmorskim rowie na wschód od archipelagu Mariany na Oceanie
Spokojnym.
Lokalizacja najgłębszego kanionu
Nowa mapa Antarktydy pod nazwą BedMachine powstała z danych, które uczeni zgromadzali przez
ostatnie 50 lat. Dopełnia ona mapy, które opracowano na podstawie zdjęć
lotniczych. Powierzchnia Antarktydy w czasie ostatnich dziesięcioleci była
zbadana przy pomocy promieniowania mikrofalowego. Przenikało ono przez lód i
tym sposobem zmapowano kamienną powierzchnię, która znajdowała się pod nim. Ale
wiele miejsc nadal pozostaje niezbadanych.
Starsze mapy wskazywały, że pod lodowcem znajduje się ten
kanion. Dzięki kombinacji danych z radaru i ruchu lodowca wyliczyli, ile
potrzeba lodu do wypełnienia tego kanionu. To właśnie te obliczenia pokazały
jego prawdziwą głębokość.
Antarktyda bez lodowego pancerza - widoczne są góry i kaniony Szóstego Kontynentu
Na pierwszy rzut oka mapa ta nie jest zbyt różną od innych.
Jednak przy bliższych oględzinach widzimy na niej szczegóły, które będą punktem
wyjściowym do nowej debaty pomiędzy polarnymi ekspertami.
Nowe odkrycia mogą być zasadnicze w kontekście EGO i
podwyższeniu poziomu Wszechoceanu. Relief kontynentu pod lodowcem ma także
wpływ na ruch lodowców. Szczeliny np. mogą ten ruch spowolnić.[3] Nie dojdzie do ich tajania nawet w wyższych temperaturach na morzu.[4] W przeciwnym przypadku wskutek zsuwania się po skłonie lodowiec zsunie się do
morza i tak podniesie jego poziom.[5]
Moje 3 grosze
Istnienie tak głębokiego
kanionu na kontynencie rzeczywiście stanowi ciekawe odkrycie, które wskazuje na
to, jak jeszcze mało wiemy o Szóstym Kontynencie. Pod kopułą lodową czeka nas
jeszcze niejedno odkrycie. Oczywiście tylko tam, gdzie ruch lodu jest niewielki
i minimalnie zmienia relief kontynentu antarktycznego.
Dlaczego to piszę? Otóż chodzi
tutaj o znalezienie na kontynencie antarktycznym jakichś śladów po
zamierzchłych cywilizacjach Atlantydy a może i poprzedzającej ją Atlantyki…
Gdzie takie pozostałości mogłyby się znajdować – odpowiedź jest prosta - tam,
gdzie ruch lodowców jest minimalny. Spójrzmy na załączoną mapkę – oto mapa kierunku
i szybkości ruchu lodowców antarktycznych. Jak widać, najszybszy jest on w okolicach
Morza Rossa (MR), Morza Weddella (MW), Zatoki Prydza gdzie jest Lodowiec
Szelfowy Amery’ego (LSA) oraz Morza Davisa/Morze Mawsona, gdzie znajduje się
Lodowiec Denmana/Lodowiec Szelfowy Shackletona (LD). To tam właśnie lodowce
suną najszybciej tworząc potoki lodowe. Tam niczego nie znajdziemy i dlatego
poszukiwania musimy skierować tam, gdzie lód porusza się najwolniej – w interiorze
Antarktydy.
Mapka prędkości ruchu lodowych strumieni na Antarktydzie
Badanie lodowców i ich
mechaniki daje nam pojęcie o tym, co działo się na Ziemi jakieś 780-636 MA temu
– w Kriogenie, kiedy to Ziemia trzykrotnie była skuta lodami w czasie trzech
zlodowaceń: Kaigas (780-735 MA temu), Sturtian (720-700) i Marinoan (663-636).
W czasie tych zlodowaceń lodowce zalegały od biegunów do równika, a temperatura
powietrza na równiku wynosiła tylko 223 K czyli -50°C. Koniec Kriogenu jest
zarazem początkiem kambryjskiej eksplozji życia w Ediakarze i burzliwy rozwój
organizmów jedno- i wielokomórkowych. Rodzi się pytanie: a co było przed
Kriogenem?
Proszę nie zapominać o
pewnym fakcie, a mianowicie: twierdzi się, że życie powstało na Ziemi tuż po
Hadeiku, czyli w Prekambrze po schłodzeniu się Ziemi do temperatur znośnych dla
powstania i rozwoju życia, czyli już 3 GA temu. Nasza II generacja rozwijała się
tylko 600 MA. Życie I generacji miało na to aż 2 GA… Być może to działalność
rozumnych Istot I Generacji doprowadziło do katastrof ekologicznych Kriogenu?
I co do tego ma Antarktyda?
A to, że jeżeli przed Kriogenem istniały jakieś rozwinięte formy życia, nawet
rozumne, to wszelkie ślady ich istnienia zostały zniszczone przez trzy
zlodowacenia. Już ich po prostu NIE MA. Może być, że jakimś cudem coś ocalało,
to czy będziemy w stanie odróżnić te artefakty od tworów Przyrody? Tego się nie
dowiemy, póki nie będziemy w stanie wykorzystać technik chronomocyjnych i
podróży w Czasie.
Na koniec budzi się
refleksja, a mianowicie - może to rozumne Istoty I Generacji opracowały metody
poruszania się w Czasie i to One odwiedzają nas w swych chronolotach, które my
postrzegamy jako UFO, USO i UCO/UOO? Kto wie?
Przekład
z czeskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz
[1] Queen
Mary Coast zwana także przez Rosjan Wybrzeżem Prawdy.
[2]
11.022 m, jednakże ostatnio uważa się, że jest to Głębina Challengera w Rowie
Mariańskim wynosząca 10.994 +/- 40 m.
[3] Lodowce
zsuwają się do morza z przeciętną prędkością ok. 200 m/rok.
[4]
Zjawisko to jest spowodowane tym, że lodowce wytwarzają „poduszki” chłodnej
wody, które spowalniają ich tajanie, bo oddzielają je od cieplejszej wody
Wszechoceanu.
[5] Zgodnie
z prawem Archimedesa lód będzie wypierał wodę, która podniesie swój poziom.