Powered By Blogger

niedziela, 29 grudnia 2019

Rosja wprowadziła do służby „zabójczą broń”




Media doniosły:


Od dzisiaj Rosja wprowadziła do służby nowy hipersoniczny pocisk jądrowy Avangard. Pocisk osiąga 27-krotną prędkość dźwięku zachowując możliwość manewrowania i aktywnego omijania systemów obrony wroga.

Prezydent Rosji Władymir Putin opisał Avangard jako przełom technologiczny porównywalny z radzieckim wystrzeleniem pierwszego satelity w 1957 roku. Nowa broń rosyjska i podobny system rozwijany przez Chiny zaniepokoiły Stany Zjednoczone, które zastanawiają się nad strategiami obronnymi.

Nową broń Rosji miesiąc temu z bliska obejrzeli inspektorzy ze Stanów Zjednoczonych. Nie wiadomo do końca na czym dokładnie polegały oględziny rakiet. Rosyjskie ministerstwo obrony przedstawiało to jako próbę podtrzymania rosyjsko-amerykańskich rozmów o przedłużeniu traktatu New START - porozumienia, w ramach którego Stany Zjednoczone i Rosja zobowiązują się do ograniczenia i redukcji zbrojeń strategicznych. Traktat został podpisany w 2011 roku i w teorii ma zostać przedłużony w 2021 roku. Stany Zjednoczone jak na razie nie kwapią się jednak do rozpoczęcia rozmów nad podpisaniem jego nowej wersji.





Fazy lotu pocisku Awangard

Minister obrony Sergei Szoigu poinformował Putina, że pierwsza jednostka rakietowa wyposażona w hipersoniczny pocisk Avangard weszła do służby bojowej. Stacjonuje podobno w okolicach Orenburga na Uralu.

Kiedy w marcu 2018 roku Putin ujawnił, że Rosja kończy prace nad nowym pociskiem powiedział: Zmierza do celu jak meteoryt, jak kula ognia. Dodał także, że Avangard został zaprojektowany przy użyciu nowych materiałów kompozytowych tak, aby wytrzymać temperatury do 2000 Celsjusza, wynikające z przelotu przez atmosferę z prędkością hipersoniczną.

Artystyczna wizja Awangarda

Z innych źródeł:


 Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu oświadczył, że rozpoczął dyżur bojowy pułk strategicznych rakiet balistycznych, wyposażonych w hiperdźwiękowe głowice manewrujące Awangard. Nie podał jednak liczby tych rakiet.

Uczestniczący w naradzie dowódca strategicznych wojsk rakietowych Siergiej Karakajew poinformował, że kompleks Awangard wszedł na uzbrojenie jednego z pułków stacjonującej w obwodzie orenburskim Jasnienskiej Dywizji Rakietowej.

Według oficjalnych rosyjskich źródeł, poruszająca się lotem ślizgowym nad gęstymi warstwami atmosfery nuklearna głowica Awangard może osiągać prędkość nawet 20 razy większą niż dźwięk oraz wykonywać manewry unikowe dla obezwładnienia obrony przeciwrakietowej. Głowice te montuje się na międzykontynentalnych pociskach balistycznych UR-100N (oznaczenie zachodnie Stiletto)[1].

Pomysłodawcą hiperdźwiękowych statków powietrznych przedłużających swój lot kolejnymi odbiciami od gęstych warstw atmosfery był jeszcze w latach II wojny światowej niemiecki inżynier Eugen Saenger.[2] Nad konstrukcjami tego rodzaju pracuje się obecnie również w USA, ale w odróżnieniu od Rosji mają one tam służyć jako instrument konwencjonalnych Natychmiastowych Uderzeń Globalnych (Prompt Global Strikes) w dowolnych punktach kuli ziemskiej.




Przelot i rozpad bolidu nad Guam

Moje 3 grosze


Jak widać, idea powstania takich pocisków jest stara jak powojenna Europa. Inż. Eugen Sänger pracował nad kilkoma projektami Wunderwaffe, które miały za zadanie przechylić szalę wojny na korzyść III Rzeszy. Był tam i hiperdźwiękowy bombowiec, który miał za zadanie zbombardować Nowy Jork i inne wielkie miasta USA, przy czym nie mówiło się o bombardowaniu konwencjonalnym, ale nuklearnym. Idea była prosta – booster wynosił bombowiec na LEO i to z niskiej orbity bomby miały spadać na Amerykę. Na szczęście Niemcy nie zbudowali dostatecznie małej i dostatecznie silnej głowicy A, by można ją było umieścić w podorbitalnym samolocie Sängera czy rakiecie A-4/V-2, co jednak już było możliwe w A-4/V-2 Urzel znanej bardziej jako V-6. Przypominam tutaj, że Urzel mogły być wystrzeliwane z pokładów U-bootów. Ale to już temat z innej ballady.


 Pociski te mają latać na dużych wysokościach poza gęstymi warstwami atmosfery, a zatem 40.000< m z prędkościami Ma 20-27 czyli – proszę ja kogo – 6,6-8,91 km/s, a do tego możliwości manewrowe… Tak szybko poruszający się obiekt jest niesłychanie trudny do przechwycenia. Nieciekawie to widzę i nie dziwię się, że Amerykanie się tego obawiają. Wydaje się, że zbrojenia – w tym kosmiczne – weszły na kolejny poziom, poza którym grozi nam wszystkim totalna zagłada, świat znów stanie się nieprzyjazny do życia jak w Kriogenie, a ewolucja będzie startować od nowa – od pierwszej sinicy.

Ale niewielu to rozumie, zaś bezmyślna reszta potakuje i hałłakuje idiotom, których nie obchodzi los planety i życia na niej, zapatrzonym w siebie chciwym ½-mózgom, którzy biorą ich na patriotyzmy, religie i inne idiotyzmy wymyślone po to, by zniewalać ludzi...


Źródła:



[1] Właściwie Stillet. Są one na wyposażeniu Kolejowych Wojsk Rakietowych FR i cechuje je wysoki współczynnik CEP.
[2] Właściwie Sänger.